Co Wy widzicie w tych dinozaurach?

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Co Wy widzicie w tych dinozaurach?

Re: Co Wy widzicie w tych dinozaurach?

Post przez nonkanneric » Pn, 18 sie 2014, 21:01

Ktoś wcześniej wspomniał o pokemonach. Gdzieś przeczytałem, że ponoć dzieci z ZA interesowały się pokemonami. Chyba w książce "Świry, dziwadła i zespół Aspergera". W wieku około 10 lat miałem zainteresowanie tymi nie najmądrzejszymi pokemonami. Wymyslalem własne pokemony, zbierałem je. Choć to i tak lepsze od wcześniejszych zainteresowań. W ogóle to telewizja, komputer, gry różnego rodzaju przyblizyly mnie do normalności. Lepsze to niż zapisywanie zeszytów jakimiś repetytywne mapami czy schematami, z którego nic nie wynikało, a gry są bardziej normalnym zainteresowaniem. Dinozaurami szczególnie się raczej nie interesowałem.

Post przez sm32 » N, 8 kwi 2012, 14:58

Już same elementy nazw, czyli "avi-" i "-raptor" nawiązują do ptasiej natury niektórych dinozaurów.

Strusie kojarzą mi się bardziej z: http://pl.wikipedia.org/wiki/Awimim

Albo to, toż to wielkie, przerośnięte ptaszysko: http://pl.wikipedia.org/wiki/Gigantoraptor

Post przez GreenShadow » N, 8 kwi 2012, 14:36

O podobieństwach mówiło się już dobre 20lat temu. Potem pojawiły się (początkowo bardzo kontrowersyjne) dowody na stałocieplność dinozaurów... a niedługo potem odkryto opierzone gady.

Z resztą gdy popatrzy się na ptaki typu Gastornis czy Moa - skojarzenia z takim Oviraptorem nasuwają się same.

W sumie wystarczy nawet popatrzeć na zwykłego strusia czy kazuara :smile:

Post przez sm32 » N, 8 kwi 2012, 14:09

Ja analogię chociażby w budowie szkieletu zauważyłem już dawno, chociaż już od dawna było wiadomo np. o archeopteryksie, czyli po prostu praptaku.

Wystarczy spojrzeć nawet na stopy ptaków, w sumie nie znam innych zwierząt, które miałyby je tak podobne do tych "dinozaurowych".

Post przez GreenShadow » N, 8 kwi 2012, 14:01

Żyję z badania dinozaurów :wink:

(Oczywiście zakładając że teoria mówiąca iż współczesne ptaki są w prostej linii potomkami teropodów jest prawdziwa - a wszystko na to wskazuje)

Post przez ...L » Pt, 6 kwi 2012, 02:00

...

Post przez Morgana » Śr, 21 mar 2012, 16:19

Smaug mi zaginął na konwencie. Niech mu cudza ściana lekką będzie. Jak znajdę chwilę, mogę narysować drugiego. Akurat się nada, Sherlock podkłąda głos Smauga w filmie. Ciekawa jestem, co mi z tego wyjdzie.... Taaak, dorobiłam się nowego obsesyjnego zainteresowania przez produkcje BBC. ;-)

Post przez W » Śr, 21 mar 2012, 01:43

poka poka!

Post przez Morgana » Śr, 21 mar 2012, 01:18

Dinozaurowy szał pamiętam z podstawówki. Całe ściany miałam w plakatach, na zmianę wielkie gady i statki kosmiczne. Ciekawe były, a na fali popularności filmu w każdym kiosku dawało się znaleźć jakąś gazetkę w temacie. Później przerzuciłam się na poważniejsze publikacje, ale sentyment pozostał. Dzisiaj służą mi za modele do rysowania smoków. Smaug wyszedł mi dzięki dinozaurom bezbłędny.

