przez leo5 » Śr, 7 maja 2008, 15:17
fragmęt artykułu który ma 6 stron
oraz wymieniono ponad 20 znanych osób z kręgu ZA
Newtona , Einsteina, zaliczono do schizofreników
Szaleństwo i geniusz
Gdyby Jerzy Kosiński miał całkiem zdrowy umysł, nie napisałby "Malowanego ptaka", a Emily Dickinson nie zachwycałaby swoją poezją. Naukowcy odkrywają współzależność między kreatywnością a chorobą psychiczną.
Trzynastoletni Patryk Wiśniewski ma syndrom Aspergera, łagodną odmianę autyzmu. Właśnie kończy pisać powieść fantastyczną. Jego książka opowiada o świecie, w którym zwierzęta żyją tak jak ludzie. Pisanie przychodzi Patrykowi łatwo. - Wyobrażam sobie jakiś świat, potem wymyślam fabułę i przenoszę wszystko na papier - opowiada. - Ma w głowie kilka takich światów. Czasami sam w nich żyje - dodaje mama chłopca. Gdy nie podoba mu się lekcja w szkole, przestaje robić notatki. Wyłącza się i zaczyna na przykład śpiewać. Ale jak już coś Patryka zainteresuje, to pochłania go całkowicie. Tak jak pisanie opowiadań. Jest tak dobry, że początkowo nauczycielki polskiego nie chciały wierzyć, że to on jest autorem wypracowań. Dopiero klasówki upewniły je, że Patryk to prawdziwy literacki talent. Jednak chłopiec nie chce być pisarzem. Interesuje się przyrodą i techniką, marzy, aby stworzyć coś, co pomoże światu i ludziom. Na przykład załatać dziurę ozonową. Dowiedział się, że za pomocą elektryczności można zamienić tlen w ozon, dlatego chce rozciągnąć na niebie wielką siatkę elektryczną rozpiętą na wysokich wieżach.
Choroba czy klucz do sukcesu?
--------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------
O dzieciach z zespołem Aspergera mówi się często "mali profesorowie", bo potrafią opowiadać o swoich zainteresowaniach - bez względu na to, czy ktoś ich słucha, czy nie - w języku akademickim. Czy Patryk rzeczywiście zostanie profesorem?
Czy wyrośnie na pisarza albo naukowca? Czas pokaże, ale jak dowodzą historie życia wielu znanych ludzi również dotkniętych zespołem Aspergera, syndrom ten nie tylko mu w tym nie przeszkodzi, ale wręcz może pomóc. Tak jak pomógł Isaacowi Newtonowi w odkryciu siły grawitacji, a George'owi Orwellowi w napisaniu "Folwarku zwierzęcego". Stroniący od rówieśników Patryk może zostać politykiem, nawet na miarę Charles'a de Gaulle'a. Chory na aspergera prezydent Francji uznawał, że sam reprezentuje swój kraj. Nie odczuwał empatii, miał skłonność do dominacji, był powściągliwy w kontaktach z innymi. No i ta fenomenalna pamięć! Choroba była kluczem do sukcesu de Gaulle'a, twierdzi irlandzki psychiatra, prof. Michael Fitzgerald, autor właśnie wydanej książki "Geny geniuszy", w której stawia tezę, że szczególne rodzaje kreatywności wiążą się z różnymi zaburzeniami poznawczymi. Odwołując się do znanych postaci, dowodzi, że choroby psychiczne, a także bardziej subtelne dysfunkcje mózgu są trampoliną do kariery politycznej, pisarskiej czy muzycznej.
Talenty ludzi cierpiących na niektóre odmiany autyzmu od dawna zastanawiały lekarzy. Najbardziej zadziwiają ich pacjenci, u których wraz z rozwojem choroby zaczynają ujawniać się nowe zdolności i talenty. Tygodnik "New Scientist" opisał w kwietniu niezwykły przypadek, z jakim zetknął się prof. Bruce Miller, psychiatra z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco.
