SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Pt, 14 lis 2014, 08:02

Jak miała chyba ze 3 latka, to mówiła coś, co brzmiało bluźnierczo i wulgarnie... Nie będę cytować.

A co do SCT - to w PL temat bardzo mało znany.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Mruczanka » Cz, 13 lis 2014, 20:50

Dzisiejsze trzynastolatki potrafią używać dużo gorszych słów, takich co to niejeden kryminalista posiada w swym słowniku :lol:

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez fasci-nation » Śr, 12 lis 2014, 20:06

Nic dziwnego dla trzynastolatki. Może gdyby miała 5 lat. Nie doszukuj się czegoś, czego nie ma.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Śr, 12 lis 2014, 13:35

Ale żeby dziewczynka młodsza (i to wyraźnie) dość notorycznie wyzywała tak brata?

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez fasci-nation » Śr, 12 lis 2014, 13:08

Tak, to normalne kłótnie między rodzeństwem.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Śr, 12 lis 2014, 12:05

W mojej rodzinie widzę problemy z normalną rozmową między jej członkami... Wulgaryzmy, agresja ze strony rodziców... Lanie było nieraz. To się zdarza dość często, ale moja rodzina jest dysfunkcyjna, choć nie w tak dużym stopniu (żyje się dość wygodnie mimo tego). Na moim tle to reszta rodziny wygląda na całkiem normalne osoby... Ale ja bym jakiś "dziwnych" genów nie wykluczał. czy to jest normalne, że dziewczynka wyzywa mnie od debili czy idiotów?

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Mruczanka » Śr, 12 lis 2014, 01:03

Tak patrząc po znajomych, to raczej w wielu rodzinach tak się mówi, że są "nienormalni" i często tego określenia zwyczajnie się nadużywa, bądz interpretuje w mowie potocznej, jako coś mało poważnego.
A w rzeczywistości to rodziny jakich wiele, niepatologiczne, przeciętne.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Wt, 11 lis 2014, 07:43

Ja podejrzewam SCT u mamy. Nie wiem, czy jest taka powolna jak ja, w każdym razie jest zaradniejsza. Mama często źle się zachowuje. U mnie w domu to w ogóle jest jakoś dziwnie. Mogę mieć nawet "problemy" z przypomnieniem sobie, żeby jej członkowie normalnie ze sobą rozmawiali. Tak, jakby rodzina jako całość miała jakąś osobliwą "aukorygię", była w pewien sposób "autystyczna".

Siostra powiedziała mi niedawno, że wszyscy w domu "nienormalni" czy coś w tym stylu. Może członkowie mojej rodziny mają jakieś zaburzenia neuropsychologiczne (zwłaszcza ja, siostra i mama)? Kiedy byłem dzieckiem, usłyszałem raz, że w porównaniu do mamy to jestem "orzeł". Ktoś, kto otrzymał diagnozę ZA, był "orłem" w porównaniu do mamy... Ciekawe, co ma moja mama. Sytuacja w mojej rodzinie mi się nie podoba, chociaż nie jest tak tragicznie.

Mimo tego, że byłem powolny czy "obecny, a nieprzytomny", zbyt cichym dzieckiem nie byłem. Potrafiłem "dyskutować" na lekcji. Mogłem robić z siebie błazna.

Szkoda, że w Polsce (raczej) nie można sprawdzić, czy naprawdę ma się SCT.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Mruczanka » Pn, 10 lis 2014, 23:27

U mnie w rodzinie ojciec mógł mieć SCT, bo pamiętam go takim... każdy na niego narzekał.
Dopiero, kiedy umarł, przyznali, że "coś jednak musiało mu być".
Deprymujące.
Cały czas trzeba sobie uświadamiać, że ludzie to ignoranci, taką mają naturę.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Pn, 10 lis 2014, 17:31