Post przez W » Pn, 19 mar 2012, 14:01

wciąż mam tę książkę o dinozaurach :wink: i jest starsza od parku jurajskiego
ale mnie wpierw dopadła mania wulkanów. wszelkie filmy na discovery z wybuchów, zalewająca wioski lawa, ruchy sejsmiczne, lawiny błotne itp. ulubionym tematem do słuchania dla mnie w przedszkolu było ścieranie się płyt tektonicznych.
dinozaury przyszły jakieś 3 lata później. miałam małą kolekcję gumowych, ale bardziej kręciło mnie porównywanie wiarygodności teorii na temat ich wyginięcia. chciałam nawet zostać paleontologiem, później archeologiem, bo oni też kopią w ziemi, a moje zainteresowanie przeniosło się na cywilizację starożytnego egiptu.

z dinozaurów bardzo sympatycznie ogląda się to:
http://www.filmweb.pl/serial/W%C4%99dr%C3%B3wki+z+dinozaurami-1999-221574

Post przez Mrówek » Pn, 19 mar 2012, 13:45

A bo Ty w ogóle jakaś atypowa jesteś - w piłkę, grasz, dinozaurów nie lubisz... - co z Ciebie za Asperger?...
:wink:

Post przez Yana » Pn, 19 mar 2012, 13:19

Hmm... mnie nigdy nie interesowały dinozaury, za to rośliny lecznicze i trujące aż za bardzo. Co można zjeść, czym coś zafarbować, co z danej rośliny wyciągnąć. Dinozaurami akurat interesowało się parę dzieciaków i miałabym jakiś wspólny temat z nimi.
Rośliny to dla nich było coś bardzo mało interesującego. Ogród Botaniczny = miejsce do obściskiwania się i ślimaczenia :) wśród róż.

Post przez » N, 11 mar 2012, 17:27

Post przez Arthropod » So, 10 mar 2012, 12:24

wysłałem pw

Post przez cofeina » So, 10 mar 2012, 01:00

Myślałam raczej o motylach. Ale to co napisałeś jest ciekawe.
Jak wygląda kwestia utrzymania samego terrarium? Mam na myśli kontrolę wilgotności, oświetlenia, temperatury. Można założyć system, który sam będzie pilnować i dobierać parametry? Co ze sprzątaniem?

Post przez Arthropod » So, 10 mar 2012, 00:55

Chrząszczami na przykład (tropikalne kruszczyce, głównie z rodzajów Pachnoda i Smaragdestes) opiekuje się w ten sposób że mniej więcej dwa razy w roku dosypuje się im ściółki leśnej (koniecznie z lasu liściastego), którą żywią się larwy, a raz w tygodniu wrzuca ogryzek od jabłka (imago jedzą owoce, zwłaszcza gnijące). A jak nie ma się w terrarium żadnego imago to i jabłka są zbędne, larwy żrą ściółkę. Wymagają zero systematyczności. Dlatego właśnie mówię, trudno sobie wyobrazić coś równie łatwego i ciekawego w hodowli jak owady.
Oczywiście nie wszystkie gatunki są takie fajne pod tym względem. Motyle i modliszki trzeba karmić regularnie co 2-3 dni.

Post przez cofeina » So, 10 mar 2012, 00:37

Ech, bajka :) Myślałam już o tym kilka razy, ale teraz raczej nie mam czasu na systematyczną opiekę. Praca i życie przeszkadzają :wink:

Post przez Arthropod » So, 10 mar 2012, 00:27

Gąsienice motyli do słoików, karmiłam do czasu aż zrobiły kokon, oglądałam jak z kokonów wylęgają się motyle.


Polecam spróbować wziąć się za hodowlę owadów bardziej na poważnie. Tyle masz ciekawych gatunków w sprzedaży, np. te http://allegro.pl/listing.php/showcat?id=28095&p=1 żeby daleko nie szukać. Gatunki tropikalne są często znacznie większe i ładniej ubarwione od naszych rodzimych, północnych. I przy tym nie są zwykle gatunkami sezonowymi i nie wymagają kłopotliwego zimowania. A trudno wyobrazić sobie coś równie łatwego i ciekawego w hodowli jak owady.

