Druga połówka transseksualistą

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Druga połówka transseksualistą

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Ingeborga » Wt, 30 lis 2021, 17:24

Mruczanka napisał(a):A o czym właściwie jest ten wątek, bo ja w zasadzie nie wiem?

Mnie tu przyciągnął tytuł, ale po przeczytaniu kilku pierwszych postów stwierdzam, że jest mocno mylący.


Jak większość wątków ma tym forum.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Mruczanka » Wt, 30 lis 2021, 17:13

A o czym właściwie jest ten wątek, bo ja w zasadzie nie wiem?

Mnie tu przyciągnął tytuł, ale po przeczytaniu kilku pierwszych postów stwierdzam, że jest mocno mylący.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez szach90 » Wt, 30 lis 2021, 08:24

A co za różnica czy w tym roku czy w całym życiu, ale ogólnie w całym życiu.Po prostu dostawałem kosza to jakoś mam pod górkę z dziewczynami. A w sumie to autyzmu nie mam oczywiście mam co innego ale to juz mniejesza z tym.

Co do olewania to wiesz mogę oczywiście olewać ,ale dziewczyny dają mi jasny sygnał ,ze nie chcą nie to nie.

Sory troche wam offtop zrobiłem w tym wątku :)>

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Swiffy » Wt, 30 lis 2021, 02:17

szach90 napisał(a):Tak jest problem poderwać. Pare razy dostałem kosza.
Poza tym żadna i tak by mnie nie chciała :).
Bo wyczuwam u dziewczyn po ich miłych słowach w sensie są nie miłe dla mnie.


Nie przymilaj się. Olewaj. Miej wyjebane a będzie Ci dane. Amen.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Ingeborga » Pn, 29 lis 2021, 11:11

szach90 napisał(a):Tak jest problem poderwać. Pare razy dostałem kosza.
Poza tym żadna i tak by mnie nie chciała :).
Bo wyczuwam u dziewczyn po ich miłych słowach w sensie są nie miłe dla mnie.


Parę razy w tym roku? Czy w całym życiu?

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez szach90 » Pn, 29 lis 2021, 07:56

Tak jest problem poderwać. Pare razy dostałem kosza.
Poza tym żadna i tak by mnie nie chciała :).
Bo wyczuwam u dziewczyn po ich miłych słowach w sensie są nie miłe dla mnie.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Swiffy » N, 28 lis 2021, 14:31

szach90 napisał(a):
Swiffy napisał(a):
Theory_Of_Never_Mind napisał(a):
Swiffy napisał(a):Wiele kobiet o swoim ASD dowiaduje się przy okazji diagnostyki własnych dzieci.


Moja mama, skądinąd obdarzona wybitnie szczegółową pamięcią, analizując swoje wspomnienia z dzieciństwa, szukając źródeł mojej "dziwności", zaczęła się u siebie dopatrywać cech autystycznych - na dobre paręnaście lat przed tym, jak przyszło mi do głowy, że mogę mieć ADHD (które z perspektywy czasu okazuje się mniej ewidentne niż ASD).

bezimienny007 napisał(a):ale wydaje mi się to naciągane, jak ktoś może wejść w związek jak nie rozumie aluzji...


Rozumienie aluzji nie wydaje mi się kluczowym prerekwizytem z punktu widzenia tworzenia trwałych relacji, tj. wykraczających poza paradygmat przelecenia kogoś rekreacyjnie ^^.
Nie mówiąc o tym, że wrażliwość na podszepty własnej biologii to jeszcze trochę inna sprawa ;).

Dziewczyny z ASD to nie tylko hałaśliwe, nadmiernie ekspresyjne i ekscentryczne chłopczyce, subtelne niczym orcza wojowniczka - bywają dziewczyny nieśmiałe i wrażliwe, których zahamowanie ekspresji sprawia bardzo subtelne wrażenie.
Niejako mimo woli wyróżniają się na tle trzpiotkowatych, chichotkowatych koleżanek jako poważniejsze, bardziej dojrzałe, mniej powierzchowne... I intrygująco tajemnicze.
A takie znajdą adoratorów, prawdopodobnie lepszych niż najbardziej ekspansywne z ich neurotypowych koleżanek o porównywalnych walorach ciała i ducha.
W każdym razie tak to zadziałało w przypadku mojej mamy ;).

