przez Pustelnik » So, 12 sty 2008, 14:41
Zdałem za pierwszym razem. Wybrałem dobry ośrodek szkolenia, gdzie instruktorzy bardzo zwracali uwagę na wszelkie haki, na które można się nadziać w mieście, w którym się zdaje i z których korzystali egzaminatorzy. Oprócz tego na manewrach wyuczyli nas sprawdzonych schematów, aby te manewry się udały- tylko pod egzamin, do tego stopnia, że skoro egzamin był na fiatach punto, to my ćwiczyliśmy manewry też tylko na fiatach punto. Gorzej, że na egzamin zakupiono w ośrodku egzaminacyjnym punto II o większym promieniu skrętu i już jeden schemat zawiódł, trzeba było zrobić korektę.
Teraz jak czasami jeżdżę (nie mam własnego auta) to jednak zauważam, że nie mogę z nikim rozmawiać w czasie jazdy, bo to zbyt mocno odwraca uwagę, zmiana biegów też mocno odwraca uwagę, poza tym widzę, że często mam zbyt wąskie pole widzenia. Mimo to dość dobrze sobie radzę, nie gorzej niż przeciętny NT.
W dzieciństwie obsesyjnie interesowałem się samochodami.
Zdałem za pierwszym razem. Wybrałem dobry ośrodek szkolenia, gdzie instruktorzy bardzo zwracali uwagę na wszelkie haki, na które można się nadziać w mieście, w którym się zdaje i z których korzystali egzaminatorzy. Oprócz tego na manewrach wyuczyli nas sprawdzonych schematów, aby te manewry się udały- tylko pod egzamin, do tego stopnia, że skoro egzamin był na fiatach punto, to my ćwiczyliśmy manewry też tylko na fiatach punto. Gorzej, że na egzamin zakupiono w ośrodku egzaminacyjnym punto II o większym promieniu skrętu i już jeden schemat zawiódł, trzeba było zrobić korektę.
Teraz jak czasami jeżdżę (nie mam własnego auta) to jednak zauważam, że nie mogę z nikim rozmawiać w czasie jazdy, bo to zbyt mocno odwraca uwagę, zmiana biegów też mocno odwraca uwagę, poza tym widzę, że często mam zbyt wąskie pole widzenia. Mimo to dość dobrze sobie radzę, nie gorzej niż przeciętny NT.
W dzieciństwie obsesyjnie interesowałem się samochodami.