Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez FractionalDerivative » Śr, 26 maja 2021, 15:01

Ja tam poza udzielaniem się - nie chodzę na imprezy, nie mam rodziny (w sensie dzieci), nie mam specjalnie przyjaciół (jedynie znajomych z widzenia) a z partnerką byłem tylko przez jakiś czas. Dużo zależy, czy Tobie coś takiego odpowiada - u mnie jest to egosyntoniczne. Wkurzałoby mnie, gdybym miał chodzić na imprezy, miał dzieci, czy musiał się użerać z upierdliwcami wydzwaniającymi do mnie, żebym wyszedł do jakiejś knajpy na piwo. Szybko bym się pokłócił, bo nie lubię, jak mi ktoś zawraca gitarę.

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez Nothing » N, 23 maja 2021, 00:27

ZbyszekRogal napisał(a):Nawet z tego co czytam na tym forum to wiekszosc aspiech ma znajpmych, przyjaciol, parnerow, rodziny, chodzą na imprezy gdzies sie udzielają. Ja natomiast mam 23 lata i jestem totalnie wyizolowany społecznie, jak więzień alcatras. Kazde moje wyjscie do ludzi kończy sie totalna klęską.


Ale i tak jesteś lepszy ode mnie :good:

Przedostatnie miejsce też jest spoko

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez TumorMózgobrejny » So, 22 maja 2021, 15:18

LukasXP91 napisał(a):
TumorMózgobrejny napisał(a):Nawet na FB nikt (prawie, oprócz jednego mojego kolegi który teraz jest franciszkaninem w zakonie) do mnie nie pisał.


Może to Ty najpierw powinieneś do nich napisać? Z jakiej racji oni mają do Ciebie pisać bez wyraźnego powodu?


Bo muszą wiedzieć, że jakoś istnieje. I że jakoś muszą wiedzieć, jak tam z terapią, pracą nad sobą. Taka koleżeńska wrażliwość.

Ja jakoś specjalnie się do czyjegoś życia nie przywieram, ale w większości osób z starej wsi jest taka mentalność, że ASD ma jakieś objawy chorobowe, więc, trzeba się o takiego delikwenta troszczyć, aby sam z tym problemem nie pozostał. Tylko, że w związku z rozwojem edukacji nt. schorzeń neurologicznych - tych ludzi - jest ich coraz mniej.

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez LukasXP91 » So, 22 maja 2021, 09:54

TumorMózgobrejny napisał(a):Nawet na FB nikt (prawie, oprócz jednego mojego kolegi który teraz jest franciszkaninem w zakonie) do mnie nie pisał.


Może to Ty najpierw powinieneś do nich napisać? Z jakiej racji oni mają do Ciebie pisać bez wyraźnego powodu?

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez johnn » Cz, 9 kwi 2020, 08:09

Cześć,

ZbyszekRogal napisał(a):Nawet z tego co czytam na tym forum to wiekszosc aspiech ma znajpmych, przyjaciol, parnerow, rodziny, chodzą na imprezy gdzies sie udzielają. Ja natomiast mam 23 lata i jestem totalnie wyizolowany społecznie, jak więzień alcatras. Kazde moje wyjscie do ludzi kończy sie totalna klęską.


Mam ponad 30 lat. Nie mam znajomych, nie chodzę na imprezy (ostatnio byłem na balu maturalnym sam:( ), spotykam się z dziewczyną średnio raz na miesiąc lub dwa. Wychodzę do sklepu i biblioteki. Dla mnie praktycznie nie ma różnicy pomiędzy stanem izolacji a normalnością. Żyję tak od lat.

Pozdrawiam i miłego dnia:)
johnn

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez Horka » So, 4 kwi 2020, 19:17

g - tylko jeśli takie "ukrywanie się w szumie asocjacyjnym" wejdzie w nawyk, to trudno jest się z niego wyrwać, nawet, jeśli znajdziesz kogoś z kim chcesz się porozumieć

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez g » So, 4 kwi 2020, 14:24

TumorMózgobrejny napisał(a):
Muszę zaciskać pasa, aby się bronić przed uderzeniem ze strony tych, którzy wobec tego poziomu poniżej pasa - uderzają częściej. Czyli, wyczuwać w ludziach słabostki i niskie pokłady energii, wpętając ich w więzy konfuzji i zakłopotania. Tak robią prawdziwi magistrzy psychologii, zwłaszcza w public relations.

