przez malgoska » Pn, 27 sie 2012, 16:19
Może to dziwnie zabrzmi, ale przez 12lat małżeństwa nauczyłam się tak odpuszczać, ze nie mam problemu. Kobiety zapominam mu w pol roku a do innych spraw nawet nie staram się dotrzeć. Co do słowa chce, to on chce. Wyizolował się maksymalnie. Brat i mamusia tylko są w kontakcie z nim, wszyscy inni robią wszystko źle, nie wspomnę o sobie. Ja się tylko czepiam. Jest informatykiem, wyjechał do pracy, przyjeżdża raz w miesiącu, tak mu dobrze. Po mojej wizycie u psychologa postawiłam warunek, terapia. Nie musiałam naciskać, bo jak przeczytał o tej chorobie, sam się przeraził. Dopóki nie wróci do kraju nie ma mowy o nas jako rodzinie. Jak mamy w tym uczestniczyć z synem, to nie na odległość. On zdaje sobie sprawę, ze ja jestem w takich sprawach pomocna, wyciągnęłam małego z porażenia mózgowego na 100%. Widzę, ze u niego jest z dnia na dzień gorzej. Złości się, jak ja się śmieje, mówi ze to głupota cieszyć się z pierdół. Odchudza się cały czas, kupuje masę ubrań, super auto, żeby być najmądrzejszy i najfajniejszy. Mam nadzieje, ze po wizycie u psychologa nie powie ze "gada śmieci" a te wszystkie gadki "są z d wyciągnięte" zawsze mi tak mówi i złości się ze ja się śmieję. Syn mówi do niego, tata może zapytajmy mamę czy robimy dobrze, bo znowu cos narozrabiamy. Jest świetnym informatykiem i oferma życiową. Myślę, ze jak to zrozumie i nie będzie ciągle uważał ze ja chce nim rządzić i robić na złość, to szybciutko nastąpi poprawa. Jakieś diety, fajna pani psycholog i damy rade. Trudno przewidzieć jaka będzie jego reakcja. Z zasady jest najbardziej wywrotowa ze wszystkich możliwych. Ale to jednak jego decyzja, jest dorosły wykształcony, podejmie ja z psychologiem. Jak postanowi wrócić do polski i zamieszkać wspólnie, jestem gotowa pomoc. On ma problem, ze dom jest mój i nigdy się tu nie wprowadzi a niestety jest w tak złym stanie emocjonalnym, ze ja nie mogę zmienić pracy, wyjechać i zdać się na niego. Dziecko w tym wszystkim cierpi bardziej niż tata.
Pozwoliłem sobie skorygować Twój wpis bo tego się nie da czytać. Proszę o pisanie małymi literami i używanie polskich liter. Z tego co widzę to masz taką możliwość bo jeden wyraz "pierdół" napisałaś poprawnie.
Poniżej oryginalna wersja:
[M]
MOZE TO DZIWNIE ZABRZMI, ALE PRZEZ 12LAT MALZENSTWA NAUCZYLAM SIE TAK ODPUSZCZAC, ZE NIE MAM PROBLEMU. KOBIETY ZAPOMINAM MU W POL ROKU A DO INNYCH SPRAW NAWET NIE STARAM SIE DOTRZEC. CO DO SLOWA CHCE, TO ON CHCE. WYIZOLOWAL SIE MAKSYMALNIE. BRAT I MAMUSIA TYLKO SA W KONTAKCIE Z NIM, WSZYSCY INNI ROBIA WSYSTKO ZLE, NIE WSPOMNE O SOBIE. JA SIE TYLKO CZEPIAM. JEST INFORMATYKIEM, WYJECHAL DO PRACY, PRZYJEZDZA RAZ W MIESIACU, TAK MU DOBRZE. PO MOJEJ WIZYCIE U PSYCHOLOGA POSTAWILAM WARUNEK, TERAPIA. NIE MUSIALAM NACISKAC, BO JAK PRZECZYTAL O TEJ CHOROBIE, SAM SIE PRZERAZIL. DOPOKI NIE WROCI DO KRAJU NIE MA MOWY O NAS JAKO RODZINIE. JAK MAMY W TYM UCZESTNICZYC Z SYNEM, TO NIE NA ODLEGLOSC. ON ZDAJE SOBIE SPRAWE, ZE JA JESTEM W TAKICH SPRAWACH POMOCNA, WYCIAGNELAM MALEGO Z PORAZENIA MOZGOWEGO NA 100%. WIDZE, ZE U NIEGO JEST Z DNIA NA DZIEN GORZEJ. ZLOSCI SIE, JAK JA SIE SMIEJE, MOWI ZE TO GLUPOTA CIESZYC SIE Z PIERDÓŁ. ODCHUDZA SIE CALY CZAS, KUPUJE MASE UBRAN, SUPER AUTO, ZEBY BYC NAJMADRZEJSZY I NAJFAJNIEJSZY. MAM NADZIEJE, ZE PO WIZYCIE U PSYCHOLOGA NIE POWIE ZE "GADA SMIECI" A TE WSZYSTKIE GADKI "SA Z D WYCIAGNIETE" ZAWSZE MI TAK MOWI I ZLOSCI SIE ZE JA SIE SMIEJE. SYN MOWI DO NIEGO, TATA MOZE ZAPYTAJMY MAME CZY ROBIMY DOBRZE, BO ZNOWU COS NAROZRABIAMY. JEST SWIETNYM INFORMATYKIEM I OFERMA ZYCIOWA. MYSLE, ZE JAK TO ZROZUMIE I NIE BEDZIE CIAGLE UWAZAL ZE JA CHCE NIM RZADZIC I ROBIC NA ZLOSC, TO SZYBCIUTKO NASTAPI POPRAWA. JAKIES DIETY, FAJNA PANI PSYCHOLOG I DAMY RADE. TRUDNO PRZEWIDZIEC JAKA BEDZIE JEGO REAKCJA. Z ZASADY JEST NAJBARDZIEJ WYWROTOWA ZE WSZYSTKICH MOZLIWYCH. ALE TO JEDNAK JEGO DECYZJA, JEST DOROSLY WYKSZTALCONY, PODEJMIE JA Z PSYCHOLOGIEM. JAK POSTANOWI WROCIC DO POLSKI I ZAMIESZKAC WSPOLNIE, JESTEM GOTOWA POMOC. ON MA PROBLEM, ZE DOM JEST MOJ I NIGDY SIE TU NIE WPROWADZI A NIESTETY JEST W TAK ZLYM STANIE EMOCJONALNYM, ZE JA NIE MOGE ZMIENIC PRACY, WYJECHAC I ZDAC SIE NA NIEGO. DZIECKO W TYM WSZYSTKIM CIERPI BARDZIEJ NIZ TATA.