[split] Test AQ - dyskusja

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: [split] Test AQ - dyskusja

Post przez magic » Pn, 13 lis 2006, 06:24

Wątek został zablokowany ze względu na częste ataki spamu.

Post przez Jaro » Cz, 9 lis 2006, 12:05

No rzeczywiście, czasem mylę aktorów w filmach, to jest są takie twarzę, które mi się mylą, np. nie rozróżniałem tych dwu blondynek z M jak miłość, kiedy bardzo mało wiedziałem o fabule (żona ogląda, matka ogłąda, teściowa ogląda, więc teraz wiem więcej, choć zupełnie nie chcę, bo to bzdury są) to jest kożuchowską i e drugą. Generalnie rozpoznaję tylko niektórych aktorów - bo mnie oni nie interesują, zannie takiego nazwiska uważam za zbędne obciążanie pamięci.

Ale wracając do tematu mam dwa wnioski: diagnozowanie poszczególnych odmian autyzmu napotyka bariere komunikacyjną, trudno jest zbudować obiektywny test.
Po drugie dla potrzeb i terapii i innych poza ewentualną "koniecznością bycia zakwalifikowanym aby dostać rentę" sama diagnoza niewiele wnosi. Poza tym możliwości adaptacji różnicują obraz jeszcze bardziej. Jeżeli ktoś wykazuje pewne podobieństwo do modelu AS lub pokrewnego, daleko praktyczniejsze jest skupienie się na poprawie komunikacji w niezbędnym zakresie. Tak dla swojej potrzeby tłumacze sobie, że dla pewnego, satyfakcjonującego mnie poziomu komunikacji z otoczeniem potrzebuje po prostu przerobić więcej materiału, i to rzeczywiście specjalistycznego.... (od ogółu od szczegółu)...

Pytanie jest jaki poziom komunikacji uznaje za satysfakcjonujący
Pytanie na ile chcę się zmienić, bo w sumie z pewnymi zaineresowaniami jest mi całkiem dobrze...

Pytanie typu "non nocere", teraz zauważam niektóre zachowania, które niegdyś traktowałem za normalne i czy nie lepiej po prostu irytować się "bo ten poziom wykładu jest niski" czy myślec "znowu się wygłupiłem, bo ta irytacja to z mojego "syndromu" jest, a inni tez widzą, że jest niski, tylko grzeczność im przeszkadza na wyrażenie tego".... A przecież czasem jest zdrowo się na coś poirytować....

Post przez miurzówna » Śr, 8 lis 2006, 22:55

Lista powyżej składa się z wymieniania projektantów mody, ale nawet nie chcę wiedzieć co jest pod linkami - nie klikam.
Niech ktoś to skasuje :(

Post przez magic » N, 1 paź 2006, 02:02

[Marcza, przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam na ten post, ale najpierw przeprowadzka, potem szpital, a w ogóle to powolny ze mnie odpowiadacz...]

marcza napisał(a):Jako dziecko zostałam zdiagnozowana jako autystyczna (chyba mnie nie wywalicie za to z forum :wink: )

Broń Boże, za co mielibyśmy Ciebie wywalać?! Może trzebaby zmienić podtytuł forum na "Forum dla osób z Zespołem Aspergera i autyzmem", aby nie było wątpliwości, że wszelkie bariery w autystycznej społeczności są nam obce.

marcza napisał(a):
magic napisał(a):Ja w testach na odczytywanie mimiki twarzy wypadam znacznie powyżej średniej dla NT, jeśli podane są odpowiedzi do wyboru. W życiu codziennym natomiast części emocji zupełnie nie zauważam (np. gniewu, o ile nie wyrażony krzykiem), a innych nie potrafię rozróżnić (i to nawet takie przeciwstawne pary jak płacz i śmiech). Co więcej, nawet jeśli mój rozmówca informuje mnie, co czuje (np. "słuchaj, zdenerwowałeś mnie"), to często nie umiem wyobrazić sobie, co by to miało znaczyć.
Ale tylko wtedy, kiedy bierzesz w tym udział (jak np.rozmowa), czy także kiedy jesteś obserwatorem?

Trudno powiedzieć. Muszę przyznać, że będąc obserwatorem znacznie łatwiej jest mi dostrzec, że rozmówca jest znudzony. Moja dziewczyna często zanudza napotkane przypadkowo osoby, i jeśli widzę, że wykazują one oznaki znudzenia, to daję jej tajemny znak. Do oznak znudzenia należą:
1. Ogranicznie odpowiedzi do "acha... acha... achaaaa...".
2. Patrzenie w inną stronę.
3. Jeśli rozmówca siedzi - krótkotrwałe podnoszenie się co chwilę.
Ale generalnie to rzadko obserwuję rozmowy innych osób - strasznie mnie to nudzi. Staram się udawać, że się przysłuchuję, ale po paru minutach zwykle mam dosyć i odchodzę na bok.

Post przez issa » Cz, 28 wrz 2006, 17:12

Mnie w tym samym tescie wyszlo 150 na 200 i pomimo,ze wiem,ze jestem taka no dziwaczka w porownaniu z reszta otoczenia to jednak mnie to zaskoczylo.

Post przez Magodrago » Cz, 28 wrz 2006, 15:05

Totem napisał(a):I tysiąc innych rzeczy ... przestaję wymieniać bo wiem ze list tej długości i tak mało kto już przeczyta.


Akurat na tym forum wiekszosc postow jest podobnej dlugosci.

Bardzo podoba mi sie jedna rzecz ktora powiedziales: "(to akurat bzdura, wiem akurat tyle żeby mieć świadomość jak dużo nie wiem)". Ze mna jest tak samo: niby wiem duzo o sredniowieczu (w porownaniu z przecietnym osobnikiem, ktory wie tyle, ze trwalo jakos okolo tysiaca lat), ale czasami poraza mnie, jak duzo tam sie dzialo rzeczy, o ktorych nie mam pojecia. I to mnie jednego dnia motywuje do czytania a drugiego raczej napawa checia, zeby sobie wyjsc i pochodzic. Dziwna sprawa.

Post przez issa » Cz, 28 wrz 2006, 03:07

Przeczytalam.

Post przez Totem » Cz, 28 wrz 2006, 02:25

Powinienem chyba zacząć od tego, że uwielbiam testy i kwestionariusze. To całe uporządkowane przekazywanie informacji i otrzymywanie wyników.
Na teście AQ wyszło mi około 33 a teraz zrobiłem Aspie-test ver7 i nie za bardzo wiem jak zinterpretować wynik.
[code]Your Aspie score: 85 of 200
Your neurotypical (non-autistic) score: 85 of 200
You are both Aspie and neurotypical [/quote]
Nie wiem czy to dużo czy mało. Ciągle szukam wyjaśnienia jak blisko mi do Aspie.
Chyba musze śladem Krzysia udać się do Synapsis.
Niektóre rzeczy pasują mi do AS niektóre jakby naraz ciągną w obie strony. Na przykład:
Nie do końca wiem jak odpowiedzieć na pytania o specyficznych zainteresowaniach. Mam je czy nie? Z jednej strony moja niska samoocena i lenistwo podsuwa wnioski że 'tak naprawde to ja nic nie umiem' czy 'mógł bym być w tym dobry gdybym poświęcił temu więcej czasu' a z drugiej otoczenie mi podpowiada 'tego nie pamiętasz a na temat XYZ mógł byś gadać przez godzinę bez przerwy', 'o komputerach to wiesz wszystko' (to akurat bzdura, wiem akurat tyle żeby mieć świadomość jak dużo nie wiem).
Jak odpowiedzieć też na pytania o przyjaciół czy związki?. Patrząc z zewnątrz można zobaczyć obraz człowieka który książkę czy komputer przedkłada znacznie wyżej niż spotkanie z przyjaciółmi, a wewnątrz? Skąd w takim razie poczucie braku kogoś blisko? Chęć nawiązania bliskiego kontaktu połączona z absolutnym brakiem umiejętności zabrania się za to.
Jak opisać osobę która jestem?. Tu już zauważam, o dziwo tym razem się udało, że list odrywa się od tematu i wchodzi w egocentryzm i potrzebę gadania o sobie.

Od niecałego roku wiem, że jestem prozopagnostykiem (face blind). Ale czy na pewno? Zawsze wiedziałem, że z wielkim trudem przychodzi mi zapamiętanie osób. Nie mam pojęcia jak wyglądają i wiem że jutro też nie rozpoznam większości z nich. Jakoś się dostosowałem. Uśmiecham się życzliwie gdy tylko osoba nawiąże kontakt wzrokowy, bo może to ktoś znajomy, ale wiem, że dla typowego znajomego sprawiam wrażenie dziwnego, zatopionego w myślach, czasem może i nieuprzejmego. Mówię 'Witam' gdy nie wiem czy powiedzieć 'Dzień dobry' czy 'Cześć'. Staram się być z druga osobą która za mnie rozpozna z kim mam do czynienia. Zrobione przez Dr Brad'a Duchaine testy wykazały że na 60 sławnych ludzi rozpoznaje jednego. Moja umiejętność rozpoznawania nowopoznanej osoby jest poniżej 2/100 centyli. Co dla mnie było zaskoczeniem testy wykazały też że nie jestem w stanie rozpoznać emocji. Przedmioty rozpoznaje bardzo dobrze. Wiem że oglądając film często nie odróżnię od siebie bohaterów. Ale co wytłumaczy fakt że tak samo nie odróżnię ich w książce. Czemu imiona, wygląd, i nazwy przelatują mi bez zatrzymania przez głowę także w słowie pisanym?
Z listy dyskusyjnej dla chorych na prozopagnozje dowiedziałem się że spora część faceblind jest też Aspie.
W tym momencie po raz pierwszy zetknąłem się z ZA.
Pamiętam że rok temu czytając "Dziwny przypadek psa . . ." ( w mojej wersji na okładce napisane było 'pisane z pozycji osoby z autyzmem') co kilka stron powtarzałem sobie: 'co jak co, ale autyzmu to ja nie mam. Więc dlaczego myślę tak podobnie?'. Gdy zacząłem czytać o ZA dopiero zaczęło się coś bliżej układać.
Ale jak przełożyć to na diagnozę? Przekracza moje zdolności rozumienia fakt że gdy podam komuś kilka, właściwie 'strzępków' informacji o mnie będzie on mógł zauważyć coś, czego ja nie widzę analizując godzinami i mając pełniejszy zakres informacji.
I zmów, niektóre rzeczy zaczynają pasować a niektóre są jakby 'skąd innąd'
Jak dopasować że od lat przesiaduje przed komputerem większość dnia i kawałek nocy. Że moją ulubioną zabawką z dzieciństwa była plansza do bitwy morskiej i białe i czerwone kołeczki które można było w nią wtykać. Ze odgłos piłowania paznokci czy piszczącego palnika potrafi doprowadzić mnie do szału. Że istnieją nie akceptowalne talerze i sztućce( z malunkami które piszczą po dotknięciu metalem), nie akceptowalne długopisy (metalowe, którymi nie można dotknąć do zębów bo boli)
Dlaczego za każdym razem gdy urzędnik prosi o 'czytelny podpis' muszę odpowiedzieć: 'nie istnieje coś takiego, podpis to znak graficzny, czy chce pani żebym wpisał nazwisko?' Co jest tym bardziej kuriozalne, że mój podpis to właśnie nazwisko( przy moim charakterze pisma zdecydowanie unikalne), ale poprawić 'definicje' muszę.
Skąd niechęć do kłamania i przeklinania.
I tysiąc innych rzeczy ... przestaję wymieniać bo wiem ze list tej długości i tak mało kto już przeczyta.

Post przez rytr » Wt, 26 wrz 2006, 21:32

wallis napisał(a):A interesuje Cię coś jeszcze poza tym tematem? O czym innym chętnie rozmawiasz?


Zasadniczo niewiele mnie interesuje poza tym tematem. Lubie czytac, ze tak powiem "w ogole" - to moja od dziecka ulubiona aktywnosc. Rozmawiam niemal wylacznie o PDD. Czasem rozmawiam o gospodarce, ale bardzo rzadko, czasem o piłce nożnej - jeszcze rzadziej, czasem o filmach - nieco częściej niz o powyzszych, ale i rozmowy sa to krotsze znacznie, to samo z literatura. Lubie brydza, ale od dawna nie mam okazji ani rozmawiac o nim, ani pograc. Lubie gory, ale nie za bardzo rozmawiac, tylko chodzic. Od strony zainteresowan w kwestii gor specjalista jest moju brat.
Acha - co innego w moim wypadku znaczy - zainteresowanie a co innego "lubienie". Lubie na przyklad koty, ale mnie nie interesuja.

Post przez wallis » So, 23 wrz 2006, 01:05

Hm, no ewidentnie zły dzień miałam...jeśli ktokolwiek domyśla się o co chodzi, ale nieważne

Post przez wallis » Cz, 21 wrz 2006, 00:43

rytr napisał(a):A ma wiedziec, bo ja chce, zeby jak najwiecej ludzi interesowalo sie PDD i najchetniej bym pol swiata o tym zagadala. albo i caly.

A interesuje Cię coś jeszcze poza tym tematem? O czym innym chętnie rozmawiasz?

Post przez =^.^= » Śr, 20 wrz 2006, 22:14

Rytr, z tego, co piszesz, widzę, że wiesz o AS i pokrewnych sprawach najwięcej. Zajmujesz się ludźmi z AS jako terapeuta? A powiedz, jeśli możesz, czy są wśród nich osoby z GID+OCD ?

Post przez rytr » Śr, 20 wrz 2006, 20:15

A mnie właśnie bardzo interesuje to, czy ktoś słucha to co do niego mówię. Mówię o czymś po to, żeby ktoś to wiedział, a nie dlatego, że chcę sobie powiedzieć. Zadaję ludziom różne pytania typu: czy wierzysz w Boga, jakie wartości są dla ciebie najważniejsze, co sądzisz o czymś tam. Generalnie nie wygłaszam monologów. Występowało to u mnie dawniej, ale obecnie chyba nie występuje.

Jasne, ja tez sie staram. Ale nie zawsze mi wychodzi. Poza tym, niestety zadko kiedy na prawde interesuje mnie czyjas odpowiedz, mimo ze tez zadaje pytania (staram sie). Odpowiedz mnie interesuje o tyle, o ile moze cos wniesc w moj system przekonan i pzrede wszystkim o ile moze w sposob wazny poszerzyc moja wiedze. I oczywiscie, ze mowie,zeby wiedzial. Ale przede wszystkim, zeby powiedziec. A ma wiedziec, bo ja chce, zeby jak najwiecej ludzi interesowalo sie PDD i najchetniej bym pol swiata o tym zagadala. albo i caly.

Post przez asperger » Śr, 20 wrz 2006, 15:06

rytr napisał(a):Przepraszam, ale mnie nie interesuje nadmiernie, czy moj "sluchacz" sie interesuje tym co ja mowie. Ma sluchac, zebym miala komu opowiadac. Brutalne, ale prawdziwe. Moj tato kiedys na pytanie - czy ty nie widzisz, ze nikt juz nie ma ochoty o tym sluchac? Odpowiedzial wprost: widze, ale mam to w ..... :wink:

A mnie właśnie bardzo interesuje to, czy ktoś słucha to co do niego mówię. Mówię o czymś po to, żeby ktoś to wiedział, a nie dlatego, że chcę sobie powiedzieć. Zadaję ludziom różne pytania typu: czy wierzysz w Boga, jakie wartości są dla ciebie najważniejsze, co sądzisz o czymś tam. Generalnie nie wygłaszam monologów. Występowało to u mnie dawniej, ale obecnie chyba nie występuje.

Post przez Kurak » Śr, 20 wrz 2006, 12:04

rytr, moze masz racje, przyczyny sa inne - no i zaburzenia osobowosci moga sie rozwinac w kazdym momencie zycia, a ZA jest od poczatku i pewnie do konca. :wink: W takim wypadku gdy zaburzenie schizoidalne wystepuje tylko w pewnym moemncie zycia - oczywiscie diagnoze ZA mozna wykluczyc - w innych wypadkach nie jestep tego taki pewien.
Poza tym kryteria ICD/DSM itd. maja to do siebie ze sie zmieniaja wraz ze zglebianiem wiedzy na temat schorzenia. I wlasnie w ich niescislosci
Wydaje mi sie jednak, ze wiele osob z "miekkim" aspergerem posiada wlasnie diagnoze Schizoid + ADD. Tak sobie wlasnie spekuluje. ;-D



Polecam tez zapoznanie sie z
http://www.mugsy.org/wing2.htm
oraz http://trainland.tripod.com/sula.htm
"There is no question that Asperger syndrome can be regarded as a form of schizoid personality."

A tak poza tym, nie zaklasyfikowalem borderline (i wcale nie uwazam ze to akurat schorzenie mozna by podpiac pod AS w jakikolwiek sposob) do tego samego "worka".

Post przez rytr » Wt, 19 wrz 2006, 23:48

czy spotkałas osoby z AS ktore nie maja problemu z kontrolą emocji ? Owszem im czlowiek starszy tym wybuchy złości stają sie rzadsze (aż w końcu mogą zaniknąc), ale impulsywność w człowieku pozostaje.


