jak/kiedy powiedziec ?

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: jak/kiedy powiedziec ?

Post przez wallis » N, 23 lip 2006, 00:24

O jak mi przykro. Napisz jak to było, o co poszło jeśli masz ochotę oczywiście...

Post przez Manitoba » So, 22 lip 2006, 15:59

No i po problemie :(

Post przez wallis » Pn, 26 cze 2006, 12:21

Hallo Matitoba,
w korym momencie zwiazku powiedziec drugiej polowie, ze sie ma ZA? Czy w ogole powiedziec? Czy raczej zostawic w przekonaniu, ze po prostu "ten typ tak ma". Jak to u was wygladalo i jakie byly reakcje?

A po co w ogóle mówić? Przecież prędzej czy później sam zauważy Twoją odmienność. Tego nie da się ukryć przy bliższej znajomości. Najpierw musi być wzajemna chęć poznania się, przyciąganie, frajda. A dopiero później, kiedy pojawią się problemy, niemożność porozumienia, napięcia możesz argument o AS zostawić sobie "na deser". Nie zaczynaj od tego bo chłopak się wystraszy, że masz problem. Niech znajomość się rozwinie.

Post przez rytr » N, 25 cze 2006, 21:38

Manitoba napisał(a):Jest bardzo NT - czuly, delikatny, domyslny, czasem nawet ma tendencje do nadinterpretacji faktow :| W zwiazku z tym, nie chcialabym juz od poczatku go oszukiwac niedomowieniami, bo zasluguje na szczerosc. Hmmm, ciekawe, ile ze mna wytrzyma.

:) Moze bedzie ok:) ech, przydalby sie tu teraz facet NT, ktory moglby powiedziec, czego by w takiej sytuacji oczekiwal od dziewczyny:)
Moze mu podrzuc cos do przecytania na temat ZA? Moze sam wpadnie na trop?;)

Post przez Manitoba » N, 25 cze 2006, 21:09

Jest bardzo NT - czuly, delikatny, domyslny, czasem nawet ma tendencje do nadinterpretacji faktow :| W zwiazku z tym, nie chcialabym juz od poczatku go oszukiwac niedomowieniami, bo zasluguje na szczerosc. Hmmm, ciekawe, ile ze mna wytrzyma.

Post przez rytr » N, 25 cze 2006, 20:03

a wogole, to niezly problem. Szczerze mowiac nie wiem kompletnie, co bym zrobila w takiej sytuacji. Im dluzej o tym mysle, tym bardziej nie wiem.... Twoj facet jest NT?

Post przez rytr » N, 25 cze 2006, 20:00

Manitoba napisał(a):Ale ja nie chce zadnego slubu! Nigdy w zyciu! A koscielnego nawet nie moge wziac :D Straszliwie mnie ten temat zniecheca do bycia razem, wiec blagam, wrocmy do meritum sprawy.

Spoko spoko:) To tylko tak, bo sprawa moze byc klopotliwa, jakby sie kto uparl:) My po paru latach zdecydowalismy sie na slub (cywil).
Jak powiedziec?
Mysle, ze raczej nie nalezy (chyba...) robic tego na zasadzie "powaznej rozmowy" - czyli, kochanie chce ci cos waznego powiedziec, otoz, widzisz, tak sie sklada, ze mam zespół aspergera;))))
(zart)

Moze jakos naprowadzic na temat? przez porownanie z kims? Jakies pzredstawienie trudnosci i wyjasnienie przez pryzmat za?
no nie wiem:)

Post przez Manitoba » N, 25 cze 2006, 19:21

Ale ja nie chce zadnego slubu! Nigdy w zyciu! A koscielnego nawet nie moge wziac :D Straszliwie mnie ten temat zniecheca do bycia razem, wiec blagam, wrocmy do meritum sprawy.

Re: jak/kiedy powiedziec ?

Post przez magic » N, 25 cze 2006, 18:47

rytr napisał(a):Z drugiej strony - biorac pod uwage kategorie w ICD w jakiej jest ZA to nie powiedzenie przed slubem moze byc potem podstawa do uniewaznienia malzenstwa:)))

Czy się powie, czy nie, ma to chyba niewielkie znaczenie. Sądzę, że w przypadku AS Kan. 1095 jest zastosować łatwiej niż Kan. 1097 i 1098.

Kan. 1095. Niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy:
1° są pozbawieni wystarczającego używania rozumu;
2° mają poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich wzajemnie przekazywanych i przyjmowanych;
3° z przyczyn natury psychicznej nie są zdolni podjąć istotnych obowiązków małżeńskich.

Kan. 1097. § 1. Błąd co do osoby powoduje nieważność małżeństwa.
§ 2. Błąd co do przymiotu osoby, chociażby był przyczyną zawarcia małżeństwa, nie powoduje nieważności małżeństwa, chyba że przymiot ten był bezpośrednio i zasadniczo zamierzony.

Kan. 1098. Kto zawiera małżeństwo, zwiedziony podstępem, dokonanym dla uzyskania zgody małżeńskiej, a dotyczącym jakiegoś przymiotu drugiej strony, który ze swej natury może poważnie zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego, zawiera je nieważnie.

Post przez Manitoba » N, 25 cze 2006, 17:29

Jakim slubem ?! Boze uchowaj ! W kazdym razie wspolne dochodzenie do prawdy odpada, skoro ja juz wiem, a on nie :P. Chyba poczekam jeszcze troche i sprobuje sprowokowac temat. Wlasnie - jak sprowokowac temat ? :| Eh, same problemy z tymi facetami :wink:

Re: jak/kiedy powiedziec ?

Post przez rytr » N, 25 cze 2006, 16:34

Manitoba napisał(a):Witajcie!
Mam pytanie natury sercowej: w korym momencie zwiazku powiedziec drugiej polowie, ze sie ma ZA? Czy w ogole powiedziec? Czy raczej zostawic w przekonaniu, ze po prostu "ten typ tak ma". Jak to u was wygladalo i jakie byly reakcje?
Pozdrawiam,
Manitoba.


:)) Mysmy z mezem w zasadzie dochodzili do tej wiedzy wspolnie:))
Chociaz w pewnym momencie walnelam - chyba sie zdiagnozuje - to dopiero wtedy pogadalismy tak "na serio" o tym temacie. No i stanelo, ze ok, ta wiedza ostatecznie nic nie wnosi, jestesmy ze soba juz tyle czasu i jakos sie znosimy, wiec ta wiedza moze nam jedynie cos ulatwic:)

Z drugiej strony - biorac pod uwage kategorie w ICD w jakiej jest ZA to nie powiedzenie przed slubem moze byc potem podstawa do uniewaznienia malzenstwa:)))

jak/kiedy powiedziec ?

Post przez Manitoba » N, 25 cze 2006, 13:29

Witajcie!
Mam pytanie natury sercowej: w korym momencie zwiazku powiedziec drugiej polowie, ze sie ma ZA? Czy w ogole powiedziec? Czy raczej zostawic w przekonaniu, ze po prostu "ten typ tak ma". Jak to u was wygladalo i jakie byly reakcje?
Pozdrawiam,
Manitoba.

Góra