Pod uwagę należy też wziąć poprawki na umiejętności społeczne, o jakich coraz częściej się mówi w przypadku autystycznych kobiet, które nierzadko wymykają się diagnozie, upraszczając i ironizując, głównie dlatego, że nie są chłopcami interesującymi się pociągami.
Polecam chociażby tego bloga i książkę jego autorki.
Inna wydana w języku polskim pozycja jest o tyle ciekawa, że pisana jest z perspektywy kobiety, która wyszła za faceta z ASD i z racji na specyfikę wykonywanego zawodu miała dużo do czynienia z autystykami, zanim do niej dotarło, że, jakby to powiedzieć, jej zainteresowanie tematem jest, hmm, symptomatyczne.

Nie mogę powiedzieć "story of my life", ale faktycznie, z perspektywy czasu dostrzegam, że nieliczni przyjaciele, jakich miałam czy mam na przestrzeni lat, to niemal bez wyjątku osoby neuroatypowe.
Jeśli chodzi o relacje natury romantycznej, również zdecydowanie coś jest na rzeczy ;).


Spaliłem się w małżeństwie z kobietą NT.



Ale jakoś się udało poderwać dziewczyne mimo wszystko ?


A to taki problem poderwać dziewczynę?

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez szach90 » N, 28 lis 2021, 10:36

Swiffy napisał(a):
Theory_Of_Never_Mind napisał(a):
Swiffy napisał(a):Wiele kobiet o swoim ASD dowiaduje się przy okazji diagnostyki własnych dzieci.


Moja mama, skądinąd obdarzona wybitnie szczegółową pamięcią, analizując swoje wspomnienia z dzieciństwa, szukając źródeł mojej "dziwności", zaczęła się u siebie dopatrywać cech autystycznych - na dobre paręnaście lat przed tym, jak przyszło mi do głowy, że mogę mieć ADHD (które z perspektywy czasu okazuje się mniej ewidentne niż ASD).

bezimienny007 napisał(a):ale wydaje mi się to naciągane, jak ktoś może wejść w związek jak nie rozumie aluzji...


Rozumienie aluzji nie wydaje mi się kluczowym prerekwizytem z punktu widzenia tworzenia trwałych relacji, tj. wykraczających poza paradygmat przelecenia kogoś rekreacyjnie ^^.
Nie mówiąc o tym, że wrażliwość na podszepty własnej biologii to jeszcze trochę inna sprawa ;).

Dziewczyny z ASD to nie tylko hałaśliwe, nadmiernie ekspresyjne i ekscentryczne chłopczyce, subtelne niczym orcza wojowniczka - bywają dziewczyny nieśmiałe i wrażliwe, których zahamowanie ekspresji sprawia bardzo subtelne wrażenie.
Niejako mimo woli wyróżniają się na tle trzpiotkowatych, chichotkowatych koleżanek jako poważniejsze, bardziej dojrzałe, mniej powierzchowne... I intrygująco tajemnicze.
A takie znajdą adoratorów, prawdopodobnie lepszych niż najbardziej ekspansywne z ich neurotypowych koleżanek o porównywalnych walorach ciała i ducha.
W każdym razie tak to zadziałało w przypadku mojej mamy ;).

Pod uwagę należy też wziąć poprawki na umiejętności społeczne, o jakich coraz częściej się mówi w przypadku autystycznych kobiet, które nierzadko wymykają się diagnozie, upraszczając i ironizując, głównie dlatego, że nie są chłopcami interesującymi się pociągami.
Polecam chociażby tego bloga i książkę jego autorki.
Inna wydana w języku polskim pozycja jest o tyle ciekawa, że pisana jest z perspektywy kobiety, która wyszła za faceta z ASD i z racji na specyfikę wykonywanego zawodu miała dużo do czynienia z autystykami, zanim do niej dotarło, że, jakby to powiedzieć, jej zainteresowanie tematem jest, hmm, symptomatyczne.