Jedną z jego pacjentek była Anne Adams, u której łagodne guzy nerwu słuchowego spowodowały chorobę neurodegeneracyjną mózgu, tzw. afazję. Polega ona na stopniowym niszczeniu fragmentów kory czołowej odpowiedzialnych za kształtowanie języka i postępującej utracie mowy. Znamienne, że u Anne pierwszym objawem nie były trudności z wypowiadaniem zdań, lecz zmiana upodobań. Adams, z zawodu chemik, zaczęła nagle przejawiać niezwykłe zainteresowanie sztuką, a nawet sama chwyciła za pędzel.
Obraz, który namalowała we wczesnej fazie choroby, był malarskim zapisem utworu "Bolero" Maurice'a Ravela. Nutom i taktom odpowiadały na płótnie powtarzające się figury i kolory. Co jednak najbardziej zaskakujące, Ravel cierpiał na to samo schorzenie co Adams. Nie wiadomo, co było przyczyną postępującej afazji u kompozytora, faktem jest jednak, że "Bolero" i "Koncert fortepianowy na lewą rękę" to dwa ostatnie utwory, jakie napisał, zanim choroba całkowicie odebrała mu zdolność komponowania.
Odmienne stany świadomości
Współzależność między kreatywnością i chorobą psychiczną to od pewnego czasu powracający temat w psychiatrii, choć naukowcom daleko do ostatecznych rozstrzygnięć. Na razie wiadomo tyle, że w mózgach osób chorych psychicznie występują pobudzenia, które sprzyjają kreatywności. Przedmiotem analizy stają się dobrze udokumentowane dziwactwa znakomitych artystów - zastanawia zwłaszcza, jak zaskakująco wielu pisarzy zdradzało symptomy typowe dla zaburzeń maniakalno-depresyjnych. Właśnie temu schorzeniu poznański psychiatra, prof. Janusz Rybakowski, poświęcił ostatnią książkę "Oblicza choroby maniakalno-depresyjnej", w której analizuje także jej związki z przypływem sił twórczych. W fazie manii człowiek jest w euforii, chce pracować ponad normę, podejmować wyzwania, tworzyć. Ludzie w tym stanie dokonują tego, co innym się nie udaje, ale też rujnują sobie życie, przegrywając cały majątek w kasynach. Po okresie manii popadają w stan depresji, czasem tak silny, że popełniają samobójstwo. Cierpiący na chorobę maniakalno-depresyjną Ernest Hemingway zastrzelił się, Jerzy Kosiński zażył śmiertelną dawkę środków nasennych i założył sobie plastikowy worek na głowę. Robert Schumann próbował skakać do Renu, potem zagłodził się w szpitalu.
Biografie stu znanych pisarzy i poetów przeanalizował nieżyjący już profesor psychiatrii z Uniwersytetu w Oksfordzie, Felix Post. Doszedł on do wniosku, że aż 80 proc. z nich miało zaburzenia nastroju i emocji. Jednak diagnozy stawiane na podstawie życiorysów słynnych osób nie są jedynym dowodem na to, że talent i choroba psychiczna tak często idą w parze. Potwierdzają to także badania współcześnie żyjących twórców. Nancy Andreasen, wybitny neuropsychiatra z University Iowa, przez 15 lat obserwowała 30 amerykańskich pisarzy. U 80 proc. z nich stwierdziła zaburzenia nastroju i emocji, a u połowy zdiagnozowała chorobę maniakalno-depresyjną. Inny amerykański psychiatra, Arnold Ludwig, badał 59 pisarek. Aż połowa miała epizody depresji, a stany maniakalne występowały u co piątej z nich.
