czy można jednocześnie mieć za i schizofrenie?

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: czy można jednocześnie mieć za i schizofrenie?

Post przez Yana » Pn, 3 paź 2011, 19:16

Anonymous napisał(a): radze Ci idź do innego lekarza który cie prawidłowo zdiagnozuje bo to po mojemu lipna diagnoza. a bierzesz jakieś leki?


Teraz tylko ze względu na historię mogłabym dostać diagnozę: schizofrenia. Od dawna nie mam już silnych objawów które by mnie niepokoiły, została depersonalizacja (tego nie potrafię przeskoczyć, samo się włącza) i większośc tego co w DSM-IV jest objawami zaburzenia schizotypowego, ale bez urojeń i z pewnością bez halucynacji.
Jest tylko jedna rzecz, która przerzuca mnie na tą drugą stronę - marihuana. Unikam więc.
Leków nie biorę obecnie, poza antydepresantami od czasu do czasu gdy mnie dorwie depresja. Dawno temu chodziłam na terapię w związku z zab. schizotypowym. Jeśli wrócę do tego co było 10 lat temu (w sumie jest to diagnoza na całe życie), wtedy pomyślę o lekach.

Post przez Guest » N, 2 paź 2011, 17:40

po mojemu Yana to ty masz zwyczajną schizofrenie paranoidalną tak jak ja. w różnych chorobach są różne nasilenia objawów tak jest też w przypadku schizofreni. moja lekarka jak diagnozowała mnie po raz pierwszy powiedziała że nie mam schizofreni bo nie mam nasilonych urojeń i omamów ale potem tą diagnoze zmieniła bo coś jej sie odwidziało. ja uważam że diagnoza i termin "zaburzenie schizotypowe" jest po prostu niedorzecznością i szukaniem dziury w całym. Antoni Kępiński w swojej książce napisał że przy schizofreni prostej częste są urojenia hipochondryczne więc mijał sie z tym twierdzeniem ze swoimi kolegami po fachu bo jednak w schizofreni prostej są urojenia i nie musi sie to wiązać od razu z diagnozą s. paranoidalnej. w innych odmianach schizofreni też występują objawy wytwórcze. zab. schizotypowe przez wielu lekarzy nie jest nawet uważane za chorobe psychiczną tylko za zaburzenie. to ja sie pytam jak coś co ma w swoim obrazie klinicznym objawy identyczne jak w schizofreni może nie być schizofrenią tylko jakimś zaburzeniem? u autystykow czy aspergerów też występują różne nasilenia choroby ale nie mówi sie wtedy o "zaburzeniu typu autyzmu" czy "zab. typu aspergera" tylko o autyźmie itd. radze Ci idź do innego lekarza który cie prawidłowo zdiagnozuje bo to po mojemu lipna diagnoza. a bierzesz jakieś leki?

Post przez Yana » Pt, 30 wrz 2011, 19:17

Anonymous napisał(a):ja miałem początkową diagnoze zab. schizotypowe ale potem zmienili mi ją na schizofrenie paranoidalną. mam urojenia odsłonięcia i inne, przelotne omamy i coś co odróżnia mnie od większości schizofrenikow, to coś to poczucie choroby, ja po prostu wiem kiedy mam urojenia i kiedy mój stan sie pogarsza. oczywiście nie wszystko wyłapuje ale podstawowe objawy pogorszenia mojego funkcjonowania wyczuwam bez większych problemów. więc to nie jest do końca tak jak pisze Yana. ludzie z zab.schizotypowym nie mają nasilonych urojeń jeśli w ogóle jakieś mają. po mojemu to zaburzenie to inna nazwa schizofreni prostej ktora to sie jakiś czas temu przedawniła, po prostu wielu psychiatrów ma wątpliwości co do istnienia schizofreni bez urojeń czy omamów więc jakiś inaczej "mądry" ktoś wymyślił to całe zab. schizotypowe żeby jakoś diagnozowac osoby schizofreniczne bez urojeń.


