Jak się bawić z dzieckiem z ZA

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Jak się bawić z dzieckiem z ZA

Post przez pwjbbb » Cz, 17 gru 2009, 13:54

melo napisał(a):i z całą pewnością nigdy nie traktuj małego, jakby był jakiś niepełnosprawny. tym mu na pewno nie pomożesz.


ale też nie wolno wmawiać mu że nic mu nie jest, żeby np. nie zwracał uwagi na to co mówią inni, itp. sprawy mające poprawić jego samopoczucie... on i tak kiedyś zauważy że z nim jest coś nie tak już w bardziej świadomy sposób i może dojść do wniosku że wszyscy dookoła go oszukują

Post przez D. » Pn, 7 gru 2009, 00:58

amelka napisał(a):
atrofia napisał(a):Zabawy w 'role społeczne' są dobre dla dziewczynek. To one bawią się w dom, zakupy, pocztę, szkołę. Chłopcy kopią piłkę, biją się i bawią się samochodzikami. Tyle pamiętam ze szkolnej świetlicy. Nie róbcie z dzieci kalek.

A ja pamiętam z dzieciństwa, że czwórka dzieci (ja, moja siostra, oraz dwóch znajomych chłopców) dość często i z zapałem bawiła się we wszystkie tego rodzaju zabawy - czyli właśnie w pocztę, w dom, w sklepik, ale i w czterech pancernych i wyścigi rowerowe. Żadne z nich nie wyrosło na kalekę (i tylko ja jestem dziwna, hehe).
Podsumowując, myślę, że zabawy uważane tu za "dobre dla dziewczynek" są też dobre dla wielu chłopców, choć będąc w grupie samych chłopców lub na świetlicy wybierają oni "chłopięce" zabawy, bo po prostu je wolą i/lub nie chcą sobie psuć image. Mam nadzieję, że ktoś mnie poprawi, jeśli się mylę...


No cóż, jestem chłopcem, ale powiem ci szczerze, że ja nie mam pomysłu i pamięci jeśli chodzi o takie zabawy. W niewiele sie z innymi bawiłem, grałem itp ja się osobiście nie nadaje do takich rzeczy i moja porada, to taka ażeby dzieci miały możliwość w pełni swobodnie rozwijać swoje pasje i zainteresowania, jednak dają pewną dawkę uspołecznienia. Ja się właśnie trzymam tej metody. Tzn rozwija się w swoim kierunku i swoim torem, nawet w opinii z poradni, nie związanej z opinią o AS mam " zdobywanie nowych umiejętności zachodzi dysharmonijnie" heheh :wink:
A jednocześnie staram się tworzyć jakieś kontakty społeczne z innymi ludźmi i włączyć się w życie klasowe (jestem w 1 liceum) chociaż w internecie i czasem na przerwie.
Jednak powiem tyle, jest to dla mnie tylko formalność, czynność którą uważam, że czasem warto powtarzać bo przyniesie korzyści.
Szczególnie, że w moim otoczeniu brakuje kandydatów na potencjalną ofiarę a nie chcę się nią znowu stać, dlatego się bronię w sposób dyplomatyczny :>

I taką samą polecam zastosować strategię :) Bo przynajmniej przyeżyje chłopak jakoś koszmar, który się przed nim otworzy...

Post przez melo » Pn, 7 gru 2009, 00:55

amelka napisał(a):
atrofia napisał(a):Zabawy w 'role społeczne' są dobre dla dziewczynek. To one bawią się w dom, zakupy, pocztę, szkołę. Chłopcy kopią piłkę, biją się i bawią się samochodzikami. Tyle pamiętam ze szkolnej świetlicy. Nie róbcie z dzieci kalek.

A ja pamiętam z dzieciństwa, że czwórka dzieci (ja, moja siostra, oraz dwóch znajomych chłopców) dość często i z zapałem bawiła się we wszystkie tego rodzaju zabawy - czyli właśnie w pocztę, w dom, w sklepik, ale i w czterech pancernych i wyścigi rowerowe. Żadne z nich nie wyrosło na kalekę (i tylko ja jestem dziwna, hehe).
Podsumowując, myślę, że zabawy uważane tu za "dobre dla dziewczynek" są też dobre dla wielu chłopców, choć będąc w grupie samych chłopców lub na świetlicy wybierają oni "chłopięce" zabawy, bo po prostu je wolą i/lub nie chcą sobie psuć image. Mam nadzieję, że ktoś mnie poprawi, jeśli się mylę...


