NT sa straszni podczas Swiat !!!!

To forum przeznaczone jest głównie dla osób dorosłych z ZA i pokrewnymi zaburzeniami.

Chat irc (pirc.pl): #aspi.net.pl (bramka www) (godzina 20:30)
Skype: WideŁokonferencja (Soboty@20:00)

NT sa straszni podczas Swiat !!!!

Postprzez Manitoba » Pt, 22 gru 2006, 20:24

Wytlumaczie mi, prosze, bo juz nie potrafie nic zrozumiec: JAK MOZNA PRZEZ 10 MINUT GRYMASIC PRZY KUPOWANIU JEMIOLY? Przeciez kazda jemiola wyglada IDENTYCZNIE, wiec po co zastanawiac sie przez 10 minut, ktora jest lepsza ?!?! W ogole, to na cholere komu jemiola? Toz to nawet do zarcia nie sluzy !!
I jak mozna sie zastanawiac, czy serwetki maja byc w bombki, czy w choinki - kto to zauwazy ?!?!?!?!?!?!?!?! Czy juz nikt nie potrafi podejmowac prostych decyzji typu 0-1 ?!
Przeciez to sa pierdoły nie warte ekscytacji :(
Koniec z probami tolerancji wobec bliznich - ta jemiola mnie dobila :( Od dzisiaj bede publicznie wyglaszac swoje opinie na temat waznosci jednych kwestii i "pierdołowatości" innych ! :evil:
Nienawidze Swiąt ! Blagam, niech mnie ktos uspi i obudzi za tydzien :(
Manitoba
 
Posty: 62
Dołączył(a): Wt, 23 maja 2006, 23:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Postprzez Amelia » Pt, 22 gru 2006, 22:36

Współczuję.

Ale przy okazji przyczepię się do jednej rzeczy :)

Czy to, co Cię denerwuje to aby tylko cecha NT?
Wydaje mi się, że niektórzy aspie mogą być jeszcze bardziej nieznośni, z powodu swojego perfekcjonizmu :roll: i też mogą całkiem niepotrzebnie skupiać uwagę na pierdołach...

Fakt, że może nie dotyczy to w takim stopniu świąt, gdyż większość aspie ma do nich niechęć.

Ja tam nie wiem czy jestem NT czy AS, ale na pewno jestem zmorą wszystkich sprzedawców :P - taką jemiołę mogłabym wybierać przez pół godziny (jeśli tylko nie mam presji czasu). Każda wydaje mi się inna!!! a zakup MUSZĘ rozpatrzyć pod każdym kątem - weźmy na przykład tylko dwa czynniki - wielkość i świeżość. Wolałabym większą, ale ta większa jest trochę jakby mniej świeża... Może więc tą mniejszą, bardziej zieloną?... Do tego dochodzi pytanie - czy za tą cenę opłaca mi się w ogóle kupić tą jemiołę?... A może kupić taką pomalowaną na złoto, którą widziałam gdzieś wcześniej?... No to patrzę na tą zieloną i staram się przypomnieć sobie tą złotą... Która będzie ładniejsza?... Czy postawić na naturalną zieleń czy może na "przepych" złota?... No i tak mija czas... Dlatego też wolę robić zakupy w supermarketach czy sklepach typu H&M, gdzie nikt się moim niezdecydowaniem nie irytuje 8)
Chciałabym się nauczyć konkretności, ale przy zakupach zawsze jestem niezdecydowana i wartość danej rzeczy bardzo rzadko ma znaczenie.

Jemioła powinna być, bo czasem jestem tradycjonalistką. Dlatego też lubię święta. I brak wiary mi w tym nie przeszkadza wcale :P Święta to piękny czas. Choinki są piękne. Aniołki też. Prezenty są fajowe. Życzenia miłe. Tego typu oderwanie od codzienności uważam za wskazane.
[szeptem]: ale się wszystkim narażę takim tekstem :twisted:
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez Ygramul » So, 23 gru 2006, 01:41

A mnie wkurza, że trzeba być cheer up`niętym i towarzyskim cały czas, bo jak nie masz ochoty to się nazywa, że "psujesz święta innym". I te życzenia wygłaszane histerycznym dyszkantem, ze sztucznym uśmiechem i nadmierną gestykulacją i zakończone obciskiwaniem i całowaniem polików, do których damska część społeczństwa ma szczególne zacięcie. Makabra!

