asperger napisał(a):Psychiatra powiedział mi, że nie jest prawdą, że ludzie z ZA świetnie rozumieją innych ludzi z ZA, bo oni są pogrążeni zazwyczaj w swoim świecie aspergerowskim i każdy ma inny świat. Jeden nie rozumie kogoś świata. Czy jest to według was prawda? Jeżeli jest to prawda to mógłby być to argument przeciwko temu, że Zespół Aspergera to tylko inna struktura psychiczna i że trudności wynikają z tego, że wiekszość ludzi nie ma tego zespołu. Jest to podobne do tego jak większość osób chorych na depresję nie rozumie innych ludzi z depresją, bo każdy ma swój świat depresji. Poza tym psychiatra stwierdził, że jakby mnie nie znał od dzieciństwa to nie mógłby rozpoznać Zespołu Aspergera i sądzi, że da się z niego wyjść, czego ja jestem dowodem.
issa napisał(a):to nie jest ironia tylko nie wyobrazam sobie jak mozna wiedziec jak mysla inni-wydaje mi sie to nieprawdopodobne ,niemozliwe.
Tego chyba tak do konca nikt nie wie.
Moze nie chodzi o rozumienie kogos kto mysli podobnie tylko rozumienie sie w sensie-nasz tok myslenia jest podobny.
senta7 napisał(a):Issa odpowiem Ci humorystycznie ok? Mój syn zawsze mówi,że ojciec zna jego myśli i wie dokładnie co on chciał powiedzieć i zrobić. Nawet wtedy gdy on sam jeszcze tego nie wie! Mój syn wtedy strasznie się wkurza, a mój mąż mówi że on naprawdę wie o czym my myślimy ( ja i mój syn), poznaje to po wyrazie twarzy - hehehehehehe
asperger napisał(a):Psychiatra powiedział mi, że nie jest prawdą, że ludzie z ZA świetnie rozumieją innych ludzi z ZA
magic napisał(a):Co konkretnie masz na myśli pisząc "rozumieją"?
asperger napisał(a):Rozumieją ich emocje i uczucia.
magic napisał(a):A, jeśli o to chodzi, to przypuszczam, że Twój psychiatra ma rację. Taki brak zrozumienia jest charakterystyczną cechą komunikacji pomiędzy mną a moją dziewczyną. Wynika on z dwóch przyczyn, nakładających się na siebie. Po pierwsze, zazwyczaj nie potrafimy zauważyć emocji drugiej osoby. Po drugie, nawet gdy się o nich dowiemy, to jest kłopot ze zrozumieniem, na czym te emocje polegają. W każdym razie tak jest po mojej stronie - moja dziewczyna chyba jest w tym odgadywaniu trochę lepsza. Zwykle wyłapuje moje emocje szybciej niż ja sam, choć często klasyfikuje je błędnie.
asperger napisał(a):Czyli z tego wynika, że Zespół Aspergera to nie tylko inność, ale również trudność w rozumieniu uczuć i emocji innych ludzi i ta trudność nie wynika tylko z tego faktu, że większość ludzi nie ma tego Zespołu.
asperger napisał(a):A czy mój psychiatra myli się mówiąc, że można wyjść z ZA w ten sposób jak ślepemu można zrobić operację oczu i wtedy uczy się widzieć barwy.
magic napisał(a):Są też problemy, które mam sam ze sobą. Największym chyba jest to, że myśli ciągle mi "odpływają" i najchętniej spędziłbym całe życie stimując i robiąc jakieś durne powtarzalne czynności (np. ostatnio znalazłem sobie 3-minutowy filmik na YouTube, który oglądam w kółko, 20 razy na godzinę, przez wiele godzin dziennie). Tak żyją niektórzy nasi koledzy (tzw. "niskofunkcjonujący") i przyznam, że czasami im zazdroszczę. No ale Pan Bóg dał mi inteligencję i dlatego te bezproduktywne godziny jawią mi się jako problem.
magic napisał(a):Z tego co słyszałem, niewidomi od urodzenia nie potrafią nauczyć się normalnie widzieć. Wzrok można przywrócić tym, którzy stracili go na skutek wypadku. Z AS jest chyba podobnie - nie można z niego "wyjść" (w tym sensie jak to jest możliwe, choćby przejściowo, w schizofrenii). Tak jak pisze Ygramul, można nauczyć się funkcjonować w społeczeństwie, przynajmniej w minimalnym zakresie, i można też nauczyć się powierzchownie udawać NT. Ale to przystosowanie bazuje na innych procesach mentalnych niż te używane przez NT.