Wiem, że to nie znaczy o miłosierdziu wobec drugiego, szarego człowieka, ale trudno to pojąć, nie znając reszty nauki z tego miłosierdzia i ograniczeń w intuicyjnym myśleniu i zaufaniu. Trzeba ukrywać się przed światem.


Inaczej mówiąc ukrywasz się w szumie asocjacyjnym ? Problem w tym, że jeli się ukrywasz za głęboko to przekazu nie zdekodują nawet ci, przez których chciałby być zrozumiany.

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez Aerrae » Cz, 2 kwi 2020, 10:58

Witek: większości słów używanych przez TumoraMózgobrejnego szukać w słowniku nie muszę, a reszty znaczenia mogę się domyślić, nawet jeśli słowa nie używam na co dzień, a i tak ta jego maniera mnie irytuje i to chyba jedna z nielicznych osób, której posty traktuję metodą tl;dr, a konretniej tj;dr (too jabberly; didn't read)
Tym niemniej oczywiscie ma prawo tak się wypowiadać ;) Tyle, że inni mają prawo te wypowiedzi zignorować.

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez Witek034 » Cz, 2 kwi 2020, 10:18

TumorMózgobrejny napisał(a):
Muszę zaciskać pasa, aby się bronić przed uderzeniem ze strony tych, którzy wobec tego poziomu poniżej pasa - uderzają częściej. Czyli, wyczuwać w ludziach słabostki i niskie pokłady energii, wpętając ich w więzy konfuzji i zakłopotania. Tak robią prawdziwi magistrzy psychologii, zwłaszcza w public relations.

Wiem, że to nie znaczy o miłosierdziu wobec drugiego, szarego człowieka, ale trudno to pojąć, nie znając reszty nauki z tego miłosierdzia i ograniczeń w intuicyjnym myśleniu i zaufaniu. Trzeba ukrywać się przed światem.


Lisowi chodziło chyba wyłącznie o dobór słów, które w dyskusji - i to w gronie ludzi, z których nic Ci nie grozi, a przez których chciałbyś być zrozumianym (bo piszemy na forum wprawdzie po części z własnej potrzeby i chwilowego "natchnienia", ale też jednak po to, by móc prowadzić wzajemny dialog i odnosić się do siebie nawzajem), warto unikać słów, o których zapewne wiesz, że nie będą zrozumiane przez większość użytkowników. Bo myślę, że jesteś bardzo inteligentny - również w znaczeniu emocjonalnym i że zdajesz sobie sprawę, które z tych słów nie będą zrozumiane, jeszcze zanim to słowo napiszesz, bo po prostu należą do słów nieużywanych powszechnie.

Nie ma to nic wspólnego z niezrozumieniem jakiejś filozofii, czy głębszego myślenia, chodzi jedynie o treść. Np. zacytowane wyżej Twoje zdania czyta się już zrozumiale i tu można się zastanawiać nad Twoją filozofią postępowania (która wydaje mi się mądra) i Twoim sposobem myślenia. Wymaga to jedynie skoncentrowania się tym, co chcesz przekazać. A gdy ktoś nie zna jakiegoś słowa, to trochę przypomina czytanie zdań w obcym języku, w którym rozumiemy 20% słów i możemy niby domyślić się kontekstu, ale często z tym właściwym rozumieniem nie trafiamy.

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez TumorMózgobrejny » Cz, 2 kwi 2020, 09:18

@Lisu, skąd taki wniosek? Też tak jak Ty, pochodzę z Podkarpacia i jakoś mam większą sprawność i fleksyjność w piśmie i w mowie. Zresztą prawie stabilnie wyuczoną samodzielnie.