Zeby się odpowiednio nastroić słucham dziś w kółko O, Tannenbaum. Ciekawe kto dłużej wytrzyma, ja czy oni, hi hi.
Avatar użytkownika
Ygramul
 
Posty: 559
Dołączył(a): So, 2 gru 2006, 00:00

Postprzez zAgatka » So, 23 gru 2006, 03:48

Hmm a do czego w ogóle jest ta jemioła [w tradycji]? Poza tym, że u w Ameryce do podduszania przyłapanych pod nią ludzi. A u nas? Do tego wydaje mi się dośc brzydka w swojej formie.

Cóż - damska częśc społeczeństwa jeszcze może byc o ile nie zjada mi pieczołowicie wypracowanego makijażu albo nie zostawia śladów szminki. Natomiast najbardziej nie lubię 'piwno-alkoholowych' uścisków po różnych 'socjalnych' wigiliach - a te rozdają dla odmiany panowie.
zAgatka
 
Posty: 554
Dołączył(a): Pn, 2 paź 2006, 23:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Ygramul » So, 23 gru 2006, 04:04

Panowie przynajmniej nie piszczą. Niedawidzę pisków. A poza tym mam wypróbowany sposób na panów. Wyciągasz sztywno rękę i oddajesz mocny uścisk dłoni, patrząc w oczy, uśmiechając się nieznacznie i mówiąc pewnym głosem. Co najwyżej pójdzie plota o twojej "orientacji". Ale uściski masz z takim gościem z głowy.

No chyba że mówimy o sytuacji rodzinnej. Na wujków to nie działa. :(
Avatar użytkownika
Ygramul
 
Posty: 559
Dołączył(a): So, 2 gru 2006, 00:00

Postprzez zAgatka » So, 23 gru 2006, 04:15

Gorzej, jeśli nie namierzysz 'ośmiornicy' odpowiednio wcześnie i już zdąży się 'okleic' na człowieku zanim się wyciągnie 'prawicę'. Przy czym to całe obściskiwanie socjalne denerwuje mnie o tyle, że obściskują mnie ludzie, którzy - mogę powiedziec z dużym prawdopodobieństwem - nie wiedzą jak mam na imię.

P.S. Na tych wujków to chyba nic nie działa. A uścisk ręki mają jak imadło - muszę sobie drugą ręką pomagac przywrócic dłoń do dłoniastego kształtu. :wink: I czemu wujki są najczęściej wąsate...
zAgatka
 
Posty: 554
Dołączył(a): Pn, 2 paź 2006, 23:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Ygramul » So, 23 gru 2006, 04:35

Zeby zrobić na złość siostrzenicom/bratanicom. Pewnie na dwa miesiące przed okazją obślimania rodziny specjalnie je pielegnują, czeszą i traktuja środkiem na porost włosów.
Avatar użytkownika
Ygramul
 
Posty: 559
Dołączył(a): So, 2 gru 2006, 00:00

Re: NT sa straszni podczas Swiat !!!!

Postprzez P.P. » So, 23 gru 2006, 14:52

Manitoba napisał(a):Wytlumaczie mi, prosze, bo juz nie potrafie nic zrozumiec: JAK MOZNA PRZEZ 10 MINUT GRYMASIC PRZY KUPOWANIU JEMIOLY? Przeciez kazda jemiola wyglada IDENTYCZNIE, wiec po co zastanawiac sie przez 10 minut, ktora jest lepsza ?!?! W ogole, to na cholere komu jemiola? Toz to nawet do zarcia nie sluzy !!