Gdy zdiagnozowano u mnie zaburzenie schizotypowe (bardzo dawno to było)podstawową rzeczą były:

- to, że czasem słyszałam mowę gdy w tle był jakiś hałas (prysznic, szum) itd
- okazjonalne halucynacje (wzrokowe, dotykowe też jakby - to było dziwne i dlatego poszłam się skonsultować z lekarzem)
- dziwaczne przekonania związane z liczbami i symbolami :) - wiedziałam, że to nie jest rozsądne wcale, ale nie mogłam przestać tego zauważać i działać w odniesieniu do nich - w dziwaczny sposób
- fascynacja różnymi czary-mary rzeczami i nudzenie nimi innych osób, które miały mnie przez to za świra kompletnego
- odnoszenie neutralnych rzeczy do siebie - że coś jest zakodowaną wiadomością dla mnie np., myślenie magiczne
- chłód emocjonalny, depersonalizacja i tym podobne cuda
- analiza fragmentów mojego pamiętnika
:P

Głównie te elementy dziwaczne i omamy słuchowe przeważyły, których w schizofrenii prostej jest niewiele albo wcale ich nie ma, więc to nie to samo co zab. schizotypowe gdzie w głowie jest cały szalony zwierzyniec a nie tylko objawy negatywne. Urojenia też miewałam (wielkościowe i wpływu), ale one włączały mi się czasem na tygodnie, potem zanikały i dziwiłam się jak mogłam to w sobie mieć w ogóle. Lekarz stwierdził, że nie były specjalnie nasilone i funkcjonowałam wtedy w miarę normalnie (szkoła itd).

Post przez Guest » Pt, 30 wrz 2011, 17:40

ja miałem początkową diagnoze zab. schizotypowe ale potem zmienili mi ją na schizofrenie paranoidalną. mam urojenia odsłonięcia i inne, przelotne omamy i coś co odróżnia mnie od większości schizofrenikow, to coś to poczucie choroby, ja po prostu wiem kiedy mam urojenia i kiedy mój stan sie pogarsza. oczywiście nie wszystko wyłapuje ale podstawowe objawy pogorszenia mojego funkcjonowania wyczuwam bez większych problemów. więc to nie jest do końca tak jak pisze Yana. ludzie z zab.schizotypowym nie mają nasilonych urojeń jeśli w ogóle jakieś mają. po mojemu to zaburzenie to inna nazwa schizofreni prostej ktora to sie jakiś czas temu przedawniła, po prostu wielu psychiatrów ma wątpliwości co do istnienia schizofreni bez urojeń czy omamów więc jakiś inaczej "mądry" ktoś wymyślił to całe zab. schizotypowe żeby jakoś diagnozowac osoby schizofreniczne bez urojeń.

więc jak to jest można mieć jednocześnie schize i ZA czy nie? spotkałem sie z różnymi opiniami na ten temat. jedni mowią że można inni że nie, którym więc ufać? ja mam typowe objawy schizofrenii od dziecka ale też mam objawy ktore chyba w schizofreni nie występują np. obsesyjne zainteresowanie muzyką które podchodzi pod ZA. zamierzam sie w najbliższym czasie udać do psychologa żeby mi zrobili test na ZA. ja uważam że mam jedno i drugie ale moge sie mylić bo np. nie można mieć jednocześnie downa i schizofreni czyChADu.

Post przez Yana » Pt, 23 wrz 2011, 20:07

Luc84 napisał(a):Zaburzenie schizotypowe ma się do schizofrenii tak jak Zespół Aspergera do autyzmu klasycznego, czyli zaburzenie schizotypowe to coś jak lekka schizofrenia.


W moim przypadku po prostu do końca nie straciłam kontroli nad tymi schizotypowymi odchyłami i to mnie chyba odróżnia od "cięższej" formy. Coś w tym jest.

Jedno z kryteriów zaburzeń schizotypowych:
"Occasional transient quasi-psychotic episodes with intense illusions, auditory or other hallucinations, and delusion-like ideas, usually occurring without external provocation."
Słowo klucz - okazjonalne, przejściowe :) Wydaje mi się, że schizofrenicy wsiąkają zupełnie momentami w to chore postrzeganie, a ludzie z zaburzeniami schizotypowymi widzą jednak i normalnie i chorobliwie na raz, jakby się to nakładało na siebie (tak było u mnie). Jeśli się człowiek sam nie nakręca na tych zaburzeniach, nie analizuje tego co widzi/słyszy spędzając na tym dni i szukając "głębszego znaczenia", trzyma się pazurami rzeczywistości to może sobie właściwie całkiem dobrze funkcjonować, jeśli tylko świadomie wie od czego uciekać i ucina w sobie wszystko co by go ciągnęło ku tej drugiej stronie. Jak na razie radzę sobie dobrze :)

Post przez Perełka » Pt, 3 kwi 2009, 17:09

żaba w sokowirówce napisał(a):to w końcu czym sie różni schizofrenia prosta od zab. schizotypowego? co jest gorsze?