SCT bywa nazywane "zaburzeniem deficytu koncentracji" (concentration deficit disorder). U mnie problemem jest ciągła "powolność", pewna "letargiczność", skłonność do bycia "obecnym, a nieprzytomnym". Nie miałem większych problemów z koncentracją w szkole, może dlatego, że lubiłem notować. Moim problemem jest raczej powolność ("sluggishness"), taka ogólna "ociężałość", a nie niemożność skoncentrowania się na nauce. Może pomaga mi też to, że myślę rączej słowami? "Lubię się uczyć", choć złożone projekty są dość pracochłonne dla mnie.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » So, 8 lis 2014, 11:09

Kolejny artykuł na ten temat:

http://www.slate.com/articles/health_an ... drugs.html

Jeżeli bym naprawdę w klasyfikacji "ogólnej koncentracji" wypadł gdzieś wyraźnie poniżej przeciętnej (na poziomie gdzieś do ósmego centyla), to świadczyłoby o tym, że naprawdę mam poważny problem. Nawet mama mówiła mi, że jestem "obecny, a nieprzytomny". Mamę i siostrę też o to podejrzewam. Ale jeśli to mają, to raczej nie tak duże jak ja. Mama i siostra też wyglądają mi na nieco mniej zaradne społecznie osoby. Może przez SCT tak łatwo się denerwują? SCT może być dziedziczne.

Test na temat tego zaburzenia:

http://psychcentral.com/quizzes/sluggis ... o-quiz.htm

Tego typu symptomów to ja mogę doświadczać w zasadzie cały czas od nie wiem kiedy... Mogę mieć nawet "strong SCT". Jakby całe moje życie było z tą powolnością. Przez to SCT mogę być dodatkowo zniechęcony do normalnego życia i być dosłownie "przymułem", kolokwialnie i slangowo mówiąc. Przez to SCT mogę tracić przewagę, którą "zyskuję" brakiem dużych "kannerowskich" cech i nie być dobrym kandydatem na pracownika... A to SCT to oby wina nie moja... Może inni aspie raczej nie mają tego problemu i dlatego mogą względnie dobrze funkcjonować? A ci, co mają, to funckjonują względnie słabo... U mnie to może być naprawdę poważny problem i nie wiem, co z tym zrobić... Tak, jakbym miał jakąś ogólną inteligencję na poziomie bardzo niskim... Jestem słaby w "praktycznych" rzeczach, "wiele" rzeczy robię powoli... Nie chcę być leniwy, ale co zrobić, jak naprawdę to mam i zwykłe czynności są dla mnie trudniejsze? Mam do końca życia być takim "przymułem", czy tego chcę, czy nie?

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Cz, 30 paź 2014, 08:40

Do mnie też SCT pasuje lepiej niż NLD. Te objawy NLD, które mam, to głównie to, co pokrywa się z ZA. Nie uważam tego za NLD, lecz za formę ZA. Ale ze względu na osłabione myślenie obrazowe i zdolności wizualno-przestrzenne, to uważam, że (bardzo) łagodne NLD mam. ZA dla mnie może mieć różne przyczyny, nie tylko klasyczny autyzm.

Niektóre moje cechy są sprzeczne z NLD, jak bardzo dobre napisanie matury z matematyki, "zamiłowanie" do map, lubienie wykresów i kolorów, łatwe odczytywanie godziny z zegarka analogowego... Więc poważniejszego NLD nie mam.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Mruczanka » Cz, 30 paź 2014, 00:23

fasci-nation napisał(a):Nonkan, ale ty masz chyba wszystkie TLSy*, jakie udaje ci się znaleźć w internetach.




*TrzyLiterowe Skróty




Hehehe, dobre :good:
Niech szuka dalej, może jeszcze coś znajdzie, bo dobry w tym jest ;-)




nonkan napisał(a):Akurat w tym wypadku to do mnie lepiej pasuje niż NLD jako takie :)


No, do mnie chyba też, w NLD nie mam dużo objawów, a przynajmniej tak sądzę, w SCT mam chyba wszystkie.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Wt, 28 paź 2014, 13:42

Akurat w tym wypadku to do mnie lepiej pasuje niż NLD jako takie :)

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez fasci-nation » Wt, 28 paź 2014, 13:16

Nonkan, ale ty masz chyba wszystkie TLSy*, jakie udaje ci się znaleźć w internetach.