Ej, ale o co Ci chodzi? Chyba nie jestes sprzedawcą jemioły, że Cię wkurza to, że ktoś się tak długo zastanawia.
Sam sie nigdy nie zastanawiasz przed zakupem? nie wierzę.

Manitoba napisał(a):I jak mozna sie zastanawiac, czy serwetki maja byc w bombki, czy w choinki - kto to zauwazy ?!?!?!?!?!?!?!?! Czy juz nikt nie potrafi podejmowac prostych decyzji typu 0-1 ?!
Przeciez to sa pierdoły nie warte ekscytacji :(


Tu poruszasz ciekawą sprawę, ale raczej nie mającej związku z tematyką grupy.
Otóż człowiek "sprzętowo" bardzo źle sobie radzi z wszelkim nadmiarem, lepiej sobie radzi z brakami. Dotyczy to w zasadzie wszystkiego: nadmiaru żarcia, nadmiernego zagęszczenia sąsiadów :wink:, nadmiaru informacji, nadmiaru dóbr konsumpcyjnych i in.
Więc to tak jakbytć się wściakał, ż ekomputer ni epodłaczony do prądu "źle" działa.
Zresztą znam to doskonale po sobie, mam problemy z prostymi zakupami, gdyż nadmiar wszystkiego w sklepach mnie paraliżuje niemal i tracę mnustwo czasu, więc unikam zakupów.
Natomiast np. w sytuacjach zawodowych, gdzie musz esię szybko zdecydowac, wybór jest niewielki, a czasem też żaden i trzeba kombinować zawsze mi się udaje :)

Manitoba napisał(a):Koniec z probami tolerancji wobec bliznich - ta jemiola mnie dobila :( Od dzisiaj bede publicznie wyglaszac swoje opinie na temat waznosci jednych kwestii i "pierdołowatości" innych ! :evil:
Nienawidze Swiąt ! Blagam, niech mnie ktos uspi i obudzi za tydzien :(


Aj aj! Czyżbyś wyznawał zasadę "im gorzej tym lepiej"?
"Nawet najnormalniejszy człowiek zaledwie wisi na śliskim sznurze normalności. Obwody normalności wbudowano w ludzkie zwierzę wyjątkowo niedbale."
P.P.
 
Posty: 1840
Dołączył(a): Pn, 4 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków
Płeć: M

Postprzez laoce » So, 23 gru 2006, 15:27

Jeśli ktoś wybiera "zbyt długo" w kolejce to jest to "be" (mnie szczególnie denerwują ludzie w kasie PKP którzy to chyba dopiero co zastanawiają się gdzie pojechać i traktują kase jako informację. Sam jakoś zawsze kupuję bilet w pół minuty...).

Jeśli ktoś wybiera "zbyt długo" w samoobsługowym sklepie to... to co mnie to obchodzi :wink: Sam potrafię spędzić dużo czasu w dziale nabiałowym :)
laoce
 
Posty: 426
Dołączył(a): Cz, 15 cze 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez daze » So, 23 gru 2006, 17:32

zAgatka napisał(a):Cóż - damska częśc społeczeństwa jeszcze może byc o ile nie zjada mi pieczołowicie wypracowanego makijażu albo nie zostawia śladów szminki. Natomiast najbardziej nie lubię 'piwno-alkoholowych' uścisków po różnych 'socjalnych' wigiliach - a te rozdają dla odmiany panowie.


Hehe... a teraz pomyśl, że ja mam nadwrażliwość dotykową i do tego dość ostrą... co prawda w okresie dojzewania troche mi przeszło, ale i tak jest dość hmm intensywnie... a w mojej rodzinie panuje zwyczaj gniecienia sie, miętolenia i całowania po trzy razy na powitanie... hardkor :D
Większość rodziny o tym wie i wita się ze mną słownie, ale niektórzy jeszcze się nie zorientowali i probóją to na mnie stosować... jakież jest ich zdziwienie kiedy nie daję się złapać albo drapię i myję po całusach ;) [wiem, ze to wyglada dziecinnie, ale powtrzymac sie nie moge... tylko kilka osób ma patent na dotykanie mnie i żadna nie nalezy do rodziny. i tak jest lepiej, bo jak byłam mała zachowywałam się jagby mnie próbowali zarżnąć żywcem...]
Panowie i panie! Kochajmy święta! :>
Avatar użytkownika
daze
 
Posty: 737
Dołączył(a): Pt, 8 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: wawa.

