Jak się zdiagnozować?

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Jak się zdiagnozować?

Post przez znikam » Cz, 14 maja 2009, 18:11

wiem wiem jestem arogancki (nie dawno sie dowiedzialem...)
w kazdym razie staram sie byc "arogancki" wobec rodziny i bliskich znajomych O_o
a wobec obcych :) internet daje anonimowac :) i tak wszyscy wiedza :)

Post przez Leszek Ż. » Cz, 14 maja 2009, 14:38

Mozzie napisał(a):wiesz, diagnoza to nie jest rozwiazanie problemów, ale.. pomaga zrozumiec siebie - nagle wszystkie niezrozumiale elementy, z ktorymi sie borykales przez cale zycie, zaczynaja ukladac sie w jedna calosc.

No właśnie dokładnie o to mi chodzi, żeby tylko to zrozumieć i mieć pewność. Nie chcę nic [albo prawie nic] zmieniać, nie chcę łykać na to prochów, tylko łatwiej trochę tak żyć jak chociaż tyle wiesz że nie jesteś sam.
Mozzie napisał(a):poki co radze ci czytac na ten temat i nie przejmowac sie tym, ze objawy nie pasuja do Ciebie w 100% - nikt z nas nie ma calego, podrecznikowego kompletu symptomow.. a przynajmniej taka sytuacja zdarza sie niezmiernie rzadko. wsrod ZA nie znajdziesz dwoch takich samych wzorcow zachowan.. zreszta tak samo jak wsrod NT. nie wiem jak z Twoja znajomoscia angielskiego, ale odeslalabym Cie na stronke Wrong Planet - tam duzo ciekawych artykulow mozesz znalezc na ten temat.

poza tym polecam ten topik: pomiedzy paroma przepychankami slownymi znajdziesz pare cennych informacji..


Z angielskim u mnie dobrze, dzięki za radę.

Post przez Mozzie » Cz, 14 maja 2009, 09:22

wiesz, diagnoza to nie jest rozwiazanie problemów, ale.. pomaga zrozumiec siebie - nagle wszystkie niezrozumiale elementy, z ktorymi sie borykales przez cale zycie, zaczynaja ukladac sie w jedna calosc. poki co radze ci czytac na ten temat i nie przejmowac sie tym, ze objawy nie pasuja do Ciebie w 100% - nikt z nas nie ma calego, podrecznikowego kompletu symptomow.. a przynajmniej taka sytuacja zdarza sie niezmiernie rzadko. wsrod ZA nie znajdziesz dwoch takich samych wzorcow zachowan.. zreszta tak samo jak wsrod NT. nie wiem jak z Twoja znajomoscia angielskiego, ale odeslalabym Cie na stronke Wrong Planet - tam duzo ciekawych artykulow mozesz znalezc na ten temat.

poza tym polecam ten topik: pomiedzy paroma przepychankami slownymi znajdziesz pare cennych informacji..
http://aspi.net.pl/forum-otwarte-dla-kazdego,2/gdzie-sie-zbadac,1654.html

Post przez Leszek Ż. » Śr, 13 maja 2009, 23:33

Anonymous napisał(a):od czasu diagnozy moroga, jakos nie ufam synpsis, pozatym jesli liczysz ze kwitek rozwiaze problemy nawarstwiajace sie przez lata (na ogol z winny niedojrzalych emocjonalnie rodzicow) to smiac mi sie chce


Ja się tylko pytałem jak to można zdiagnozować. Nie prosiłem cie żebyś mi pomagał, a tym bardziej oceniał rodziców których raczej nie miałeś okazji poznać. Po prostu chcę wiedzieć co sie ze mną dzieje i czy to może być asperger, bo to irytuje jak idę ulicą, zauważam rejestracje samochodu i nie mogę go minąć zanim nie ułożę równania z liczb na tej rejestracji. Tak przynajmniej będę wiedział CO jest ze mną nie tak. W sumie nie przeszkadzają mi moje dziwne zachowania zbytnio, ale czuję czasem lekki dyskomfort jednak.

Post przez Goku » Śr, 13 maja 2009, 23:17

Anonymous napisał(a):od czasu diagnozy moroga, jakos nie ufam synpsis, pozatym jesli liczysz ze kwitek rozwiaze problemy nawarstwiajace sie przez lata (na ogol z winny niedojrzalych emocjonalnie rodzicow) to smiac mi sie chce

Ty jesteś racemik?

Post przez Guest » Śr, 13 maja 2009, 23:02

od czasu diagnozy moroga, jakos nie ufam synpsis, pozatym jesli liczysz ze kwitek rozwiaze problemy nawarstwiajace sie przez lata (na ogol z winny niedojrzalych emocjonalnie rodzicow) to smiac mi sie chce

Post przez Ms.M. » Śr, 13 maja 2009, 22:14

Najlepiej odczekać z tym jakiś czas. Rozmyślać i czytać różne rzeczy, aż w końcu stan pewności sam do nas przyjdzie- ja tak zrobiłam... No i warto też przedystkutować to z rodzicami. W procesie diagnostycznym to ich zeznania mają największe znaczenie, bo oni wiedzą o nas rzeczy których my sami nie wiemy, albo już nie pamiętamy. Jeśli chodzi o formalną diagnozę, to ja czekam już piąty miesiąc na badanie w sypapsis. Podobno oni na razie wstrzymali nabór chętnych na diagnozę... Ale możesz spróbować się dowiedzieć czy w twoim mieście jakaś placówka nie prowardzi takich badań... Chociaż szanse są raczej marne.

Jak się zdiagnozować?

Post przez Leszek Ż. » Śr, 13 maja 2009, 21:32

Ostatnio kumpel powiedział mi że ma coś z głową - zespół Asbergera. Sprawdziłem od razu na wikipedii co to jest i im dłużej czytałem tym więcej mi się zgadzało. Zrobiłem test i wyszło mi 36/50 a od 32 niby powinienem się skonsultować ze specjalistą. Nie wiem co o tym myśleć bo sporo rzeczy się zgadza a niektóre ani trochę. Nie wiem co z tym teraz robić. Chciałbym się upewnić czy to to ale nie wiem gdzie albo jak. Macie jakieś rady?

Góra