*TrzyLiterowe Skróty

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Wt, 28 paź 2014, 10:53

mod: dyskusja o teoriach spiskowych została wydzielona do post145237.html#p145237

Nie chcę nikogo obrażać, ale zamiast o CDD (SCT) zrobił się nam temat o zmianach klimatu itp.

A co do sprawy poruszonej w tytule wątku - jest ciekawe, czy użytkownicy tego forum mają ten problem i jak powszechnie on występuje. W Polsce jest to zjawisko w zasadzie nieznane. U siebie dostrzegam jakby wszystkie objawy (raczej w różnym stopniu) i sądzę, że ta grupa objawów doatkowo pogarsza mój poziom funkcjonowania.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez fasci-nation » Wt, 28 paź 2014, 00:36

Niedawno śniło mi się, że wzięłam LSD i było fajnie. Niestety nie wiem, gdzie można kupić LSD, bo u mnie w Lidlu z psychodelicznych rzeczy są tylko żelkowe gałki oczne. Jak namówić którąś z tych grup, żeby popryskała kwasem mój dom? Okno mam prawie zawsze otwarte, mogą przylatywać.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez fasci-nation » Wt, 28 paź 2014, 00:00

Tylko ludzie jakoś tego nie rozumieją. Co jakiś czas słyszałam, czy w czymś mi może pomóc, czy czegoś nie rozumiem. Rozumiem doskonale, wiem jak to napisać, ale za cholerę NIE MOGĘ. Dlaczego? Bo nie mogę się skoncentrować, bo coś mi się w mózgu zawiesiło. Przypominało mi to momenty, w których powinnam/chcę coś powiedzieć, ale za nic nie mogę i nie chodzi o to, że się wstydzę, tylko po prostu NIE MOGĘ. Głowa chce, ale gęba nie pinguje.

Ludzie (NT) jako urządzenia pracują chyba równomiernie i bez wychyleń w różną stronę.

Mruczanka napisał(a):Tylko, że chemtrailse wczoraj były na niebie, całe kolekcje pentagramów.
Chyba, że to wszystko dopiero dzisiaj opadło :-|

Że co?

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Mruczanka » Pn, 27 paź 2014, 23:50

Ja dziś się czułam jakby przejechała mnie ciężarówka, a potem jeszcze wlokła za sobą.
Serio, jakby mi ktoś żebra poobijał i jeszcze wkłuwał coś w głowę, no i rano krew z nosa.
Tylko, że chemtrailse wczoraj były na niebie, całe kolekcje pentagramów.
Chyba, że to wszystko dopiero dzisiaj opadło :-|
Też nie zrobiłam dzisiaj tego co planowałam - shit's happend.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez GreenShadow » Pn, 27 paź 2014, 23:01

Może dziś taki dzień był? (Ja większość dnia przespałem)

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez fasci-nation » Pn, 27 paź 2014, 22:57

Ja dzisiaj miałam jakąś zawiechę, że totalnie nie mogłam się skoncentrować ani zainteresować tym, co miałam zrobić. Zwykle jest tak, że ciężko mi zacząć, ale potem się wciągam i jest dobrze. Dzisiaj gapiłam się to na edytor, to na dokumentację i wiedziałam, co trzeba z tym wszystkim zrobić, co napisać i czego użyć, ale miałam to tak głęboko gdzieś, że głębiej się już nie dało. Ewentualnie mogłabym komuś mówić, co ma robić, ale nie chciałoby mi się wyjaśniać. No i tak przełączałam różne okna, łaziłam po picie, jadłam cukierki i NIC.

Moja osobowość perfekcjonisty tego nie lubi.

