pwjb napisał(a):no np. od skrajności że to dzieci za szkłem do skrajności że to obrzydliwie inteligentni geniusze i czuję że to nam się szykuje, będzie takie coś że ludzie będą sądzić że aspies mają lepiej niż inni i że nie jest to ""choroba"" tylko dar pozytywny i na tej podstawie sądzić że ludzie ci nie potrzebują żadnej pomocy
daze napisał(a):niegrzeczne i wredne dzieciaki które tylko sie usprawiedliwia jakas zmyslona/naduzywana choroba(zabuzeniem)?
ale to już sie pojawia czasem
i to co pisal pwjb.
ARKADIA napisał(a):marcza
chyba wyczerpałas temat
zAgatka napisał(a):"Zdolne ale leniwe" często słyszałam pod swoim adresem.
zAgatka napisał(a):Ciekawe - może to wynika z tej dziwnej cechy, w której ktoś nie jest w stanie przyswoić wiadomości z tematu, który zostanie przez tę osobę uznany za nieciekawy.
zAgatka napisał(a):Ciekawe - może to wynika z tej dziwnej cechy, w której ktoś nie jest w stanie przyswoić wiadomości z tematu, który zostanie przez tę osobę uznany za nieciekawy. Teoretycznie da się to wbić do głowy, ale to jest odtwarzane mechanicznie, bez udziału logicznego myślenia [bo to najczęściej jest nudne albo zdaje się nie mieć sensu].
wallis napisał(a):O jeszcze przyszło mi do głowy, że dziewczynka z AS to na pewno musi bawić się samochodzikami, pociągami, a nie lalkami
(taki banał, ale zauważyłam taką tendencję nawet na tym forum)
Albo, że osoba z ZA musi być niezdarna ruchowo.
Jeszcze jedno, że kobieta z AS nie lubi się malować, ładnie ubierać itp.
rytr napisał(a):wallis napisał(a):dziewczynka z AS to na pewno musi bawić się samochodzikami, pociągami, a nie lalkami
(taki banał, ale zauważyłam taką tendencję nawet na tym forum)
Albo, że osoba z ZA musi być niezdarna ruchowo.
Jeszcze jedno, że kobieta z AS nie lubi się malować, ładnie ubierać itp.
o to to.
- cyborg
- chłopobaba
zAgatka napisał(a):Ale jeśli się podciąga AS pod autyzm i np. upraszcza mówiąc o sobie 'autystyk', to taki przeciętny człowiek zaraz widzi odcięte od rzeczywistości DZIECKO [dlaczego nie dorosłego?], które kiwa się albo wprawia w ruch np. talerzyk po 1000 razy z rzędu. Nijak nie pasuje to do dorosłego, który 'chodzi i mówi'... i wracamy do wątku z 'wmawianiem sobie'.
zAgatka napisał(a):Ale a propos złego sprzedawania się dorosłych z autyzmem... Z miesiąc temu słyszałam jakąś radiową 'reklamę' dot. problemu zatrudnienia osób z autyzmem. Zdaje się, że to było przy okazji jakiejś kampanii, ale nie słyszałam tego nigdy więcej i nie zdążyłam zapamiętać o co 'dokładnie' chodziło. Poza tym, że się ucieszyłam, że ktoś wreszcie coś zauważył i może w biurze doradztwa karier [czy jak to się nazywa] nie będę musiała godzinami tłumaczyć o co chodzi. Choć z drugiej strony mam jako takie pojęcie o tym, jak takie biura podchodzą do osób z porażeniem mózgowym... i to jest taka pomoc w znalezieniu pracy, że w zasadzie żadna pomoc. Jakieś banały kompletne - sam zainteresowany przy odrobinie chęci sobie lepiej poradzi, niż oni w tym biurze.
rytr napisał(a):jest to kampania f. synapsis w ramach ich programu włącania społecznego osób z autyzmem. Jednak w zasadzie dotyczy wyłącznie osób z autyzmem. Tam pada kwestia, że żadna z osób autystycznych w Polsce nei pracuje co jest oczywistą bzdurą w odniesieniu do osób z ZA, ale nie ich ostatecznie ta kampania dotyczy.
Osobiscie mysle, ze fundacja bardzo by sie ucieszyla, gdyby ludzie z ZA zadeklarowali jakies (chocby intencjonalne) wsparcie tej kampanii.
Może uznają, że jak ktoś pracuje, to już nie jest autystą i stąd takie liczby :>magic napisał(a):1. Skąd wzięli liczbę 10 tysięcy dorosłych osób z autyzmem? To by oznaczało, że incydencja autyzmu w Polsce wynosi 1/2800 (w Polsce jest ok. 28 mln dorosłych uprawnionych do głosowania). To znacząco mniej niż gdzie indziej na świecie (uwzględniając tylko autyzm klasyczny).
