przez kkm » Cz, 29 sty 2009, 17:39
Nie tak łatwo jest zrozumieć "o co chodzi" w Aspergerze, wbrew pozorom - mówię to jako nt (chyba
) Poza tym wiedza nie oznacza akceptacji.
Przykład: w pracy powiesz,ze masz Aspergera, zakładając, ze każdy wie, co to, pracodawca przecież zamiast powiedzieć - aha, spoko, to teraz będe wybaczał niektóre twoje zachowania, powie - to wolę mieć pracownika-nie Aspie ( oczywiście w zależności od rodzaju pracy)
Poza tym mnie np. to przeraża, że jest tylu ludzi, którzy z powodu swojej dysfunkcji nie potrafią zrozumieć innych...bo empatia w moim pojęciu jest elementem człowieczeństwa...
No to teraz rozpętam burzę...
Chodzi mi tylko o to,że społeczeństwo bywa okrutne...
Nie tak łatwo jest zrozumieć "o co chodzi" w Aspergerze, wbrew pozorom - mówię to jako nt (chyba :) ) Poza tym wiedza nie oznacza akceptacji.
Przykład: w pracy powiesz,ze masz Aspergera, zakładając, ze każdy wie, co to, pracodawca przecież zamiast powiedzieć - aha, spoko, to teraz będe wybaczał niektóre twoje zachowania, powie - to wolę mieć pracownika-nie Aspie ( oczywiście w zależności od rodzaju pracy)
Poza tym mnie np. to przeraża, że jest tylu ludzi, którzy z powodu swojej dysfunkcji nie potrafią zrozumieć innych...bo empatia w moim pojęciu jest elementem człowieczeństwa...
No to teraz rozpętam burzę...
Chodzi mi tylko o to,że społeczeństwo bywa okrutne...