Postprzez . » So, 23 gru 2006, 20:35

oj mało was rodzice całowali i przytulali kiedy byliście "małym dziecięciem"! Malutko- i teraz są problemy! :wink: A tak poważnie - kazdy z nas ma swoją nieprzekraczalną granicę - i nikomu nic do tego - i już!
.
 

Postprzez Ygramul » N, 24 gru 2006, 01:11

Nie mam nadwrażliwości dotykowej, ale też nie lubię uścisków. Mam wtedy wrażenie, że ktoś krępuje moje ruchy i muszę sie trochę postarać, żeby nie zareagować paniką. To samo mam w tłumie - puls 180, kaskada potu i mdłości. Jak siadam do stołu z większą liczbą ludzi, to zawsze odsuwm krzesło, żeby nie stykać się z inymi łokciami i żeby widzieć wszystkich. Ciekawskim mówię, że to klaustrofobia.
Avatar użytkownika
Ygramul
 
Posty: 559
Dołączył(a): So, 2 gru 2006, 00:00

Postprzez P.P. » N, 24 gru 2006, 02:53

senta7 napisał(a):oj mało was rodzice całowali i przytulali kiedy byliście "małym dziecięciem"! Malutko- i teraz są problemy! :wink: A tak poważnie - kazdy z nas ma swoją nieprzekraczalną granicę - i nikomu nic do tego - i już!


To chyba nie do końca tak.
Moja młodsza córa, od maleńkości nie lubu być pieszczona. Od wielkiego święta przychodzi i się łasi :) ale jak nie ma ochoty (czyli prawie zawsze) to żadne głaskanie po głowie nawet na dobranoc, nie wchodzi w rachubę.
Ja też nie przepadam, za obściskiwaniem, aczkolwiek ostatnio już się maskuję i zasadniczo jest OK, a jakoś nie miałem deficytu przytulania w dzieciństwie.
"Nawet najnormalniejszy człowiek zaledwie wisi na śliskim sznurze normalności. Obwody normalności wbudowano w ludzkie zwierzę wyjątkowo niedbale."
P.P.
 
Posty: 1840
Dołączył(a): Pn, 4 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: Kraków
Płeć: M

Postprzez . » N, 24 gru 2006, 17:11

wiesz PP tu już wkraczamy na grunt psychopatologii. Jeżeli malutkie dzieci nie lubią przyć przytulane, głaskane(przez swoich najbliższych) -to można ew. podejrzewać u nich reaktywne zaburzenia przywiązania. Ale to już inna bajka....
.
 

Postprzez Totem » Pn, 25 gru 2006, 02:06

Nawet nie wiecie jak mnie kusi żeby dac amelce, zAgatce i daze wirtualnego buziaka (w policzek, bez przytulania) ... no dobrze, powstrzymałem się .. daze. dla Ciebie buziak bez podchodzenia tylko powiedzenie z 1 metra 'masz ode mnie buziaka' i cmoknięcie w powietrze.

amelka: patrzę na twój opis wybierania jemioły i widzę dokładnie jak (NIE) kupowałem prezenty.
Avatar użytkownika
Totem
 
Posty: 61
Dołączył(a): So, 26 sie 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amelia » Pn, 25 gru 2006, 02:34

amelka - początkowo przerażona nadmiarem intymności ze strony drugiego człowieka - po namyśle dochodzi do wniosku, że skoro buziak został tak czarująco zapowiedziany to zostanie przyjęty i odwzajemniony :D
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez Manitoba » Pn, 25 gru 2006, 14:04

Ależ ja lubie być przytulana! chcialam sie tylko pozalic na mechanizm kupowania jemioly, a Wy jak zwykle swoje :P
Manitoba
 
