Zespół Aspergera-problemy z wykonywaniem prostych czynności.

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Zespół Aspergera-problemy z wykonywaniem prostych czynności.

Post przez ważniak » Cz, 21 sty 2010, 22:43

zz napisał(a):Ja znam dużo osób, które absolutnie nie maja nic wspólnego z AS, ale maja kompletnie tzw. "dwie lewe ręce". A ponieważ znam ich od maleńkości (bo sa modsi ode mnie) jestem pewien, że mają dwie lewe ręce bo rodzice (zazwyczaj mama) wiecznie im powtarzali: "tego nie rób bo nie umiesz", "tamtego nie próbuj bo niebezpieczne", "śmego nie dotykaj bo zepsujesz" etc. etc.

Coś w tym jest, ale ja chyba unikałem zajęć praktycznych bardziej dlatego, że zawsze uważałem, że jestem stworzony do "wyższych rzeczy" :oops: Ale pocieszam się, że pewnie sporo osób na forum tak ma

Post przez enter » Cz, 21 sty 2010, 15:04

Anonymous napisał(a): powiedzcie, jak radziliście sobie w szkole na zajęciach praktycznych. Bo ja okropnie.

Z rysowaniem i malowaniem jakos sobie radzilam. Najgorsze bylo wyklejanie bo wszystko dookola bylo polepione a moja praca malo estetyczna. Czasami mozna bylo prace konczyc w domu, wtedy ktos robil za mnie. Na technice nagadalam kiedys nauczycielce (przy calej klasie) ze nie widze zadnego sensu w tym co robimy na zajeciach a ja nie mam zamiaru zajmowac sie bzdurami nieprzydatnymi w zyciu. Wyglosilam 10 minutowy monolog i sporo niemilych rzeczy jej powiedzialam :/. Nawet ochrzanu od niej nie dostalam bo po prostu zaniemowila. Potem cala szkola bylaw szoku, ze taka grzeczna (bylam spokojnym, wrecz wycofanym dzieckiem ) i dobra uczennica z czyms takim wyskakuje.
Na WF radzilam sobie dzieki wagarom i litosci nauczyciela ktory stawial mi troje mowiac ”taaak, widze, ze sie starasz”. W sredniej nauczylam sie ”kombinowac” zwolnienia (=zaden lekarz nie chcial mi wystawic na dluzej niz miesiac- dwa wiec chodzilam do kilku lekarzy na zmiane :)). Dodam jeszcze, ze tak naprawde to bardzo lubie cwiczyc, ale tylko kiedy nikt mnie nie zmusza i nie ocenia. Powinni ten WF jakos zreformowac. Z reszta cale szkolnictwo powinni (tzn caly czas reformuja tylko na gorsze niestety.
Najgorsza byla muzyka bo dla mnie melodia to pojecie abstrakcyjne i jestem jakas dys- pewnie to ma jakas nazwe. Mam to samo na muzyke co dysortograf na zasady pisowni. W dodatku mam problemy z emisja glosu (chyba dosc czeste u Aspie) a tu mi spiewac kazali... no masakra. Sama nie wiem jak przetrwalam. W sumie to przez ta muzyke chyba nabawilam sie nerwicy. Inne dzieciaki uciekaly z chemii czy matematyki chetnie chodzac na luzniejsze przedmioty ja mialam odwrotnie.

Wybaczcie, ale nie potrafie wypowiadac sie zwiezle. Usilnie nad tym pracuje, ale na razie mi nie wychodzi :wink:.

Post przez Kris » Cz, 21 sty 2010, 01:15

Ja nauczyłem się jeść nożem i widelcem bardzo późno ale nie pamiętam kiedy. Do dziś nie opanowałem tej sztuki zbyt dobrze.

Post przez OlienMaster » Śr, 20 sty 2010, 21:50

Ja nigdy nie lubiłem wyklejanek,wycinanek itd.Zawsze miałem z nimi problemy w 4 klasie specjalnie nie nosiłem materiałów(głównie na technikę).
___________________________________________________________
Każdy bezsens,ma swój sens,bo bez sensu,
nie ma sensu.

Post przez zz » Śr, 20 sty 2010, 20:48

ważniak napisał(a):Ja zawsze kończyłem ostatni albo musiałem w domu poprawiać (wtedy, jak mieliśmy jakieś szycie itp. - szczerze mówiąc tego akurat nienawidziłem najbardziej). Strasznie było to stresujące być najgorszym z całej klasy.


Ja znam dużo osób, które absolutnie nie maja nic wspólnego z AS, ale maja kompletnie tzw. "dwie lewe ręce". A ponieważ znam ich od maleńkości (bo sa modsi ode mnie) jestem pewien, że mają dwie lewe ręce bo rodzice (zazwyczaj mama) wiecznie im powtarzali: "tego nie rób bo nie umiesz", "tamtego nie próbuj bo niebezpieczne", "śmego nie dotykaj bo zepsujesz" etc. etc.

Post przez ważniak » Śr, 20 sty 2010, 19:23

Ja zawsze kończyłem ostatni albo musiałem w domu poprawiać (wtedy, jak mieliśmy jakieś szycie itp. - szczerze mówiąc tego akurat nienawidziłem najbardziej). Strasznie było to stresujące być najgorszym z całej klasy.