Post przez cofeina » So, 10 mar 2012, 00:14

Mnie dinozaury nigdy nie interesowały. Podobnie jak pwjb, fascynowały mnie owady, inne zwierzęta też. Ulubiona książka, od najmłodszych lat:
Obrazek: http://pictures.trader.pl/pictures/KupSprzedaj/800x600/0/aa/a4/B8BE6E4350B2C97413E676459ACB184E.jpg

Podobno jedynym sposobem, żeby mnie nakarmić było otworzenie tej książki :)

Trochę później zbierałam wszystkie martwe chrząszcze, żuki, motyle, ćmy do pudełek po tic-takach. Gąsienice motyli do słoików, karmiłam do czasu aż zrobiły kokon, oglądałam jak z kokonów wylęgają się motyle.

Do tego skały i minerały.

Post przez key » Pt, 9 mar 2012, 23:21

fasci-nation napisał(a):No właśnie miałam się zapytać. Pytanie do starszego pokolenia: czy u was też było zainteresowanie dinozaurami? I do młodszego, nieobjętego filmowym szałem, to samo.


Jak pisałam wcześniej - było, chociaż nie w takim natężeniu jak to czasem obserwuję. Miałam tylko 2 książki, co i tak w tamtych czasach było sukcesem. I byłam bardziej ukierunkowana na paleontologię w ogóle, nie tylko dinozaury. Miałam całe pudła skamieniałości (różne kawałki amonitów, trylobitów, itp...), zbierane w skałach kredowych w okolicach Kazimierza Dolnego.

Post przez sm32 » Pt, 9 mar 2012, 22:26

Dziwne, bo ja nie pamiętam, by to było faktycznie aż tak popularne zainteresowanie. Moje otoczenie miało inne zainteresowania.

Post przez Arthropod » Pt, 9 mar 2012, 22:23

Ja zawsze interesowałem się zoologią, więc to, że uznałem dinozaury za ciekawe wynikało z tego chyba zupełnie naturalnie. Były one w końcu pod wieloma względami wyjątkowo spektakularnymi zwierzętami.
A co do owadów to może są i małe ale również jak się im przyjrzeć potrafią być bardzo ciekawe. Wiele z pośród ciekawych, dziwacznych przystosowań (a dinozaury przecież z nich słyną!) które owady wypracowały zostawia nawet dinozaury bardzo daleko z tyłu. Oczywiście w ich owadziej skali.
Co do piór to wiadomo dzisiaj, że wiele dinozaurów faktycznie było pierzastych (często nawet trudno stwierdzić czy jest to jeszcze dinozaur czy już ptak, np. velociraptory prawdopodobnie wywodzą się od latających przodków), ale te największe gatunki były zwykle łyse (znane są skamieniałości ich skóry, jest pokryta łuskami). Ma to tą samą przyczynę dla której słoń czy nosorożec nie ma sierści. Tak wielkie zwierzęta potrzebują raczej wydajnego chłodzenia niż izolacji.
Co ciekawe przodek tyranozaura miał dość dobrze wykształcone pióra, podczas gdy dorosłe tyranozaury ich nie miały (a przynajmniej nie na całym ciele). Obecnie uważa się, że pisklęta tyranozaurów kluły się opierzone, ale stopniowo łysiały wraz ze wzrostem.

A co do wymienionej już (i jak widać bardzo swego czasu popularnej) książki. Zauważył ktoś błąd rysownika, polegający na tym, że na obrazku ze stadem Deinonychów, jeden osobnik ma dwie prawe nogi? :)

Post przez pwjb » Pt, 9 mar 2012, 22:04

A ja interesowałem się (i teraz też oprócz 100 innych rzeczy) owadami społecznymi, osami, mrówkami i w mniejszym stopniu pszczołami. Zbierałem do słoika z ziemią i patrzyłem jak robią sobie mrowiska, tzn. takie imitacje ponieważ po jakimś czasie to wszystko zdychało. Ten sam los spotykał też osy, które uciekały, zdychały...

Natomiast dinozaury... eee.. no też się w sumie interesowałem ale to był dla mnie zupełnie inny level... dinozaurami interesowała się większość chłopaków w moim wieku i miałem wrażenie że mnie to naprawdę wręcz nie przystoi, one były na którymś tam miejscu poniżej, tak samo jak np. samochody, piłka nożna no i inne rzeczy właściwe dla wszystkich dookoła. To ciekawe ale wydaje mi się że czułem (instynktownie) to że te wszystkie popularne zainteresowania napędzane są wewnętrznymi potrzebami psychiki, tzn. u chłopaków to są narzędzia (też pojazdy), broń, siła tzn. istoty potężne i silne itp...

