Loo napisał(a):W sumie najbardziej meczy mnie pytanie czy faktycznie idzie sie tego pozbyc ale tak aby nie stac sie sługa ponurego zniwiarza, bo bedzie mi tego brakowac. I całe zycie którego sie nauczyłem bede musiał zmienic.
Znak napisał(a):Witam. Ja też bujam się jakoś od 5 roku życia. Wygląda to tak że siadam na łóżku i kiwam sie przy muzyce, rozmyślając o różnych rzeczach. Czasami robie to przez 3/4 dnia. Wstydze się tego, kiedyś się z tym nie ukryłem, wiedziała o tym rodzina ale od ok 2 lat staram się to jakoś ukryć. Lubie to robić, to taka jakby część mojego życia ale właściwie pomału wypadałoby z tym skończyć, bo to nie jest normalne . Skutkiem ubocznym jaki zauważam coraz bardziej daje się we znaki to bolący kręgosłup przy wstawaniu (górna część). Jeszcze mam tiki nerwowe twarzy ale jakby to powiedzieć kontroluje je. Poprostu jak wiem że nikt na mnie nie patrzy, jestem np sam w pokoju to nachodza mnie te tiki ale jak jestem pośród ludzi to hamuje tą chęć. Czy to są objawy jakiejś choroby?
Adam Wrzesiński napisał(a):Właśnie Bujanie odpręża. Stąd kołysze się dzieci w wózeczkach...
Aasia napisał(a):j To chodzi o wielogodzinne bujanie się na werslace, w rytm muzyki. Od tego może paść kręgosłup. jednak nigdy i nigdzie się do tego nie przyznawałam. Uświadomiłam sobie ze jest to problem dopiero dwa lata temu. Robię to od dziecinstwa. Tracę czas.
Powrót do Forum otwarte dla każdego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 199 gości