wydaje mi się, że nieporozumienie polega na tym, że nie sprecyzowaliśmy od początku, co mamy na myśli pisząc: "zabawa w role społeczne".

otóż nie chodzi tu bynajmniej o uczenie dzieci - zgodnie z płciowymi stereotypami- przystawania do roli typu: "matka-polka", "madonna od garów", "praczka, sprzątaczka, kucharka - trzy w jednym" czy też "polski macho co to się nie tknie prac domowych ale wypić sobie lubi", etc... (żart, żart...)

tu chodzi raczej o ćwiczenie z dziećmi najprostszych ról społecznych: rozmowa telefoniczna, podejmowanie gości, robienie zakupów, itd.

dzieci z ZA często mają problem z najprostszymi interakcjami społecznymi i w założeniach tej zabawy leży przyzwyczajenie dzieci do brania udziału w zwykłych sutyacjach codziennych.

tyle teoria.

w praktyce: ...ileż racji masz, amelko :)

Post przez Amelia » N, 6 gru 2009, 23:43

atrofia napisał(a):Zabawy w 'role społeczne' są dobre dla dziewczynek. To one bawią się w dom, zakupy, pocztę, szkołę. Chłopcy kopią piłkę, biją się i bawią się samochodzikami. Tyle pamiętam ze szkolnej świetlicy. Nie róbcie z dzieci kalek.

A ja pamiętam z dzieciństwa, że czwórka dzieci (ja, moja siostra, oraz dwóch znajomych chłopców) dość często i z zapałem bawiła się we wszystkie tego rodzaju zabawy - czyli właśnie w pocztę, w dom, w sklepik, ale i w czterech pancernych i wyścigi rowerowe. Żadne z nich nie wyrosło na kalekę (i tylko ja jestem dziwna, hehe).
Podsumowując, myślę, że zabawy uważane tu za "dobre dla dziewczynek" są też dobre dla wielu chłopców, choć będąc w grupie samych chłopców lub na świetlicy wybierają oni "chłopięce" zabawy, bo po prostu je wolą i/lub nie chcą sobie psuć image. Mam nadzieję, że ktoś mnie poprawi, jeśli się mylę...

Post przez melo » N, 6 gru 2009, 15:01

zz napisał(a):
melo napisał(a):cześć Konrad,

jestem mamą jedenastolatka z ZA/ADHD.

czy twoje dziecko wymaga asysty dorosłego w zabawie?

moje dziecko, już jak było małe bawiło się samo, może trochę trzeba mu pozwolić? (zajrzyj na forum adehadeckie http://portal.adhd.org.pl/phpbb/, dział aspergera, oni tam mają dużo sprawdzonych rozwiązań)

- ważniak ma bardzo dobry pomysł :)
uważam, że zabawy w role społeczne, to może to być fajne i rozwijające dla takiego dziecka.

- moje dziecko dużo rysowało i to z opiekunką. uwielbiali to. obydwoje :)

- książki w każdej ilości :)

- komputer [niestety :)]
... ale używany do zbożnych celów nauki języków obcych,
są fajne programy dla maluchów: dla całkiem małych ABC, dla większych np. lingualand.

- gry planszowe (dla kilku osób) są też bardzo wskazane. na pewno sprawdzi się farmer, nie wymaga nawet umiejętności czytania.

- osobiście gorąco polecam wszelkie klocki, lego i inne. jest tego mnóstwo. i się nie nudzą :)

- znajome trochę starsze dziecko z naszego forum poleca roboty do własnoręcznego programowania :)


Wiesz melo, pewnie się obrazisz na mnie dozgonnie, ale tym sposobem to wychowujesz kolejnego forumowicza :|
Ja to widzę tak: albo "podkręcamy" cechy autystyczne odrywając dziecko od społeczeństwa a tym samym do okazji weryfikowania siebie, swojej wiedzy o świecie etc., albo dziecko uspołeczniamy czyli ograniczamy mu okazje do zajęć indywidualnych.


drogi zz,
...otóż twoje subiektywne opinie bynajmniej nie złamały mi życia, śpij więc spokojnie. :)
i nawet możesz sobie je pisać na forum. :lol:

swoją drogą, nie widzę za bardzo powodu, żeby traktować moje dziecko zero-jedynkowo. nie zamierzam go ani wyłącznie uautystyczniać, ani jedynie uspołeczniać. w miarę możności robię i jedno i drugie. umożliwiam rozwijanie zainteresowań ale i popycham w stronę tzw. ludzi.
dzięki bogu, chwilowo mój syn ma się dobrze... 8)

note bene, ograniczenie zajęć indywidualnych mojego syna zresztą zasugerowała nam - jako rodzicom - pewna fantastyczna terapeutka z ppp :wink:
ale wiesz, dzięki za troskę...