Tym się różni w największym stopniu w zaburzeniu schizotypowym człowiek ma tendencje przede wszystkim do indywidualizmu demonstrującego się poprzez dziwaczny styl ubierania się, mowy, czy w ogóle sposobu bycia. W schizofrenii prostej z kolei występuje obniżenie się sprawności życiowej, nieprzystosowanie społeczne, dziwne nawyki i zachowania, często brak koncentracji i ogólne zaniedbanie wyglądu.
Wszystkie te objawy występują również, jednak pojawiają się w później w pewnym określonym momencie, rozwijając się sukcesywnie później. W ZA są one obecne od urodzenia, wyraźnie zaznaczają się zwykle w wieku przedszkolnym, apogeum przeżywają w okresie szkolnym, później zaś ulegają stopniowej socjalizacji (aczkolwiek nie zawsze!). Ponadto w ZA występuje sfera owych "szczególnych zainteresowań intelektualnych" , a w schizofrenii prostej nie zawsze, przynajmniej nie jest to objaw obowiązkowy.
Zatem nie miej zbyt silnych pretensji do lekarza o to, że pomylił diagnozę, gdyż objawy obu schorzeń są do siebie bliźniaczo podobne.

Post przez ...L » Pn, 3 lis 2008, 20:39

...

Post przez żaba w sokowirówce » Pt, 31 paź 2008, 13:41

to w końcu czym sie różni schizofrenia prosta od zab. schizotypowego? co jest gorsze?

Post przez ...L » Cz, 30 paź 2008, 22:06

...

Post przez żaba w sokowirówce » Cz, 30 paź 2008, 14:35

to co mi pasuje do ZA to np. wąskie pasmo zainteresowań tzn. zawsze fascynował mnie jakiś jeden określony temat teraz też tak jest natrętnie fascynuje mnie muzyka i nic poza nią do tego jeszcze w dzieciństie miałem problemy w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi co z czasem przerodziło sie w nienawiść do innych. te obiawy pasuja mi do aspergera a w gimnazjum/liceum doszły do tego takie wałki jak brak poczucia własnego ja, izolacja od otoczenia, dziwaczne myśli i poglądy, jakieś przelotne urojenia o słabym natężeniu. ostatnio słysze też dźwięki (to chyba są omamy słuchowe)podobne do tych jakie wydaje telegraf. z początku je olewałem potem wydawało mi sie że to ktoś wysyła mi jakieś zakodowane wiadomości a teraz znow je olewam. biore leki przeciwpsychotyczne i antydepresanty ale guwno pomagają. ostatnio pokłuciłem sie ze swoim psychiatra i jestem w trakcie zmiany lekarza. myśle też o tym żeby przerwać leczenie bo już mi od tego ręce opadają. lekarz stwierdził u mnie schizofrenie prostą a o ZA z nim nie rozmawialem wiec to że mam za to tylko moje przypuszczenia. co mam ze sobą zrobic? poradźcie cuś.

Post przez ...L » Śr, 29 paź 2008, 23:34

...

Re: czy można jednocześnie mieć za i schizofrenie?

Post przez zz » Śr, 29 paź 2008, 23:24

żaba w sokowirówce napisał(a):czy można jednocześnie mieć za i schizofrenie bo mi sie wydaje że właśnie tak mam tzn. od dziecka za a od gimnazjum/liceum schizofrenia


Tak, "mienie" ZA nie zwalnia od możliwości innych problemów psychiatrycznych. Piszą nawet że ZA relatywnie często wiąże się ze schizofrenią. Aczkolwiek schizofrenia kliniczna w wieku gimnazjalnym to jakoś mi nie pasuje, chyba diagnozuje się ją trochę później (?).

czy można jednocześnie mieć za i schizofrenie?

Post przez żaba w sokowirówce » Śr, 29 paź 2008, 14:58

czy można jednocześnie mieć za i schizofrenie bo mi sie wydaje że właśnie tak mam tzn. od dziecka za a od gimnazjum/liceum schizofrenia

Góra

cron