asperger napisał(a):rytr napisał(a):a czym konkretnie w obrebie filozofii?
Tym, czy Bóg istnieje, czy nie, czy powinienem być moralny, czy istnieją absolutne normy moralne, czy można poznać absolutną rzeczywistość, praprzyczynę, jak powinno się żyć itp.
Kiedys sporo myslalam o tych kwestiach. W pewnym momencie przestalam zajmowac sie tym na maksa, ale wciaz gdzies tam towarzysza mi mysli na te tematy. ALe to chyba w sumie wiele osob rozpatruje. W koncu pytnie o "istoty wyzsze" jest tak stare jak stara jest ludzkosc.
JEzeli chodzi o wartosci, to w pewnym momencie spore wrazenie zrobily a mnie podejscia:
- S. Hessena
- Rousseau’a
- Marcuse'go i spółki
Dosc niespojny kierunkowo melanz osobowosci, ale wlasnie o to chodzilo - rozne spojzenia. Potem doszlam do wniosku, ze w sumie akademicki belkot, potem znow, ze jednak cos tam sie klei w tym wszystkim. Jednak swoje kontakty ze swiatem wartosci i szeroko rozumianej etyki okreslilabym jeko przelotny, acz intensywny romans zakonczony przygotowaniem dosc obszernego artykulu ne ten temat. Moze kiedys gdzies opublikuje, jak juz nabierze on "mocy urzedowej". Ostatni opublikowany artykul (o ASD) przelezal w szufladzie 2 lata, zanim zdobylam sie na odwage i wyslalam;) Przy czym na szcescie byla opcja wyslania via internet bo na poczte chodze tylko wtedy, gdy juz nie mam absolutnie innego wyjscia.
Odlecialam od tematu.
Mysle, reasumujac, ze warto szukac i kombinowac, ale zarowno filozofia, etyka jak i religia sa tak absolutnie nienamacalne i trudne do racjonalnego zbadania, ze nie sposob przy ich uzyciu odnalezc wlasnej ideii na zycie. Niestety.