przez Gbur » Śr, 1 mar 2017, 17:09
U mnie głos monologu wewntrznego/czytania ma barwę... głos myśli - nie jestem w stanie rozpoznać jaką miałby barwę, gdyby został wypowiedziany. Ale jestem w stanie sobie wyobrazić jakby ktoś inny do mnie mówił używając głosu tej osoby. w każdym razie ten głos w myśli jest mój, ale barwę ma niezidentyfikowaną.
Natomiast nie sądzę, żeby w ogóle ten monolog wewnętrzny dało się wypowiedzieć, bo nawet jeżeli myślę słowami, to ja ich nie wymawiam w myślach w pełny sposób - myślę za szybko. Jeżeli coś wymawiam w myśli to raczej początek wyrazu, a potem automatycznie pojawia się pojęcie, czyli desygnat tego wyrazu rozumiany jakoś bezsłownie. Chyba, że zastanawiam się co napisać, wtedy zdarza się, że wyświetla się obraz wyrazu.
W sumie wielokrotnie próbowałem przelać mój strumień myśli na dyktafon, ale mój aparat mowy działa za wolno i w ogóle połączenia z nim są chyba słabo zmielinizowane , bo mało go używam; więc działa z takim opóźnieniem, że mi dezorganizuje myśli, a dodatkowo dezorganizuje mi myśli słuchanie własnego głosu, więc nic z tego nie wychodzi. Lepiej się eksterioryzuję jednak na klawiaturze komputera.
Podczas dwugodzinnej jazdy pociągiem myślałbym o czymś non-stop, zapewne coś analizując, albo wyobrażając sobie jakieś sytuacje życiowe.
Ale jeżeli robisz badanie porównawcze, to ani ja, ani Aerrae nie mamy diagnozy ZA.
U mnie głos monologu wewntrznego/czytania ma barwę... głos myśli - nie jestem w stanie rozpoznać jaką miałby barwę, gdyby został wypowiedziany. Ale jestem w stanie sobie wyobrazić jakby ktoś inny do mnie mówił używając głosu tej osoby. w każdym razie ten głos w myśli jest mój, ale barwę ma niezidentyfikowaną.
Natomiast nie sądzę, żeby w ogóle ten monolog wewnętrzny dało się wypowiedzieć, bo nawet jeżeli myślę słowami, to ja ich nie wymawiam w myślach w pełny sposób - myślę za szybko. Jeżeli coś wymawiam w myśli to raczej początek wyrazu, a potem automatycznie pojawia się pojęcie, czyli desygnat tego wyrazu rozumiany jakoś bezsłownie. Chyba, że zastanawiam się co napisać, wtedy zdarza się, że wyświetla się obraz wyrazu.
W sumie wielokrotnie próbowałem przelać mój strumień myśli na dyktafon, ale mój aparat mowy działa za wolno i w ogóle połączenia z nim są chyba słabo zmielinizowane , bo mało go używam; więc działa z takim opóźnieniem, że mi dezorganizuje myśli, a dodatkowo dezorganizuje mi myśli słuchanie własnego głosu, więc nic z tego nie wychodzi. Lepiej się eksterioryzuję jednak na klawiaturze komputera.
Podczas dwugodzinnej jazdy pociągiem myślałbym o czymś non-stop, zapewne coś analizując, albo wyobrażając sobie jakieś sytuacje życiowe.
Ale jeżeli robisz badanie porównawcze, to ani ja, ani Aerrae nie mamy diagnozy ZA. ;-)