przez Mruczanka » Pn, 8 mar 2021, 00:53
Arthropod napisał(a):Mruczanka napisał(a):No ja to tak pisałam w formie żartu, ale faktem jest, że tamten dzień bez propagandy był jednym ze spokojniejszych w ostatnich dniach i dało mi do myślenia, jak bardzo na codzień jesteśmy tymi gównianymi informacjami bombardowani.
Serio, gdyby było tego mniej, codzienność byłaby mniej depresyjna.
No to nie oglądaj telewizji, co za problem. Jak się przeprowadzałem, pierwszą rzeczą było wyrzucenie z mieszkania telewizora i postawienie w jego miejscu regału akwarystycznego. W dzisiejszych czasach nie rozumiem w ogóle jaki jest sens gapienia się w telewizor. Filmy można znaleźć w internecie, a nic innego co leci w telewizji nie jest warte tracenia na to czasu.
No i nie oglądam telewizji, radia też nie słucham.
Czytam za to różne info w necie i stamtąd się dowiaduje jaka jest aktualnie sytuacja i jakie "genialne" pomysły oferuje nam ekipa rządząca.
A czuję, że muszę być na bierząco, bo oni co chwila zmieniają zdanie i nie przeszkadza im nawet jak przeczą swoim własnym słowom, co wyraźnie świadczy jak mają społeczeństwo w "poważaniu", ale już mniejsza o to.
Radia to czasem Dragonek słucha w samochodzie i to on mi powiedział, że tego dnia kiedy był protest, to leciała tylko muzyka, żadne inne bzdety.
Nie wiem czy wspominałam kiedyś na tym forum, ale ja radia nie słucham głównie dlatego, że zawsze wku*wiało mnie niemiłosiernie jak spiker zaczynał gadać w połowie piosenki, a później jak już dawali więcej reklam niż konkretnego programu, to już całkiem było dla mnie "niesłuchalne", ale też mniejsza o to
Głównym źródłem informacji jest dla mnie obecnie internet i póki sytuacja tego nie wymusi, to tak zostanie.
I absolutnie się zgadzam, że w dzisiejszych czasach gapienie się w telewizor jest conajmniej niezrozumiałe, bo naprawdę trzeba być jakąś amebą czy jamochłonem, żeby bez irytacji a nawet z zaciekawieniem i wiarą chłonąć ten absurdalny przekaz.
Nie wiem, może tam wysyłają widzom jakieś informacje podprogowe, że ludzie ciągle i ciągle wracają słuchać i oglądać propagandowych bzdet, bo inaczej to nie wiem, jak można być tak bezmyślnym?
Witek034 napisał(a):enger369 napisał(a):Mruczanka napisał(a):No ja to tak pisałam w formie żartu, ale faktem jest, że tamten dzień bez propagandy był jednym ze spokojniejszych w ostatnich dniach i dało mi do myślenia, jak bardzo na codzień jesteśmy tymi gównianymi informacjami bombardowani.
Serio, gdyby bylo tego mniej, codzienność byłaby mniej depresyjna.
Wielkie media prywatne to najlepsi, najskuteczniejsi propagandyści. Myślę, że gdyby Hitler lub Stalin żył w dzisiejszych czasach, to nie niszczyłby międzynarodowych korporacji medialnych, tylko ubił z nimi interes. I miałby świetną międzynarodową propagandę.
A odnośnie Twojego podpisu - jeszcze "amerykańscy naukowcy" musieliby to obwieścić - ich odkrycia to dla ludzi świętość.
Zastanawiam się, co by było, gdyby nastała taka hipotetyczna sytuacja, że nagle, na skutek jakiejś globalnej awarii, tracimy wszyscy łączność ze światem. Czyli np. nie ma TV, internetu, radia - i kiedy ludzie przestaliby np. nosić maseczki? Bo nikt im pandemii nie "odwołał", więc część pewnie by nosiła do końca życia. Część by się pewnie oglądała na innych. Wyszłyby wtedy na wierzch wszystkie ludzkie cechy, czyli np. czy ktoś ma zdolność samodzielnego myślenia, czy przedkłada opinię i zachowanie innych nad swoje własne rozumowanie. No bo jakie inne źródło informacji mieliby wtedy ludzie? Raczej chyba nie wydzwanialiby do szpitali, pytać jakie są statystyki nowo przyjmowanych pacjentów.
Ja się dziwię, że ludzie jeszcze potrafią zdecydować w którą stronę pójdą na spacer po wyjściu z domu i że do tego nie potrzebują ustawy regulacyjnej, ani sugestii z telewizji. Potrafią też zdecydować sami co włożą do garnka. To chyba ostatnie obszary naszej wolności, w które władza jeszcze nie wkroczyła.
Przecież "władza" to nawet pod kołdry ludziom zagląda!
A ludzie, jak stado
baranów istot wełnianych, dadzą sobie zrobić i wmówić wszystko, bo są zbyt leniwi i wygodni by samodzielnie myśleć.
Po co samemu się wysilać, skoro łatwiej kupić produkt reklamowany czy polecany przez (pseudo)celebrytę?
To nic, że smakuje jak gówno, że się psuje i jest niepraktyczne, ważne że było polecane w mediach.
Kupi się przecież następne, oczywiście też rekomendowane przez panią L czy jej męża, albo inną znaną osobę.
Po co w ogóle robić cokolwiek, skoro w mediach doskonale wiedzą co jest dla każdego najlepsze i tylu "zacnych ekspertuf" z każdej dziedziny rzuca łaskawie radami z "dobroci" serca, bo przecież nie za pieniądze?
Prawda jakie życie jest proste i łatwe?
