przez magic » N, 15 sty 2006, 11:35
pwjb napisał(a):ważne jest tylko aby odróżnić objawy autystyczne od aspergerowskich, zauważyłem na waszych blogach że wasze dzieci są raczej z pogranicza autyzmu niż z czystym ZA, na tyle z pogranicza że na pierwszy rzut oka widać że trzeba im pomóc, natomiast ja się spotkałem w opracowaniach ang. z takim zdaniem że większość dzieci z czystym ZA jest wręcz niezauważana przez specjalistów i uchodzą jako zdrowe, ponieważ ich objawy jako u dzieci są bardzo subtelne, ale na to trzeba mieć źródło...
Mam odmienne zdanie. Proszę wybaczyć poniższe wymądrzanie, przedstawiam jedynie moje prywatne opinie.
Jako moderator dużego forum dla osób z ZA naczytałem się najrozmaitszych teorii na temat różnic pomiędzy ZA a HFA (High Functioning Autism). Ta różnorodność przekonuje mnie do poglądu, że pomiędzy ZA a HFA nie ma granicy, a różnica jest w najlepszym razie ilościowa. W praktyce najczęściej stosowanym kryterium jest rozwój mowy: w wieku poniżej 3 lat - ZA, powyżej - autyzm. Co ciekawe, to rozgraniczenie bynajmniej nie wynika z kryteriów diagnostycznych DSM (amerykańska "biblia" psychiatryczna). W istocie, większość osób spełniających więcej niż minimalne kryteria wymagane do diagnozy ZA, prawdopodobnie spełnia również minimalne kryteria diagnostyczne autyzmu kennerowskiego (DSM: Autistic Disorder). Ponieważ ten ostatni ma pierwszeństwo nad ZA, osoby takie technicznie powinny otrzymać diagnozę autyzmu. Co więcej, to że ktoś zaczął mówić mając rok lub 2 lata, nie znaczy, że nie ma później kłopotów z mową (ZA i okazjonalny brak mowy - zdarza się). Co do różnicy ilościowej, problemem jest dokonywanie porównań. Termin "spektrum autystyczne" jest trochę mylący, bo jest to raczej przestrzeń wielowymiarowa. Patrząc na dwie osoby często ciężko powiedzieć, która jest bardziej "autystyczna". Na przykład ja lepiej sobie radzę niż moja dziewczyna w prowadzeniu samochodu, a ona w uczestnictwie w przyjęciach. Przytaczane jakościowe różnice pomiędzy ZA a HFA są mniejsze niż różnice wewnątrz tych grup. To wszystko powoduje, że lekarze coraz częściej diagnozują po prostu "Autistic Spectrum Disorder".
To powiedziawszy, chętnie poznam różnice pomiędzy objawami autystycznymi i aspergerowskimi. Może zmienię zdanie.
Co do poglądu, że u większości dzieci z ZA objawy są tak subtelne, że pozostają niezauważone, to myślę, że nie jest to prawda. Rzadko zdarza się, aby rodzina lub otoczenie nie zauważyły dziwnego zachowania będącego wynikiem ZA. Ze specjalistami jest gorzej, ale wynika to z ignorancji specjalistów, a nie subtelności objawów. Znajomość ZA nie jest powszechna, więc mnożą się diagnozy ADHD, schizofrenii bądź po prostu "zdolny". Mój własny przykład (sprzed 3 dekad): W przedszkolu zachowywałem się wystarczająco dziwacznie, że w wieku 5 lat miałem spotkanie z psychologiem, który miał orzec, czy mam iść do szkoły normalnej czy specjalnej. Psycholog orzekł, że nie byłem opóźniony umysłowo, tylko raczej uzdolniony, więc poszedłem do normalnej szkoły. 7 lat, na skierowaniu do kolejnego psychologa: "wykazuje zaburzenia w zachowaniu utrudniające funkcjonowanie w grupie rówieśniczej". No tak, coś zauważyli. Dziwię się, że nikt nigdy nie skojarzył mojego machania rękami. No cóż, trudno podejrzewać najlepszego ucznia w klasie o autyzm, to się raczej kojarzy przeciwnie.
inside_again napisał(a):Bo jeśli Ci się podoba - to ja w ten sposób mogę jeszcze jakieś materiały potłuamczyć, moze by się Magic dołączył?
Myślę, że to bardzo ważne, aby przetłumaczyć rozmaite dostępne materiały oraz testy i kryteria diagnostyczne. W końcu nie każdy zna angielski. Chciałbym się tym zająć, ale nie wiem czy znajdę wolne komórki w mózgu.