Nie o tym mowie, ze nie maja. Mowie, ze nie jest to kryt. diagnostyczne. Zaburzenia kontroli emocji u osob z ZA sa SKUTKIEM a nie przyczyna. Kropka. I nie musza byc impulsywne. Moga byc wrecz przeciwnie - wycofane i spowolnione w reakcjach emocjonalnych. Zazwyczaj (mysle, ze moze nawet zawsze) sa te zaburzenia obecne, ale sa efektem licznych problemow z przekazywaniem wlasnych mysli, rozumieniem emocji innych a zwlaszcza (tak mysle) zwiazane sa z przeswiadczeniem, ze wszyscy maja myslec tak jak ja, rozumiec to co ja rozumiem i wogole jezeli tak nie jest, to sie wsciekne;)


Jak to ma sie do typowo aspergerowskiego gadania wyłącznie o rzeczach którymi się interesujemy ? Prowadzimy przecież 'wykłady' dlatego iż czerpiemy z tego przyjemność :)


Przepraszam, ale mnie nie interesuje nadmiernie, czy moj "sluchacz" sie interesuje tym co ja mowie. Ma sluchac, zebym miala komu opowiadac. Brutalne, ale prawdziwe. Moj tato kiedys na pytanie - czy ty nie widzisz, ze nikt juz nie ma ochoty o tym sluchac? Odpowiedzial wprost: widze, ale mam to w ..... ;)
A zeby miec potrzebe dzielenia sie czyms, trzeba zakladac, ze ta osoba ma potrzebe abysmy sie z nia dzielili. Moze sie tak zdazac (mnie sie zdarzalo) w momencie, gdy sie zaklada, ze skoro ja sie TYM interesuje to ONI tez. Niestety, jest to rzecz szybko sie wyjasniajaca. ONI chca rozmawiac o najnowszych trendach w muzyce, modzie o programach telewizyjnych o tej cholernej pogodzie, o sasiadach itp. A nie o jakims tam autyzmie. No, przez pare minut owszem, dopoki nie wykracza sie poza informacje "rodem z" kolorowego magazynu dla pan.


[quoite]I jeszcze raz się przypomne : czym rożni sie AS od SPD, czy tez może u nas się tego nie diagnozuje ?[/quote]

PSD nie istnieje w DSM ani ICD. Diagnozujemy je (przynajmniej gdzieniegdzie i uwazam to za postepowanie sluszne) jako "inne całościowe zaburzenia rozwoju" (F84.8) i dopisujemy w epikryzie, że "obraz zaburzenia odpowiada pragmatyczno - semantycznym zaburzeniom języka".
Różni sie tym, ze w PSD wystepuje na ogol opoznienie rozwoju mowy, podczas gdy w ZA - nie.
Dalej:

dzieci uczą się mówić przez powtarzanie wyrażeń, zwrotów zamiast swobodnego zestawiania wyrazów ( u osob z ZA obserwowane, ale mniej wyraziste. Na ogol dzieci z ZA sprawiaja wrazenie elokwentnych, lepiej takze "maskuja" tzw kalki slowne, ktorych w istocie czesto uzywaja. Mowa dziecka z SPD jest czesto wyraznie sztuczna)

powtarzanie zwrotów nie na temat aktualnej rozmowy, zwroty te są często zasłyszane z telewizji itp. (bardziej podobne do typowej echolalii osob z autyzmem. Na ogol dzieci z ZA powyzej 5 roku zycia nie posluguja sie juz echolalia wcale. Owszem, zdarza sie przedluzenie tzw. echolalii rozwojowej, ktora pojawia sie w rozwoju kazdego dziecka ok. 12 mc zycia u osob z ZA potrafi "przetrwac" nawet do 3, ale tez nie jest to tak oczywiste do wyslyszenia jak na przyklad u autyztow. Na ogol osoby z ZA kozystaja z echolalii dosc funkcjonalnie).

mylenie zaimków: 'Ja' i 'Ty' (zdarza sie malym dzieciom z ZA, ale tez nie jest tak nasilone jak u autystow i dzieci z SPD. Czesciej z reszta obserwuje u dzieci z ZA mylenie form trudniejszych - my, wy; moje, twoje itp.)


problemy ze zrozumieniem pytań, szczególnie tych ,które zawierają słowa 'Jak', 'Dlaczego' (na ogol nie obserwowane u osob z ZA, choc moga sie pojawic trudnosci ze zrozumieniem długich, zlozonych wypowiedzi)

problemy z podążaniem za rozmową lub utrzymaniem koncentracji w temacie rozmowy (czeste u osob z ZA)

Post przez hari » Wt, 19 wrz 2006, 23:28

piszać o SPD mialem na mysli Zaburzenie semantyczno pragmatyczne.
Co do borderline i schizoid personality, zgadzam sie z Rytr, sa to NT z zaburzeniami osobowosci.

rytr napisał(a):nie ma nic w kryteriach ZA na temat kontroli afektu, choc bywa zaburzona oczywiscie, ale nie stanowi KRYTERIUM diagnostycznego!


czy spotkałas osoby z AS ktore nie maja problemu z kontrolą emocji ? Owszem im czlowiek starszy tym wybuchy złości stają sie rzadsze (aż w końcu mogą zaniknąc), ale impulsywność w człowieku pozostaje.

rytr napisał(a):brak spontanicznego dążenia do dzielenia z innymi przyjemności,
zainteresowań lub osiągnięć;


Jak to ma sie do typowo aspergerowskiego gadania wyłącznie o rzeczach którymi się interesujemy ? Prowadzimy przecież 'wykłady' dlatego iż czerpiemy z tego przyjemność :)

rytr napisał(a):ednak, czy tak jest? Jestescie obojetni, czy na przyklad dosc dlugo wogole do was dociera, zczy to pochwala czy krytyka i wogole... JA to drugie


A od kiedy aspie liczy sie z opinia inna niz wlasna :] ? Owszem gdy ktoś mnie pochwali , czuje się lepiej ale nie wyobrażam sobie zamartwiania gdy mnie ktoś krytykuje. Inna sprawa iż nie potrafie sie w takiej sytuacji nie 'odgryźć', niestety dopiero niedawno zdałem sobie sprawe iż AS ustawiało mnie w bardzo konfrontacyjnej pozycji do świata :(

I jeszcze raz się przypomne : czym rożni sie AS od SPD ?

Post przez rytr » Wt, 19 wrz 2006, 23:16

[/quote]
Hah wpadlem dokladnie na to samo jakis czas temu. ;-)
Dodalbym to tego schizoid personality disorder, chyba ze to masz na mysli przez SPD.[/quote]
Przykro mi, nie zgadzam sie. Zaburzenia osobowosci, zarowno schizoidalne i borderline i in. to nie to samo co Pdd. Takie jest moje zdanie.
Tak samo, jak wiele zaburzen genetycznych daje podobne zachowania i objawy do autyzmu, ale podloze ich jest inne i ostatecznie "efekt" tez inny, mimo ze jedni i drudzy maja liczne stereotypie, problemy z mowa, zachowaniem. Ale to nie autyzm i postepowanie terapeutyczne tez inne, aby byla jakas skutecznosc.

Dalej - na przykladzie osobowisci borderline:
Kryteria wg. DSM:
1. gorączkowe wysiłki uniknięcia rzeczywistego lub wyimaginowanego odrzucenia
Osoby z ZA (tez na podst. DSM): niepowodzenia w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami stosownie do poziomu rozwoju; brak odwzajemniania społecznego lub emocjonalnego.

2. niestabilne i intensywne związki interpersonalne, charakteryzujące się wahaniami pomiędzy ekstremami idealizacji i dewaluacji
ZA: brak odwzajemniania społecznego lub emocjonalnego.

3. zaburzenia tożsamości: wyraźnie i uporczywie niestabilny obraz samego siebie lub poczucia własnego ja (sense of self)
impulsywność w co najmniej dwóch sferach, które są potencjalnie autodestrukcyjne (np. wydawanie pieniędzy, seks, nadużywanie substancji, lekkomyślne prowadzenie pojazdów, kompulsywne jedzenie)
ZA: pochłaniające zajmowanie się jednym lub większą ilością stereotypowych i ograniczonych wzorców zainteresowań będące nienormalnymi zarówno pod względem intensywności jak i zogniskowania uwagi; (natomiast nie musza i najczesciej nie sa to wzorce o charakterze destruktywnym. Chociaz wiele osob z ZA ma okresy suicydalne - wynikajace z innych przyczyn)

4. nawracające zachowania, gesty lub groźby samobójcze albo działania o charakterze samookaleczającym
(jezeli wystepuja u osob z ZA - choc czesciej u osob z autyzmem - to maja inny charakter niz u osob z zab. osob.)

5. niestabilność emocjonalna spowodowana wyraźnymi wahaniami nastroju (np. poważnym epizodycznym głębokim obniżeniem nastroju (dysphoria), drażliwością lub lękiem trwającymi zazwyczaj kilka godzin, a jedynie rzadko dłużej niż kilka dni)
Osoby z ZA: zdaza sie dosc czesto ale wynika ze zlozonosci zab. spolecznych m.in "niepowodzenia w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami stosownie do poziomu rozwoju; "

6. chroniczne uczucie pustki

Osoby z ZA: a co to znaczy? Zwlaszcza, gdy ma sie : "pochłaniające zajmowanie się jednym lub większą ilością stereotypowych i ograniczonych wzorców zainteresowań będące nienormalnymi zarówno pod względem intensywności jak i zogniskowania uwagi;"

7 niestosowny, intensywny gniew lub trudności z kontrolowaniem gniewu (np. częste okazywanie humorów (frequent displays of temper), stały gniew, powtarzające się bójki)

Osoby z ZA: nie ma nic w kryteriach ZA na temat kontroli afektu, choc bywa zaburzona oczywiscie, ale nie stanowi KRYTERIUM diagnostycznego!

8. przelotne, związane ze stresem myśli paranoiczne (paranoid ideation) lub poważne symptomy rozpadu osobowości (dissociative symptoms)
Osoby z ZA: nie ma nic o tym w kryteriach> Oczywiscie, mozna zalozyc, ze moga sie zdazryc osoby z ZA majace problemy natury urojeniowej, tak jak i w populacji NT. ALe wystepowanie urojen czy osobowosci wielorakiej nie jest diagnostyczne dla ZA, wrecz przeciwnie nalezy sie wowczas zastanowic, czy podejzenia ZA sa uzasadnione i szczegolnie wnikliwie dokonac analizy roznicujacej.

Na przykladzie osobowości shcizoidalnej:
1. brak ochoty na oraz przyjemności z bliskich związków, wliczając w to bycie członkiem rodziny
Osoby z ZA: moze sie zdarzyc i zdarza sie a wynika z: iepowodzenia w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami stosownie do poziomu rozwoju; brak spontanicznego dążenia do dzielenia z innymi przyjemności,
zainteresowań lub osiągnięć; brak odwzajemniania społecznego lub emocjonalnego; ewidentnie sztywne trzymanie się specyficznych, niefunkcjonalnych rutyn i rytuałów;

2. niemal ciągłe wybieranie zajęć samotniczych
Osoby z ZA: pochłaniające zajmowanie się jednym lub większą ilością stereotypowych i ograniczonych wzorców zainteresowań będące nienormalnymi zarówno pod względem intensywności jak i zogniskowania uwagi; ewidentnie sztywne trzymanie się specyficznych, niefunkcjonalnych rutyn i rytuałów; brak spontanicznego dążenia do dzielenia z innymi przyjemności,
zainteresowań lub osiągnięć;
Ale czy MUSI byc to wybieranie wyłącznie zajec samotniczych? O tym w krtyeriach ZA nic nie ma. Jezeli obsesyjne zainteresowanie wymaga kontaktow z ludzmi, to sie je ma, chocby byly trudne, bo zainteresowanie jest wazniejsze. Osoba z os. schizoidalna nie potrzebuje zajmowac sie zainteresowaniem jako takim, wystarczy, ze w samotnosci.