Obrazek: http://i.imgur.com/akH20lB.jpg

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Mruczanka » Pn, 27 paź 2014, 22:38

Ja też nie umiem sobie wyobrazić życia bez tego, osobiście odczuwam to jako uszkodzenie mózgu.
Często mam tak, że jak próbuję się na czymś skupić ( liczenia, wyobraznia przestrzenna) mam pustkę, jakby coś nie chciało mi się załączyć, włącza się komunikat - plik niedostępny, lub dosłownie w wyobrazni opada mi ciężka kotara przesłaniająca myślenie i nic nie mogę dojrzeć przez nią.
Jakbym miała wyłączoną pewną część mózgu i musiała czekać aż się załączy, lub znajdzie inny obszar, który rozwiąże mi problem nad którym chce pomyśleć.
I mam tak od początku, odkąd zaczęłam edukację szkolną.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » So, 25 paź 2014, 21:06

Jakoś niewiele osób jest zainteresowanych tym tematem. Dla mnie CDD jest problemem głównie w kwestiach społecznych i zawodowych, ale wpływ na naukę jest dość niewielki. To może być określane jako "executive dysfunction". Dla mnie to jakiś rodzaj "ociężałości psychicznej", stan, który trwa ciągle. Ma się to bez przerwy. Mogę mieć trudności z wyobrażeniem sobie życia bez tego.

Może mi się zdawać, że każdy z ZA ma CDD, ale to NIEPRAWDA. Ciekawe, ile procent osób z ZA ma rozwojową "ociężałość" tego rodzaju i jak one funkcjonują. Może to jest bardziej skorelowane z McDD? Może z "NLD"? Może te osoby z ZA, które funkcjonują lepiej, nie mają SCT?

Co najbardziej przeszkadza w znalezieniu pracy? ADHD, ADD czy SCT?

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Pt, 24 paź 2014, 20:06

Wydaje mi się, że naprawdę mam niemałe SCT (CDD) od nie wiadomo kiedy i jestem przez to, potocznie mówiąc, jakby "przymulony". Nie wiem, jak się tego pozbyć. Potrafię się skoncentrować na tym, co sprawia mi przyjemność, jak pisanie czy czytanie. Zbytnich problemów z uwagą nie miałem, jeżeli coś jest w miarę interesujące. Nie podejrzewałbym siebie o ADD, to do mnie nie pasuje. Wydaje mi się, że SCT jest denerwujące dla otoczenia, może też wyraźnie przeszkadzać w życiu zawodowym, ale mało w nauce.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez pwjb » Pt, 24 paź 2014, 18:06

I dlatego jak się mówi o ADHD, to trzeba używać pełnej nazwy pomimo że ona nie ma wiele wspólnego z tym czym jest ta choroba. Już od dawna zanim jeszcze zaczęto wyróżniać SCT widać było że mamy do czynienia z dwiema odrębnymi grupami ludzi którzy mówiąc potocznie nie mogą się skupić. I skrótami ADD albo ADHD-PI (predominantly innatentive) próbowano łapać tą zmienność.

Teraz jak okazuje się że hiperaktywność nie ma praktycznie znaczenia diagnostycznego w zaburzeniach uwagi aby ta fałszywa nazwa nie raziła używa się ADD zamiast ADHD, wywala się tą literkę... ale właśnie to tworzy zamieszanie - bo w tym momencie nie wiadomo co mamy na myśli czyli której terminologii, z jakiego okresu czasu, tej dawniejszej, czy tej co się tworzy używamy.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Pt, 24 paź 2014, 14:41

Wydaje się, że są jakieś próby leczenia SCT (czy CDD, concentration deficit disorder) środkami farmakologicznymi. Może jakbym coś wziął, to stałbym się wyraźnie inny? http://en.wikipedia.org/wiki/Sluggish_c ... #Treatment

http://www.additudemag.com/adhd/article/10699-2.html

Peers might ignore those with CDD because they often have problems understanding subtle social cues — facial expressions or verbal intonation patterns — are slower to respond, or don't respond, to conversation, and tend to withdraw from social interaction. So peers may think they are not fun to be with.


Inny tekst: http://www.drugwatch.com/2014/04/28/new ... order-sct/

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez fasci-nation » Pt, 24 paź 2014, 14:38

Mruczanka napisał(a):Optymista :D

Ale dobrze, wyrabiaj nawyk :good:

Tutaj niech się teraz wypowie jakiś specjalista, czy warto chodzić po psychiatrach i wyrabiać papiery, czy jednak nie, bo ja nie wiem czy dalej jest moda (ulgi) na zatrudnianie ludzi z orzeczeniem :?


Tak, o ile nie jesteś faktycznie niepełnosprawna i nie potrzebujesz żadnych udogodnień.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Pt, 24 paź 2014, 06:59

Nie wiem, czy są tu specjaliści. Ja jestem typem raczej fascynata niż specjalisty...

Z czego utrzymuje się twoja rodzina?

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Mruczanka » Cz, 23 paź 2014, 22:12

Optymista :D

Ale dobrze, wyrabiaj nawyk :good:

Tutaj niech się teraz wypowie jakiś specjalista, czy warto chodzić po psychiatrach i wyrabiać papiery, czy jednak nie, bo ja nie wiem czy dalej jest moda (ulgi) na zatrudnianie ludzi z orzeczeniem :?

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Cz, 23 paź 2014, 21:34

Nie będzie obozów...

Poza tym, mogę się zastanawiać, czy to orzeczenie naprawdę coś zmieni? Może łatwiej byłoby znaleźć pracę "dla niepełnosprawnych".

Sprawa SCT mnie bardzo interesuje. To może być mniej znane w Polsce niż NLD czy nawet McDD.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Mruczanka » Cz, 23 paź 2014, 21:30

Ja byłam bezdomna pół roku - niefajne doświadczenie, można sporo schudnąć i nabawić się chorób lub wpaść w alkoholizm.
Co nie znaczy, że ja jestem alkoholiczką :lol:
Możesz starać się o papiery, choć nie wiem czy to Ci jakoś pomoże i ułatwi życie.
Jak otworzą obozy idziesz z papierami na pierwszy ogień, potem takie odmieńce jak ja, niepoprawni politycznie i społecznie.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Cz, 23 paź 2014, 21:15

Posiadanie zespołu objawów określanego jako SCT zdaje się wyraźnie zwiększać ryzyko bezrobocia czy chociażby posiadania pracy gorszej, niż sugerowałyby to kwalifikacje. A jeżeli SCT jest połączone z innymi poważnymi zaburzeniami, to jeszcze gorzej. Boję się bezdomności...

Czy powinienem starać się o zaświadczenie o niepełnosprawności? Wydaje mi się, że z moim zdrowiem psychicznym jest gorzej, niż mi się wydaje.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Mruczanka » Cz, 23 paź 2014, 21:04

Wydaje mi się, że póki co na to nie ma lekarstwa, tacy już jesteśmy i pewnym stopniu trzeba to zaakceptować.
Wiem, że z tą akceptacją to może być ciężko, zwłaszcza jak rodzina, najbliżsi mają z tym problem i zamiast jakość wesprzeć, podnieść na duchu, to tylko dobijają krytyką i nędzą, że powinniśmy się zmienić, jakby to było takie proste i zależne tylko od nas.
W każdym razie, pomimo, że mamy niełatwe sytuacje życiowe nie można się załamywać, tylko jakoś radzić w życiu, zachowując ludzką godność wobec wszechobecnego buractwa i niezrozumienia, a niekiedy i agresji.