Nie mogę powiedzieć "story of my life", ale faktycznie, z perspektywy czasu dostrzegam, że nieliczni przyjaciele, jakich miałam czy mam na przestrzeni lat, to niemal bez wyjątku osoby neuroatypowe.
Jeśli chodzi o relacje natury romantycznej, również zdecydowanie coś jest na rzeczy ;).


Spaliłem się w małżeństwie z kobietą NT.



Ale jakoś się udało poderwać dziewczyne mimo wszystko ?

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Mruczanka » So, 27 lis 2021, 23:02

ABC72 napisał(a):
bezimienny007 napisał(a):
W sklepie z artykułami do domu:
-"Poproszę judasza"
-"Na ulicy co drugi to Judasz"


Świetne :D


Raczej: smutne, ale prawdziwe.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez ABC72 » Pt, 26 lis 2021, 23:14

bezimienny007 napisał(a):
W sklepie z artykułami do domu:
-"Poproszę judasza"
-"Na ulicy co drugi to Judasz"


Świetne :D

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Swiffy » Pt, 26 lis 2021, 22:42

Theory_Of_Never_Mind napisał(a):
Swiffy napisał(a):Wiele kobiet o swoim ASD dowiaduje się przy okazji diagnostyki własnych dzieci.


Moja mama, skądinąd obdarzona wybitnie szczegółową pamięcią, analizując swoje wspomnienia z dzieciństwa, szukając źródeł mojej "dziwności", zaczęła się u siebie dopatrywać cech autystycznych - na dobre paręnaście lat przed tym, jak przyszło mi do głowy, że mogę mieć ADHD (które z perspektywy czasu okazuje się mniej ewidentne niż ASD).

bezimienny007 napisał(a):ale wydaje mi się to naciągane, jak ktoś może wejść w związek jak nie rozumie aluzji...


Rozumienie aluzji nie wydaje mi się kluczowym prerekwizytem z punktu widzenia tworzenia trwałych relacji, tj. wykraczających poza paradygmat przelecenia kogoś rekreacyjnie ^^.
Nie mówiąc o tym, że wrażliwość na podszepty własnej biologii to jeszcze trochę inna sprawa ;).

Dziewczyny z ASD to nie tylko hałaśliwe, nadmiernie ekspresyjne i ekscentryczne chłopczyce, subtelne niczym orcza wojowniczka - bywają dziewczyny nieśmiałe i wrażliwe, których zahamowanie ekspresji sprawia bardzo subtelne wrażenie.
Niejako mimo woli wyróżniają się na tle trzpiotkowatych, chichotkowatych koleżanek jako poważniejsze, bardziej dojrzałe, mniej powierzchowne... I intrygująco tajemnicze.
A takie znajdą adoratorów, prawdopodobnie lepszych niż najbardziej ekspansywne z ich neurotypowych koleżanek o porównywalnych walorach ciała i ducha.
W każdym razie tak to zadziałało w przypadku mojej mamy ;).

Pod uwagę należy też wziąć poprawki na umiejętności społeczne, o jakich coraz częściej się mówi w przypadku autystycznych kobiet, które nierzadko wymykają się diagnozie, upraszczając i ironizując, głównie dlatego, że nie są chłopcami interesującymi się pociągami.
Polecam chociażby tego bloga i książkę jego autorki.
Inna wydana w języku polskim pozycja jest o tyle ciekawa, że pisana jest z perspektywy kobiety, która wyszła za faceta z ASD i z racji na specyfikę wykonywanego zawodu miała dużo do czynienia z autystykami, zanim do niej dotarło, że, jakby to powiedzieć, jej zainteresowanie tematem jest, hmm, symptomatyczne.

