ziewanie i autyzm

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: ziewanie i autyzm

Post przez P.P.. » Pn, 10 gru 2007, 16:15

pwjb napisał(a):
asperger napisał(a):O każdych zainteresowaniach można powiedzieć, że nic nie dają. Co daje filozofia? Co daje zainteresowanie komputerami? Co daje kolekcjonerstwo? Poza tym mam bardzo słaby węch. Na przykład nie czuję zapachu kupy, kiedy inni mówią, że to bardzo obrzydliwy zapach.

właśnie nie o każdych, nauka daje ci wiedzę kim jesteś, jakie jest twoje miejsce w świecie - a to czy dudek strzelił 4 czy 3 bramki w tym sezonie nie daje ci zupełnie nic, to jest tylko taki wypełniacz czasu, podobnie jak oglądanie seriali typu "klan" co robi też znaczna część ludzi


Się nie zgadzam, że nic nie daje. Też mi się tak przez lata wydawało ale byłem w błędzie.
To o czym piszesz tworzy środowisko kulturowe a to jest chyba najistotniejszym obecnie czynnikiem ewolucyjnym człowieka.
Jeśli świadomie (lub nie) uciekasz z mainstremu to zmniejszasz swój fitnees czyli przepadasz w sensie ewolucyjnym.
Mówiąc inaczej: można wybrzydzać na dżdżownice, ale ryby łowi się na to co lubi ryba a nie na to co lubi wędkarz.

pzdr.

P.S.
Mam prywatną sprawę: jak odzyskać konto? zgubiłem zarówno hasło jak i maila więc nie mogę wygenerować nowego hasła.

Post przez złoty smok » So, 25 sie 2007, 18:04

kiedyś lubiłam oglądac mecze piłki noznej, ale w czasach, kiedy gra była po prostu czysta, jasna i widowiskowa. Wtedy jednak też kompletnie nie obchodziło mnie kto wygra, a jeśli czasem "kibicowałam" to ytm, którzy grali czsciej, lądniej albo byli przystojniejsi :wink:
Z powodów widowiskowych lubie jeszcze czasami ogladać skoki przez przeszkody, ale kompletnie nie interesuje mnie kto skacze, jaka jest punktacja, choc w sumie sie na tym znam. Oceniam błędy pojedyńczych jeźdxców, ale nie pasjonuje sie wygraną. a ziewaniem sie zarazam i to jak:)))
a co do ruchów lustrzanych to .ostatnio starałam sie swiadomie podejmować takie, własine ze względu na to,ze ktoś mi sie spodobał i juz czytałam w psychologii,ze jest to jedna z metod na wyzwolenie u strony przeciwnej reakcji pozytywnych. W tym jednak wypadku warto by było poczytać, czy sa jakies badania na temat ilosci procentowej stosowanych naśladowań, żeby nie było jak u Izi Rider`a. O patrzeniu w oczy czytałam, gdzies te proporcje i jakos tam próbuje stosować, choc to choelrnie trudne, bo jak ocanic nie spogladajac co chwila na zegarek :wink:

Post przez asperger » Pt, 24 sie 2007, 12:25

pwjb napisał(a):inna sprawa że ludzie oglądając np. klan też odczuwają jakąś przyjemność z tego - chyba że to działa jak narkotych, że najpierw człowiek dowie się pewnej historii a potem jest ciekawy i nie może przestać o niej myśleć, z tym że tą historię wymyślił ktoś inny, kto na tym zarabia i ją rozcziąga do maksymalnego stopnia, aby jak największą liczbę ludzi przykleić do telewizorów....

Czyli jednak nie jest prawdą, że ludzie się interesują czymś co im nic nie daje. Po prostu wiedza o przebiegu meczu sprawia im przyjemność.

Post przez pwjb » Cz, 23 sie 2007, 21:51

bierze się właśnie z tych komórek, i podobno ludzie autystyczni zarażają się takimi rzeczami z mniejszą częstością, ale to wychodzi tylko w statystyce, wcale nie znaczy że mając AS nie zarażamy się takimi rzeczami

trzeba pamiętać że u nas te neurony jednak działają, może w inny sposób ale działają, jakby w ogóle nie działały to byśmy byli 100% autystami bez możliwości nauki mowy itp..