[quote="Arthropod"][quote="Mruczanka"]No ja to tak pisałam w formie żartu, ale faktem jest, że tamten dzień bez propagandy był jednym ze spokojniejszych w ostatnich dniach i dało mi do myślenia, jak bardzo na codzień jesteśmy tymi gównianymi informacjami bombardowani.
Serio, gdyby było tego mniej, codzienność byłaby mniej depresyjna.[/quote]
No to nie oglądaj telewizji, co za problem. Jak się przeprowadzałem, pierwszą rzeczą było wyrzucenie z mieszkania telewizora i postawienie w jego miejscu regału akwarystycznego. W dzisiejszych czasach nie rozumiem w ogóle jaki jest sens gapienia się w telewizor. Filmy można znaleźć w internecie, a nic innego co leci w telewizji nie jest warte tracenia na to czasu.[/quote]
No i nie oglądam telewizji, radia też nie słucham.
Czytam za to różne info w necie i stamtąd się dowiaduje jaka jest aktualnie sytuacja i jakie "genialne" pomysły oferuje nam ekipa rządząca.
A czuję, że muszę być na bierząco, bo oni co chwila zmieniają zdanie i nie przeszkadza im nawet jak przeczą swoim własnym słowom, co wyraźnie świadczy jak mają społeczeństwo w "poważaniu", ale już mniejsza o to.
Radia to czasem Dragonek słucha w samochodzie i to on mi powiedział, że tego dnia kiedy był protest, to leciała tylko muzyka, żadne inne bzdety.
Nie wiem czy wspominałam kiedyś na tym forum, ale ja radia nie słucham głównie dlatego, że zawsze wku*wiało mnie niemiłosiernie jak spiker zaczynał gadać w połowie piosenki, a później jak już dawali więcej reklam niż konkretnego programu, to już całkiem było dla mnie "niesłuchalne", ale też mniejsza o to :lol:
Głównym źródłem informacji jest dla mnie obecnie internet i póki sytuacja tego nie wymusi, to tak zostanie.
I absolutnie się zgadzam, że w dzisiejszych czasach gapienie się w telewizor jest conajmniej niezrozumiałe, bo naprawdę trzeba być jakąś amebą czy jamochłonem, żeby bez irytacji a nawet z zaciekawieniem i wiarą chłonąć ten absurdalny przekaz.
Nie wiem, może tam wysyłają widzom jakieś informacje podprogowe, że ludzie ciągle i ciągle wracają słuchać i oglądać propagandowych bzdet, bo inaczej to nie wiem, jak można być tak bezmyślnym?
[quote="Witek034"][quote="enger369"][quote="Mruczanka"]No ja to tak pisałam w formie żartu, ale faktem jest, że tamten dzień bez propagandy był jednym ze spokojniejszych w ostatnich dniach i dało mi do myślenia, jak bardzo na codzień jesteśmy tymi gównianymi informacjami bombardowani.
Serio, gdyby bylo tego mniej, codzienność byłaby mniej depresyjna.[/quote]
Wielkie media prywatne to najlepsi, najskuteczniejsi propagandyści. Myślę, że gdyby Hitler lub Stalin żył w dzisiejszych czasach, to nie niszczyłby międzynarodowych korporacji medialnych, tylko ubił z nimi interes. I miałby świetną międzynarodową propagandę.[/quote]
A odnośnie Twojego podpisu - jeszcze "amerykańscy naukowcy" musieliby to obwieścić - ich odkrycia to dla ludzi świętość.
Zastanawiam się, co by było, gdyby nastała taka hipotetyczna sytuacja, że nagle, na skutek jakiejś globalnej awarii, tracimy wszyscy łączność ze światem. Czyli np. nie ma TV, internetu, radia - i kiedy ludzie przestaliby np. nosić maseczki? Bo nikt im pandemii nie "odwołał", więc część pewnie by nosiła do końca życia. Część by się pewnie oglądała na innych. Wyszłyby wtedy na wierzch wszystkie ludzkie cechy, czyli np. czy ktoś ma zdolność samodzielnego myślenia, czy przedkłada opinię i zachowanie innych nad swoje własne rozumowanie. No bo jakie inne źródło informacji mieliby wtedy ludzie? Raczej chyba nie wydzwanialiby do szpitali, pytać jakie są statystyki nowo przyjmowanych pacjentów.
Ja się dziwię, że ludzie jeszcze potrafią zdecydować w którą stronę pójdą na spacer po wyjściu z domu i że do tego nie potrzebują ustawy regulacyjnej, ani sugestii z telewizji. Potrafią też zdecydować sami co włożą do garnka. To chyba ostatnie obszary naszej wolności, w które władza jeszcze nie wkroczyła.[/quote]
Przecież "władza" to nawet pod kołdry ludziom zagląda! :x
A ludzie, jak stado [s]baranów[/s] istot wełnianych, dadzą sobie zrobić i wmówić wszystko, bo są zbyt leniwi i wygodni by samodzielnie myśleć.
Po co samemu się wysilać, skoro łatwiej kupić produkt reklamowany czy polecany przez (pseudo)celebrytę?
To nic, że smakuje jak gówno, że się psuje i jest niepraktyczne, ważne że było polecane w mediach.
Kupi się przecież następne, oczywiście też rekomendowane przez panią L czy jej męża, albo inną znaną osobę.
Po co w ogóle robić cokolwiek, skoro w mediach doskonale wiedzą co jest dla każdego najlepsze i tylu "zacnych ekspertuf" z każdej dziedziny rzuca łaskawie radami z "dobroci" serca, bo przecież nie za pieniądze?
Prawda jakie życie jest proste i łatwe? :chytry: