aspi.net.pl (dawniej asperger.fora.pl)

Skąd Wy w ogóle wiecie, że to niby macie?
Wszystkie te objawy (o których przeczytałam w wikipedii) występują rzadziej lub częściej również u normalnych ludzi( choć w zasadzie pojęcie "normalni" nie powinno istnieć, przecież każdy ma jakieś odchyły)
Np trudności w kontaktach społecznych to może być nic innego jak chorobliwa nieśmiałość, obsesyjne zainteresowania to się każdemu mogą zdarzyć zresztą to chyba dobrze, że się ma jakąś pasje...

Powiem Wam, że moja siostra (zresztą ja w pewnym stopniu też xD) do jakiegoś 18, 19 roku życia dla mnie i nie tylko sprawiała wrażenie osoby lekko psychicznej i gdyby wtedy artykuł o ZA wpadł mi w ręce miałabym poważne obawy czy ona czasem tego nie ma a teraz jest jedną z nielicznych kobiet które mogą się szczycić byciem pilotem liniowym(jak wiecie osoba taka musi mieć 100% zdrowia również w kwestii psychiki).
Ja myślę że spora część z Was tylko sobie wmawia, że to ma i nie chcę spróbować pokazać, że nie jest odmieńcem... a przynajmniej nie w takim tego słowa znaczeniu

Jakieś zamartwianie o los bliźniego, a jak potrzeba pomocy, to mają Cię gdzieś.

niewiemcotuwpisać napisał(a):Skąd Wy w ogóle wiecie, że to niby macie?

Ależ moja droga, kto tu się upiera przy ZA? Użytkownicy tego forum to grupa różnych osób; są tu ludzie z diagnozą, bez diagnozy, egoiści, palanci; osobliwa grupa wsparcia dla mających w d.... wszystkich i wszystko, także cudze komentarze. Teraz wiem, że nawet bycie psychicznym w wieku dojrzewania, nie przekreśla szans na bycie pilotem w starszeństwie. Dziękujemy za słowa otuchy, papatki^^

niewiemcotuwpisać napisał(a):Skąd Wy w ogóle wiecie, że to niby macie?
Wszystkie te objawy (o których przeczytałam w wikipedii) występują rzadziej lub częściej również u normalnych ludzi

Ano dzięki zastosowaniu prostych reguł logiki formalnej, wymyślanych od starożytnych Greków. Objawy występują u neurotypowych to pewne. Jak się trochę zastanowię, nietrudno mi przywołać przykłady z mojego otoczenia: osób zafiksowanych na jakimś temacie, osób nieśmiałych, egoistów itp. U niektórych występuje kumulacja tych objawów, i tacy (chyba?) tutaj piszą. Tyle

Skąd wiem?? A z..., sam to zdiagnozowałem, przez kilka miesięcy nie byłem pewny więc obserwowałem swoje zachowanie, oglądałem różne filmy dokumentalne i niedokumentlane o ZA i zauważyłem bardzo dużo podobnych zachowań u siebie i po wielomiesięcznej obserwacji jestem tego pewny w 100% i nikt mi nie wmówi że jest inaczej, żę czarne jest białe a białe czarne.

niewiemcotuwpisać napisał(a):Skąd Wy w ogóle wiecie, że to niby macie?
Wszystkie te objawy (o których przeczytałam w wikipedii) występują rzadziej lub częściej również u normalnych ludzi( choć w zasadzie pojęcie "normalni" nie powinno istnieć, przecież każdy ma jakieś odchyły)
Np trudności w kontaktach społecznych to może być nic innego jak chorobliwa nieśmiałość, obsesyjne zainteresowania to się każdemu mogą zdarzyć zresztą to chyba dobrze, że się ma jakąś pasje...

Owszem ale te objawy jak zwykły człowiek ma to pojedyncze a nie grupą. Poza tym są jeszcze inne objawy które nie wystepują u innych ludzi.

Ja także nie mam co do tego najmniejszej wątpliwości, choć jakiś czas temu na forum wiele osób poddawało to w wątpliwość. Na forum toczyła się swego czasu nawet ostra walka, chyba pamiętacie, co?
Ale ostatnio przyznałam się do tej sprawy mojej szkolnej wychowawczyni z liceum. Wielu może to uznać za nierozsądne, ale w tym temacie (reputacji społecznej), nie mam już nic do stracenia. I wiecie co? Ona już po krótkiej lekturze kilku stron w sieci miała co do tego całkowitą pewność. To chyba o czymś świadczy.

A ja wiem, że nie mam ZA. Kiedyś byłem pewny, że mam ZA. To była halucynacja.
Wiem za to, że mam objawy ZA i dalatego wydawało mi się, że mam ZA.
Pod pojęciem ZA mam na myśli zaburzenie, trwałe zaburzenie. Skoro trwałe, to tego nie mam. Nie mam, bo te wszystkie zaburzenia wcale nie są trwałe i nic w zamian nie trzeba udawać.

słowo klucz *ZESPÓŁ*, nie chodzi o to że ludzie mają to samo co my ale o to że aby mieć ZA trzeba mieć właśnie pewien dokładnie określony zespół objawów, które *muszą* występować razem

Pustelnik napisał(a):To była halucynacja.

słucham?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Halucynacja

Masz rację, tylko inaczej tego nie potrafię określić, może "wmówienie sobie" albo "filtrowanie informacji w kierunku udowodnienie tezy, że się ma ZA".

Moze urojenie?

ZA to swietny sposob na zycie, marzenie dla wielu osob z popaprana osobowoscia, sposob na przerzucenie kazdej zyciowej porazki na wrodzone zaburzenie, religia itp. itd.

Diagnoza ZA u dorosłego to naprawdę poważny problem, bo dużo cech które świadczą o ZA u dziecka, w miarę dorastania ulega zaniku, a właściwie zamaskowaniu przez wypracowanie właściwych zachowań poprzez umysł, a nie intuicyjnie. Ja sama mam jakieś cechy ZA, napewno problemy z kontaktami społecznymi . Mam synka z diagnozą ZA, u niego moje problemy są nasilone i dodane jeszcze własne.

ano tak, sluszna uwaga.. ludzie z za tez sie rozwijaja, ale rozwoj polega na pracy a nie na samoistnym pochlanianiu kodu spolecznego. podrecznikowy przyklad dziecka z za ma takie a nie inne cechy, podczas gdy u doroslych sa one w zaniku, bynajmniej nie z powodu *zmadrzenia* tylko z powodu negatywnych doswiadczen..

dla czego mysle ze wiem że mam ZA ? bo czytajac posty (na tym forum),tematy wiem oczym inni piszom, nie jest to inny swiat ,jest to czesto moj świat zawarty w pigułce ....