Post przez OlienMaster » N, 6 gru 2009, 12:10

Najlepiej kup mu te zabawki którymi najbardziej się interesuje.Ja kiedy miałem 7 lat bawiłem się ciągle klockami lego z zamkiem i wojownikami.
------------------------------------------------------------------------------------
Pozdrawiam
----------------
OlienMaster

Post przez ważniak » So, 5 gru 2009, 00:35

masz rację

Post przez atrofia » Pt, 4 gru 2009, 22:53

Zgodzę się. Wśród powyższych propozycji zabawy w ustalanie hierarchii nie padły. Za to były takie 'na wyrost' lub z przeznaczeniem 'dla dziewczynek'. Stąd mój protest.
ZA to nie hemofilia. Niech się dzieciak z chłopakami z podwórka integruje.

Post przez zz » Pt, 4 gru 2009, 19:20

atrofia napisał(a):Zabawy w 'role społeczne' są dobre dla dziewczynek. To one bawią się w dom, zakupy, pocztę, szkołę. Chłopcy kopią piłkę, biją się i


I właśnie wtedy bawią się w role społeczne, ustawiając hierarchię kto jest alfa a kto omega.
Tak więc są to inne zabawy w role, niż zabawy dziewczynek, ale jak najbardziej chłopcy "bawią się w role społeczne".

Post przez atrofia » Pt, 4 gru 2009, 16:08

Zabawy w 'role społeczne' są dobre dla dziewczynek. To one bawią się w dom, zakupy, pocztę, szkołę. Chłopcy kopią piłkę, biją się i bawią się samochodzikami. Tyle pamiętam ze szkolnej świetlicy. Nie róbcie z dzieci kalek.
Wystarczy chłopaka zabrać na zakupy, na pocztę, do banku. Na pytanie o drogę czy inne rozmowy z nieznajomymi sześciolatek jest za mały. Lepiej niech drzwi nie otwiera obcym i nie informuje, kiedy rodzice wracają z pracy.
Klocki i puzzle są dobre, ale to moja opinia.

Post przez Pustelnik » Pt, 4 gru 2009, 03:25

ważniak napisał(a):Co byś powiedział na zabawy w role społeczne, np. robienie zakupów, pytanie o drogę, rozmowa przez telefon czy coś takiego? ...
Moim zdaniem świetny pomysł. Jeśli skojarzy takie zadania z zabawą, szybciej się nauczy nawiązywania relacji. Tylko niech to będzie zabawa, czyli jak coś źle zrobi to też będzie dobrze.

Post przez zz » Pt, 4 gru 2009, 02:53

melo napisał(a):cześć Konrad,

jestem mamą jedenastolatka z ZA/ADHD.

czy twoje dziecko wymaga asysty dorosłego w zabawie?

moje dziecko, już jak było małe bawiło się samo, może trochę trzeba mu pozwolić? (zajrzyj na forum adehadeckie http://portal.adhd.org.pl/phpbb/, dział aspergera, oni tam mają dużo sprawdzonych rozwiązań)

- ważniak ma bardzo dobry pomysł :)
uważam, że zabawy w role społeczne, to może to być fajne i rozwijające dla takiego dziecka.

- moje dziecko dużo rysowało i to z opiekunką. uwielbiali to. obydwoje :)

- książki w każdej ilości :)

- komputer [niestety :)]
... ale używany do zbożnych celów nauki języków obcych,
są fajne programy dla maluchów: dla całkiem małych ABC, dla większych np. lingualand.

- gry planszowe (dla kilku osób) są też bardzo wskazane. na pewno sprawdzi się farmer, nie wymaga nawet umiejętności czytania.

- osobiście gorąco polecam wszelkie klocki, lego i inne. jest tego mnóstwo. i się nie nudzą :)

- znajome trochę starsze dziecko z naszego forum poleca roboty do własnoręcznego programowania :)


Wiesz melo, pewnie się obrazisz na mnie dozgonnie, ale tym sposobem to wychowujesz kolejnego forumowicza :|
Ja to widzę tak: albo "podkręcamy" cechy autystyczne odrywając dziecko od społeczeństwa a tym samym do okazji weryfikowania siebie, swojej wiedzy o świecie etc., albo dziecko uspołeczniamy czyli ograniczamy mu okazje do zajęć indywidualnych.