Post przez pwjb » Cz, 23 sie 2007, 21:48

asperger napisał(a):Jak do tej pory nauka nie dała mi wiedzy o tym kim jestem i jakie jest moje miejsce w świecie. Filozofowie wciąż się nad tym zastanawiają. Poza tym oglądam film "Świat według Kiepskich", który mnie ciekawi pomimo tego, że ta wiedza nie daje mi nic. Czy jestem NT?


ja też oglądam świat według kiepskich, czasami też inne, ale to są seriale komediowe, gdzie często pojawia się satyra na naszą rzeczywistość - moim zdaniem to trochę inna beczka - dlaczego to robimy - dla wywołania w sobie pewnych stanów emocjonalnych które są przyjemne, no cóż czasami niemyślenie też jest przyjemne, ale w moim przypadku to jest bardzo mało tego

inna sprawa że ludzie oglądając np. klan też odczuwają jakąś przyjemność z tego - chyba że to działa jak narkotych, że najpierw człowiek dowie się pewnej historii a potem jest ciekawy i nie może przestać o niej myśleć, z tym że tą historię wymyślił ktoś inny, kto na tym zarabia i ją rozcziąga do maksymalnego stopnia, aby jak największą liczbę ludzi przykleić do telewizorów....

Post przez daze » Śr, 22 sie 2007, 13:37

damian napisał(a):Ja zauważyłem ciekawą rzecz. Jeśli jesteś z kimś w pomieszczeniu (jedna lub więcej osób) i któraś z nich zrobi jakiś nagły ruch (bo na przykład jakaś menda jej się po głowie szwenda :) ), to często bywa tak, że jakaś inna osoba też podniesie rękę w stronę głowy, po czym drapie się na przykład w nos.
Też tak mam. To sie wabi bodajże echopraksja? Takie zarażanie się ruchami. Ciężko mi określić z czego to się bierze, ale dobra teoria.

Post przez asperger » Śr, 22 sie 2007, 11:27

Jak do tej pory nauka nie dała mi wiedzy o tym kim jestem i jakie jest moje miejsce w świecie. Filozofowie wciąż się nad tym zastanawiają. Poza tym oglądam film "Świat według Kiepskich", który mnie ciekawi pomimo tego, że ta wiedza nie daje mi nic. Czy jestem NT?

Post przez pwjb » Śr, 22 sie 2007, 01:27

asperger napisał(a):O każdych zainteresowaniach można powiedzieć, że nic nie dają. Co daje filozofia? Co daje zainteresowanie komputerami? Co daje kolekcjonerstwo? Poza tym mam bardzo słaby węch. Na przykład nie czuję zapachu kupy, kiedy inni mówią, że to bardzo obrzydliwy zapach.


właśnie nie o każdych, nauka daje ci wiedzę kim jesteś, jakie jest twoje miejsce w świecie - a to czy dudek strzelił 4 czy 3 bramki w tym sezonie nie daje ci zupełnie nic, to jest tylko taki wypełniacz czasu, podobnie jak oglądanie seriali typu "klan" co robi też znaczna część ludzi

Post przez damian » Śr, 22 sie 2007, 01:12

Ja zauważyłem ciekawą rzecz. Jeśli jesteś z kimś w pomieszczeniu (jedna lub więcej osób) i któraś z nich zrobi jakiś nagły ruch (bo na przykład jakaś menda jej się po głowie szwenda :) ), to często bywa tak, że jakaś inna osoba też podniesie rękę w stronę głowy, po czym drapie się na przykład w nos.

Może to rodzaj jakiejś "stadnej" reakcji, odruchu. Jak byliśmy małpami to była bardzo przydatna funkcja- gdy jakiś osobnik zauważył niebezpieczeństwo i zerwał się do ucieczki, reszta bez zastanawiania się robiła to samo. :smile:

Post przez damian » Śr, 22 sie 2007, 01:07

asperger napisał(a):Poza tym mam bardzo słaby węch. Na przykład nie czuję zapachu kupy, kiedy inni mówią, że to bardzo obrzydliwy zapach.


O stary, nie czujesz kupy, nawet nie wiesz co tracisz! :D

Post przez asperger » Śr, 22 sie 2007, 00:34

pwjb napisał(a):a ludzie się przecież interesują a nic im to nie daje

O każdych zainteresowaniach można powiedzieć, że nic nie dają. Co daje filozofia? Co daje zainteresowanie komputerami? Co daje kolekcjonerstwo? Poza tym mam bardzo słaby węch. Na przykład nie czuję zapachu kupy, kiedy inni mówią, że to bardzo obrzydliwy zapach.