Zadałeś bardzo ciekawe pytanie-
"Skąd ludzie biorą siły do nudnej pracy?"
Cholera, nie mam pojęcia!!!
Mogę się tylko domyślać, że muszą mieć ebitnie wielką motywację do tego, jak np. głód, potrzeba wyżywienia siebie i kogo tam mają na utrzymaniu, oraz potrzeba płatności haraczu w postaci rachunków i takie tam... potrzeby dostosowania się do systemu.
Z drugiej strony, sama motywacja to mało biorąc pod uwagę fakt, że znaczna część społeczeństwa, która żyje w taki oto sposób, bierze jakieś psychotropy, żeby nie dostać pierdolca i ze sobą nie skończyć.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Cz, 23 paź 2014, 14:02

Ja swoją rodzinę chętnie bym przebadał. Tylko może nie być ona do tego zbyt pozytywnie nastawiona.

Ja lubię proste "rutyny", mycie talerzy może być dla mnie zabawą, miło patrzeć może być, jak przybywa umytych talerzy. Do takich banalnych prac to mam talent. Takie prace to są dobre i dla kogoś z niepełnosprawnością intelektualną, a nie dla kogoś o pondprzeciętnych zdolnościach do nauki szkolnej. Nie widzę w pracy zbytnio źródła utrzymania, raczej zabawę. Nie wiem, skąd inni ludzie mają siły do "nudnej" pracy?

Może SCT to stan jakiejś ociężałości "umysłowej", gdzie ma się poniżej przeciętnej jakiś rodzaj inteligencji i można przez to w niektórych dziedzinach działać jak ktoś z naprawdę niewysokim IQ... Nie wyobrażam sobie zbytnio życia bez "SCT". Nie wiem, jak się tego pozbyć. To może być bardzo denerwujące dla rodziców, że taki ze mnie "ślamazara". Nie mam pewności, czy to mam, ale opisy jakoś dziwnie do mnie pasują, choć nie wszystkie objawy sprawiają mi większe problemy. Ale nie powinienem mieć ADD, przecież co najmniej na nauce potrafię się nieźle skoncentrować. Wydaje mi się, że naprawdę mogę mieć niemałe SCT. Tak, jakby całe życie(?) było "jako ktoś powolny, w letargu", jako ktoś "obecny, a nieprzytomny"...

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Mruczanka » Cz, 23 paź 2014, 13:48

Ja też jestem powolna i to pewnie jeden z powodów, dla którego obecnie nie mam pracy, bo wszędzie trzeba po...dalać w podskokach, aż się kurzy i robić wszystko "na wczoraj", a ja nie umiem w takich warunkach funkcjonować.
No i pracodawców zniechęca mój brak entuzjazmu, uśmiechu, bo ze mnie ponurak.
Rutyna mnie nudzi, ale widzę, że bez niej już całkiem się gubię.
Jak stoję przy garach w kuchni, trafia mnie szlag, zwłaszcza tak jak wczoraj - 6 godzin, istne piekło.
Wolałabym wtedy iść kopać rowy przez te 6 godzin.
Ogólnie, idealna praca dla mnie to byłoby niszczenie czegokolwiek, bo rozwalanie czegoś sprawia mi frajdę, ale to mało ambitne i niezbyt wyrafinowane :lol:

Jeśli chodzi o poród, to tak, domyślam się, że przy porodzie coś mi mogli uszkodzić, ale u mnie też są sprawy genetyczne, bo moja rodzina też była i jest anormalna.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Cz, 23 paź 2014, 08:26

Przepraszam, nie upłynęła godzina, a już postu nie mogłem edytować... I tak piszę w wątku założonym przez siebie.

Wydaje mi się, że wyciąganie dziecka podczas porodu mogło przyczynić się do powstania trudności w matematyce czy koncentracji. U mnie poród był siłami natury, o czasie, miałem 10 punktów w skali Apgar, ale nastąpiła choroba matki przed urodzeniem dziecka, dystrofia u noworodka, zły stosunek masy ciała do jego długości.

