trzylatek chyba autystyczny

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

trzylatek chyba autystyczny

Postprzez ladzk » Śr, 24 mar 2010, 03:06

Jako ladzk parę razy tu się udzielałem z radami - ale to że wszystkie gacie mam w jedynie słusznym zgniłozielonym kolorze to jest mój osobisty problem, innych w to nie zamierzam wplątywać.

Ale od paru miesięcy mam inną zagwozdkę dotyczącą dziecka chyba tracącego szansę. I tu chciałbym dostać komentarze w miarę
merytoryczne - a za namiary na ośrodki diagnostyczno - terapeutyczne też będę wdzięczny.

Sytuacja wygląda tak:

Moja ciut obecnie ponad trzydziestoletnia kuzynka w wieku siedemnastu lat dała sobie zrobić dziecko. Na podlaskiej wsi nic
dziwnego. Wyszła za tatusia dzieciątka - niestety tatuś okazał się nierobem (hodowla gołębi była ważniejsza od hodowli
prosiaków na sprzedaż, przypominam - to wieś, tam sie żywność na sprzedaż produkuje zawodowo i z tego się żyje), na dokładkę
dzieciorobem - zrobił jej w sumie piątkę i uznał że jest za stara i za gruba chyba, poszedł robić szóste z inną (z orzeczonym niedorozwojem umysłowym - widać moja kuzynka była za mądra i dalej w ciul robić się nie dawała, szóste jego było drugim niedorozwinętej, do niej nikt w rodzinie nie ma pretensji, współczujemy jej w sumie).

I teraz problem - z piątki czwórka to dziewczyny, czwarty w kolejce jest chłopak. Dzieciak ma obecnie trochę ponad trzy lata, jak go w okolicy Sylwestra widziałem to ganiał w pampersie i nie mówił. Moim zdaniem chłopak doskonale rozumie co się do niego mówi tylko nie chce się odezwać. Inteligencję manualną oceniam na zgodną z wiekiem metrykalnym, kontaktowość ze mną jako w miarę dobrą - tam gdzie rodzina wrzeszcząc i piszcząc nic nie jest mu w stanie przekazać tam ja spokojnym głosem jestem w stanie go skłonić do właściwego zachowania.

Przykład: siedzi rodzinka przy świątecznym stole, jedzą, piją, lulki pala... Chłopak zaczyna w kącie coś rozrabiać, Lepiej żeby przestał i poszedł do sąsiedniego pokoju. Włącza się jego ciocia, głosem w wysokich tonach zaczyna na chłopaka wrzeszczeć że ma iść do pokoju obok. Zero z minusem reakcji, chłopak siE chowa za skrzydło drzwi. Sadzam na ***** ciocię (brutalnie mówiąc każę jej stulić pysk bo tak ***** osiągnie), mówię spokojnym głosem do chłopaka dwa zdania - i on idzie gdzie mu radzę pójść. Generalnie jestem w parę sekund w stanie uzyskać lepszy kontakt z chłopakiem niż cała reszta rodziny - straszne jest to że chyba lepszy jak jego matka!

Problem polega na tym że nie mam możliwości zajmować się tym dzieckiem na co dzień. Pewne elementarne zasady jego matce przekazałem - ale chyba bez specjalistycznej pomocy (i to jak oceniam dla całej rodziny bo poza ewidentnie autystycznym chłopakiem wszystkie jego siostry pomijając roczną najmłodszą o której jeszcze nie da się wypowiadać są częściowo zaburzone, wszystkie próbują się wypowiadać krzykiem, tylko ich matka trochę próbuje gasić emocje ale dziewczyna po prostu momentami nie wyrabia) się nie obejdzie. Ze względu na sytuację materialno - lokalową rodziny najcenniejsze byłyby namiary okolicach Sokołów Podlaski - Jabłonna Lacka, dalej Siedlce do Warszawy.