Post przez pwjb » Wt, 21 sie 2007, 22:17

asperger napisał(a):Takie mecze mnie zupełnie nie interesują. Ogólnie to i tak mnie nie interesuje przebieg meczu tylko wynik.


ano mówiłem, ja to zasiadam do piłki wtedy kiedy cała polska siedzi (tzn. kobiety też), np. gramy w mistrzostwach świata itp... z pozostałych sportów to tylko kolarstwo - dla widoków, a zupełnie nie interesuje mnie kto tam pedałuje i to właściwie wszystko....

a ludzie się przecież interesują a nic im to nie daje, np. są dodatki sportowe, całe gazety poświęcone piłce itp - widać że jest zapotrzebowanie... a dodatek naukowy ma gdzieś z jedną stronę i to na zasadzie ciekawostek...

Post przez pwjb » Wt, 21 sie 2007, 22:13

daze napisał(a):W ogóle zauważam ze bardzo opeiram sie na węchu. Teraz prawie go straciłam i w ogóle nie jestem w stanie poznać że coś jest nadgniłe


to ciekawe bo ja mam podobnie, kiedyś ro reagowałem głównie na zapach, jak był ktoś w domu to poznawałem po zapachu - było tak jakoś inaczej przez to, i to mi zniknęło tak jakby z dnia na dzień tzn. niektóre receptory jakby mi się wypaliły
tzn. np. takie zapachy chemiczne typu benzyna, gaz, proszki do prania, to czuje tak jak dawniej, ale np. straciłem możliwość rozpoznawania zapachu smażonych jajek - kiedyś ich zapach rozchodził się po mieszkaniu teraz to nawet jak wsadzę nos w patelnię to ledwie czuć...

Post przez Ygramul » Wt, 21 sie 2007, 21:09

Mnie też brzydzą zapachy. Nienawidzę np. zapachu wanilii, cynamonu i czekolady, chociaż lubię je jeść. Mam wybiórczy węch, nie czuje tych samych zapachów co inni, czasem nic nie czuję, czasem powala mnie najdelikatniejszy aromat. Szczególnie przeszkadzają mi zapachy ludzi. Praktycznie każdy jakoś pachnie.

Post przez asperger » Wt, 21 sie 2007, 13:34

pwjb napisał(a):a oglądasz np. mecze ligowe ? tzn. takie między polakami ?

Takie mecze mnie zupełnie nie interesują. Ogólnie to i tak mnie nie interesuje przebieg meczu tylko wynik.

Post przez daze » Wt, 21 sie 2007, 13:02

miurzówna napisał(a):Obrzydza mnie zapach. Nawet jeżeli jedzenie jest normalne a nie pachnie tak jak mi pasuje to nie zjem.
Tak samo mam. A tak z wizualnych to mnie nie obrzydzi nic.

W ogóle zauważam ze bardzo opeiram sie na węchu. Teraz prawie go straciłam i w ogóle nie jestem w stanie poznać że coś jest nadgniłe, zywie sie po restauracjach tylko bo sie boje własnej lodówki... :| Wcześniej nie wiedziałam nawet że pleśń sie objawia jakimś osadem, czuć ją było na kilometr.

Post przez pwjb » Wt, 21 sie 2007, 12:15

asperger napisał(a):To znaczy mnie interesuje jak Polska radzi sobie ze sportem i lubię jak na przykład polscy piłkarze wygrywają. W tym sensie mnie interesuje sport.


a oglądasz np. mecze ligowe ? tzn. takie między polakami ?

Post przez asperger » Wt, 21 sie 2007, 11:56

A mnie raczej obrzydza wygląd jedzenia.

Post przez miurzówna » Wt, 21 sie 2007, 11:53

Obrzydza mnie zapach. Nawet jeżeli jedzenie jest normalne a nie pachnie tak jak mi pasuje to nie zjem.

Ze sportów - z podowu zainteresowań - godzinami mogę oglądać wszystkie sporty związane z końmi :wink:
No i kiedyś trenowałam, ale to było daaaawno temu :(

Post przez asperger » Wt, 21 sie 2007, 11:31

pwjb napisał(a):ja zauważyłem jeszcze inną sprawę - czy jesteście obrzydni, tzn. brzydzicie się jak jjecie a ktoś wam próbuje to obrzydzić, np. mówiąc że jajecznica to gluty itp... bo ja się przyznam że nie, mogę oglądać przy tym najobrzydliwsze filmy i jeść normalnie, ba, sam się nawet bawię w to przy jedzeniu że próbuję sobie wyobrazić np. że jjem jakiegoś trupa itp :lol: , i to na mnie nie działa...

