lilaweneda napisał(a):Stwierdził, że go skrzywdziłam i nie czuł się akceptowany. I że nie chce mnie znać. To było 3 lata temu. Od osób, które w tej chwili mają z Nim kontakt wiem ,że dalej mnie kocha i z nikim innym już nie był po naszum rozstaniu.
lillaweneda napisał(a):Jak odzyskać Wasze zaufanie?
Jak odzyskać partnera z Zespołem Aspergera?
Raczej nie ma żadnych uniwersalnych zasad.
Ja w sytuacji, kiedy ktoś, kogo kocham, chciałby wrócić - mimo wątpliwości - nie dałbym się długo namawiać. Wystarczyłoby mi zapewnienie o dobrej woli tego kogoś.
lilaweneda napisał(a):To prawda. Oopełniłam błąd bo dałam mu ultimatum. Powiedziałam, że go zostawię jeśli nie będzie pracował. Chciałam go zdopingować, może trochę nastraszyć, ale nie stracić...Tak naprawdę wiedziałam, że mogę za to zapłacić
Należy się przede wszystkim zastanowić, czy warto.
Miłością nie zapłacisz rachunków. Co więcej, o ile ktoś zakochany może zaakceptować brak pracy partnera, o tyle gdy skończy się etap emisji fenyloetyloaminy to codzienność z problemami finansowymi sprowadzi taki związek do parteru. Z obserwacji w okolicy mogę powiedzieć więcej - sam fakt, iż facet nie pracuje, będzie powodował napięcia, nawet jeśli żona zarabia wystarczająco dużo, żeby utrzymać choćby i sześcioosobową rodzinę, a jedynym czynnikiem zapobiegającym błyskawicznemu rozpadowi takiego związku są zobowiązania (dziecko).
Trzeba też zakładać, że Twoja sytuacja może się pogorszyć. Możesz stracić pracę - wtedy będzie kompletna tragedia.
Owszem - należy również brać pod uwagę fakt, że osoba z Zespołem Aspergera ma pewną bezwładność i realizacja jakiegoś pomysłu stojącego w poprzek wobec jej poglądów może nastąpić z dużym opóźnieniem (w moim przypadku uległem namowom dziewczyny dotyczącym sposobu (bezpiecznego) zainwestowania pieniędzy w jakiś rok po rozstaniu), tym niemniej 3 lata to chyba dość dużo na jakieś bardziej energiczne działania.
Gdybym ja był w takiej sytuacji - osoba, którą kocham stawia mi ultimatum, że albo znajdę pracę albo kończymy znajomość - to zrobiłbym wszystko, żeby sprostać temu ultimatum, nawet jeśli już nie bylibyśmy razem.
Jeżeli 'Twoj' Aspie jest programistą, to znalezienie pracy powinno być dla niego trywialne. Jeżeli nie jest (ma jakieś mniej typowe zainteresowania), to można skorzystać z
pomocy fundacji Specialisterne.
Nina2 napisał(a):Pracować i postarać się o dziecko możesz sama. Dzisiaj o pracę trudno, a Aspi ma jeszcze większe trudności.
Jeżeli Aspi jest programistą to bardzo łatwo - doświadczenie moje i znajomych, które zdaje się potwierdzać Morog (do fundacji Specialisterne nie zgłosił się żaden informatyk).
Nina2 napisał(a):(czy to konieczne? Aspi są niezależni i nigdy nie pomyślą "my, nasz związek" tylko "ona i ja")
Generalizujesz.
Nina2 napisał(a):Najprościej wiedzieć, że Aspi są jak koty: może się do kogoś przywiązać, ale i sam sobie poradzi.
Znowu generalizujesz. Jeżeli ktoś jest (w odpowiedni sposób) aseksualny, to może i tak. W przeciwnym razie brak zaspokojenia podstawowych potrzeb w dłuższej perspektywie będzie bardzo szkodliwy.
Nina2 napisał(a):Jak wstał i odszedł bez słowa, to nie dlatego, że Ty go "uraziłaś", ale stwierdził, że macie odmienne wymagania. Ty mówiłaś o ślubie, dziecku – a on sobie pomyślał, że wszystko razem (a zwłaszcza dziecko = hałas w domu) to za duży upierdol. Aspi lubią ciszę i święty spokój.
Jeżeli już generalizujemy, to raczej faceci ogólnie nie lubią zobowiązań i reagują paniką albo ucieczką na informację w rodzaju "Kochanie, jestem w ciąży". To nie jest wyróżnik Zespołu Aspergera.
Nina2 napisał(a):Nadal Cię kocha (tym lepiej), zostańcie przyjaciółmi czy kochankami, ale na męża to on już wie, że się nie nadaje. Od wyścigowego konia nie wymaga się żeby uciągnął ciężką platformę perszerona.
Może i tak jest (tj. że "on już wie").
Tym niemniej pomysł - dotyczący przyjaźni w sytuacji, gdy jedna osoba jest zakochana w drugiej - uważam za
wyrafinowaną formę sadyzmu.
