przez D. » So, 6 mar 2010, 09:19
Anonymous napisał(a):Kto wykasował poprzedni temat?
nawet temat pierdoły potrafi z niektórych z Was zrobic egocentrycznych nudziarzy.
Zamiast odnieść sie do tego co napisałem - np. odnieść do swojej osoby lenistwo, podyskutowac czym sie objawia, jak mozna go uniknąć, jak popracować nad swoją silną wolą - co to wogóle znaczy silna wola, jaki to ma wpływ na AS i jaki ma wpływ na osoby w otoczeniu AS, to jakis dziwny karłowaty z kompleksami Morog rzuca inwektywy, jakaś stara damulka Mozzie zamyka temat "bo tak", po prostu istny koszmar.
najlepszy tekst: lenistwo - nie czuję sie leniwa,
zapytam - a kogo to obchodzi?
jaki to ma wpływ dla innych?
Co to wyjaśnia w wątku, co wnosi nowego a co krytykuje?
Dlatego napisałem "ale pierdoły na tym forum" - bo same pierdoły nawet w tym temacie.
Osobiscie rozwinąłbym temat np. w takich kierunkach:
co znaczy lenistwo - niechęć do pracy fizycznej, niechęć do spotkań z innymi (zwiazana z aspektem aspergera), niechęć do wysiłku umysłowego, czy niechęc do działań wogóle, bo po pewnym czasie i tak tracę zainteresowanie tematem więc go nie kończę wiec też go nie zaczynam
a to od razu mozna rozwinąć - kto ma jak oraz czego to są przyczyny (np. szczątkowe ADHD?)
potem jak mozna z tym walczyć - czy ktoś próbował jakis ćwiczeń relaksacyjnych lub czegos innego co pozwala zwalczyc lenistwo?
ale okazało sie że wiekszość malkontentów, leni którym nawet nie chce się trochę wytężyć mózgu, tylko czekaja na jakiekolwiek zagajenie aby móc sie wygadac jak to oni mają.
Straszne.
Cóż, nie mogę powiedzieć, że jestem leniwy ponieważ aktywnie staram się uspołeczniać. Próbuje rozmawiać z ludźmi a nawet jak nie daje rady to staram się pokazać, że jestem po ich stronie. Co już wymaga ogromnego samozaparcia gdyż mnie to generalnie nie interesuje, a już szczególnie tak jak moi znajomi ze szkoły rozmawiają w tak zwanym gronie. Ja osobiście wolę w "cztery oczy" jest to po prostu łatwiejsze i umożliwia jakiekolwiek działania.
Mało tego, mam ambicje jeśli chodzi o naukę, dlatego też dużo się uczyłem i nadal uczę co pozwoliło mi iść do najlepszego liceum w moim mieście, które to gwarantuje bardzo wysoki poziom. Więc również ni3e jest tak, że nie mam ochoty i chęci do działań, a wręcz przeciwnie jeśli o to chodzi to jestem bardzo sumienny i jeśli muszę to nie śpię tak długo aż opanuje to co jest mi potrzebne na dzień następny.
Po za tym... ktoś taki jak ty może nie zrozumieć co mam na myśli, nie nawet od ciebie tego nie wymagam bo i tak nie zrozumiesz. Więc po prostu przyjmij to do wiadomości a jeśli masz chęć to kieruj się tym tropem a może do tego dojdziesz, ja jednak mam problem nawet zdefiniować o czym mówię.
Kłopoty społeczne to nie jest tylko lenistwo czy niechęć, (jednakże niechęć w tym wypadku może ale nie musi być wynikiem zaburzenia, niektórzy nawet starają się z nią desperacko walczyć - między innymi ja) to nie są takie proste zjawiska, to coś dużo bardziej złożonego - chodzi mianowicie o strach. (przynajmniej w moim wypadku) Strach który doprowadza mdłości a nawet fizycznych bóli, który nie pozwala myśleć, odbiera chęć do dalszego działania doprowadzając na skraj wytrzymałości psychicznej. Bodźce do takiego stanu pół szaleństwa znajdą się wszędzie i przy każdej okazji: kiedy jest zbyt wielu ludzi, gdy jest ich zbyt mało, kiedy jest zbyt głośno lub wręcz za cicho.