Ja również chyba się nie obrzydzam jedzenie. Często sobie wyobrażam, że jem jakieś karaluchy czy coś takiego co jedzą w programie Nieustraszeni (Fear Factor) i potrafię zjeść ze smakiem.
pwjb napisał(a):co prowadzi nas do takiego zapytania, CZY WY LUBICIE SPORT ?, u mnie np. jest to kompletnie poza sferą zainteresowań, np. to gdzie jest dudek, a czy arka gdynia wygra itp. pierdołki.... wszystkie te słowa z serwisów sportowych z tv zlewają się u mnie w głowie w jedną całość, że nawet w rozmowie jak ludzie gadają o sporcie nie wiem jak otworzyć jadaczkę aby nie palnąć całkowitej głupoty

To znaczy mnie interesuje jak Polska radzi sobie ze sportem i lubię jak na przykład polscy piłkarze wygrywają. W tym sensie mnie interesuje sport.

Post przez Ygramul » Wt, 21 sie 2007, 11:23

Nie obrzydzają mnie słowa, ale jak by mi ktoś walnął koło talerza np. słoik z moczem, to bym chyba zrezygnowała z obiadu. Właściwie brzydzą mnie tylko fekalia i wymioty ludzkie "na żywo". Po psie mogę posprzątać bez problemu.

Sportów nie trawię. Wyjątkiem jest łyżwiarstwo figurowe. Chociaż najbardziej bym chciała żeby na relacjach pokazywali tylko łyżwy sunące po lodzie i bez muzyki, żeby było słychać ten fantastyczny dźwięk, który wydają. A jak orają lód w czasie piruetów i ostrych zahamowań. Piękny widok. :wink:

Post przez R » Wt, 21 sie 2007, 01:26

Izi Rider - jesli moge sie wtracic - lustrzane komorki ukladu nerwowego

Post przez bez nicka » Wt, 21 sie 2007, 01:11

...

Post przez R » Wt, 21 sie 2007, 01:10

pwjb napisał(a):ja zauważyłem jeszcze inną sprawę - czy jesteście obrzydni, tzn. brzydzicie się jak jjecie a ktoś wam próbuje to obrzydzić, np. mówiąc że jajecznica to gluty itp... bo ja się przyznam że nie, mogę oglądać przy tym najobrzydliwsze filmy i jeść normalnie, ba, sam się nawet bawię w to przy jedzeniu że próbuję sobie wyobrazić np. że jjem jakiegoś trupa itp :lol: , i to na mnie nie działa...

Mi nikt nie wmowi ze jem cos innego, niz jem.
A jak zdarza sie jesc w obcym miejscu i faktycznie nie mozna byc pewnym z czego zrobiona jest ta przykladowa jajecznica, to raczej tez mi nikt nie obrzydzi mowiac ze jest z gabki ktora myje sie kucharz, bo najbardziej prawdobne ze juz sama wczesniej pomyslalam o takiej mozliwosci i pogodzilam sie z nia (lub nie, to nie jem wiec obrzydzanie automatycznie pozbawione jest sensu).
Gdybym zamowila placki ziemniaczane i posmakowalyby mi, potem ktos zaczalby mi wmawiac, ze to placki z trupa - jak juz wiecie nie przejelabym sie. Ale gdyby sie faktycznie okazalo, ze sa z trupa - trudno, skoro smaczne to czym mam sie przejmowac w sumie, chlop martwy i juz nic tego nie zmieni i tak...

Edit: Nie, chyba jednak przegielam z tym trupem.

Post przez pwjb » Wt, 21 sie 2007, 00:21

Izi Rider napisał(a):"zarażam się ziewaniem " od innych i sam "zarażam".
A rozmawiając z kimś przyjmuję jego styl mówienia,co niektórych drażni(jakbym ich przedrzeżniał) i na dłuższą metę irytuje,bo nie wiedzą,czy aby z nich nie kpię(to się mi dzieje nieświadomie ale staram się nad tym panować).


co do ziewania to nie mam kompletnie pojęcia, ale już jeśli to występowało u mnie to zniknie bo się właśnie o tym dowiedziałem, tak samo jak dowiedziałem się o patrzeniu się w oczy ludziom podczas rozmowy a nie na usta lub w bok - i to zostało zauważone

ja zauważyłem jeszcze inną sprawę - czy jesteście obrzydni, tzn. brzydzicie się jak jjecie a ktoś wam próbuje to obrzydzić, np. mówiąc że jajecznica to gluty itp... bo ja się przyznam że nie, mogę oglądać przy tym najobrzydliwsze filmy i jeść normalnie, ba, sam się nawet bawię w to przy jedzeniu że próbuję sobie wyobrazić np. że jjem jakiegoś trupa itp :lol: , i to na mnie nie działa...