Posty: 62
Dołączył(a): Wt, 23 maja 2006, 23:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Postprzez zAgatka » Pn, 25 gru 2006, 17:40

A dlaczego ja jestem na tej liście, Totem? [podejrzliwa i 'nastroszona' na wszelki wypadek]
zAgatka
 
Posty: 554
Dołączył(a): Pn, 2 paź 2006, 23:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Totem » Pn, 25 gru 2006, 20:46

zAgatka: Może właśnie po to żeby Cię trochę 'nastroszyć' . Ale tak naprawdę to poprostu żeby powiedzieć 'cześć'.

Manitoba: chyba Cie przegapiłem, zakładając że jesteś facet ( czy ktoś przypadkiem nie mówił 'on') Co by teraz zrobić? Chcesz przytulenie, przekazuję inicjatywę w Twoje ręce :wink:
Avatar użytkownika
Totem
 
Posty: 61
Dołączył(a): So, 26 sie 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez . » Pn, 25 gru 2006, 21:12

cześć Totem - jakie są kryteria Twojego przytulania? :wink:
.
 

Postprzez laoce » Pn, 25 gru 2006, 22:11

Totem napisał(a):zakładając że jesteś facet ( czy ktoś przypadkiem nie mówił 'on')

To ja :/ Bije się w piersi ...eeee...tzn. klatę!

Tak w ogóle totem to jesteś za miły jak na aspergera. Postrzelałbyś trochę foch, pokłuicł się, nastroszył, wymądrzył, poszedł spisywać tablice samochodów czy coś.
Inaczej zostaniesz wpisany na Listę!
laoce
 
Posty: 426
Dołączył(a): Cz, 15 cze 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Totem » Wt, 26 gru 2006, 00:05

laoce napisał(a):To ja :/ Bije się w piersi ...eeee...tzn. klatę!

:lol:
laoce napisał(a):Tak w ogóle totem to jesteś za miły jak na aspergera. Postrzelałbyś trochę foch, pokłuicł się, nastroszył, wymądrzył, poszedł spisywać tablice samochodów czy coś.
Inaczej zostaniesz wpisany na Listę!
Ależ ja jestem miły - dopuki wszyscy robią to co ja chcę i słuchają z przejęciem to co mówię.
Wymądrzanie mam na dziś zaliczone. Dyskutowałem z rodowitym rosjaninem o Carze Mikołaju II. (i nie, nigdy nie miałem z historii więcej niż 3. za dużo nazwisk do zapamiętania)
Fochy i stroszenie jakoś ostatnie dwa dni wyciszyłem, bo jak bym sie rozkręcił to chyba dom by wybuchł. A zamiast tablic samochodów ostatnio co dzień wyklikuję kilka centów nagród na prize i próbuję napisać własną grę.
Avatar użytkownika
Totem
 
Posty: 61
Dołączył(a): So, 26 sie 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez zAgatka » Wt, 26 gru 2006, 02:14

Ale ja nie lubię przytulania [raczej lubię szczególny rodzaj 'zostania zduszonym', ale do tego trzeba być osobą większą ode mnie. wpływa to też na mój ulubiony sposób spania]. Witam się na odległość.

A jaką grę piszesz? Ja pracuję nad systemem RPG [bez komputera] i odkryłam rewelacyjną dla niego rzecz - kości samopoczucia!
zAgatka
 
Posty: 554
Dołączył(a): Pn, 2 paź 2006, 23:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Manitoba » Wt, 26 gru 2006, 19:28

No jasne, ze NIE jestem facetem !!! co do przytulania, to zgadzam sie na wszystko. W samotnosci nie powinno sie wybrzydzac :P
Manitoba
 
Posty: 62
Dołączył(a): Wt, 23 maja 2006, 23:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Postprzez Totem » Wt, 26 gru 2006, 21:14

Manitoba napisał(a):co do przytulania, to zgadzam sie na wszystko.
Wielkie nieba, chyba jestem molestowany :wink: Co w takim wypadku powinien zrobić typowy samiec ?
Avatar użytkownika
Totem
 
Posty: 61
Dołączył(a): So, 26 sie 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Totem » Wt, 26 gru 2006, 22:13

Coś chyba małą burzę wywołałem. Nieświadomie. Jak sobie przypomnę to ja wspomniałem nie o przytulaniu a o 'ostrożnym buziaku BEZ przytulania' dla tych osób które przyznały się za przytulaniem nie przepadać.