asperger napisał(a):Wydaje mi się, że mam zbyt duże umiejętności społeczne jak na ZA. Wydaje mi się, że w dzieciństwie raczej nie miałem trudności społecznych tylko brak zainteresowania kontaktami z ludźmi, bo żyłem w swoim świecie. Ogólnie jakoś wszystko przerażało mnie np. nauczenie się kontaktów z ludźmi, pisanie, aż nagle coś zaskoczyło i stało się to łatwe.
asperger napisał(a):Ludzie z ZA z tego co wiem nawet jak chcą utrzymywać kontakty z ludźmi to mają z tym trudności, a moje problemy wynikają chyba raczej z braku zainteresowania i życiem do tej pory pod parasolem ochronnym.
magic napisał(a):Są też problemy, które mam sam ze sobą. Największym chyba jest to, że myśli ciągle mi "odpływają" i najchętniej spędziłbym całe życie stimując i robiąc jakieś durne powtarzalne czynności (np. ostatnio znalazłem sobie 3-minutowy filmik na YouTube, który oglądam w kółko, 20 razy na godzinę, przez wiele godzin dziennie). Tak żyją niektórzy nasi koledzy (tzw. "niskofunkcjonujący") i przyznam, że czasami im zazdroszczę. No ale Pan Bóg dał mi inteligencję i dlatego te bezproduktywne godziny jawią mi się jako problem.
asperger napisał(a):Wydaje mi się, że w dzieciństwie raczej nie miałem trudności społecznych tylko brak zainteresowania kontaktami z ludźmi, bo żyłem w swoim świecie.
asperger napisał(a):Ogólnie jakoś wszystko przerażało mnie np. nauczenie się kontaktów z ludźmi, pisanie, aż nagle coś zaskoczyło i stało się to łatwe.
issa napisał(a):W pracy mam podobnie jak Ty Ygramul
ostatnia wpadam na pomysl
o co chodzi w calym zamieszaniu
i zreguly zaraz pochlania mnie analiza dlaczego tak sie stalo
i co ta druga strona mogla czuc
i tak jak Ty Jaro mowia mi,
ze wszystkich potrafie wytlumaczyc[...]
[...]musze miec pewnosc,ze to swiatlo jest negatywne.
issa napisał(a):Ciezko mi cos rozpoczac,
prawda,potem idzie ok i sie dziwie
co mnie w tym tak przerazalo.
Jezeli czegos sie naucze
-np jakiegos procesu krok po kroku
robie to perfekcyjnie (albo tak mi sie tylko wydaje).
magic napisał(a):Ile razy w ciągu ostatniego roku byłeś na imprezie towarzyskiej?
magic napisał(a):W tym samym okresie, ile razy wybrałeś sie z kolegami/koleżankami do kina, dyskoteki, na wycieczkę poza miasto, itp.?
magic napisał(a):W tym samym okresie, ile razy koledzy lub koleżanki dzwonili do Ciebie?
magic napisał(a):Czy wybrałeś się z kolegami na wyprawę wakacyjną, np. na kajaki albo w góry?
asperger napisał(a):Czy w ich skład wchodzą takie imprezy jak: studniówka, półmetek?
asperger napisał(a):Jeśli chodzi o tą łatwość to oceniam ją tym, że potrafię na przykład z kimś porozmawiać itp.
magic napisał(a):Nie wiem co to półmetek, ale imprezy szkolne nie liczą się. Liczyłoby się, gdybyś został zaproszony przez kolegów na prywatną imprezę, albo urządził takową sam.
magic napisał(a):Być może wyzbyłeś się fobii społecznej. Czy potrafisz rozpocząć rozmowę? Czy prowadząc ją poświęcasz równy czas na mówienie i słuchanie, czy też głównie mówisz sam?
asperger napisał(a):Potrafię rozpocząć rozmowę, chociaż problemem jest, że nie za bardzo potrafię rozmawiać na "codzienne tematy" tylko na filozoficzne. Głównie zadaję pytania typu: czy wierzysz w Boga, co sądzisz o obgadywaniu?, jakie wartości są dla ciebie najważniejsze?.
Powrót do Forum otwarte dla każdego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 211 gości