Tu mi nie chodzi o mnie - dwie trzecie statystycznego żywota przetrwałem w środowisku neurotypów czasami tylko odpowiadając na głupie pytania, specjalnie mnie nikt do worka z napisem "niedorozwinięci" nie wsadził, chciałbym żeby ten dzieciak też miał szansę na wpasowanie się między neurotypów w miarę bezkolizyjnie - niech kupuje jak ja gacie w jedynym słusznym kolorze ale niech nie będzie traktowany jak przygłup.

Aha, dzieciak do Sylwestra opanował jedno słowo, mocno znamienne - jedyną jego wypowiedzią było "NIE!". Jak do niego mówiłem to po oczach widziałem że chyba wszystko (a mówiłem jak do człowieka a nie do dziecka) rozumie.

--
Darek
ladzk
 

Postprzez Morog » Śr, 24 mar 2010, 11:47

gratuluje rodzinki
Avatar użytkownika
Morog
 
Posty: 1470
Dołączył(a): Śr, 2 lip 2008, 23:00
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: M

Postprzez fasci-nation » Śr, 24 mar 2010, 12:34

Raczej zaniedbany, a nie autystyczny.
fajny kotó

Moja kocia książka: http://savant.org.pl/publikacje/koci_1.1_1.pdf
i koci blog: http://kociswiatasd.blox.pl/
Avatar użytkownika
fasci-nation
 
Posty: 3601
Dołączył(a): Cz, 28 sty 2010, 00:00
Lokalizacja: weiter weiter ins Verderben
Płeć: K

Postprzez Amelia » Śr, 24 mar 2010, 19:56

Też tak myślę, że problem tkwi raczej w rodzinie, a nie w dziecku. Zresztą sam piszesz, że kiedy się do niego normalnie zwracać, ro reaguje normalnie, poza słabym rozwojem mowy. To może na początek ew. konsultacja z logopedą?

Przy okazji - gratuluję lekkości stylu. Mnóstwo nieistotnych szczegółów i różne kwiatki językowe (hodowla prosiaków i gołębi, "zero z minusem reakcji"), a mimo to (lub właśnie dlatego :wink:) opowiadanie wciąga.
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez konki » Śr, 24 mar 2010, 20:35

Nie musi on być autystyczny, wychowuje się w takiej a nie innej rodzinie, a ona zrobiła z niego buntownika, on ciebie słucha ponieważ jako jedyny(lub jeden z nielicznych) spokojnie do niego mówisz. "Agresja rodzi agresję", "to co zasiejemy to na wyrośnie", czyli jeżeli do kogoś zwracamy się z negatywnością to ta osoba odwzajemni nam negatywnością, i analogicznie tak też jest z pozytywnościami.
Avatar użytkownika
konki
 
Posty: 183
Dołączył(a): So, 1 sie 2009, 23:00

Postprzez ladzk » So, 3 kwi 2010, 23:44

Co do gratulacji - dziękuję, milo mi. Rodziny się nie wybiera...

Co do zaniedbania - to nie to. Nie jest zaniedbany w stopniu większym od starszych sióstr a żadna z nich tak się nie spóźniała z rozwojem mowy (wiem, dziewczynki ponoć szybciej ale tu opóźnienie jest już ewidentne). Oczywiście zaniedbaniem jest już choćby to że tego dziecka jeszcze żaden specjalista nie obejrzał - bo pediatrę trudno do specjalistów od rozwoju umysłowego dzieci zaliczyć. Całokształt sytuacji oczywiście nieźle dokłada problemów ale jak napisałem wyżej - tu chyba jest coś jeszcze i warto by było dokładniej dzieciaka zdiagnozować. Tak wiec raz jeszcze ponawiam prośbę o jakieś namiary w okolicach Sokołów - Siedlce - Warszawa na specjalistów.
ladzk
 

Postprzez Adam Wrzesiński » Wt, 6 kwi 2010, 13:22

Czy mały miał niedotlenienie w pierwszych tygodniach życia?
Adam Wrzesiński
 
Posty: 818
Dołączył(a): Pn, 29 mar 2010, 23:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 258 gości