Co do daze to nawet 'poszedłem na ustępstwo' bo się przed jakimkolwiek dotykiem broniła i tylko MÓWIĘ jej że mam dla niej buziaka :)


Senta: to musza być jakies kryteria? chcesz przytulaka to chodź i usmiechaj się ładnie.

Co do przytuleń to nigdy nie wiem kiedy wypada i co myśli ta druga osoba, ale jestem bardzo 'dotykowe' stworzonko gdy już przestanę być wypłoszony. Do tego mruczę i domagam się głaskania.
W internecie łatwiej bo zawsze można uciec.

Co prawda aktualnie też chyba robię się wypłoszony. Tyle kobiet naokoło. A z drugiej strony. Dawno mnie nikt nie przytulał. :)
Avatar użytkownika
Totem
 
Posty: 61
Dołączył(a): So, 26 sie 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez issa » Wt, 26 gru 2006, 22:18

Big Hug Totem :wink: od starszej pani :lol:
Avatar użytkownika
issa
 
Posty: 461
Dołączył(a): Śr, 20 wrz 2006, 23:00
Lokalizacja: ze stanow skupienia materii

Postprzez Amelia » Wt, 26 gru 2006, 23:40

Wow, ale się zrobiło sympatycznie :)

Przed moimi oczami roztacza się wizja forum AS jako hippisowskiej komuny, w której każdy dostaje tyle przytulania ile zapragnie :D
A dla tych, którzy nie przepadają za przytulaniem pozostałaby zawsze wciągająca rozmowa na interesujący temat z inteligentnym rozmówcą.

Dla Totema wielkie dzięki za wprowadzenie takiego klimatu i przytulańska również od 27-letniej amelki, prawie blondynki, 167,5 cm wzrostu.

[forma anonsu towarzyskiego jest oczywiście żartem. poza tym amelka już dorwała niedawno jednego przytulacza, z którym czasem uda się nawet porozmawiać :wink:]
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez laoce » Śr, 27 gru 2006, 00:12

Ty, amelka, ja myślę że wtakiej aspie-komunie to by było przytualnie ...ale zgodnie z instrukcją :wink:
laoce
 
Posty: 426
Dołączył(a): Cz, 15 cze 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amelia » Śr, 27 gru 2006, 00:24

A pewnie, że tak - podbudowa teoretyczna nigdy nie zaszkodzi :P
Amelia
 
Posty: 8370
Dołączył(a): Cz, 27 lip 2006, 23:00
Płeć: K

Postprzez laoce » Śr, 27 gru 2006, 00:38

:P
laoce
 
Posty: 426
Dołączył(a): Cz, 15 cze 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Totem » Śr, 27 gru 2006, 04:50

Amelka. Masz rację. Otwieramy w takim razie wirtualną komunę Aspich. Każdy może wpaść i się odstresować. Przy okazji obalimy mit że Aspie nie mają wyobraźni. Ja mam całkiem bujną, tylko czasem schematyczną.

Zakładam nowy wątek TUTAJ i możemy się czuć jak na wakacjach.

Zapraszam .. i niech każdy doda 2-3 zdania jak to sobie wyobraża i co w naszej komunie powinno się znaleźć.