Post przez ważniak » Cz, 3 gru 2009, 22:13

Wybacz Morog, ale bardziej bezsensownej rady już chyba dać nie mogłeś.
Nawet na gg czy czat strach dziecko puścić bo wszędzie się czają pedofile :wink:
Poza tym trzeba walczyć z nałogami (obsesyjnymi zainteresowaniami), a nie stwarzać do nich nowe okazje.

Post przez Morog » Śr, 2 gru 2009, 02:54

proponuje "podłaczyć "dziecko do komputera

Post przez melo » N, 22 lis 2009, 00:54

cześć Konrad,

jestem mamą jedenastolatka z ZA/ADHD.

czy twoje dziecko wymaga asysty dorosłego w zabawie?

moje dziecko, już jak było małe bawiło się samo, może trochę trzeba mu pozwolić? (zajrzyj na forum adehadeckie http://portal.adhd.org.pl/phpbb/, dział aspergera, oni tam mają dużo sprawdzonych rozwiązań)

- ważniak ma bardzo dobry pomysł :)
uważam, że zabawy w role społeczne, to może to być fajne i rozwijające dla takiego dziecka.

- moje dziecko dużo rysowało i to z opiekunką. uwielbiali to. obydwoje :)

- książki w każdej ilości :)

- komputer [niestety :)]
... ale używany do zbożnych celów nauki języków obcych,
są fajne programy dla maluchów: dla całkiem małych ABC, dla większych np. lingualand.

- gry planszowe (dla kilku osób) są też bardzo wskazane. na pewno sprawdzi się farmer, nie wymaga nawet umiejętności czytania.

- osobiście gorąco polecam wszelkie klocki, lego i inne. jest tego mnóstwo. i się nie nudzą :)

- znajome trochę starsze dziecko z naszego forum poleca roboty do własnoręcznego programowania :)

- najlepsze, co może być, to towarzystwo równolatków do zabawy
...ale wtedy dorośli do innego pokoju :wink:

i z całą pewnością nigdy nie traktuj małego, jakby był jakiś niepełnosprawny. tym mu na pewno nie pomożesz.
pozdrawiam,

Post przez ważniak » So, 21 lis 2009, 20:36

Co byś powiedział na zabawy w role społeczne, np. robienie zakupów, pytanie o drogę, rozmowa przez telefon czy coś takiego? Moim zdaniem najlepiej, jakby się wypowiedział tu jakiś rodzic.
Ja też nie mam oficjalnej diagnozy ZA, ale możesz na forum znaleźć sporo wypowiedzi osób z taką diagnozą.

Post przez Malafides » So, 21 lis 2009, 16:20

Rozumiem, że chodzi tylko o osoby z ZA stwierdzonym papierem, a nie szarlatanów takich jak np. ja? :wink:

Jak się bawić z dzieckiem z ZA

Post przez Imperatorkos » So, 21 lis 2009, 16:14

Cześć
Mam 6-cio letniego synka Wojtka, ma stwierdzony Zespół Aspergera !
Często bawię się z moim synkiem, ale przeważnie polega to na tym, że siadamy i rozwiązujemy różne zadania, które mu przygotowuje,
Np.: segregujemy, maluje mu kontury a on poprawia ja po mnie, wyklejamy z plasteliny, ale pomysły mi się kończą jak kupię jakąś grę np.: dopasowywanie obrazka do czytanego tekstu to on przy pierwszej zabawie jest zainteresowany i ma troszkę problemów, ale za to za drugim razem zna wszystkie odpowiedzi na pamięć!:wink: i tu problem, bo zabawka wykorzystana jest max 2 razy puźniej się już nie chce bawić, bo już to zna.
Stad moje pytanie!
Macie jakieś pomysły??
Ps.
Mam jeszcze jedną prośbę, jeśli przeczyta to jakąś osoba z ZA dorosła tzn. po wieku szkolnym prosiłbym o kontakt na poczta@hannanails.pl
Chce zapytać jak sobie radzi w życiu!
Bo przyznam się ze przyszłość mojego synka bardzo mnie martwi i nie mogę sobie z tym poradzić.
Wszyscy wszędzie pokazują małe dzieci z tym schorzeniem a ja nie mam pojęcia jak jest z młodzieżą i dorosłymi
Pozdrawiam
Konrad

Góra