inna sprawa to jest taka że znowu potwierdzili te lustrzane, i tutaj ameryki nie odkryli - a k. lustrzane wykryto najpierw u zdrowych ludzi którym dano do obserwowania zawody sportowe wioślarzy, nie wiem jak to się nazywa ale polega na tym że płynie sobie ośmiu w kajaku i wszyscy w jednym tempie wykonują ruchy całego ciała - co powoduje to że kom lustrzane też w podobny rytmiczny sposób reagują i da się to łatwo wykryć, bo inaczej np. w sportach gdzie ruchy nie są takie przewidywalne i regularne ten wzorzec aktywności jest bardzo urozmaicony i nie wiadomo czego szukać w tym co zwraca sprzęt badawczy

co prowadzi nas do takiego zapytania, CZY WY LUBICIE SPORT ?, u mnie np. jest to kompletnie poza sferą zainteresowań, np. to gdzie jest dudek, a czy arka gdynia wygra itp. pierdołki.... wszystkie te słowa z serwisów sportowych z tv zlewają się u mnie w głowie w jedną całość, że nawet w rozmowie jak ludzie gadają o sporcie nie wiem jak otworzyć jadaczkę aby nie palnąć całkowitej głupoty

(hmm... wyjątkiem w nielubieniu sportu było by zbieractwo wyników, bo tam już wkraczają numerki - no chyba że od tej strony)

Post przez Aspie » Pn, 20 sie 2007, 15:44

ziewanie dotlenia mozg i tym samym zwieksza jego wydajność. Tylko w naszym społeczeństwie istnieje mit ze to niegrzeczne itp.

Post przez bez nicka » N, 19 sie 2007, 22:37

...

Post przez G. » N, 19 sie 2007, 21:45

Z tego co pamiętam to takich gestów nie wykonuje się wobec osób które sa nam obojetne, których nie lubimy, czy wręcz nienawidzimy.

W moim przypadku starczy jedno ziewnięcie nawet kompletnie obcej osoby, więc to chyba nie to.

Post przez zAgatka » N, 19 sie 2007, 17:52

To się nazywa 'mirroring'. Przyjmowanie pozycji ciała, sposobu wyrażania się i gestów osoby, którą się lubi lub aprobuje. To dosyć łatwo zauważyć obserwując 'psiapsiółki'. :wink:

Post przez miurzówna » N, 19 sie 2007, 17:49

A czy nie jest tak, ze te gesty wzajmeności świadczą o tym, ze ktoś lub my kogoś lubimy ?
Z tego co pamiętam to takich gestów nie wykonuje się wobec osób które sa nam obojetne, których nie lubimy, czy wręcz nienawidzimy.
Dlatego zawesze staram sie małpować zachowania drugiej osoby, jeżeli zależy mi na jej przychylności :)

Post przez Ygramul » N, 19 sie 2007, 17:40

Ja nie wiem. Ale nie zarażam się niektórymi gestami, które inni odzwierciedlają. Np. patrzę jak jedna osoba podnosi szklankę i jak reszta ja naśladuje, a ja nie mam takich ciągot. Może dlatego, że zwracam na to uwagę. Czasem bawię w ten sposób w towarzystwie, że wymuszam różne gesty na ludziach. :)

Ale możliwe, że jak na to nie zwracam uwagi to jednak małpuję. Nie wiem.

Post przez miurzówna » N, 19 sie 2007, 17:35

hihihi...ja też :)

Ale nie ziewaniem na filmie.
Tylko jak ziewa ktoś blisko mnie.
I tylko jak mam jakiś emocjonalny kontakt z ta osobą.
Nie zarażam się ziewaniem np. jak jestem sama w kinie a obok mnie ktoś ziewa :)

Post przez laoce » N, 19 sie 2007, 17:01

Ja zarażam się ziewaniem <ziefff>

ziewanie i autyzm

Post przez wq » N, 19 sie 2007, 16:46

http://kopalniawiedzy.pl/wiadomosc_3876.html

czy nie wydaje sie wam ze zasada metody tego doswiadczenia pozwala na wprowadzenie pewnego bledu ?
jesli dzieci z autyzmem zwyczajnie albo uznaly film za ciekawy i sie na nim skupily , albo skupily sie na czyms innym podczs projekcji to nie zauwazaly ze dzieci obok ziewaja ...a dzieci NT maja to do siebie ze jak sie skupiaja na filmie to i tak widza i slysza ze ktos obok ziewa ...no i ziewaja same

co o tym myslicie ?

Pozdrawiam

Góra