Chyba nie mam ZA ale...

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Chyba nie mam ZA ale...

Post przez . » Wt, 3 sie 2010, 08:25

"nawiązywanie łączności" - jest obchodzeniem samym w sobie - jak sądzę :wink:
A propos - a z kim próbowałeś nawiązać tę "łączność"? :shock:

Post przez zz » Pn, 2 sie 2010, 21:52

senta7 napisał(a):zz - a co Cię to obchodzi? :wink:

Wcale mnie nie "obchodzi" :P
Nawiązywałem łączność :]

Post przez . » Pt, 30 lip 2010, 22:29

Cysio ale z łaski swojej się zaloguj, to Ci na priv mój nr gg podam może? :)

Post przez Guest » Pt, 30 lip 2010, 18:46

Nie komputer, jak go odstawie to i tak bym nic nie miał do roboty i nie interesuje mnie informatyka. Od 2004 roku miałem dwa komputery i w sumie nie wiele umiem na nich zrobić :? Możemy porozmawiać na GG.

Post przez . » Cz, 29 lip 2010, 21:58

zz - a co Cię to obchodzi? :wink:

Post przez zz » Cz, 29 lip 2010, 21:42

senta7 napisał(a):Cysio miszcz - witaj, chciałabym porozmawiać z Tobą prywatnie ( np. przez komunikator) co Ty na to? :smile:

Hobbistycznie? :wink:

Post przez . » Śr, 28 lip 2010, 08:44

Cysio miszcz - witaj, chciałabym porozmawiać z Tobą prywatnie ( np. przez komunikator) co Ty na to? :smile:

Post przez magic » Wt, 27 lip 2010, 17:59

Cześć Cysio miszcz, witaj na forum.

Nie bardzo rozumiem takie podejście, jakie przedstawia pan Leszek i inni dyskutanci w zalinkowanym powyżej wątku. Według nich wszystkiemu jest winien komputer. Tymczasem to właśnie komputer można wykorzystać jako narzędzie i podstawę do zbudowania sobie życia.

Po pierwsze - zawód. Na pewno pan L. chciałby, aby jego syn się usamodzielnił, życiowo i finansowo. To dlaczego nie wykorzystać tego, co chłopak lubi - pchnąć go w kierunku informatyki? Problem w tym, że chłopak rzucił szkołę. Co prawda słyszy się o genialnych samoukach zarabiających miliony, ale zwykle jednak łatwiej jest z dyplomem (przynajmniej szkoły średniej, o dalszej nauce nie wspominając). Skoro standardowa szkoła synowi pana L. nie odpowiada, to może wolałby naukę w trybie eksternistycznym? Jeśli problemem jest motywacja do "nieciekawych" przedmiotów, to może dałoby się to przezwyciężyć zaprzęgając komputer do nauki i kładąc nacisk na wykorzystanie informatyki w innych dziedzinach wiedzy?

Po drugie - kontakty społeczne. Otóż, wbrew temu co sądzi starsze pokolenie, w sieci są nie tylko bity i bajty, ale i żywi ludzie. Nie wiem co syn pana L. robi przy komputerze, ale może właśnie uczestniczy w jakichś społecznościach online? Jeśli nie, to może warto byłoby go do tego zachęcić, np. do jakichś forów o tematyce komputerowej? A jeśli chłopak lubi programować, to może wziąłby udział w jakimś projekcie open source?

Być może jest tak, że syn pana L. czuje się nieakceptowany przez własnych rodziców, którzy jego zainteresowania traktują jako coś szkodliwego. Tymczasem komputerowa "smykałka" jest dla wielu aspich wybawieniem, czymś co należy rozwijać, a nie tłamsić.