Zastanawiałeś się jak to jest nie wiedzieć "co się czuje" czy "co się myśli" na dany temat ?
Dla mnie nie istnieje jednoznaczna odpowiedź, jest tylko zbiór faktów i danych, które mogę zanalizować żeby zobaczyć czy więcej jest tych za czy raczej tych przeciw. Jednak odpowiedź "dobre" czy "złe" dla mnie nie istnieje, żeby było prościej np: nie potrafię powiedzieć co myślę o tym twoim temacie, nie wiem czy uwazałbym go za przydatny czy nie, dla mnie on po prostu jest co ma swoje wady i zalety.
Albo inny przykład, wyobraź sobie, że nie możesz utrzymać swojego zdania, i nie chodzi tu o brak asertywności czy brak akceptacji społecznej. Na przykład: wyobraź sobie, że jednego dnia wydaje ci się iż masz 3 tematy którymi się interesujesz, i dałbyś sobie rękę uciąć, że są dla ciebie bardzo ważne, cenne i tylko te 3 cię interesują.
A następnego dnia jesteś święcie przekonany, że interesujesz się 5 tematami i nic cię nie przekona, że jest inaczej.
A jeszcze następnego interesujesz się tylko 2 tematami i jestem 100% pewny, że to wszystko czym się interesujesz zawiera się w nich.
Jednak przez te 3 dni twoje zainteresowania się nie zmieniły, są stałe i interesujesz się tym co zawsze.
Co nie znaczy, że kłamiesz czy naginasz prawdę, nie - każdego dnia jesteś szczery.
Oczywiście słowo "temat" jest tu symbolem-kluczem i oznacza zainteresowanie, inne "tematy" dotyczą już czegoś zupełnie innego.Mogą dotyczyć czegoś prostszego jak na przykład: lista ulubionych dań czy gier.
A do tego dołóż fakt, że nie jesteś wstanie zobaczyć tej rozbieżności, i uświadomiłeś ją sobie tylko dlatego, że piszesz na różnych forach - taki przypadek przy czytaniu starych postów.
[quote="Anonymous"]Kto wykasował poprzedni temat?
nawet temat pierdoły potrafi z niektórych z Was zrobic egocentrycznych nudziarzy.
Zamiast odnieść sie do tego co napisałem - np. odnieść do swojej osoby lenistwo, podyskutowac czym sie objawia, jak mozna go uniknąć, jak popracować nad swoją silną wolą - co to wogóle znaczy silna wola, jaki to ma wpływ na AS i jaki ma wpływ na osoby w otoczeniu AS, to jakis dziwny karłowaty z kompleksami Morog rzuca inwektywy, jakaś stara damulka Mozzie zamyka temat "bo tak", po prostu istny koszmar.
najlepszy tekst: lenistwo - nie czuję sie leniwa,
zapytam - a kogo to obchodzi?
jaki to ma wpływ dla innych?
Co to wyjaśnia w wątku, co wnosi nowego a co krytykuje?
Dlatego napisałem "ale pierdoły na tym forum" - bo same pierdoły nawet w tym temacie.
Osobiscie rozwinąłbym temat np. w takich kierunkach:
co znaczy lenistwo - niechęć do pracy fizycznej, niechęć do spotkań z innymi (zwiazana z aspektem aspergera), niechęć do wysiłku umysłowego, czy niechęc do działań wogóle, bo po pewnym czasie i tak tracę zainteresowanie tematem więc go nie kończę wiec też go nie zaczynam
a to od razu mozna rozwinąć - kto ma jak oraz czego to są przyczyny (np. szczątkowe ADHD?)
potem jak mozna z tym walczyć - czy ktoś próbował jakis ćwiczeń relaksacyjnych lub czegos innego co pozwala zwalczyc lenistwo?
ale okazało sie że wiekszość malkontentów, leni którym nawet nie chce się trochę wytężyć mózgu, tylko czekaja na jakiekolwiek zagajenie aby móc sie wygadac jak to oni mają.