2. Nawet jeśli autystyków w Polsce jest tylko 10 tysięcy, to skąd Synapsis wie, że nikt z nich nie pracuje, co podkreślają z taką emfazą? Czyżby dotarli do wszystkich? I nie było wśród nich nikogo, kto zrobił karierę choćby jak Temple Grandin?
magic napisał(a):Fakty podawane w reklamówkach tej kampanii bardzo mnie zadziwiają.
1. Skąd wzięli liczbę 10 tysięcy dorosłych osób z autyzmem? To by oznaczało, że incydencja autyzmu w Polsce wynosi 1/2800 (w Polsce jest ok. 28 mln dorosłych uprawnionych do głosowania). To znacząco mniej niż gdzie indziej na świecie (uwzględniając tylko autyzm klasyczny).
2. Nawet jeśli autystyków w Polsce jest tylko 10 tysięcy, to skąd Synapsis wie, że nikt z nich nie pracuje, co podkreślają z taką emfazą? Czyżby dotarli do wszystkich? I nie było wśród nich nikogo, kto zrobił karierę choćby jak Temple Grandin?
3. Katatoniczny mężczyzna na spocie reklamowym to wprost uosobienie stereotypu "retard za szkłem". Można się zastanawiać jak mu się udało przyjść na tę rozmowę kwalifikacyjną - może go wniesiono?
Ale cóż się dziwić - widać rękę speców od taniego marketingu. Celem nie jest edukacja, tylko wyciągnięcie kasy. A na to najlepszym sposobem jest mówienie ludziom tego co i tak już wiedzą (bo każdy lubi jak mu się przyznaje rację). Czyli powielanie stereotypów. I to właśnie mamy.
Cel uważam za szczytny, ale kampania mi się nie podoba.
marcza napisał(a):Ja jestem autystką i pracuję
Jak dla mnie ta reklama jest mało czytelna (chodzi mi o film), nie wyjaśnia dlaczego mamy problemy z pracą, jakiej pracy potrzebujemy, jakiej nie lubimy, dla mnie ten facet i ta cała scenka wygląda, jakby pracodawca rozmawiał z jakimś przygłupem, który nie potrafi się nawet odezwać.
Rozumiem, że miało to być zwrócenie uwagi na problem, ale chyba nie wyszło. Nie mówiąc już o tym, że ja tą reklame znam tylko dzięki temu, że były podawane linki do niej na forach dla AS/HFA. W TV ani razu tego nie widziałam i nigdy nie słyszałam tego w radio. W necie też nie widziałam jako reklamy samej w sobie.
zAgatka napisał(a):A przepraszam jak by ci ludzie z AS mieli ich wesprzeć? Bo nie bardzo umiem to sobie wyobrazić. Do tego część osób już się wyraziła sceptycznie o pomyśle [zwłaszcza, że on nie jest AS-directed].
Osobiście mogłabym taką inicjatywę wspierać, gdyby ta inicjatywa - brzydko mówiąc - znalazła mi pracę i to taką, z której by mnie nie wywalili/ sama bym się nie zwolniła z powodów personalnych/ nie umarłabym z nudów/ nie frustrowałaby mnie swoją nieadekwatnością do moich predyspozycji.
Wtedy bym mogła się zastanawiać nad poparciem. Póki co 'ucho moje słyszało', że wystąpiła reklama. Nic poza tym się z tym nie wiązało [aż do linków od rytr]. W telewizji nic nie zauważyłam. A akurat tę stację radiową oceniam bardzo nisko.
Poza tym, jeśli oni sugerują, że ludzie z autyzmem mogą pracować tylko w czymś, co przypomina zakłady pracy chronionej, to ja wolę, żeby mnie pod taki program nikt nie podciągał i raczej wypracował coś specjalnie dla AS. Ta reklama tu może sugerować, że każdy bez wyjątku autystyk jest aż taki odcięty i 'specjalnej troski', a przecież tak wcale nie jest.
marcza napisał(a):W TV ani razu tego nie widziałam i nigdy nie słyszałam tego w radio. W necie też nie widziałam jako reklamy samej w sobie.
rytr napisał(a):Teraz uderzaja w pracodawców. Kasy nie musza wyciagac, bo maja jej jak lodu na ten cel - realizuja potezny projekt z funduszy strukturalnych.
rytr napisał(a):Zeby było jasne: pracowałam rok jako wychowawca w klasie przysposabiajacej do pracy dla dorosłej młodzieży z autyzmem. Pan "katatoniczny" to szczyt uosobienia bisnesmena i pełnej zdolności do pracy przy moich uczniach.
magic napisał(a):Acha. Sądziłem, że celem tej reklamy było pozyskanie sponsorów dla Pracowni Rzeczy Różnych (wyobrażam sobie, że będzie niedochodowa)
. Jaki w takim razie jest cel tej kampanii? Jeśli zarekomendowanie osób autystycznych jako pracowników, to dlaczego wybrano do tego celu osobę, która nie daje znaków życia?
rytr napisał(a):Zeby było jasne: pracowałam rok jako wychowawca w klasie przysposabiajacej do pracy dla dorosłej młodzieży z autyzmem. Pan "katatoniczny" to szczyt uosobienia bisnesmena i pełnej zdolności do pracy przy moich uczniach.
