Cześć Eliza!
Rozumiem, że potrafisz kochać kogoś bez wzajemności.
Ale nie do końca rozumiem, dlaczego wierzysz, że zmieni się jego nastawienie do Ciebie i kobiet w ogólności.
Nie można być pewnym, czy osoba o której piszesz ma ZA. A nawet jeśli tak, to wg mnie jego zachowanie niekoniecznie wynika z ZA.
Więcej nie umiem napisać, bo każdy przypadek jest inny.
BTW: Może chciałabyś przeczytać tą dyskusję
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=16&w=54525689(nie jest to sugestia co do Twojej postawy, ale może link się przyda. Wnioski co prawda dość oczywiste, ale nie zaszkodzi sobie przypomnieć, żeby nie popadać w niepotrzebne frustracje)
Pozdrawiam,
pseudofeministka (wierząca, czasem praktykująca
)