3. małe – o ile jakiekolwiek – zainteresowanie doświadczeniami erotycznymi z innymi ludźmi
Osoby z ZA: trzeba by przpytac ludzi ze zdiagnozowanym ZA, ale wydaje mi sie, ze niekoniecznie musi tak byc.

4. czerpanie przyjemności z niewielu – o ile jakichkolwiek – rodzajów zajęć

O przepraszam! Osoby z ZA czerpia NIEZWYKLA radosc z zajmowania sie swoimi waskimi zainteresowaniami. A ze jest ich niewiele? Coz, ale roznica jest jakosciowo wyrazna.


5. brak bliskich przyjaciół lub powierników innych niż bezpośredni krewni

Oczywiscie - niepowodzenia w kontaktach itd.

6. wrażenie bycia obojętnym na pochwały czy krytyki wygłaszanej przez innych

Podobne wrazenie moze sprawiac osoba z ZA bo: ma widoczne uszkodzenia w zakresie posługiwania się złożonymi zachowaniami niewerbalnymi takimi jak wymiana spojrzeń, ekspresja mimiczna, pozycje ciała oraz gesty w celu regulacji społecznej interakcji;

Jednak, czy tak jest? Jestescie obojetni, czy na przyklad dosc dlugo wogole do was dociera, zczy to pochwala czy krytyka i wogole... JA to drugie.


7. okazywanie chłodu emocjonalnego, dystansu lub spłaszczonej uczuciowości

Jasne, moze tak byc.

Ale: Zwroc uwage, ze zasadniczo zaburzenia osobowiosci wogole nie mowia o istotnych z punktu widzenia zaburzeniach komunikacji i rozwoju myslenia/ wyobrazni - niezbednych do diagnozy ZA. Zasadniczo, wiekszosc objawow zab. oso. dotyczy pierwszej wylacznie sfery z triady objawowo PDD, czyli zaburzen w zakresie społecznej interakcji.
To do diagnozy PDD nie wystarcza w żaden sposob.

Post przez Kurak » Wt, 19 wrz 2006, 22:42

hari napisał(a):Osobiscie sklaniam sie do tezy iz AS, ADD, NLD, SPD i HFA (gdy nie towarzysza temu stimy i problemy sensoryczne - czyli jak kiedys rytr zauwazyla jedyna cecha autystyczna jest pozny rozwoj mowy) to rozne twarze tej samej charakterystyki neurologicznej : dominacja lewej polkuli ktora prowodzi do specyficznej aberracji postrzeganego swiata :].

Hah wpadlem dokladnie na to samo jakis czas temu. :wink:
Dodalbym to tego schizoid personality disorder, chyba ze to masz na mysli przez SPD.

Post przez hari » So, 16 wrz 2006, 12:46

Krzys napisał(a):poza tym (wykombinowałem to już jakiś czas temu) przejawiam pewne cechy adhd - te z gatunku "Zaburzenia koncentracji uwagi" i (chyba) "Impulsywność" - a moje ulubione to "ma kłopoty z pójściem spać" i "ma kłopoty z zaśnięciem"


a to akurat sa cechy ADD ktore wystepuja u sporej czesci aspie - szczegolnie
impulsywnosc :) Co do klopotow z zasnieciem to jak bylem mlodszy to potrafilem lezec bez snu 3-4 godzin zanim usnalem, ale pozniej gdzies tak w okolicach 21-22 roku przeszlo i teraz spie jak niemowle - chyba ze aktualnie jestem zafiksowany na jakims problemie :).

Osobiscie sklaniam sie do tezy iz AS, ADD, NLD, SPD i HFA (gdy nie towarzysza temu stimy i problemy sensoryczne - czyli jak kiedys rytr zauwazyla jedyna cecha autystyczna jest pozny rozwoj mowy) to rozne twarze tej samej charakterystyki neurologicznej : dominacja lewej polkuli ktora prowodzi do specyficznej aberracji postrzeganego swiata :].
,

Post przez Krzyś » So, 16 wrz 2006, 11:42

hari napisał(a):looknij w googlach na NLD - Nonverbal Learning Disorder.
cholera, znowu część rzeczy się zgadza (jeszcze nie wiem czy mniejsza czy większa połowa objawów (: ) - mam tylko wątpliwości co do przyswojenia danych podawanych w sposob wizualny - wydaje mi się że nie mam problemów z rozumieniem np. wykresów/diagramów, choć nie wiem jak jest w kwestii zapamiętania takiego wykresu/diagramu/schematu itp

poza tym (wykombinowałem to już jakiś czas temu) przejawiam pewne cechy adhd - te z gatunku "Zaburzenia koncentracji uwagi" i (chyba) "Impulsywność" - a moje ulubione to "ma kłopoty z pójściem spać" i "ma kłopoty z zaśnięciem" :mrgreen:

Post przez hari » So, 16 wrz 2006, 02:40

Krzyś napisał(a):
nie byłem przekonany że to mam, wydawało mi się że niektóre cechy nie pasują do ZA (np. mylę lewo i prawo, mylę się w 4 podstawowych działaniach) - p)


looknij w googlach na NLD - Nonverbal Learning Disorder.
Mylenie kierunków, problemy w orientacji przestrzennej, trudności z matematyką to jego wyznaczniki. Pytanie czy umiesz uczyć się czytając tekst czy też latwiej przychodzi Tobie nauka gdy posiłkujesz sie wykresami, diagramami, schematami ? Osoby z NLD maja problem z przyswojeniem danych podawanych w sposob wizualny.

