przez Wanilia » Śr, 8 sie 2007, 00:03
Izi,Magic!. Serdeczne dzięki za dobre słowa.Gość - dobrze to rozpracowałeś-żertwa ofiarna - to ofiara z siebie samego/z Pisma Sw..Mam już dorosłe dzieci,korzystam z komputera córki-laptop-łatwiejszy w obsłudze, to jej osobista własność, no więc dlatego ukradkiem.Mąż,głupio mi mówic na forum, dziwne bywają układy, w każdym razie internet omija szerokim łukiem,chociaż namawiam go żeby poczytał Gazetę Prawną, której subskrycje otrzymuje i wiele innych ciekawych rzeczy-wkurza się gdy mnie zobaczy jak przeglądam, albo nie daj Boże piszę.Dzięki Wam za te bratnie dusze.Magic-jaki ja do ciebie dziś post wysmażyłam,uff,nie wiem co ty na to,tylko znowu nie wiem na jakim forum,zgubiłam i znależć nie mogę,może już czytałeś.Nie wyciągaj proszę pochopnych wniosków.Izi - to jakiej muzyki dziś słuchałeś, sięgniesz po Oratorim Rubika-namawiam.A co do życia-to świetnie to ująłeś -tli się.Zrozumienia problemów wewnętrznych od najbliższych dawno przestałam oczekiwać,a szczególnie od męża i nie radzę nikomu dzielić sie nimi z "drugą połową".Trzeba wielkiej wrażliwości i uczucia żeby to zrozumiała i zaakceptowała.Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za dobre słowa.
Izi,Magic!. Serdeczne dzięki za dobre słowa.Gość - dobrze to rozpracowałeś-żertwa ofiarna - to ofiara z siebie samego/z Pisma Sw..Mam już dorosłe dzieci,korzystam z komputera córki-laptop-łatwiejszy w obsłudze, to jej osobista własność, no więc dlatego ukradkiem.Mąż,głupio mi mówic na forum, dziwne bywają układy, w każdym razie internet omija szerokim łukiem,chociaż namawiam go żeby poczytał Gazetę Prawną, której subskrycje otrzymuje i wiele innych ciekawych rzeczy-wkurza się gdy mnie zobaczy jak przeglądam, albo nie daj Boże piszę.Dzięki Wam za te bratnie dusze.Magic-jaki ja do ciebie dziś post wysmażyłam,uff,nie wiem co ty na to,tylko znowu nie wiem na jakim forum,zgubiłam i znależć nie mogę,może już czytałeś.Nie wyciągaj proszę pochopnych wniosków.Izi - to jakiej muzyki dziś słuchałeś, sięgniesz po Oratorim Rubika-namawiam.A co do życia-to świetnie to ująłeś -tli się.Zrozumienia problemów wewnętrznych od najbliższych dawno przestałam oczekiwać,a szczególnie od męża i nie radzę nikomu dzielić sie nimi z "drugą połową".Trzeba wielkiej wrażliwości i uczucia żeby to zrozumiała i zaakceptowała.Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za dobre słowa.