Natomiast owady poprzez swoje ostre kształty wzbudzają powszechne obrzydzenie i jakoś imponowało mi (ale nieświadomie) odruchowo wtedy ale też i teraz zajmowanie się tematami które idą wbrew naszym instynktom. Oczywiście łatwo się to stało dlatego że byłem oddzielony od środowiska rówieśników, ich światopogląd dla mnie nie istniał więc jakakolwiek myśl czy idea na ciekawe zajęcie która wykiełkowała miała szansę się rozwinąć w coś poważniejszego. Normalnie to jest tak że grupa tłumi wszelkie odstępstwa i kształtuje równiutko rzesze umysłów nie lepiej niż najgorsze dystopijne systemy. Dla 90% ludzi bycie w grupie jest ważniejsze niż ich prywatne myśli i rzeczywistość.

Post przez sm32 » Pt, 9 mar 2012, 20:31

Ja tam nie wiem, miałem jednego kolegę w przedszkolu, z którym mogłem się bawić w "dinozarły" (jak on to wymawiał, co mnie wkurzało), ale poza tym to raczej zainteresowanie było bardzo niskie. W szkole, kiedy moje zainteresowanie jeszcze trwało, wszyscy mieli fazę na Star Wars i inne takie badziewia, byłem raczej osamotniony w tak intensywnym zajmowaniu się tematem.

Post przez ...L » Pt, 9 mar 2012, 20:28

...

Post przez sm32 » Pt, 9 mar 2012, 19:55

Interesowałem się już zanim zobaczyłem film.

Post przez fasci-nation » Pt, 9 mar 2012, 19:47

No właśnie miałam się zapytać. Pytanie do starszego pokolenia: czy u was też było zainteresowanie dinozaurami? I do młodszego, nieobjętego filmowym szałem, to samo.

Post przez Kropka » Pt, 9 mar 2012, 19:44

ooo Johnny to może być dokładnie to - ja już byłam wtedy w liceum, więc mnie to ominęło, wolałam liczyć belki, równie pochyłe, budować transformatory i wywalać korki :D

Post przez Johnny » Pt, 9 mar 2012, 19:39

Może w "Jurassic Park", był jakiś przekaz podprogowy w stylu "musisz to mieć", albo "jesteś dinozaurem, jesteś dinozaurem". Lub coś podobnego :wink:

Post przez Kropka » Pt, 9 mar 2012, 19:28

a nie jest tak, że po prostu w pewnym momencie zrobiła się na to moda i po prostu wiele dzieci się tym interesowało?
np. chrześniak męża, lat dziś 15, okaz zdrowia w relacjach społecznych- też chciał jako przedszkolak być paleontologiem, miał tony figurek i książek o dinozaurach w wieku przedszkolnym...

Ja jako dziecko nie pamiętam aby ktoś mówił o dinozaurach, z gazet mama kupowałam mi "misia" i "płomyczek" - tam raczej były rzeczy o kasztanowych ludzikach, a nie o dinozaurach....
...za to uczyłam się na pamieć wszystkiego co mi wpadło w ręce i rysowałam - projektowałam - miałam całe zeszyty z rozmaitymi przedmiotami, budynkami - niektóre nawet doczekały się realizacji - np. tato zrobił lampę z mojego projektu, która stoi u mamy do dziś :D
.... później była biżuteria np. naszyjniki z pestek - które zbierałam z uporem maniaka.... później obliczenia- trzaskałam po 600 zadań dziennie - rodzice nie nadążali z książkami - bo neta wtedy nie było....
... a forex i giełdę uwielbiam do dziś, włączam sobie xtb i patrzę na wykresy :D... albo tms i obserwuję kursy walut.

Post przez Mrówek » Pt, 9 mar 2012, 14:17

Odpowiadam Ci w sąsiednim temacie który Ty założyłeś.