Nie mogę powiedzieć "story of my life", ale faktycznie, z perspektywy czasu dostrzegam, że nieliczni przyjaciele, jakich miałam czy mam na przestrzeni lat, to niemal bez wyjątku osoby neuroatypowe.
Jeśli chodzi o relacje natury romantycznej, również zdecydowanie coś jest na rzeczy ;).


Spaliłem się w małżeństwie z kobietą NT.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Theory_Of_Never_Mind » Wt, 23 lis 2021, 02:14

Swiffy napisał(a):Wiele kobiet o swoim ASD dowiaduje się przy okazji diagnostyki własnych dzieci.


Moja mama, skądinąd obdarzona wybitnie szczegółową pamięcią, analizując swoje wspomnienia z dzieciństwa, szukając źródeł mojej "dziwności", zaczęła się u siebie dopatrywać cech autystycznych - na dobre paręnaście lat przed tym, jak przyszło mi do głowy, że mogę mieć ADHD (które z perspektywy czasu okazuje się mniej ewidentne niż ASD).

bezimienny007 napisał(a):ale wydaje mi się to naciągane, jak ktoś może wejść w związek jak nie rozumie aluzji...


Rozumienie aluzji nie wydaje mi się kluczowym prerekwizytem z punktu widzenia tworzenia trwałych relacji, tj. wykraczających poza paradygmat przelecenia kogoś rekreacyjnie ^^.
Nie mówiąc o tym, że wrażliwość na podszepty własnej biologii to jeszcze trochę inna sprawa ;).

Dziewczyny z ASD to nie tylko hałaśliwe, nadmiernie ekspresyjne i ekscentryczne chłopczyce, subtelne niczym orcza wojowniczka - bywają dziewczyny nieśmiałe i wrażliwe, których zahamowanie ekspresji sprawia bardzo subtelne wrażenie.
Niejako mimo woli wyróżniają się na tle trzpiotkowatych, chichotkowatych koleżanek jako poważniejsze, bardziej dojrzałe, mniej powierzchowne... I intrygująco tajemnicze.
A takie znajdą adoratorów, prawdopodobnie lepszych niż najbardziej ekspansywne z ich neurotypowych koleżanek o porównywalnych walorach ciała i ducha.
W każdym razie tak to zadziałało w przypadku mojej mamy ;).

Pod uwagę należy też wziąć poprawki na umiejętności społeczne, o jakich coraz częściej się mówi w przypadku autystycznych kobiet, które nierzadko wymykają się diagnozie, upraszczając i ironizując, głównie dlatego, że nie są chłopcami interesującymi się pociągami.
Polecam chociażby tego bloga i książkę jego autorki.
Inna wydana w języku polskim pozycja jest o tyle ciekawa, że pisana jest z perspektywy kobiety, która wyszła za faceta z ASD i z racji na specyfikę wykonywanego zawodu miała dużo do czynienia z autystykami, zanim do niej dotarło, że, jakby to powiedzieć, jej zainteresowanie tematem jest, hmm, symptomatyczne.

Nie mogę powiedzieć "story of my life", ale faktycznie, z perspektywy czasu dostrzegam, że nieliczni przyjaciele, jakich miałam czy mam na przestrzeni lat, to niemal bez wyjątku osoby neuroatypowe.
Jeśli chodzi o relacje natury romantycznej, również zdecydowanie coś jest na rzeczy ;).

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Master/Pentium » Pt, 19 lis 2021, 15:48

bezimienny007 napisał(a):hmmm tutaj się nie wypowiem, ale faktem jest że diagnostyka dzieci "ruszyła do przodu"
ale wydaje mi się to naciągane, jak ktoś może wejść w związek jak nie rozumie aluzji...