Post przez Krzyś » Pt, 15 wrz 2006, 21:29

asperger napisał(a):A dlaczego tego się boisz? Do czego ci jest potrzebne, żeby stwierdzili, że masz Zespół Aspergera?
hmm, jak coś jest nazwane to już nie jest groźne i tajemnicze?

a może dlatego chcę mieć oficjalną diagnozę że chcę wiedzieć na ile potrafię ocenić siebie?

może dla utarcia nosa wszystkim którzy twierdzą że nie mam ZA? <:

a jeśli stwierdzą że mam niewiadomo-co, albo że jestem neurotypolem który za dużo artykułów w wikipedii się naczytał? (:

jeżeli miałbym np. wybierać między tym, że jestem głupi a tym, że mam dysfunkcję mózgu to bym wolał stanowczo to drugie (: bo ... lepiej brzmi (to tylko taki przykład bo oczywiście nie mam żadnej dysfunkcji mózgu, kiedyś w teście (komputerowym, napisanym przez członków mensy polskiej gdzieś w 1991 roku) wychodziło mi normalne iq (130 chyba?))

czyli diagnozę potrzebuję głównie dla własnej satysfakcji (i marnuję jakieś fundusze unijne tylko dla zaspokojenia swojej zachcianki... (: )

Post przez asperger » Pt, 15 wrz 2006, 20:59

Krzyś napisał(a):boję się, że stwierdzą że nie mam Zespołu Aspergera

A dlaczego tego się boisz? Do czego ci jest potrzebne, żeby stwierdzili, że masz Zespół Aspergera?

Post przez Krzyś » Pt, 15 wrz 2006, 20:54

asperger napisał(a):Dlaczego się boisz?
boję się, że stwierdzą że nie mam Zespołu Aspergera

zawsze traktowałem Zespół Aspergera (odkąd o nim usłyszałem) jako taką ciekawostkę przyrodniczą, nie byłem przekonany że to mam, wydawało mi się że niektóre cechy nie pasują do ZA (np. mylę lewo i prawo, mylę się w 4 podstawowych działaniach) - przekonania nabrałem dopiero jak trafiłem na to forum (plastyczne obrazy z życia codziennego, ponadto np. gdzieś było wyjaśnienie co to są niefunkcjonujące stereotypowe zachowania). Poza tym zarówno mój kolega z borderline jak i ciotka, gdy im powiedziałem o ZA i zacząłem uzasadniać dlaczego to mogę mieć, zaczęli wszystko negować (np. wg ciotki nie funkcjonuję społecznie, dlatego że mi się po prostu nie chce)

(btw. zaczynam odczuwać nieuzasadnione wątpliwości co do tego czy mnie za darmo zdiagnozują - jak się pytałem telefonicznie to chyba mówili że tak, ponadto termin "werdyktu" (czyli ostatniego spotkania) jest ściśle związany z jakimiś funduszami z Unii, no ale w sumie to nigdzie na swojej stronie (oprócz "Sprawozdania za rok 2005" bodaj) nie napisali że mają umowę z NFZ... chyba do nich kiedyś zadzwonię w tej sprawie...)

Post przez asperger » Pt, 15 wrz 2006, 19:56

Krzyś napisał(a):a w październiku jadę do synapsis na diagnozę (trochę się boję)

Dlaczego się boisz? Pozatym kiedyś również mi wychodziło podobnie jak wam: You are very likely aspie. Więc nie wiem, czemu nagle wyszło inaczej. Może kiedyś inaczej zrozumiałem pytania, bo są po angielsku?

Post przez rytr » Pt, 15 wrz 2006, 19:19

to i ja się pochwalę co mi kiedyś wyszło (wtedy jeszcze test nie podawał maksymalnej ilości punktów), choć daleko mi do rekordu (: :
Your Aspie score: 128
Your neurotypical (non-autistic) score: 67
You are very likely an Aspie



moj rezultat:
Your Aspie score: 125 of 200
Your neurotypical (non-autistic) score: 59 of 200
You are very likely an Aspie


a w październiku jadę do synapsis na diagnozę (trochę się boję)

Powodzenia. Opisz potem doswiadczenia. Ja znam to "z drugiej strony". Ciekawa jestem jak ich odbieraja ludzie diagnozowani

Post przez Krzyś » Pt, 15 wrz 2006, 17:46

asperger napisał(a):Czy ten wynik mi mówi o tym, że raczej nie mam ZA czy raczej mam?
chyba "raczej masz" bo masz trochę mniej punktów "neurotypowych"

to i ja się pochwalę co mi kiedyś wyszło (wtedy jeszcze test nie podawał maksymalnej ilości punktów), choć daleko mi do rekordu (: :
Your Aspie score: 128
Your neurotypical (non-autistic) score: 67
You are very likely an Aspie


a w październiku jadę do synapsis na diagnozę (trochę się boję)

Post przez asperger » Pt, 15 wrz 2006, 15:27

http://www.rdos.net/eng/Aspie-quiz.php napisał(a):Your Aspie score: 107 of 200
Your neurotypical (non-autistic) score: 98 of 200
You are both Aspie and neurotypical

Czy ten wynik mi mówi o tym, że raczej nie mam ZA czy raczej mam?

Post przez asperger » Pt, 15 wrz 2006, 14:21

daze napisał(a):asperger - w SZKOLE? Byłam pewna że masz jakieś 25-30 lat... Czyżbym po raz pierwszy w życiu pomyliła się co do wieku...?!

Skąd miałaś tą pewność? Pozatym pisałem tutaj, że boję się końca szkoły.

Post przez Kurak » Pt, 15 wrz 2006, 13:28

Tak mi sie przypomnialo, swietne testy mozna znalezc tu:
http://www.autismresearchcentre.com/tests/default.asp

Post przez daze » Cz, 14 wrz 2006, 18:50

asperger - w SZKOLE? Byłam pewna że masz jakieś 25-30 lat... Czyżbym po raz pierwszy w życiu pomyliła się co do wieku...?!