No tak - potrzeba analizy danych i parametrów to też coś charakterystycznego - jest taki chłopiec co się interesuje kolejkami rollercoaster i też wszystko wie na ich temat chociaż żadną nie jechał :)

Post przez źziak » Pt, 9 mar 2012, 13:44

Luc84 ja też dostałem kiedyś tą samą książkę co Ty ale ja w przeciwieństwie do Ciebie nie zacząłem swojej fascynacji od niej. naprawde ciekawa książka. moja fascynacja prehistorią urosła do tego stopnia że łaziłem po polach i zbierałem kamienie i skamieniałości. miałem dużą kolekcje której sie pozbyłem bo nie miałem już gdzie jej trzymać. ale nie to było najgorsze tylko to że wierzyłem że jestem dinozaurem i tak też sie zachowywałem. Mrówek piszesz żebym znalazł sobie prace ale to w moim przypadku nie jest takie łatwe bo po pierwsze z diagnozą schizofreni nikt mnie nie przyjmie po drugo mam rente którą bym stracił z chwilą podjęcia pracy a po trzecie to nie utrzymał bym sie za długo w jednym miejscu bo od stresu dostałbym psychozy. gdybym miał sam ZA to dawno już bym pracował ale schizofrenia dużo miesza w życiu chorego.

wracając do dinozaurów to nie wiem czemu tyle aspergerowców sie tym interesuje może dlatego dlaczego ja przez okres gimnazjum interesowałem sie mało normalnym tematem - pokemonami. już tłumacze dlaczego właśnie ten syf, bo podobnie jak dinozaurów pokemonów było dużo i fascynowała mnie ich różnorodność i dane. tak samo w przypadku dinozaurów fascynowały mnie w nich ich ilość dane takie jak wielkość i długość oraz okresy w których żyły. może to właśnie ta różnorodność i potrzeba zdobywania wiedzy na dany temat sprawia że tak wielu ludzi z ZA interesuje sie dinozaurami.

Re: Co Wy widzicie w tych dinozaurach?

Post przez key » Pt, 9 mar 2012, 10:31

Mrówek napisał(a):Jak w temacie - jestem ciekawy skąd się bierze to zainteresowanie akurat dinozaurami wśród aspich.
Słyszałem jeszcze o mrówkach, silnikach odrzutowych, antenach ale najczęściej jednak te dinozaury :)


Mnie ta mania potraktowała łagodnie, tzn. miałam tylko lekkiego fioła na tym punkcie (w dzieciństwie), ale moje dziecko w wieku 3 - 6 lat to była chodząca encyklopedia na temat dinozaurów. Figurki w ilościach hurtowych (największa ma ponad metr), jak tylko zobaczyła jakąś w sklepie lub na wystawie - nie było dyskusji, musiała to mieć. No i książki, chyba kilkanaście (kilkadziesiąt?), w sumie, niektóre bardzo poważne, filmy... Wszystko znała na pamięć. Oczywiście osobom, które miały z nią mniejszy kontakt, zawsze szczęka opadała ze zdziwienia, jak zaczynała opowiadać... :D
Później jej zainteresowanie gadami prehistorycznymi dziwnie ewoluowało w kierunku istot fikcyjnych, zwłaszcza smoków. Od kilku lat taka sama obsesja jak wcześniej z dinozaurami.

Zaznaczam - ona nie ma diagnozy, tylko ja (zdiagnozowana) podejrzewam u niej ZA.

Re: Co Wy widzicie w tych dinozaurach?

Post przez Mrówek » Pt, 9 mar 2012, 00:34

sm32 napisał(a):
Mrówek napisał(a):Jak w temacie - jestem ciekawy skąd się bierze to zainteresowanie akurat dinozaurami wśród aspich.
Słyszałem jeszcze o mrówkach, silnikach odrzutowych, antenach ale najczęściej jednak te dinozaury :)

zbieżność słów zupełnie przypadkowa i w dodatku nieświadoma :) To nie ja się interesowałem mrówkami tylko atystyczny znajomy żony dziadka. A ja tylko kiedyś nie wiem czemu taką ksywkę dostałem.