Świat nie jest black&white.
Nie rozumienie aluzji u ludków z ASD zwykle jest częściowe. W sensie praktyka poprawia rozumienie.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Swiffy » Pt, 19 lis 2021, 15:40

bezimienny007 napisał(a):
Swiffy napisał(a):
bezimienny007 napisał(a):"Fakt bardzo wielu ludzi znam", nie tylko wywodzących się z patologicznych środowisk (uczyłem się w "dosyć" elitarnym liceum, trochę studiowałem), znasz kobietę z ZA która ma dzieci (ja znam przypadki załatwiania ZA a dany "osobnik" jest w 100% nt)


Wiele kobiet o swoim ASD dowiaduje się przy okazji diagnostyki własnych dzieci.


hmmm tutaj się nie wypowiem, ale faktem jest że diagnostyka dzieci "ruszyła do przodu"
ale wydaje mi się to naciągane, jak ktoś może wejść w związek jak nie rozumie aluzji...


Normalnie. Mi się udało.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 15:35

Swiffy napisał(a):
bezimienny007 napisał(a):"Fakt bardzo wielu ludzi znam", nie tylko wywodzących się z patologicznych środowisk (uczyłem się w "dosyć" elitarnym liceum, trochę studiowałem), znasz kobietę z ZA która ma dzieci (ja znam przypadki załatwiania ZA a dany "osobnik" jest w 100% nt)


Wiele kobiet o swoim ASD dowiaduje się przy okazji diagnostyki własnych dzieci.


hmmm tutaj się nie wypowiem, ale faktem jest że diagnostyka dzieci "ruszyła do przodu"
ale wydaje mi się to naciągane, jak ktoś może wejść w związek jak nie rozumie aluzji...

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Swiffy » Pt, 19 lis 2021, 15:26

bezimienny007 napisał(a):"Fakt bardzo wielu ludzi znam", nie tylko wywodzących się z patologicznych środowisk (uczyłem się w "dosyć" elitarnym liceum, trochę studiowałem), znasz kobietę z ZA która ma dzieci (ja znam przypadki załatwiania ZA a dany "osobnik" jest w 100% nt)


Wiele kobiet o swoim ASD dowiaduje się przy okazji diagnostyki własnych dzieci.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 14:50

widzę że na forum panuje zasada "prawda nie ważna, każdy ma być miły i uśmiechnięty" <rotfl> (to też jest złośliwość, jakby ktoś nie zauważył)

W sklepie z artykułami do domu:
-"Poproszę judasza"
-"Na ulicy co drugi to Judasz"

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Ingeborga » Pt, 19 lis 2021, 12:02

bezimienny007 napisał(a):nie znam osobiście więc nie wliczam



Czyli wydajesz osądy na temat ogólnych statystyk na podstawie swojego jednostkowego doświadczenia.

Swoją drogą, to nie dziwne, że nie znasz matek z ASD osobiście, bo to osoby raczej zamknięte towarzysko, zatem nie szukają twojej osoby, a jak podejrzewam, w piaskownicy i na placu zabaw nie bywasz.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Ingeborga » Pt, 19 lis 2021, 11:59

bezimienny007 napisał(a):Ogólnie olbrzymia większość populacji się rozmnaża (jakoś nie wyginęliśmy jako gatunek), moje "szufladkowanie" przebiega od skrajnej patologii po profesorów akademickich... tak więc jest... (w mojej skromnej ocenie dosyć rzetelne)


Jeszcze tak, z roku na rok jest tendencja spadkowa, między innymi właśnie dlatego, że istnieje społeczne przyzwolenie, żeby kobieta nie chciała mieć dzieci i decyduje się na to wiele kobiet, nie tylko ASD. Do 10% par w Polsce nie ma dzieci, do tego dolicz sobie kobiety, które wybrały życie singielki, to pewnie wyjdzie jakieś 15-25% bezdzietnych kobiet (nie sprawdzałam tego ostatniego, strzelam). I przyczyną są głównie traumy, biorąc pod uwagę psychiczną kondycję naszego społeczeństwa kilka pokoleń wstecz.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 11:58

nie znam osobiście więc nie wliczam

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Ingeborga » Pt, 19 lis 2021, 11:52

bezimienny007 napisał(a):"Fakt bardzo wielu ludzi znam", nie tylko wywodzących się z patologicznych środowisk (uczyłem się w "dosyć" elitarnym liceum, trochę studiowałem), znasz kobietę z ZA która ma dzieci (ja znam przypadki załatwiania ZA a dany "osobnik" jest w 100% nt)