Znaleźć można taki artykuł o minimalnym uszkodzeniu mózgu: http://www.szkolnictwo.pl/index.php?id=PU4676

To niekorzystne zjawisko ma być bardzo powszechne, występować u od ok. 5 do 10% dzieci w wieku szkolnym. A ZA jest wyraźnie rzadsze.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Cz, 23 paź 2014, 07:43

Jak coś mnie interesuje, to raczej mnie to nie nudzi. Proste prace, takie jak zbieranie owoców, sprzątanie, mycie talerzy są dla mnie jak miłe czynności rutynowe, ale wykonuję je raczej powoli.

Masz pracę?

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Mruczanka » Śr, 22 paź 2014, 23:35

Mam wszystkie objawy SCT, zwłaszcza szybkość nudzenia się, brak energii i ciągłe zmęczenie.
Tak jak Herbina, w szkole miałam duże problemy z przedmiotami ścisłymi i problemy z koncentracją, chociaż nie uważam się za głupola, bo potrafię zrozumieć nieraz więcej niż przeciętny człek.
Kolejna wspólna rzecz - komplikacje przy porodzie, dość niska masa urodzeniowa, no i byłam wyciągana kleszczami, do dziś mam niewielkie blizny na czaszce. Potem jeszcze chorowałam i dawali mi jakieś zastrzyki.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez nonkan » Wt, 21 paź 2014, 22:21

I to może od tego biorą się tego typu rodzaje całościowych zaburzeń rozwoju. OCD potrafiło mi bardzo przeszkadzać. W ogóle niektóre objawy u mnie były bardzo dziwaczne. Podejrzano mnie tu o McDD - zespół wielu złożonych zaburzeń rozwojowych. Gdybym spotkał kogoś takiego jak ja, to zdiagnozowałbym mu jakąś postać McDD. Miałem wykolejone myśli, magiczne myślenie, fantazje o niezwykłych mocach (wielkościowe), rażąco dziwaczne idee... Myślałem jak "świr". Mam, miałem dużo "specyficznych" zainteresowań.

Mimo tego wszystkiego studiuję. Ten rok (2014/2015) jest dla mnie naprawdę trudny. Myślę raczej werbalnie, w teście MBTI zawsze wychodziło mi INTP (myśliciel, logik, inżynier). Mimo tego bardzo lubię mapy i osiągnąłem naprawdę dobre wyniki na maturze z matematyki. Nauka może być dla mnie jak zabawa, zainteresowanie, miła rutyna. Lubię wykonywać proste prace typu: zbieranie owoców, adresowanie. Zbytnio mnie to nie nudzi. Mam duży talent do tego, aby łatwo się uczyć. Łatwo mi rozumieć. To jest chyba nieczęste wśród osób z diagnozą ZA. Miałem problemy od wczesnego dzieciństwa. Miałem słabą komunikację niewerbalną, nie myślałem chyba zbytnio o patrzeniu w twarz. Dziwne jest to, że rozumiem tak wiele. Nie myślę zbytnio o pracy, choć chciałbym pracować.

Re: SCT (sluggish cognitive tempo, wolne tempo poznawcze)

Post przez Herbina » Wt, 21 paź 2014, 21:58

Ja sama nie wiem czy główna przyczyna mych problemów zasadza się na fakcie posiadania przeze mnie ADD czy SCT :? Może to i jedno i drugie? Ciężko określić - tym bardziej, ze w Polsce się o tym nie mówi, zaburzenie to jest nieznane, to już o ADD się więcej pisze i mówi. Jest to jednak bardzo poważny u mnie problem; chyba czytałeś mój temat i posty w nim. OCD też mam, ale problem ten nie jest dla mnie ani w jednej czwartej tak poważny. Ja również jestem uzdolniona, ale bardziej właśnie - odwrotnie niż TY - "gifted" niż "academically talented" bo w szkole nie szlo mi aż tak dobrze (problemy z koncentracją, duże problemy z przedmiotami ścisłymi) pomimo ze od wczesnego dzieciństwa wykazywałam cechy dziecka uzdolnionego. W moim przypadku również występowały problemy przy porodzie; może to wtedy nastąpiły mikrourazy mózgu.

Góra

cron