Straszne.[/quote]
Cóż, nie mogę powiedzieć, że jestem leniwy ponieważ aktywnie staram się uspołeczniać. Próbuje rozmawiać z ludźmi a nawet jak nie daje rady to staram się pokazać, że jestem po ich stronie. Co już wymaga ogromnego samozaparcia gdyż mnie to generalnie nie interesuje, a już szczególnie tak jak moi znajomi ze szkoły rozmawiają w tak zwanym gronie. Ja osobiście wolę w "cztery oczy" jest to po prostu łatwiejsze i umożliwia jakiekolwiek działania.
Mało tego, mam ambicje jeśli chodzi o naukę, dlatego też dużo się uczyłem i nadal uczę co pozwoliło mi iść do najlepszego liceum w moim mieście, które to gwarantuje bardzo wysoki poziom. Więc również ni3e jest tak, że nie mam ochoty i chęci do działań, a wręcz przeciwnie jeśli o to chodzi to jestem bardzo sumienny i jeśli muszę to nie śpię tak długo aż opanuje to co jest mi potrzebne na dzień następny.
Po za tym... ktoś taki jak ty może nie zrozumieć co mam na myśli, nie nawet od ciebie tego nie wymagam bo i tak nie zrozumiesz. Więc po prostu przyjmij to do wiadomości a jeśli masz chęć to kieruj się tym tropem a może do tego dojdziesz, ja jednak mam problem nawet zdefiniować o czym mówię.
Kłopoty społeczne to nie jest tylko lenistwo czy niechęć, (jednakże niechęć w tym wypadku może ale nie musi być wynikiem zaburzenia, niektórzy nawet starają się z nią desperacko walczyć - między innymi ja) to nie są takie proste zjawiska, to coś dużo bardziej złożonego - chodzi mianowicie o strach. (przynajmniej w moim wypadku) Strach który doprowadza mdłości a nawet fizycznych bóli, który nie pozwala myśleć, odbiera chęć do dalszego działania doprowadzając na skraj wytrzymałości psychicznej. Bodźce do takiego stanu pół szaleństwa znajdą się wszędzie i przy każdej okazji: kiedy jest zbyt wielu ludzi, gdy jest ich zbyt mało, kiedy jest zbyt głośno lub wręcz za cicho.
Zastanawiałeś się jak to jest nie wiedzieć "co się czuje" czy "co się myśli" na dany temat ?
Dla mnie nie istnieje jednoznaczna odpowiedź, jest tylko zbiór faktów i danych, które mogę zanalizować żeby zobaczyć czy więcej jest tych za czy raczej tych przeciw. Jednak odpowiedź "dobre" czy "złe" dla mnie nie istnieje, żeby było prościej np: nie potrafię powiedzieć co myślę o tym twoim temacie, nie wiem czy uwazałbym go za przydatny czy nie, dla mnie on po prostu jest co ma swoje wady i zalety.
Albo inny przykład, wyobraź sobie, że nie możesz utrzymać swojego zdania, i nie chodzi tu o brak asertywności czy brak akceptacji społecznej. Na przykład: wyobraź sobie, że jednego dnia wydaje ci się iż masz 3 tematy którymi się interesujesz, i dałbyś sobie rękę uciąć, że są dla ciebie bardzo ważne, cenne i tylko te 3 cię interesują.
A następnego dnia jesteś święcie przekonany, że interesujesz się 5 tematami i nic cię nie przekona, że jest inaczej.
A jeszcze następnego interesujesz się tylko 2 tematami i jestem 100% pewny, że to wszystko czym się interesujesz zawiera się w nich.
Jednak przez te 3 dni twoje zainteresowania się nie zmieniły, są stałe i interesujesz się tym co zawsze.
Co nie znaczy, że kłamiesz czy naginasz prawdę, nie - każdego dnia jesteś szczery.
Oczywiście słowo "temat" jest tu symbolem-kluczem i oznacza zainteresowanie, inne "tematy" dotyczą już czegoś zupełnie innego.Mogą dotyczyć czegoś prostszego jak na przykład: lista ulubionych dań czy gier.
A do tego dołóż fakt, że nie jesteś wstanie zobaczyć tej rozbieżności, i uświadomiłeś ją sobie tylko dlatego, że piszesz na różnych forach - taki przypadek przy czytaniu starych postów.