[quote="pwjb"]ważne jest tylko aby odróżnić objawy autystyczne od aspergerowskich, zauważyłem na waszych blogach że wasze dzieci są raczej z pogranicza autyzmu niż z czystym ZA, na tyle z pogranicza że na pierwszy rzut oka widać że trzeba im pomóc, natomiast ja się spotkałem w opracowaniach ang. z takim zdaniem że większość dzieci z czystym ZA jest wręcz niezauważana przez specjalistów i uchodzą jako zdrowe, ponieważ ich objawy jako u dzieci są bardzo subtelne, ale na to trzeba mieć źródło...[/quote]
Mam odmienne zdanie. Proszę wybaczyć poniższe wymądrzanie, przedstawiam jedynie moje prywatne opinie.
Jako moderator dużego forum dla osób z ZA naczytałem się najrozmaitszych teorii na temat różnic pomiędzy ZA a HFA (High Functioning Autism). Ta różnorodność przekonuje mnie do poglądu, że pomiędzy ZA a HFA nie ma granicy, a różnica jest w najlepszym razie ilościowa. W praktyce najczęściej stosowanym kryterium jest rozwój mowy: w wieku poniżej 3 lat - ZA, powyżej - autyzm. Co ciekawe, to rozgraniczenie bynajmniej nie wynika z kryteriów diagnostycznych DSM (amerykańska "biblia" psychiatryczna). W istocie, większość osób spełniających więcej niż minimalne kryteria wymagane do diagnozy ZA, prawdopodobnie spełnia również minimalne kryteria diagnostyczne autyzmu kennerowskiego (DSM: Autistic Disorder). Ponieważ ten ostatni ma pierwszeństwo nad ZA, osoby takie technicznie powinny otrzymać diagnozę autyzmu. Co więcej, to że ktoś zaczął mówić mając rok lub 2 lata, nie znaczy, że nie ma później kłopotów z mową (ZA i okazjonalny brak mowy - zdarza się). Co do różnicy ilościowej, problemem jest dokonywanie porównań. Termin "spektrum autystyczne" jest trochę mylący, bo jest to raczej przestrzeń wielowymiarowa. Patrząc na dwie osoby często ciężko powiedzieć, która jest bardziej "autystyczna". Na przykład ja lepiej sobie radzę niż moja dziewczyna w prowadzeniu samochodu, a ona w uczestnictwie w przyjęciach. Przytaczane jakościowe różnice pomiędzy ZA a HFA są mniejsze niż różnice wewnątrz tych grup. To wszystko powoduje, że lekarze coraz częściej diagnozują po prostu "Autistic Spectrum Disorder".
To powiedziawszy, chętnie poznam różnice pomiędzy objawami autystycznymi i aspergerowskimi. Może zmienię zdanie.
Co do poglądu, że u większości dzieci z ZA objawy są tak subtelne, że pozostają niezauważone, to myślę, że nie jest to prawda. Rzadko zdarza się, aby rodzina lub otoczenie nie zauważyły dziwnego zachowania będącego wynikiem ZA. Ze specjalistami jest gorzej, ale wynika to z ignorancji specjalistów, a nie subtelności objawów. Znajomość ZA nie jest powszechna, więc mnożą się diagnozy ADHD, schizofrenii bądź po prostu "zdolny". Mój własny przykład (sprzed 3 dekad): W przedszkolu zachowywałem się wystarczająco dziwacznie, że w wieku 5 lat miałem spotkanie z psychologiem, który miał orzec, czy mam iść do szkoły normalnej czy specjalnej. Psycholog orzekł, że nie byłem opóźniony umysłowo, tylko raczej uzdolniony, więc poszedłem do normalnej szkoły. 7 lat, na skierowaniu do kolejnego psychologa: "wykazuje zaburzenia w zachowaniu utrudniające funkcjonowanie w grupie rówieśniczej". No tak, coś zauważyli. Dziwię się, że nikt nigdy nie skojarzył mojego machania rękami. No cóż, trudno podejrzewać najlepszego ucznia w klasie o autyzm, to się raczej kojarzy przeciwnie.
[quote="inside_again"]Bo jeśli Ci się podoba - to ja w ten sposób mogę jeszcze jakieś materiały potłuamczyć, moze by się Magic dołączył?[/quote]
Myślę, że to bardzo ważne, aby przetłumaczyć rozmaite dostępne materiały oraz testy i kryteria diagnostyczne. W końcu nie każdy zna angielski. Chciałbym się tym zająć, ale nie wiem czy znajdę wolne komórki w mózgu.