Centrum uwagi

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Centrum uwagi

Post przez atrofia » Cz, 4 cze 2009, 01:23

Na co dzień mam tak, że najchętniej z domu bym nie wychodziła. Nie znoszę, kiedy ktoś mnie zaczepia próbując zagaić rozmowę. To ja lubię decydować do kogo i kiedy się odzywam. Niestety, nie wiedzieć czemu, często jest inaczej. Ot, dziś na przykład spędziłam łącznie blisko dwie godziny na rozmowach z trzema osobami. Byłam po tym wykończona..

Czasami lubię być w centrum uwagi. W szkole - głównie wtedy, gdy przygotowuję seminarium lub prezentację na temat, który mnie interesuje. Mogę wtedy mówić i mówić. Staram się, aby było to podane przystępnie, bogato ilustrowane, ze schematami. Lubię gdy zadawane są dodatkowe pytania, pojawiają się uwagi krytyczne itp. Nic mnie wtedy nie zaskoczy^^ Nie mam też oporów aby zadawać pytania, jeżeli jestem słuchaczem ciekawego wykładu. Nawet, jeżeli ściągnę na siebie spojrzenia innych.

Gorzej jest w warunkach normalnej rozmowy. Czasami (zdarza się...) opowiadam jakiś dowcip, z którego nikt się nie śmieje. Z kolei, jeżeli mówię o czymś (śmiertelnie) poważnie lub coś co wydaje mi się oczywiste, ale warte uwagi - traktowane jest to jako dowcip. Rzadko się to zdarza, najczęściej towarzyszy temu dyskomfort, bo zaczynam bardzo zwracać uwagę na słowa. To sprawia, że mieszam się i zaczynam gadać głupoty, pojawiają się problemy ze składnią. Coraz więcej osób mi się przygląda a wtedy jest jeszcze gorzej. To jest moment, kiedy należy się wycofać TT

Post przez chicken » Wt, 19 maja 2009, 19:34

No u mnie podobnie, lubie być w centrum najczęsciej dlatego bo chce udawać kogoś innego, chyba już o tym pisałem ale nie wiem czy napisałem o tym że chcieć a móc to u mnie wielka przeszkoda, żadko się zdarza bym się odważył publicznie coś zrobić raczej tylko w myślach to robie, ale to dla mnie mniej więcej tak samo rzeczywiste :smile:

Post przez f**k » Wt, 5 maja 2009, 18:38

ja bardzo :D

Post przez bez nicka » Wt, 24 lip 2007, 00:31

:twisted:

Post przez asperger » N, 22 lip 2007, 00:55

daze: chyba dokładnie tak samo jest u mnie. :D

Post przez daze » So, 21 lip 2007, 23:40

Lubie zwracać na siebie uwage. Najbardziej lubie smieszyć ludzi lub ich *******ć. Pochwały groźby i inne duperele nie robią na mnie wrażenia, ale te poprzednie punkty uwielbiam.
Nie myśle o sobie ze jestm najsmieszniejsza najmądrzejsza najciętszoripostna czy cokolwiek, szczerze mówiąc uważam że jestem beznadziejna i ktos powinien mnie zarabac siekiera dla dobra swiata ;)
Ale i tak sprawia mi niesamowita przyjemnosc ze wywoluje jakas nierzadko gwaltowna reakcje na swiecie zewnetrznym (mniej wiecej taki sam rodzaj zachwytu nad kontrola jak "jejku nacisnelam przycisk i zapalilo sie swiatlo, ale fajnie", ktory tez nadal przezywam swoja droga [chyba zatrzymalam sie w rozwoju na poziomie przedszkolaka])

Często mam też takie coś że jak sie na mnie zwraca uwagi to wydaje mi sie że nie istnieje (nie wiem jak to określić), w połączeniu z chroniczną nudą i nadaktywością daje to nieciekawe efekty (czyt. nachalne proby zwrocenia na siebie uwagi roznymi durnymi sposobami, ktore niekoniecznie moga mi sie podobac po ich uzyciu)

Post przez chef » So, 21 lip 2007, 01:58

hehe, z usmiechem na ustach wspominam okres megalomanii, to byly swietne czasy :D

Post przez issa » So, 21 lip 2007, 00:28

Nie lubie byc w centrum uwagi
bo to wymaga odemnie dodatkowego wysilku
jakichs zachowan ,odpowiedzi itp.
Nie zawsze wiem jak uszczesliwic
innych wiec trzymam sie strefy cienia.
Czasy wymadrzania sie minely mi
mniej wiecej dwadziescia lat temu.

Post przez asperger » So, 21 lip 2007, 00:09

To znaczy ja nie myślę, że jestem najmądrzejszy, chociaż kiedyś tak myślałem, tylko, że jestem wyjątkowy.

Post przez pwjb » Pt, 20 lip 2007, 22:32

ja też kiedyś myślałem że jestem pępkiem świata, tzn. tak mądrym człowiekiem że dziwnym właśnie z tej mądrości

do dzisiaj mi zostały po tym odruchy - np. poprawianie kogoś w rozmowie albo tłumaczenie mu że się myli i to *ja* mam rację i jestem najmądrzejszy z was wszystkich - tak więc ci co mnie widzą myślą że ja w dalszym ciągu myślę że jestem najmądrzejszy na świecie...

Post przez hari » Pt, 20 lip 2007, 21:52

co by bylo jakby wszsycy tak mysleli ? Kazdy bylbym pepkiem swiata
zamieszkanego tylko przez jedna osobe. Rzeczywistosc by skladala sie
z miliardow takich mikroswiatow, zero interekacji, wymiany mysli, pogladow
- nuda :)

Centrum uwagi

Post przez asperger » Pt, 20 lip 2007, 21:34

Czy lubicie być w centrum uwagi? Bo ja jakoś lubię. Wydaje mi się, że wtedy jest ciekawiej. Nawet niektórzy się mnie pytają czy myślę, że jestem pępkiem świata. Lubię jak wszystko się toczy wokół mnie.

Góra