A ja nie mam matury i sam muszę podrasowywać swoją wiedzę nt. phrasal verbs i samej całej semantyki, aby czuć się - sztucznie mówiąc - na chama inteligentny. Wciskam tu trochę intuicyjność, choć wiadomo że w filozofii i w logice matematycznej, że intuicja to nie myślenie. Nie jest ona intuicją płciowa, ani oralna, ani logocentryczna, ani ethocentryczna, ani nawet patocentryczna. Po prostu to nie jest z automatu intuicja brana pod uwagę jako logika zdatna do myślenia.

Muszę zaciskać pasa, aby się bronić przed uderzeniem ze strony tych, którzy wobec tego poziomu poniżej pasa - uderzają częściej. Czyli, wyczuwać w ludziach słabostki i niskie pokłady energii, wpętając ich w więzy konfuzji i zakłopotania. Tak robią prawdziwi magistrzy psychologii, zwłaszcza w public relations.

Wiem, że to nie znaczy o miłosierdziu wobec drugiego, szarego człowieka, ale trudno to pojąć, nie znając reszty nauki z tego miłosierdzia i ograniczeń w intuicyjnym myśleniu i zaufaniu. Trzeba ukrywać się przed światem.

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez ex-con » Cz, 2 kwi 2020, 08:48

L i s napisał(a):I ty się dziwisz że cie nie akceptowali jak większość twoich wypowiedzi nie da się zrozumieć bo mówisz jak warszawiok który skończył niewiadomo jak wysokie studia


Mocne słowa jak na człowieka, który nie uznaje znaków przestankowych ani polskiej ortografii.

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez Gość » Śr, 1 kwi 2020, 22:41

Myślałam, że kto jak kto, ale ludzie z ASD nie nasiąkają tą wsiowo-blokerską gwarą zmieszaną z amerykanizmami, że nie spotkasz u autysty takiego "jadziem" zamiast jedziemy, albo "wstawamy" zamiast wstajemy. Spodziewałam się purystów językowych :/

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez L i s » Śr, 1 kwi 2020, 21:50

kompowiec napisał(a):w czasie epidemii to chyba każdy ma teraz tylko "internetowych znajomych" :P

Akurat ja tak mam od początku września tamtego roku a nie od początku epidemi

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez L i s » Śr, 1 kwi 2020, 21:48

TumorMózgobrejny napisał(a):Niestety, ja także mam problem z akceptacją.

Ale i tak się przyzwyczaiłem, bo w szkole podstawowej i gimnazjum zawsze się ukrywałem, biegałem po kole na korytarzu, rzadko rozmawiałem. Ale dawałem im swoje drugie śniadania, czy to żelki, czy to ciastka, czy wafelki. Jednak potem za bardzo nie odwzajemnili swoją pomocą za pomocą. Nawet na FB nikt (prawie, oprócz jednego mojego kolegi który teraz jest franciszkaninem w zakonie) do mnie nie pisał. Tylko raz się ostatnio przed wyrzuceniem swojego pejsa odezwałem do pewnej dziewczyny z Pruszkowa, którą poznałem na grupie recenzentów pewnej pani vlogerki muzycznej, którą znam i podziwiam, Natalię Kuntič z kanału YT "Kawa i awangarda". Trochę też korzystałem z metody sextingu, czyli wysyłania swoich profetyszowskich zdjęć nagiej klaty, piersi itp. - ale ona miała już chłopaka.

Z pracą podobnie. Marzę cały czas o pracy w mediach, zresztą od 17 lat, od kiedy tylko trzymałem swój pierwszy egzemplarz "Nowin Rzeszowskich". I nawet chciałem być dostawcą, magazynierem, ale nie umiem jeżdzić zwłaszcza i osobowym SUV-em, a także zwykłym wózkiem Heli czy Hitachi. I nawet bez samej pracy byłbym traktowany jako ten podczłowiek, tak jak nazywają wielkich alfonsów i minimalnych ekstrawertyków na 4chanie. Zresztą na rencie inwalidzkiej.