Post przez pwjbbb » Wt, 19 sty 2010, 15:37

Ja wcale, tzn. nic nie robiłem, żadnych wyklejanek itp. Pewnie jakieś tylko takie proste sprawy, ale za to nie uwalali na koniec roku poprostu dostawałem najniższą możliwą ocenę umożliwiającą przejście do następnej klasy.

Post przez Guest » Wt, 19 sty 2010, 14:44

Ja może nie miałam aż takich problemów, (chociaż miałam problemy z myciem się jeszcze w III klasie, ale to dlatego, że długo kąpała mnie matka), ale Wy, którzy wskazujecie na aż takie dyspraksje motoryczne, powiedzcie, jak radziliście sobie w szkole na zajęciach praktycznych.
Bo ja okropnie.

Post przez enter » Śr, 13 sty 2010, 19:50

Nie potrafie zlapac pilki. Nie ptrafie niczego rowno wyciac, najgorzej jest z ksztaltem okregu. Chleb nauczylam sie kroic pracujac w restauracji. W przedszkolu mialam problem z cyferka 7-z tym szlaczkiem u gory, chociaz innych cyferek i literek nauczylam sie szybko. No i bazgralam zawsze.

Post przez OlienMaster » Pt, 1 sty 2010, 00:08

Bardzo mądre zdanie morog.Daje dużo do myślenia.

Post przez Morog » Śr, 30 gru 2009, 23:42

nie umiem nie powiedzieć idiocie że jest idiotą

Post przez ważniak » Wt, 29 gru 2009, 22:50

Ja do tej pory nie umiem równo ukroić chleba, nie potrafię odkręcić śrubki, jak jest mocno przykręcona, mam duże problemy ze zrozumieniem działania różnych mechanizmów, trudno mi zdjąć obudowę z urządzenia, a co najgorsze nie rozróżniam prawej od lewej.

Post przez pwjbbb » Wt, 29 gru 2009, 20:46

kiedyś w dzieciństwie rzeczywiście nie umiałem, ani zrobić sobie herbaty, ani chleba ukroić (pamiętam moje pierwsze próby w wieku 12-13 lat), ani też butów zawiązać, pewnie o wiele więcej by się tego znalazło... a, oczywiście piłki też nie potrafiłem złapać - teraz chyba nie ma czegoś takiego co można by było nazwać prostą rzeczą a czego bym nie umiał robić

Post przez OlienMaster » Wt, 29 gru 2009, 19:56

Mi się nigdy nie udało.

_________________
Ktokolwiek widział,ktokolwiek wie.

Post przez atrofia » Wt, 29 gru 2009, 19:56

'Przypalanie wody' to dość powszechne zjawisko wśród ludzi. Nie trzeba mieć do tego ZA^^

Post przez konki » Wt, 29 gru 2009, 19:37

mi się raz udało przypalić wode :D

Post przez OlienMaster » Wt, 29 gru 2009, 18:58

Heh,to dość dziwne.
____________________
Ktokolwiek widział,ktokolwiek wie.

Post przez Mozzie » Wt, 29 gru 2009, 18:47

sa ludzie co nawet wode na herbate umieja przypalic...


*lekki sarkazm*

Post przez OlienMaster » Wt, 29 gru 2009, 18:43

Ja tak samo konki,kiedyś nie wycelowałem jajkiem w patelnię.

Post przez konki » Wt, 29 gru 2009, 18:13

nie umiem usmażyć sobie jajka na patelni :(

Post przez . » Pn, 28 gru 2009, 23:54

muszę Cię zmartwić, problemy w wykonywaniu prostych czynności w tym łapaniu piłki występują u bardzo wielu ludzi z bardzo wielu powodów :)

Post przez Mozzie » Pn, 28 gru 2009, 23:39

ja do dzis nie umiem zawiazac butow. nie umialam dlugo narysowac literki s. w koncu sie nauczylam, ale rysuje ja z dolu do gory, z czego sie ludzie czasem smieja.. pare rzeczy sie jeszcze znajdzie...

Post przez sz » Pn, 28 gru 2009, 21:08

He He, ja nawet nie próbuję łapać piłki :lol: Gra w ping-ponga też całkowicie odpada :lol:

Post przez atrofia » Pn, 28 gru 2009, 20:59

Złapanie piłki to nie jest prosta czynność. Należy uwzględnić wiele czynników: jej prędkość, masę, trajektorię, siłę rzucającego, warunki oświetlenia, średni czas reakcji, koszty energetyczne... Dlatego dla bezpieczeństwa i spokojności toku przewidywań lepiej ustapić jej z drogii^^
Nie umiem szybko pisać. (Ani) ręcznie (ani na komputerze). Tzn trochę umiem, ale sama nie mogę czasami tego przeczytać.

Zespół Aspergera-problemy z wykonywaniem prostych czynności.

Post przez OlienMaster » Pn, 28 gru 2009, 20:00

Ludzie z ZA nie radzą sobie często z prostymi czynnościami.Ja na przykład, nie umiem złapać piłki.Kiedyś(z czego chyba mocno się uśmiejecie)nie umiałem narysować litery R i przecinka.Jeśli wy też,nie radzicie sobie z prostymi czynnościami,to nie wstydźcie się i napiszcie to w komentarzu.
Pozdrawiam.
OlienMaster.
____________________
Ktokolwiek widział,ktokolwiek wie.

Góra