W jaki sposób? Czy mogłabyś rozwinąć tę tezę?
rytr napisał(a):Na stażu w Synapsis prezentowali nam biznes plan dla Pracowni. Z tego co mowili (no, oczywiscie zawsze mozna przyjac, że zakłamywali, ale po co) to Pracownia ma profesjonalny marketing, przygotowywany od lat i jak każde przedsiebiorstwo, po wstepnym (zakładanym) okresie deficytowym ma przynosic zyski.
rytr napisał(a):A Pan "katatoniczny" przynajmniej nie wzbudza lęku, obrzydzenia, strachu, poczucia zagrożenia, potrzeby natychmiastowej ucieczki, nie wzbudza równiez skrajnej litości, myslenia "a co niby toto miałoby robić" itp. Pan "katatoniczny" może kiedyś się odezwie? Pojawia się myśl, że gdyby warunki rozmowy były inne, gdyby ktoś go do niej przygotował, gdyby pracodawca inaczej podchodził, to może... Może byłby mniej katatoniczny. Bo tak w sumie, to wygląda dość "dobrze" a o to na ogół w tzw. interview chodzi, nie?
magic napisał(a):Przepraszam, że podaję w wątpliwość zbieżność z rzeczywistością biznesplanu opracowanego przez specjalistów, ale wiedzie mnie ku temu bardzo proste rozumowanie. Otóż dowiaduję się, że w tym ośrodku ma być zatrudnionych 24 autystów, a pomagać im będzie 20 trenerów/terapeutów.
Przypuszczam, że Pracownia będzie "sprzedawać autyzm" razem ze swoimi wyrobami, i tym skłoni swoich klientów do akceptacji cen wyższych od rynkowych, ale tu mówimy o 10-20%, nie więcej (i - jakby nie patrzeć - jest to ukryta dotacja).
To powiedziawszy, nie neguję sensu takiego przedsiębiorstwa. Jego pracownicy będą wykonywać pożyteczną pracę, a dochód z niej poprawi ich sytuację materialną i obniży koszty opieki, której wymagają.
Edit: A jeśli chodzi o sponsorów, to znalazłem to:
http://www.partnerstwo-synapsis.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=47&Itemid=73
Na mnie ten pan zrobił takie wrażenie, że gorzej przysposobiony do pracy byłby tylko nieboszczyk w grobie.
Gdybym nie wiedział lepiej, pomyślałbym sobie "nic dziwnego, że nikt z tych ludzi nie ma pracy, przecież są jak sparaliżowani, pewnie trzeba ich pielęgnować 24 godziny na dobę". Ilu Kowalskich tak sobie pomyślało? Obawiam się, że reklama u wielu ludzi mogła przynieść skutek odwrotny od zamierzonego.
Znacznie bardziej już podobała mi się kampania "Autystyczni", którą widziałem na autobusach i tramwajach w Warszawie rok albo 2 lata temu. Widzieliśmy tam człowieka siedzącego przy komputerze czy grającego na skrzypcach. To chyba też była robota Synapsis, o ile się nie mylę.
ZNam osobę, która ukończyła LO bez zdawania matury i tez moze pracować tylko w bardzo chronionych warunkach, bo ma tak duże problemy z organizacją czasu, z sensoryzmami z komunikacją.
I co - wstyd? Ma nie pracować z tego powodu? A nie jest az tak zdolna by pracować np przy komputerze w domu samodzielnie. Chce pracować i nie ma poczucia, że "specjalne warunki" beda jej przeszkadzac. Wrecz przeciwnie - marzy o takiej pracy.
Znam osobę, która jest skłonna podjąc prace znacznie poniżej możliwości intelektualnych, bo z jej poteznymi problemami nie bedzie w stanie podołać pracy w której mogłaby realizowac się intelektualnie (to sobie potraf tak czy siak zapewnic jako powiedzmy hobby). ALe chce zarabiac, chocby dorobic do podłej renty i choc troche uniezaleznic sie od otoczenia.
Czy to zle?
rytr napisał(a):trenerzy opłacani sa ze srodków EFS, o ile sie nie myle. Podobnie zapewne gro wydatków dodatkowych.
rytr napisał(a):osobiscie uwazam, ze wiekszosc wyrobów Pracowni na prawde jest super, a sa dodatkowo fajnie opakowane, zachecaja do kupna, a to tez mysle, wazne, gdy ceny sa wyższe niz chinszczyzna;)
Powrót do Forum otwarte dla każdego
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 180 gości