I tu sie mylisz, a raczej po prostu moze (tak jak i ja w wielu przypadkach) nie trafiło ci do ręki:
Jest taka pozycja "Społeczeństwo otwart i jego wrogowie" Karla Poppera, gdzie pisze o problemach społecznych i o demokracji....
Konkludując skrótowo: społeczeństwo nie ma wpływu na kształt polityki rządzących, w demokracji może tylko "falsyfikować" ich działenie, poprzez negatywne głosowanie w kolejnych wyborach, niejako "eliminując" niepożądane prądy. Oczywiście książka jest oparta na krytyce Platona Hegla i kogośtam jeszcze i jest dość ciekawa.....
Więc wyłom jakby jest....
Ale poważniej - mnie się zdaje, że ta metoda jest na tyle powszechnym sposobem działania, że mozna ją zastosować do zrozumienia naszych zachowań.
W okresie dziecięcym - można wiele tłumaczyć bechawioralnie - taki sposób komunikacji (nie wchodząc w podłoże neurologicznie warunkowane czy nie) przynosi efekty, jest wzmacniany (choć może być nieadekwatny) inny nie, dalej takie pojęcie powstało i się zakodowało, OK, nie ważn na jakiej podstawie i czy jest adekwatne....
W dalszym rozwoju - jednostka jednak chce osiągnąc jakiś, zadowalający ją' sposób i poziom komunikacji, zaczyna więc dochodzić do pewnych sprzeczności.
Ponieważ tkwi w systemie dialektycznym - nie jest w ramach tego systemu dojść do zrozumienia tego, co "nie gra". Stąd to obsesyjne przeszukiwanie pamięci zdarzeń, stąd pewnie i pewne stany obsesyjne. Dla mnie paranoja to typowo dialektyczny, zamkniety i łączny system logiczny. Stąd w cięższych omianach autyzmu stany paranoidalne, np taki Rainmen. Jednak ratuje nas twierdzenie Goedla - system nie może jednocześnie być łączny i niesprzeczny, albo inaczej zupełny.... I oczywiście nikt nie musi znać takiego twierdzenia, po prostu taki są prawa logiki, a one odzwierciedlają i stan umysłu i pewien stan rzeczywistości.
Dalej nie jest mozliwe udowodnienie czegoś, ale jest mozliwe sfalsyfikowanie, umysł dostrzega, że pewne informacje nie potwierdzają tego, do czego był przekonany, że pewna jednostka komunikacyjna jest żle interpretowana. Jeżeli jest motywacja, to następuje zbudowanie nowej teorii, czy modyfikacja znaczenia. Jeżeli ktos mi powie, "nie przeczytałeś tej książki i nie wiesz" to sie nie irytuje, tylko staram sie dowiedzieć co jest w tej książce takiego, czego nie było w innych.
Tak więc w ten sposób obsesyjne mechanizmy ziązane z zainteresowaniami i przetwarzaniem informacji moga pracowac na rzecz komunikacji, która może się poprawiać poprzez kolejne iteracje i budowanie "teorii umysłu" "teorii świata"
W praktyce jest to o tyle bardziej skomplikowane, że podobnie jak w świecie naukowym, stosuje sie zasob teorii znanych, kompilacje i tylko pewna część "wiedzy" i teorii pochodzi z czystej eliminacji i czytego postepowani falsyfikacyjnego....
Stąd może to widzenie "studenciaka" i sprawdzanie się w dziedzinach, związanych z nauką...
Stąd może przpuszczenie, że pewne znaczenie terapeutyczne może posiadac teoria poznani, teoria komunikacji, teoria heurystyczna, niż klasyczne narzędzia psychologiczne....