przez Rafall78 » Wt, 23 gru 2008, 05:04
hej. ano piosenka jest nastepujaca.ciche, samotne dziecko. nie sprawiajace w dziecinstwie problemow.nie przeszkadza, nie prosi, nie wymaga. bawi sie samo.czestowprawia sie w ruch wirowy na kolanie. rodzice mysla, ze po prostu z tego i innych rzeczy wyrosnie.jest troche w swoim swiecie. samo sie bawi w przedszkolu.co mu kaza zrobi, lecz sam nie podejmuje inicjatywy, nie bawi sie z innymi. sa obcymi z jakimis dziwnymi zasadami, regulami, wesoloscia. poprostu chce byc sam. czesto sie zastanawia kim jest ten pan, np. wujek, ktory odiwedzil. nie okazuje emocji, nie biegnie, nie rzuca sie do zabawy, jak kuzyni. nie rozumie o co chodzi w tych zarzylych spotkaniach rodzinnych. czego chca te ciocie, wujkowie, czemu te dzieci sie ciesza, bawia sie, skacza, z nimi, nie rozumie ich zachowania. ale jesli trzeba to bedzie probowal z nimi sie bawic, zachowywac. ale opowiada swoje historie, opowiesci, swoje zabawy. ale one nie rozumieja tego. idzie do pokoju rodzicow by podsluchiwac rozmowy doroslych o pracy, zmianie systemu w polsce, dyrektorze firmy, itd. czas spedza na czyatnie encyklopedii, zadaje wiele pytan mamie. czym jest alternatywa, np.jest ciagle spokojny, nie wymagajacy, posluszny,bardzo mu zalezy na wykonywaniu tego co nalezy. uczy sie. wiec rodzice nadal nie maja zarzutow. tylko go pochlaniaja tematy-bitwa pod akcjum, kleopatra i antoniusz, czy byla alternatywa wygrania tej bitwy, a co za tym idzie zmienienia dziejow.duzo oglada tv-pochlania go stare kino i biografie smosarskiej, bodo. czy byla mozliwosc unikniecia przegranej w 1939. byla-gdyby pilsudski nie umarl w 1935 w wyniku choroby pluc ktorej nabawil sie w twierdzy szlissenburgu, a mogl ja uniknac. film Titanic-na drugi dzien nie poszedl na sportowe wyscigi, spisal ewentualna alternatywe ratowania statku. bledy itd.itd, itp.wszystko bardzo wazne. swego czasu znal kilka tematow do przodu z fizyki i prowadzil zajecia zamiast pani profesor. po zajeciach dysputowal z nia o wielu zagadnieniach.pozniej mial trojki. itd itp.z dziadkiem nie wiedzial jak rozmawiac, pytal w ktorym roku zalozono elektrycznosc na wiosce.przez caly ten okres sie duzo bujal, wprawial w ruch wahadlowy drzwi, machal rekoma przed twarza, wpatrywal sie i wsluchiwal w krople spadajace np z kranu. uwielbial muzyke, zbieral informacje, baze danych, dowiadywal sie, dociekal, tak naukowo.a wszystko sie popsulo-przynajmniej z zewnatrz patrzac-w okresie dorastania....
ot i taka historia
a byl mily, zanadto dobrze wychowany, dbajacy o dom, czystosc, dobre maniery, o to jak poiwinno byc, oddany, nie sprawoajacy problemow, maly dorosly
hej. ano piosenka jest nastepujaca.ciche, samotne dziecko. nie sprawiajace w dziecinstwie problemow.nie przeszkadza, nie prosi, nie wymaga. bawi sie samo.czestowprawia sie w ruch wirowy na kolanie. rodzice mysla, ze po prostu z tego i innych rzeczy wyrosnie.jest troche w swoim swiecie. samo sie bawi w przedszkolu.co mu kaza zrobi, lecz sam nie podejmuje inicjatywy, nie bawi sie z innymi. sa obcymi z jakimis dziwnymi zasadami, regulami, wesoloscia. poprostu chce byc sam. czesto sie zastanawia kim jest ten pan, np. wujek, ktory odiwedzil. nie okazuje emocji, nie biegnie, nie rzuca sie do zabawy, jak kuzyni. nie rozumie o co chodzi w tych zarzylych spotkaniach rodzinnych. czego chca te ciocie, wujkowie, czemu te dzieci sie ciesza, bawia sie, skacza, z nimi, nie rozumie ich zachowania. ale jesli trzeba to bedzie probowal z nimi sie bawic, zachowywac. ale opowiada swoje historie, opowiesci, swoje zabawy. ale one nie rozumieja tego. idzie do pokoju rodzicow by podsluchiwac rozmowy doroslych o pracy, zmianie systemu w polsce, dyrektorze firmy, itd. czas spedza na czyatnie encyklopedii, zadaje wiele pytan mamie. czym jest alternatywa, np.jest ciagle spokojny, nie wymagajacy, posluszny,bardzo mu zalezy na wykonywaniu tego co nalezy. uczy sie. wiec rodzice nadal nie maja zarzutow. tylko go pochlaniaja tematy-bitwa pod akcjum, kleopatra i antoniusz, czy byla alternatywa wygrania tej bitwy, a co za tym idzie zmienienia dziejow.duzo oglada tv-pochlania go stare kino i biografie smosarskiej, bodo. czy byla mozliwosc unikniecia przegranej w 1939. byla-gdyby pilsudski nie umarl w 1935 w wyniku choroby pluc ktorej nabawil sie w twierdzy szlissenburgu, a mogl ja uniknac. film Titanic-na drugi dzien nie poszedl na sportowe wyscigi, spisal ewentualna alternatywe ratowania statku. bledy itd.itd, itp.wszystko bardzo wazne. swego czasu znal kilka tematow do przodu z fizyki i prowadzil zajecia zamiast pani profesor. po zajeciach dysputowal z nia o wielu zagadnieniach.pozniej mial trojki. itd itp.z dziadkiem nie wiedzial jak rozmawiac, pytal w ktorym roku zalozono elektrycznosc na wiosce.przez caly ten okres sie duzo bujal, wprawial w ruch wahadlowy drzwi, machal rekoma przed twarza, wpatrywal sie i wsluchiwal w krople spadajace np z kranu. uwielbial muzyke, zbieral informacje, baze danych, dowiadywal sie, dociekal, tak naukowo.a wszystko sie popsulo-przynajmniej z zewnatrz patrzac-w okresie dorastania....
ot i taka historia
a byl mily, zanadto dobrze wychowany, dbajacy o dom, czystosc, dobre maniery, o to jak poiwinno byc, oddany, nie sprawoajacy problemow, maly dorosly