I ty się dziwisz że cie nie akceptowali jak większość twoich wypowiedzi nie da się zrozumieć bo mówisz jak warszawiok który skończył niewiadomo jak wysokie studia

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez TumorMózgobrejny » Śr, 1 kwi 2020, 16:45

Niestety, ja także mam problem z akceptacją.

Ale i tak się przyzwyczaiłem, bo w szkole podstawowej i gimnazjum zawsze się ukrywałem, biegałem po kole na korytarzu, rzadko rozmawiałem. Ale dawałem im swoje drugie śniadania, czy to żelki, czy to ciastka, czy wafelki. Jednak potem za bardzo nie odwzajemnili swoją pomocą za pomocą. Nawet na FB nikt (prawie, oprócz jednego mojego kolegi który teraz jest franciszkaninem w zakonie) do mnie nie pisał. Tylko raz się ostatnio przed wyrzuceniem swojego pejsa odezwałem do pewnej dziewczyny z Pruszkowa, którą poznałem na grupie recenzentów pewnej pani vlogerki muzycznej, którą znam i podziwiam, Natalię Kuntič z kanału YT "Kawa i awangarda". Trochę też korzystałem z metody sextingu, czyli wysyłania swoich profetyszowskich zdjęć nagiej klaty, piersi itp. - ale ona miała już chłopaka.

Z pracą podobnie. Marzę cały czas o pracy w mediach, zresztą od 17 lat, od kiedy tylko trzymałem swój pierwszy egzemplarz "Nowin Rzeszowskich". I nawet chciałem być dostawcą, magazynierem, ale nie umiem jeżdzić zwłaszcza i osobowym SUV-em, a także zwykłym wózkiem Heli czy Hitachi. I nawet bez samej pracy byłbym traktowany jako ten podczłowiek, tak jak nazywają wielkich alfonsów i minimalnych ekstrawertyków na 4chanie. Zresztą na rencie inwalidzkiej.

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez kompowiec » Śr, 1 kwi 2020, 14:31

w czasie epidemii to chyba każdy ma teraz tylko "internetowych znajomych" :P

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez Mariolka » Śr, 1 kwi 2020, 00:21

Zależy, czy to akceptujesz, czy też nie. Moja ciotka z ASD jest taką dziwaczką, że ciągle tylko sprząta. Nigdzie nie wychodzi, z nikim się nie spotyka i praktycznie przez całe życie nie pracowała. Jest w związku małżeńskim i w zasadzie to ciągle ją mąż finansuje. Ma syna, który wyprowadził się z domu i był wychowywany przez dziadków, bo nie szło wytrzymać. Każdy jej dzień, to praktycznie ta sama rutyna - pranie, odkurzanie, mycie podłóg, polerowanie mebli. Co drugi miesiąc kupuje nowy dywanik do łazienki a w szafkach ma zachomikowane pełno butelek z Ajaxem, Sidoluxem, Prontem i drogimi proszkami do prania. Rachunki za prąd mają takie, że dochodzi do ciągłych spięć z wujem. Wiadomo - pralka, suszarka, odkurzacz, żelazko. Teraz idzie wiosna i jak tylko temperatury skoczą, to przyjdzie czas na pranie dywanów. Znów wujek będzie musiał odpalić Kärchera a pójdzie na to tyle chemii, że trawa w ogródku, to może dopiero na jesieni się odkuje.

Re: Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez L i s » Pn, 30 mar 2020, 19:13

A ja teraz też zostałem sam tylķo czasem z kimś popisze na messangerze i tyle

Jestem gorszy nawet od reszty aspich

Post przez ZbyszekRogal » Pn, 30 mar 2020, 17:37

Nawet z tego co czytam na tym forum to wiekszosc aspiech ma znajpmych, przyjaciol, parnerow, rodziny, chodzą na imprezy gdzies sie udzielają. Ja natomiast mam 23 lata i jestem totalnie wyizolowany społecznie, jak więzień alcatras. Kazde moje wyjscie do ludzi kończy sie totalna klęską.

Góra