[quote="lilaweneda"]Stwierdził, że go skrzywdziłam i nie czuł się akceptowany. I że nie chce mnie znać. To było 3 lata temu. Od osób, które w tej chwili mają z Nim kontakt wiem ,że dalej mnie kocha i z nikim innym już nie był po naszum rozstaniu. [/quote][quote="lillaweneda"]Jak odzyskać Wasze zaufanie? :cry: Jak odzyskać partnera z Zespołem Aspergera?[/quote]Raczej nie ma żadnych uniwersalnych zasad.
Ja w sytuacji, kiedy ktoś, kogo kocham, chciałby wrócić - mimo wątpliwości - nie dałbym się długo namawiać. Wystarczyłoby mi zapewnienie o dobrej woli tego kogoś.[quote="lilaweneda"]To prawda. Oopełniłam błąd bo dałam mu ultimatum. Powiedziałam, że go zostawię jeśli nie będzie pracował. Chciałam go zdopingować, może trochę nastraszyć, ale nie stracić...Tak naprawdę wiedziałam, że mogę za to zapłacić[/quote]Należy się przede wszystkim zastanowić, czy warto.
Miłością nie zapłacisz rachunków. Co więcej, o ile ktoś zakochany może zaakceptować brak pracy partnera, o tyle gdy skończy się etap emisji fenyloetyloaminy to codzienność z problemami finansowymi sprowadzi taki związek do parteru. Z obserwacji w okolicy mogę powiedzieć więcej - sam fakt, iż facet nie pracuje, będzie powodował napięcia, nawet jeśli żona zarabia wystarczająco dużo, żeby utrzymać choćby i sześcioosobową rodzinę, a jedynym czynnikiem zapobiegającym błyskawicznemu rozpadowi takiego związku są zobowiązania (dziecko).
Trzeba też zakładać, że Twoja sytuacja może się pogorszyć. Możesz stracić pracę - wtedy będzie kompletna tragedia.
Owszem - należy również brać pod uwagę fakt, że osoba z Zespołem Aspergera ma pewną bezwładność i realizacja jakiegoś pomysłu stojącego w poprzek wobec jej poglądów może nastąpić z dużym opóźnieniem (w moim przypadku uległem namowom dziewczyny dotyczącym sposobu (bezpiecznego) zainwestowania pieniędzy w jakiś rok po rozstaniu), tym niemniej 3 lata to chyba dość dużo na jakieś bardziej energiczne działania.
Gdybym ja był w takiej sytuacji - osoba, którą kocham stawia mi ultimatum, że albo znajdę pracę albo kończymy znajomość - to zrobiłbym wszystko, żeby sprostać temu ultimatum, nawet jeśli już nie bylibyśmy razem.
Jeżeli 'Twoj' Aspie jest programistą, to znalezienie pracy powinno być dla niego trywialne. Jeżeli nie jest (ma jakieś mniej typowe zainteresowania), to można skorzystać z [url=http://aspi.net.pl/forum-otwarte-dla-kazdego,2/specialisterne-fundacja-pomagajaca-znalezc-prace,6112.html]pomocy fundacji Specialisterne[/url].
[quote="Nina2"]Pracować i postarać się o dziecko możesz sama. Dzisiaj o pracę trudno, a Aspi ma jeszcze większe trudności. [/quote]Jeżeli Aspi jest programistą to bardzo łatwo - doświadczenie moje i znajomych, które zdaje się potwierdzać Morog (do fundacji Specialisterne nie zgłosił się żaden informatyk).[quote="Nina2"](czy to konieczne? Aspi są niezależni i nigdy nie pomyślą "my, nasz związek" tylko "ona i ja")[/quote]Generalizujesz.[quote="Nina2"]Najprościej wiedzieć, że Aspi są jak koty: może się do kogoś przywiązać, ale i sam sobie poradzi. [/quote]Znowu generalizujesz. Jeżeli ktoś jest (w odpowiedni sposób) aseksualny, to może i tak. W przeciwnym razie brak zaspokojenia podstawowych potrzeb w dłuższej perspektywie będzie bardzo szkodliwy.[quote="Nina2"]Jak wstał i odszedł bez słowa, to nie dlatego, że Ty go "uraziłaś", ale stwierdził, że macie odmienne wymagania. Ty mówiłaś o ślubie, dziecku – a on sobie pomyślał, że wszystko razem (a zwłaszcza dziecko = hałas w domu) to za duży upierdol. Aspi lubią ciszę i święty spokój.[/quote]Jeżeli już generalizujemy, to raczej faceci ogólnie nie lubią zobowiązań i reagują paniką albo ucieczką na informację w rodzaju "Kochanie, jestem w ciąży". To nie jest wyróżnik Zespołu Aspergera. [quote="Nina2"]Nadal Cię kocha (tym lepiej), zostańcie przyjaciółmi czy kochankami, ale na męża to on już wie, że się nie nadaje. Od wyścigowego konia nie wymaga się żeby uciągnął ciężką platformę perszerona.[/quote]Może i tak jest (tj. że "on już wie").
Tym niemniej pomysł - dotyczący przyjaźni w sytuacji, gdy jedna osoba jest zakochana w drugiej - uważam za [u]wyrafinowaną formę sadyzmu[/u].