Czy to prawda, że ludzie autystyczni są wycofani i nie chcą towarzystwa innych?Nie. Autystycy nierzadko chcą tego kontaktu, ale nie wiedzą, jak się zachować w grupie. Przeważnie to nie oni odtrącają ludzi, ale ludzie ich. Osoba z ASD może nie dostrzegać sygnałów z otoczenia, które osoby neurotypowe wyłapują od razu. Częstymi powodami odrzucenia osoby z ASD są: szczerość, dosłowność, naiwność, wolniejsze orientowanie się w grupie, trudności w rozumieniu norm społecznych i ślepota umysłu.
Przykład (oparty na faktach): X słyszy w szkole wulgarne żarty, z których wszyscy się śmieją. Uznaje zatem, że są to dobre żarty. Zostaje zaproszony na obiad do ucznia o imieniu Y. Nauczył się, że żarty mogą pomóc w relacjach międzyludzkich, więc zaczyna opowiadać wulgarne dowcipy w obecności rodziców kolegi. Wszyscy się śmieją, zatem X wraca po spotkaniu szczęśliwy, że osiągnął sukces. Okazuje się jednak, że matka Y, dzwoni potem do matki X ze skargą, że X zachowywał się wulgarnie.
Czy to prawda, że wszyscy ludzie autystyczni nie potrafią rozpoznawać emocji?Nie. Często osoby z ASD (zwłaszcza cięższe przypadki) nie potrafią wprawdzie rozpoznawać emocji z wyrazu twarzy i nie rozumieją mowy ciała, ale nie jest to ściśle określone w kryteriach diagnostycznych. Mogą rozumieć wyraz twarzy, ale nie potrafią np. dopasować określonej emocji do sytuacji lub nie potrafią zrozumieć sensu pojawienia się danej emocji. Mogą być również znakomite w czytaniu emocji z wyrazu twarzy, ale np. kompletnie nie rozumieją mowy ciała, co jest, w tym przypadku, głównym źródłem ich trudności. Mogą zatem posiadać niektóre umiejętności społeczne, co jednak nie wystarcza do budowania "zdrowych" relacji z innymi. Tak wygląda właśnie kryterium: trudności w budowaniu relacji, na co może, ale nie musi, składać się umiejętność czytania emocji z wyrazu twarzy.
Żadna osoba z zespołem Aspergera nie potrafi wykonać tej czynności, a X potrafi, zatem nie może mieć ZA.Błąd. Mamy do czynienia przecież ze
spektrum zaburzeń - ogromnym zestawem różnych cech o różnym stopniu nasilenia. Popularne jest choćby twierdzenie, że osoby z ZA nie potrafią utrzymywać kontaktu wzrokowego, zatem jeżeli X utrzymuje kontakt wzrokowy, to nie może mieć ZA. Prawda jest taka, że w spektrum każdy ma inny zestaw cech. X może wprawdzie utrzymywać kontakt wzrokowy, ale co z tego, skoro nie potrafi wykorzystać tej umiejętności do rozumienia norm społecznych i schematów ludzkich zachowań? Każdy w spektrum jest inny, zatem pewne umiejętności wcale nie oznaczają, że X nie może być autystyczny. Trzeba sprawdzić inne cechy, nie należy się opierać na popularnych przesłankach, co, niestety, jest błędem popełnianym nawet przez profesjonalistów.
Zwróćcie uwagę na tę kobietę. Czy to, że ma białą skórę, automatycznie oznacza, że jest przedstawicielką rasy białej? Nie! To murzynka, która cierpi na albinizm. Zatem klasyfikowanie ludzi pod względem ras na podstawie tylko i wyłącznie koloru skóry prowadzić może do błędów. Trzeba analizować wszystko, także budowę czaszki, cechy twarzy itd.