--------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------
Znamienne są wyniki dotyczące młodych ludzi wybierających studia artystyczne. Prof. Terrence Kettler z Uniwersytetu Stanforda przeprowadził badania na kreatywność wśród studentów uczęszczających na zajęcia pisarstwa, sztuk artystycznych
i projektowania produktów, a następnie porównał je z wynikami, jakie uzyskali pacjenci z depresją (w fazie remisji) i chorobą maniakalno-depresyjną. Grupę kontrolną stanowili ludzie zdrowi, których praca nie wymagała twórczego zaangażowania. Okazało się, że studenci wypadli w tym badaniu podobnie jak osoby z chorobą maniakalno-depresyjną, ale znacznie lepiej niż osoby z depresją i ochotnicy z grupy kontrolnej. Ponadto testy oceniające temperament i osobowość wykazały, że studenci kierunków artystycznych są bardziej neurotyczni niż grupa kontrolna i mają większe skłonności do magicznego, mijającego się z logiką myślenia. Także pod tym względem są podobni do osób cierpiących na chorobę maniakalno-depresyjną. Niewykluczone, że artystycznie uzdolnieni młodzi ludzie to grupa z podwyższonym ryzykiem zaburzeń psychicznych, przypuszcza prof. Janusz Rybakowski.
Biografie stu znanych pisarzy i poetów przeanalizował nieżyjący już profesor psychiatrii z Uniwersytetu w Oksfordzie, Felix Post. Doszedł on do wniosku, że aż 80 proc. z nich miało zaburzenia nastroju i emocji. Jednak diagnozy stawiane na podstawie życiorysów słynnych osób nie są jedynym dowodem na to, że talent i choroba psychiczna tak często idą w parze. Potwierdzają to także badania współcześnie żyjących twórców. Nancy Andreasen, wybitny neuropsychiatra z University Iowa, przez 15 lat obserwowała 30 amerykańskich pisarzy. U 80 proc. z nich stwierdziła zaburzenia nastroju i emocji, a u połowy zdiagnozowała chorobę maniakalno-depresyjną. Inny amerykański psychiatra, Arnold Ludwig, badał 59 pisarek. Aż połowa miała epizody depresji, a stany maniakalne występowały u co piątej z nich.
--------------------------------------------------------------------------------
Jolanta Chyłkiewicz
fragmęt artykułu który ma 6 stron
oraz wymieniono ponad 20 znanych osób z kręgu ZA
Newtona , Einsteina, zaliczono do schizofreników
[size=150]Szaleństwo i geniusz[/size]
Gdyby Jerzy Kosiński miał całkiem zdrowy umysł, nie napisałby "Malowanego ptaka", a Emily Dickinson nie zachwycałaby swoją poezją. Naukowcy odkrywają współzależność między kreatywnością a chorobą psychiczną.
Trzynastoletni Patryk Wiśniewski ma syndrom Aspergera, łagodną odmianę autyzmu. Właśnie kończy pisać powieść fantastyczną. Jego książka opowiada o świecie, w którym zwierzęta żyją tak jak ludzie. Pisanie przychodzi Patrykowi łatwo. - Wyobrażam sobie jakiś świat, potem wymyślam fabułę i przenoszę wszystko na papier - opowiada. - Ma w głowie kilka takich światów. Czasami sam w nich żyje - dodaje mama chłopca. Gdy nie podoba mu się lekcja w szkole, przestaje robić notatki. Wyłącza się i zaczyna na przykład śpiewać. Ale jak już coś Patryka zainteresuje, to pochłania go całkowicie. Tak jak pisanie opowiadań. Jest tak dobry, że początkowo nauczycielki polskiego nie chciały wierzyć, że to on jest autorem wypracowań. Dopiero klasówki upewniły je, że Patryk to prawdziwy literacki talent. Jednak chłopiec nie chce być pisarzem. Interesuje się przyrodą i techniką, marzy, aby stworzyć coś, co pomoże światu i ludziom. Na przykład załatać dziurę ozonową. Dowiedział się, że za pomocą elektryczności można zamienić tlen w ozon, dlatego chce rozciągnąć na niebie wielką siatkę elektryczną rozpiętą na wysokich wieżach.
Choroba czy klucz do sukcesu?