Z tego forum ABC37 - ma dwoje dzieci.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 11:40

humorystycznie: Profesor (ten co się ze mną wita) zacytował JM Profesora Tadeusiewicza "statystyka jest jak kobieta w bikini, niby wszystko odsłonięte ale to co najważniejsze zakryte"

jak byłem młody i głupi (nie żeby teraz...) to słuchałem hip-hopu "Odsetek urodzeń i brutalnych morderstw" - no mamy statystyki policji że wykryto tylu i tylu zabójców w danym roku (to jest w miarę pewne patrz kazus Tomasza Komendy), ale istnieją fundację typu "Itaka" - tutaj możemy szacować (na podstawie poprzednich lat) ile z poszukiwanych osób padło ofiarą zabójstwa (spory błąd), a co z tymi których zaginięcie nie jest notowane? (często seryjni mordercy to ludzie inteligentni i tak wybierają ofiary aby nie dać się złapać..) to już wróżenie z fusów (albo prawie...) a jak to będzie się przekładało na liczbę zabójstw za rok, dwa, pięć?? hmmm wróżenie z kuli (ortopedycznej...)

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Master/Pentium » Pt, 19 lis 2021, 10:56

bezimienny007 napisał(a):Pytanie do ankiety - "Czy Pan/Pani jest socjopatą" <rotfl>

^^ ^^ ^^
Amerykanie mają podobne. "Czy jest pan(i) terrorystą?"

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 10:55

Pytanie do ankiety - "Czy Pan/Pani jest socjopatą?" <rotfl>

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Master/Pentium » Pt, 19 lis 2021, 10:53

bezimienny007 napisał(a):Myślę jak matematyk i trochę... znam się na AI ;) ekstrema są najciekawsze...

To w zasadzie jest obietnicą że dalsze dane będą niemiarodajne ;-) Od razu przypominają mi się kawały o matematykach.
bezimienny007 napisał(a): jeśli wymagasz ode mnie abym "zaszufladkował prawie 40 milionów ludzi" i wyciągał z tego wnioski - to jest to dosyć nierealne...

Wiem że to jest nierealne, nie oczekuję że ty zrobisz takie statystyki. Być może wpadły ci w oczy statystyki utworzone przez innych a jakiś badaniach/ankietach społecznych.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 10:40

Myślę jak matematyk i trochę... znam się na AI ;) ekstrema są najciekawsze... Co spowodowało że dany osobnik ma parę "głów na koncie" albo przystąpił do morderczego wyścigu szczurów (pomijam kwestie związane z ilorazem inteligencji) i wygrał, szary człowiek który w wolnych chwilach pisze wiersze hmmm jest mało ciekawy (ale tak samo wart uwagi)

Uważam że zbiór ( ;) ) moich znajomych jest na tyle liczny i zróżnicowany aby można go było przenieść na ogół populacji (coś jak sondaże przedwyborcze) - jeśli wymagasz ode mnie abym "zaszufladkował prawie 40 milionów ludzi" i wyciągał z tego wnioski - to jest to dosyć nierealne...

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Master/Pentium » Pt, 19 lis 2021, 10:36

bezimienny007 napisał(a):Podając skrajności - pragnę podkreślić że nie jest to wyrywkowe, nie znając mnie osobiście trudno będzie określić w jakich środowiskach się obracam... Mam dziwne wrażenie że wyciągasz daleko idące wnioski, bez dobrej znajomości mojej skromnej osoby...