Co do testu - AQ 46 - chyba najwyżej? :)
Ale IMO takie testy nie są zbyt hmm wierne... moje odpowiedzi są subiektywne, nie wiem jak to wygląda z boku.
http://www.rdos.net/eng/Aspie-quiz.php napisał(a):Your Aspie score: 192 of 200
Your neurotypical (non-autistic) score: 23 of 200
drugi jeszcze bardziej autystyczny :}

Post przez asperger » Cz, 14 wrz 2006, 18:08

Dzięki diagnozie ZA ja mam w szkole tak zwane zajęcia rewalidacyjne. Jest to coś podobnego do korepetycji tylko, że odbywa się w szkole z nauczycielami, którzy uczą cię danego przedmiotu. Mam przyznanych 5 godzin tygodniowo i mam je z przedmiotów sprawiających mi trudności. Są to po prostu indywidualne lekcje. Odbywają się one np. wtedy, kiedy reszta klasy ma WF albo zostaję nieraz dłużej w szkole. Mam również takie zajęcia z WF i nie chodzę na WF z klasą.

Post przez miurzówna » Cz, 14 wrz 2006, 16:38

40 pkt.

Jako dziecko zostałam zdiagnozowana jako autystyczna (chyba mnie nie wywalicie za to z forum :wink: )

***

magic napisał(a):Ja w testach na odczytywanie mimiki twarzy wypadam znacznie powyżej średniej dla NT, jeśli podane są odpowiedzi do wyboru. W życiu codziennym natomiast części emocji zupełnie nie zauważam (np. gniewu, o ile nie wyrażony krzykiem), a innych nie potrafię rozróżnić (i to nawet takie przeciwstawne pary jak płacz i śmiech). Co więcej, nawet jeśli mój rozmówca informuje mnie, co czuje (np. "słuchaj, zdenerwowałeś mnie"), to często nie umiem wyobrazić sobie, co by to miało znaczyć.


Ale tylko wtedy, kiedy bierzesz w tym udział (jak np.rozmowa), czy także kiedy jesteś obserwatorem ?

Ja mam wyższą niż inni umiejetność odczytywania stanów inhnych osób o ile własnie nie dotyczy mnie to bezposrednio.
W takich relacjach zazwyczaj dopiero po upływie jakiegos czasu łapię się na tym, jaki ktoś miał stan emocjonalny podczas rozmowy, gdzie były ukryte dwzuznaczności itd.

Post przez . » Cz, 14 wrz 2006, 09:37

Krzysiu! Jaka renta??? Jakie ułatwienia w szkole??? Bajek się naczytałeś???
A serio - napisz co wiesz na ten temat. Ja pytam tak z ciekawości oczywiście ( prawie-zawodowej :wink: )
pozdr

Post przez Krzyś » Cz, 14 wrz 2006, 01:01

Mr_M napisał(a):tylko po co mi to ?
1) dla własnej satysfakcji
2) można (ponoć) zdobyć rentę (choć przypuszczam, że głodem nie przymierasz)
ja od siebie się zapytam: co jeszcze daje oficjalna diagnoza? i na czym polegają ułatwienia w szkole? (nie, żebym miał zamiar jeszcze raz chodzić do szkoły, ale tak z czystej ciekawości - na studiach oficjalna diagnoza chyba mi nic nie da)

jeśli chodzi o diagnozę to wiedza psychologów/psychiatrów na ten temat w Polsce nie jest porażająca - można dostać diagnozę od "Za dużo się pani książek naczytała" do "Schizofrenia", dlatego polecam jakieś ośrodki specjalizujące się w autyźmie, Zespole Aspergera i pokrewnych (bo objawy się bardzo często pokrywają, nawet z borderline!). Ja oficjalnej diagnozy nie mam, ale mam już wyznaczony termin werdyktu w Synapsis, jeszcze tylko kwestia wyznaczenia terminu badania właściwego (będę próbował we wrześniu jeszcze tam pojechać - na ile sesja pozwoli).

Post przez Mr_M » Cz, 14 wrz 2006, 00:13

Chymmm... 35. ciekawych rzeczy sie czlowiek dowiaduje. Pierwszy raz na forum - wlasnie dowiedzialem sie o jego istnieniu. Nie wszystko co wydawalo sie dla mnie norma jest norma i na dokladke ten test... Chyba czas pomyslec o psychologu... tylko po co mi to ? I tak bede zyl jak zylem do tej pory, myslal jak zawsze myslalem.

Post przez nemo » Cz, 31 sie 2006, 15:36

magic napisał(a):[jeśli mój rozmówca informuje mnie, co czuje (np. "słuchaj, zdenerwowałeś mnie"), to często nie umiem wyobrazić sobie, co by to miało znaczyć.


gniew widze, i rozumiem. ale nie porafie sobie wyobrazic gdy ktos mowi ze przejmuje sie opinia rodzicow,znajomych, gosci, np.: ze "musi posprzatac bo bedzie wstyd" (osobowość schizoidalna?).

Takie zachowania , muszę udawać że je rozumiem.

Post przez magic » Śr, 30 sie 2006, 22:30

nemo napisał(a):odczytuję mimikę nieżle ale nie znam większości emocji.

Ja w testach na odczytywanie mimiki twarzy wypadam znacznie powyżej średniej dla NT, jeśli podane są odpowiedzi do wyboru. W życiu codziennym natomiast części emocji zupełnie nie zauważam (np. gniewu, o ile nie wyrażony krzykiem), a innych nie potrafię rozróżnić (i to nawet takie przeciwstawne pary jak płacz i śmiech). Co więcej, nawet jeśli mój rozmówca informuje mnie, co czuje (np. "słuchaj, zdenerwowałeś mnie"), to często nie umiem wyobrazić sobie, co by to miało znaczyć.

Post przez nemo » Wt, 29 sie 2006, 18:00

30
też nie umiem odpowiedzieć na niektóre pytania -odczytuję mimikę nieżle ale nie znam większości emocji.
wiele czynności naraz- gdy nikt nie widzi to tak, ale przy "ludziach" - niespecjalnie.

Góra