Kto chce pozować do (sztucznego) zdjęcia z otwarcia :) ?
Avatar użytkownika
Totem
 
Posty: 61
Dołączył(a): So, 26 sie 2006, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez złoty smok » Cz, 28 gru 2006, 22:30

Totem :)) Rzeczywiscie zgadzam sie z przedmówczyniami, że zrobiło się miło :wink:)
Uściski od 40 latki -wariatki....jak co mozesz dac mi w pysk,ze sie pcham;) Ale przyznam,ze tteż raczej lubie przytulania, choć nie od osób obcych, musze je lubić i wolę wiedzieć,ze tego chcą.
Co do dzieciństwa zgadzam się z PP, mój syn nie tyle moze nie lubił przytulania, co nie potrafił. Jak sie go brało na kolana, albo przytulało, to się robil cholernie sztywny i zaczynały mu sie jakieś przyruchy, mozna było wtedy całkiem porządnie zaliczyć łokciem w zęby na przykłąd, choć to było bezwiedne. Przyznam,ze skutecznie zniechecało po ilus próbach :))
Przytulania dopiero nauczył się jak urodzila mu się siostra. Poprzez wykłady!!
Pokazywałam mu, zobacz, jak siedzi i jej nóżki i ręce są luźne, opiera o mnie główkę, choc teraz Ty spróbujemy tak samo
I niech ktos nie mysli,ze ja zartuje.tak było. Powoli się nauczył
złoty smok
 
Posty: 177
Dołączył(a): Śr, 22 mar 2006, 00:00

Postprzez magic » Pt, 29 gru 2006, 19:15

Mnie przytulania nauczyła moja dziewczyna. Ja tym w ogóle nie byłem zainteresowany, ale ona postanowiła urządzić mi "szkołę przytulania", miałem się nauczyć i już. Starałem się jej dogodzić, ale przez kilka tygodni nie bardzo nam wychodziło. W końcu któregoś dnia zabrała się za przytulanie akurat w momencie, kiedy trzymałem w rękach torbę. Usiłowałem jakoś manewrować wokół niej rękami, starająć się nie zahaczyć jej torbą. Na co moja dziewczyna stwierdziła, że oto po raz pierwszy objąłem ją w prawidłowy sposób. No i potem jakoś poszło. :)
magic
 
Posty: 1289
Dołączył(a): Pt, 13 sty 2006, 00:00
Płeć: M

Postprzez asperger » Pt, 29 gru 2006, 19:25

magic napisał(a):Mnie przytulania nauczyła moja dziewczyna. Ja tym w ogóle nie byłem zainteresowany, ale ona postanowiła urządzić mi "szkołę przytulania", miałem się nauczyć i już. Starałem się jej dogodzić, ale przez kilka tygodni nie bardzo nam wychodziło. W końcu któregoś dnia zabrała się za przytulanie akurat w momencie, kiedy trzymałem w rękach torbę. Usiłowałem jakoś manewrować wokół niej rękami, starająć się nie zahaczyć jej torbą. Na co moja dziewczyna stwierdziła, że oto po raz pierwszy objąłem ją w prawidłowy sposób. No i potem jakoś poszło. :)

A sprawia ci teraz przyjemność to przytulanie? Bo ja jakoś nie widzę potrzeby przytulania i dziwię się, że inni ludzie tego potrzebują.
asperger
 
Posty: 1519
Dołączył(a): So, 18 mar 2006, 00:00

Postprzez Jaro » Pt, 29 gru 2006, 22:10

też się późno przekonałem do"przytulania" i generalnie to wolę jak to ja przytulam niż kiedy ktoś mnie przytula, może lepiej toleruję jak ktoś się do mnie przytula, ale generalnie jest mi to obojętne.... choć czasem to bym się tak przytulił jak dziecko... i zwykle obracam to w żart....

Coś z tym przytulaniem do dziewcząt musiałem zrobić... po prostu zacząłem pod to podstawiać jakąś interpretację.... bo inaczej skądby się mój synek wziął....

Podszedłem do sprawy systematycznie: trzeba się nauczyć i już....
Jaro
 
Posty: 228
Dołączył(a): Wt, 31 paź 2006, 00:00
Lokalizacja: W podróży


Powrót do Forum otwarte dla każdego

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 241 gości