Mrówek napisał(a):Załóżmy że mam wrażenie, że ktoś kto powinien wiedzieć gdzie jest Ameryka kieruje mnie z Europy na Pacyfik.
Wydaje mi się, że przed odkryciem Ameryki mało kto wie gdzie ona powinna się znajdować, raptem jakieś mgliste podejrzenia są na ten temat.
Wydaje mi się że to są jakieś utopijne oczekiwania że oto powinniśmy się w życiu obcować ze samymi super-specjalistami.
A prawda jest taka, że jeśli się nie postaramy, to mamy szansę tylko na przeciętnego: mechanika samochodowego, kardiologa, budowlańca, psychoterapeutę, nauczyciela etc. Przeciętnego. Czyli takiego, który "jakoś" przeszedł przez studia/szkołę (jeśli studiował), czasem coś ściągał, czasem miał sesję poprawkową, takiego którego wykonywany zawód rajcuje przeciętnie. Tyle
Więc wiesz, Twój Kolumb leciał na skróty, również z tym seksem, leciał strategią która np. rozwiązuje powiedzmy 90% problemów. I Twój pech, że Twoja Ameryka wymagała czegoś innego, z tego 10%.
A sprawa z seksem to akurat wyszła wiele lat wcześniej kiedy przygotowywałem ściągi na psychologię dla mojej koleżanki i się z nią wdałem w dyskusję że to chyba nie musi dotyczyć każdego. No i potem na terapii specjalnie poruszyłem taki temat z ciekawości jaka będzie reakcja no i się okazało że rzeczywiście psycholog czepia się tego jak rzep psiego ogona
Tak patrząc moim obojętnym okiem, to odnoszę wrażenie, ze ta sprawa jakoś Cię rusza.