--------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------
O dzieciach z zespołem Aspergera mówi się często "mali profesorowie", bo potrafią opowiadać o swoich zainteresowaniach - bez względu na to, czy ktoś ich słucha, czy nie - w języku akademickim. Czy Patryk rzeczywiście zostanie profesorem?
Czy wyrośnie na pisarza albo naukowca? Czas pokaże, ale jak dowodzą historie życia wielu znanych ludzi również dotkniętych zespołem Aspergera, syndrom ten nie tylko mu w tym nie przeszkodzi, ale wręcz może pomóc. Tak jak pomógł Isaacowi Newtonowi w odkryciu siły grawitacji, a George'owi Orwellowi w napisaniu "Folwarku zwierzęcego". Stroniący od rówieśników Patryk może zostać politykiem, nawet na miarę Charles'a de Gaulle'a. Chory na aspergera prezydent Francji uznawał, że sam reprezentuje swój kraj. Nie odczuwał empatii, miał skłonność do dominacji, był powściągliwy w kontaktach z innymi. No i ta fenomenalna pamięć! Choroba była kluczem do sukcesu de Gaulle'a, twierdzi irlandzki psychiatra, prof. Michael Fitzgerald, autor właśnie wydanej książki "Geny geniuszy", w której stawia tezę, że szczególne rodzaje kreatywności wiążą się z różnymi zaburzeniami poznawczymi. Odwołując się do znanych postaci, dowodzi, że choroby psychiczne, a także bardziej subtelne dysfunkcje mózgu są trampoliną do kariery politycznej, pisarskiej czy muzycznej.
Talenty ludzi cierpiących na niektóre odmiany autyzmu od dawna zastanawiały lekarzy. Najbardziej zadziwiają ich pacjenci, u których wraz z rozwojem choroby zaczynają ujawniać się nowe zdolności i talenty. Tygodnik "New Scientist" opisał w kwietniu niezwykły przypadek, z jakim zetknął się prof. Bruce Miller, psychiatra z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco.
Jedną z jego pacjentek była Anne Adams, u której łagodne guzy nerwu słuchowego spowodowały chorobę neurodegeneracyjną mózgu, tzw. afazję. Polega ona na stopniowym niszczeniu fragmentów kory czołowej odpowiedzialnych za kształtowanie języka i postępującej utracie mowy. Znamienne, że u Anne pierwszym objawem nie były trudności z wypowiadaniem zdań, lecz zmiana upodobań. Adams, z zawodu chemik, zaczęła nagle przejawiać niezwykłe zainteresowanie sztuką, a nawet sama chwyciła za pędzel.
Obraz, który namalowała we wczesnej fazie choroby, był malarskim zapisem utworu "Bolero" Maurice'a Ravela. Nutom i taktom odpowiadały na płótnie powtarzające się figury i kolory. Co jednak najbardziej zaskakujące, Ravel cierpiał na to samo schorzenie co Adams. Nie wiadomo, co było przyczyną postępującej afazji u kompozytora, faktem jest jednak, że "Bolero" i "Koncert fortepianowy na lewą rękę" to dwa ostatnie utwory, jakie napisał, zanim choroba całkowicie odebrała mu zdolność komponowania.
Odmienne stany świadomości
Współzależność między kreatywnością i chorobą psychiczną to od pewnego czasu powracający temat w psychiatrii, choć naukowcom daleko do ostatecznych rozstrzygnięć. Na razie wiadomo tyle, że w mózgach osób chorych psychicznie występują pobudzenia, które sprzyjają kreatywności. Przedmiotem analizy stają się dobrze udokumentowane dziwactwa znakomitych artystów - zastanawia zwłaszcza, jak zaskakująco wielu pisarzy zdradzało symptomy typowe dla zaburzeń maniakalno-depresyjnych. Właśnie temu schorzeniu poznański psychiatra, prof. Janusz Rybakowski, poświęcił ostatnią książkę "Oblicza choroby maniakalno-depresyjnej", w której analizuje także jej związki z przypływem sił twórczych. W fazie manii człowiek jest w euforii, chce pracować ponad normę, podejmować wyzwania, tworzyć. Ludzie w tym stanie dokonują tego, co innym się nie udaje, ale też rujnują sobie życie, przegrywając cały majątek w kasynach. Po okresie manii popadają w stan depresji, czasem tak silny, że popełniają samobójstwo. Cierpiący na chorobę maniakalno-depresyjną Ernest Hemingway zastrzelił się, Jerzy Kosiński zażył śmiertelną dawkę środków nasennych i założył sobie plastikowy worek na głowę. Robert Schumann próbował skakać do Renu, potem zagłodził się w szpitalu.