Zaryzykuję tezę że prawie każdy ma znajomych z różnych środowisk (bliższych lub dalszych znajomych)

Dlatego mówię o subiektywnych opiniach i wrażeniach. Siłą rzeczy wiem o tobie niewiele, o twoich kontaktach jeszcze mniej, wnioskuję na podstawie tego co do tej pory przekazałeś.
Ogólnie możemy sobie tak dyskutować o osobistych doświadczeniach ale bez jakiś bardziej obiektywnych danych statystycznych będą to po prostu osobiste doświadczenia i opinie.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 10:26

Jakby to powiedzieć olbrzymia część ludzi których można określić moimi znajomymi ma magistra przed imieniem i nazwiskiem, prowadzi w miarę normalne życie, co niektórzy mają swoje "dziwactwa" (mniej lub bardziej szkodliwe, bardzo często sublimacja - poczucie humoru, działalność artystyczna etc). Podając skrajności - pragnę podkreślić że nie jest to wyrywkowe, nie znając mnie osobiście trudno będzie określić w jakich środowiskach się obracam... Mam dziwne wrażenie że wyciągasz daleko idące wnioski, bez dobrej znajomości mojej skromnej osoby...

Zaryzykuję tezę że prawie każdy ma znajomych z różnych środowisk (bliższych lub dalszych znajomych)

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Master/Pentium » Pt, 19 lis 2021, 10:18

bezimienny007 napisał(a):Jeżeli myślisz że znam tylko kryminalistów i profesorów, hmmm ciekawa teoria...

Twoje przykłady i asocjacje oscylują w okolicy tych zbiorów. Nie użyłbym słowa "tylko", IMHO lepszym słowem byłoby "głównie".

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 10:13

Jeżeli myślisz że znam tylko kryminalistów i profesorów, hmmm ciekawa teoria...

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Master/Pentium » Pt, 19 lis 2021, 10:10

bezimienny007 napisał(a):Ogólnie olbrzymia większość populacji się rozmnaża (jakoś nie wyginęliśmy jako gatunek), moje "szufladkowanie" przebiega od skrajnej patologii po profesorów akademickich... tak więc jest... (w mojej skromnej ocenie dosyć rzetelne)

Odnoszę inne wrażenie, mam wrażenie całkowitego braku "środka" zakresu ale to są tylko wrażenia i subiektywne opinie.
Ciekawe czy ktoś ma jakieś bardziej obiektywne statystyki na ten temat.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 10:05

Znam paru ludzi których można określić mianem "seryjny zabójca" (obecnie przebywają w celach dla "enów" i pewnie tam pozostaną do końca życia), jeden profesor wita się ze mną przez podanie dłoni (po tym jak mu wysłałem parę moich prac z zakresu AI), Jego Magnificencja Profesor Tadeusiewicz (w mailach), przez pewien czas, zwracał się do mnie per "Szanowny Kolego" przestał (tzn teraz jak mi odpisuje to "Szanowny Panie") po tym jak wyprowadziłem w 6 dni, rozwiązanie pewnego problemu związanego z głębokimi sieciami neuronowymi (nie było szans żebym "dokopał się do artykułu z lat 70, opublikowanego w hermetycznym czasopiśmie") nad którym On z zespołem (nie Aspergera) pracował 6 miesięcy...

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 09:53

Ogólnie olbrzymia większość populacji się rozmnaża (jakoś nie wyginęliśmy jako gatunek), moje "szufladkowanie" przebiega od skrajnej patologii po profesorów akademickich... tak więc jest... (w mojej skromnej ocenie dosyć rzetelne)

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Master/Pentium » Pt, 19 lis 2021, 09:48