Aha, no i oczywiście pociągi ale jednak dinozaury chyba są na topie :)
Ja sam mam jednego gumowego którego znalazłem dawno na ulicy i postanowiłem przygarnąć. Gdyby to było cokolwiek innego to zostało by tam. No chyba że Garfield :)
Po Jurrasic Parku byłem tak wyautowany że przejechałem 2 przystanki :D

Post przez sm32 » Pt, 9 mar 2012, 00:32

Luc84 napisał(a):Nie. Ciekawe czy wydałyby mi się równie ciekawe w dzieciństwie jakby znałem je pod taką postacią. Bo wiem że prehistoryczne zwierzęta młodsze od dinozaurów już mniej mnie interesowały.

Natomiast przodkowie dinozaurów też są nawet ciekawi.


Miałem dokładnie tak samo. Ale może właśnie to o to chodzi? One były zmyślone, dziwaczne, jakby nie z tego świata, a z piórami stały się takie... zwyczajne właśnie.

Kiedyś zastanawiałem się, jak takie zwierzęta mogły się poruszać i generalnie nie było animacji, która wyglądała w pełni realistycznie (nawet Jurassic Park). Jakby dorobić im pióra i nadać zachowanie ptaków, to wyszłoby wszystko o wiele bardziej przekonująco (tzn. że te zwierzęta faktycznie kiedyś stąpały po Ziemi).

Re: Co Wy widzicie w tych dinozaurach?

Post przez cofeina » Pt, 9 mar 2012, 00:27

Mrówek napisał(a):Jak w temacie - jestem ciekawy skąd się bierze to zainteresowanie akurat dinozaurami wśród aspich.


Bo jak na co dzień, na pełny etat, zajmujesz się badaniem otaczającej cię obcej cywilizacji, która jest (zbyt) żywa, rozwojowa i nieprzewidywalna, wymarłe gatunki to miła odskocznia. Forma relaksu. :wink:

Post przez ...L » Pt, 9 mar 2012, 00:18

...

Post przez fasci-nation » Pt, 9 mar 2012, 00:12

Ja też miałam gumowe figurki dinozaurów, tak jak większość moich kolegów z przedszkola. Ale nie bawiłam się nimi, tylko układałam i analizowałam gumę i wykonanie. Jeden dinozaur był fajny, bo miał na grzbiecie grzebień kostny i długi ogon, więc były różne grubości gumy. Do tego miał otwartą paszczę i całkiem głęboki przewód pokarmowy, więc mogłam wsadzać mu różną "żywność".
Wykopaliska też prowadziłam, wykopywałam klucze z ziemi i moczyłam w odrdzewiaczu.

Nie była to jednak moja pasja. Moją pasją było oglądanie notowań giełdowych, kursów walut, wykresów (znałam zmiany cen akcji i walut), wypełnianie dokumentów i prowadzenie swojej małej księgowości, jak mi ktoś dał parę złotych. Do tego zbierałam kasety i maniacko ich słuchałam. No i książki oczywiście, byłam i jestem molem.

Post przez sm32 » Pt, 9 mar 2012, 00:07

Ja kiedyś chciałem ułożyć szkielet dinozaura z kurczaka, bo wtedy dostrzegłem analogię w budowie szkieletu, a potem się dowiaduję, że, poza archeopteryksem, duża liczba teropodów mogła być przodkami dzisiejszych ptaków. Zresztą zobaczcie, jakie podobne są np. wrony, jak chodzą itd. Ja w nich widzę małe dinozaury :).

Luc84: a widziałeś pierzastego welociraptora?
Obrazek: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/cd/Velociraptor_dinoguy2.jpg/220px-Velociraptor_dinoguy2.jpg

Zresztą, jakby tak się zastanowić, to dziwnie jest klasyfikować dinozaury jako gady. Przecież gady mają zupełnie inną budowę anatomiczną, wystarczy zwrócić uwagę na budowę i rozmieszczenie kończyn. Jaszczurki, krokodyle i inne gady niemal ciągną brzuch po ziemi, bo mają rozkraczone kończyny wychodzące na boki, a dinozaury, podobnie jak dzisiejsze ptaki, mają już nogi ustawione bardziej równolegle.

Post przez ...L » Pt, 9 mar 2012, 00:04

...

Góra