Biografie stu znanych pisarzy i poetów przeanalizował nieżyjący już profesor psychiatrii z Uniwersytetu w Oksfordzie, Felix Post. Doszedł on do wniosku, że aż 80 proc. z nich miało zaburzenia nastroju i emocji. Jednak diagnozy stawiane na podstawie życiorysów słynnych osób nie są jedynym dowodem na to, że talent i choroba psychiczna tak często idą w parze. Potwierdzają to także badania współcześnie żyjących twórców. Nancy Andreasen, wybitny neuropsychiatra z University Iowa, przez 15 lat obserwowała 30 amerykańskich pisarzy. U 80 proc. z nich stwierdziła zaburzenia nastroju i emocji, a u połowy zdiagnozowała chorobę maniakalno-depresyjną. Inny amerykański psychiatra, Arnold Ludwig, badał 59 pisarek. Aż połowa miała epizody depresji, a stany maniakalne występowały u co piątej z nich.
--------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------
Znamienne są wyniki dotyczące młodych ludzi wybierających studia artystyczne. Prof. Terrence Kettler z Uniwersytetu Stanforda przeprowadził badania na kreatywność wśród studentów uczęszczających na zajęcia pisarstwa, sztuk artystycznych
i projektowania produktów, a następnie porównał je z wynikami, jakie uzyskali pacjenci z depresją (w fazie remisji) i chorobą maniakalno-depresyjną. Grupę kontrolną stanowili ludzie zdrowi, których praca nie wymagała twórczego zaangażowania. Okazało się, że studenci wypadli w tym badaniu podobnie jak osoby z chorobą maniakalno-depresyjną, ale znacznie lepiej niż osoby z depresją i ochotnicy z grupy kontrolnej. Ponadto testy oceniające temperament i osobowość wykazały, że studenci kierunków artystycznych są bardziej neurotyczni niż grupa kontrolna i mają większe skłonności do magicznego, mijającego się z logiką myślenia. Także pod tym względem są podobni do osób cierpiących na chorobę maniakalno-depresyjną. Niewykluczone, że artystycznie uzdolnieni młodzi ludzie to grupa z podwyższonym ryzykiem zaburzeń psychicznych, przypuszcza prof. Janusz Rybakowski.
Biografie stu znanych pisarzy i poetów przeanalizował nieżyjący już profesor psychiatrii z Uniwersytetu w Oksfordzie, Felix Post. Doszedł on do wniosku, że aż 80 proc. z nich miało zaburzenia nastroju i emocji. Jednak diagnozy stawiane na podstawie życiorysów słynnych osób nie są jedynym dowodem na to, że talent i choroba psychiczna tak często idą w parze. Potwierdzają to także badania współcześnie żyjących twórców. Nancy Andreasen, wybitny neuropsychiatra z University Iowa, przez 15 lat obserwowała 30 amerykańskich pisarzy. U 80 proc. z nich stwierdziła zaburzenia nastroju i emocji, a u połowy zdiagnozowała chorobę maniakalno-depresyjną. Inny amerykański psychiatra, Arnold Ludwig, badał 59 pisarek. Aż połowa miała epizody depresji, a stany maniakalne występowały u co piątej z nich.
--------------------------------------------------------------------------------
Jolanta Chyłkiewicz