Ja mam koszmarne problemy z nauką języka obcego.
Ostatnio znalazłam (chyba ) dobrą dla siebie metodę do nauki słówek, ale to muszę jeszcze poćwiczyć
Bardzo duzy problem mam z phrasal verbs.
Jako dysfunkcyjna mam też BARDZO duże problemy z pisownią - wiem, jak wymówić dane słowo, co ono oznacza, ale jak piszę, to czasami przestawią mi się literki, dodam lub odejmę jakąś i wychodzą albo głupoty albo dziwne sytuacje bo suma sumarum wpisuję słowo zupełnie inne.
Najłatwiej idzie i chyba mówienie.
W liceum miałam genialną nauczycielkę z angielskiego.
U niej na lekcjajch to robiła się ze mnie wręcz gaduła, ale ona naprawdę świetnie to prowadziła dawała KONKRETNE tematy do rozmów.
Nienawidzę ćwiczeń z gramatyki. Robię "z pamięci" albo intuicyjnie. Nie stosuję zasad mimo iż znam.
"Oduczyłam się" dysortografi, więc i ang. się nauczę