Again, skan silnie niereprezentacyjny.
Nadal skrajnie wysoki udział czynników innych niż ASD. Sporo ludzi po takich przejściach będzie mniej lub bardziej zaburzona emocjonalnie niezależnie od ASD.
Ogólnie kobiety mają dużo łatwiej ze znalezieniem "dawcy nasienia" jeśli mają taką potrzebę. Do tego nie trzeba fikuśnych umiejętności społecznych.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 09:44

instynkt instynktem, "ale oprócz chęci trzeba mieć możliwości" (cytat mojego nauczyciela z matematyki z eLO) jak już pisałem dr Gardziel stwierdził "że szufladkuję ludzi", po zachowaniu jestem w stanie z dużym prawdopodobieństwem określić kto przeżył silną traumę we wczesnym dzieciństwie (wielokrotnie kogoś poznawałem, szufladkowałem go, potem zbierałem plotki z których wynikało "śmierć rodzica ok 3-4 roku życia" albo "rozwód, że talerze latały"/w podobnym wieku/), kto jest ofiarą molestowania albo gwałtu pedofilskiego (to akurat trudno zweryfikować, jeśli nie było sprawy karnej), szufladkowanie neurotyczności też nie jest mi obce, nie mówiąc o ZA (tutaj zazwyczaj się "chwalę" na co cierpię i że to polega na nierozumieniu aluzji)

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Master/Pentium » Pt, 19 lis 2021, 09:32

Osobiście nie znam żadnej kobiety z ASD. Nieosobiście czytając fora i rozmaite blogi można znaleźć matki z ASD. Instynkt macierzyński jest jednak jednym z podstawowych. No i oczywiście kwestia "ASD vs ASD" bo formy i ewentualne problemy współtowarzyszące ASD mogą być bardzo różne.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 09:28

"Fakt bardzo wielu ludzi znam", nie tylko wywodzących się z patologicznych środowisk (uczyłem się w "dosyć" elitarnym liceum, trochę studiowałem), znasz kobietę z ZA która ma dzieci (ja znam przypadki załatwiania ZA a dany "osobnik" jest w 100% nt)

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Master/Pentium » Pt, 19 lis 2021, 08:57

bezimienny007 napisał(a):Duża generalizacja, być może ale znam trochę kobiet z ZA i żadna nie ma dzieci... brak matki (w dzieciństwie) lub zaburzone relacje zazwyczaj oznaczają coś bardzo złego (to akurat wiem z własnego doświadczenia), oczywiście istnieje socjalizacja wtórna, resocjalizacja w warunkach zakładu penitencjarnego (w Polsce w praktyce fikcja), formacja w seminariach/zakonach, psychoterapia

I tylko zachodzi tutaj pytanie o bias poznawczy.
Odnoszę wrażenie że znasz parę osób z ASD wywodzących z dosyć specyficznych i patologicznych środowisk. Zazwyczaj ludzie myśląc o socjalizacji nie myślą ani o zakładach karnych ani zakonach. Więc ciężko uogólniać to na resztę populacji kobiet z ASD.

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez bezimienny007 » Pt, 19 lis 2021, 08:53

Duża generalizacja, być może ale znam trochę kobiet z ZA i żadna nie ma dzieci... brak matki (w dzieciństwie) lub zaburzone relacje zazwyczaj oznaczają coś bardzo złego (to akurat wiem z własnego doświadczenia), oczywiście istnieje socjalizacja wtórna, resocjalizacja w warunkach zakładu penitencjarnego (w Polsce w praktyce fikcja), formacja w seminariach/zakonach, psychoterapia

Re: Druga połówka transseksualistą

Post przez Master/Pentium » Pt, 19 lis 2021, 08:47

bezimienny007 napisał(a):Kobiety z ZA mają niskie umiejętności społeczne, że tak się wyrażę - nie nadają się na matki (zaburzenie procesu socjalizacji pierwotnej). Większość populacji chce się rozmnożyć...

Niskie to pojęcie względne. Pozatym jest jeszcze ojciec. Standardowe umiejętności społeczne kobiet są cokolwiek (kilka rzędów?) lepsze niż u mężczyzn. Pozatym to jeszcze nie oznacza że dana osoba nie chce mieć dzieci.
Ogólnie za duża generalizacja.

Góra