Kiedy miałem 18 lat, całe dnie przesiadywałem przy komputerze i nic innego mnie nie interesowało. Moi rodzice wspierali te zainteresowania, jako że miały one znacznie bardziej praktyczny charakter niż moje wcześniejsze "obsesje". Istotnie, zainteresowania te okazały się dość praktyczne. Patrząc w przeszłość widzę wyraźnie, że wszystkie moje życiowe osiągnięcia zawdzięczam komputerom. Obecnie dalej spędzam całe dnie przy komputerze - ktoś mógłby powiedzieć, że jestem uzależniony, ale ja uważam się po prostu za "człowieka komputerowego". Żyję po swojemu i jest mi dobrze. A razem ze mną żyje druga osoba, którą poznałem w okresie "całkowitej izolacji" (w każdym razie tak to wyglądało z zewnątrz).

Post przez Kris » Wt, 27 lip 2010, 13:32

JA JESTEM CHLOPAKIEM 18 LETNIM I MAM TEN SAM PROBLEM CO OPISUJE PAN WYŻEJ O SWOIM SYNU. ALE MOJEJ MATKI NIEZBYT TO INTERESUJE.

NIGDY NIE MIAŁEM ZA DUŻO KOLEGÓW ALE NA PRAWDĘ WYIZOLOWAŁEM SIĘ PONAD ROK TEMU KIEDY NIEZDAŁEM DO 2 KLASY LICEUM. OD PONAD ROKU SIEDZĘ W SWOIM POKOJU. I TU NIE MA ŻADNEJ PRZESADY JEŻELI TAK NAPISZĘ.

MOJA MATKA NIE PRZEJMUJE SIĘ TYM ŻE JESTEM WYIZOLOWANY. GDY JEJ MÓWIĘ ŻE NIE MAM CO ROBIĆ LUB CZUJE SIĘ SAMOTNY TO ONA PROPONUJE MI PRACĘ FIZYCZNĄ KOŁO DOMU np. KOSZENIE A PRZECIEŻ TO WSZYSTKIEGO NIE ZAŁATWIA. MÓWI MI TEŻ ŻE JAK PÓJDĘ DO NOWEJ KLASY TO NA PEWNO SOBIE ZNAJDĘ KOLEGÓW, ALE JA DO TEGO PODCHODZĘ SCEPTYCZNIE BO JUŻ RAZ NA POCZĄTKU PIERWSZEJ KLASY LICEUM POSZEDŁEM DO SZKOŁY I NIE ZŁAPAŁEM Z NIKIM KONTAKTU. OBAWIAM SIĘ ŻE TERAZ BĘDZIE PODOBNIE.

WKURZA MNIE JAK KTOŚ PISZĘ NA FORUM O OGRANICZENIU KOMPUTERA. SAM PRZED NIM PRZESIADUJE Z BRAKU LAKU ALE GDYBY MI KTOŚ GO ODCIĄŁ TO PRZECIEŻ NIC BY SIĘ NA STAŁO. LUDZIE NAIWNIE MYŚLĄ ŻE ODCIĘCIE KOMPUTERA ZAŁATWIA SPRAWĘ I W KOŃCU KOLEŚ WYJDZIE DO KOLEGÓW. JA TYCH KOLEGÓW AUTENTYCZNIE NIE MAM I ODEJŚCIE OD KOMPUTERA, WYJŚCIE GDZIEŚ RÓWNAŁO BY SIĘ TYM SAMYM CO PRZEJŚCIE PO PUSTYM PARKU. MI MATKA KIEDYŚ ODCIĘŁA INTERNET ALE POWODEM NIE BYŁO SIEDZENIE W DOMU NA OKRĄGŁO TYLKO TO ŻE SIĘ NIE UCZYŁEM.

O SPRAWACH SEKSU I SPRAWACH UCZUCIOWYCH NIC TU NIE NAPISZE. JAK NIE MAM KOLEGÓW I ZNAJOMYCH TO TYMBARDZIEJ NIE MAM DZIEWCZYNY. NIGDY NIE BYŁEM NA RANDCE I NIE ROBIŁEM WIELU INNYCH TEGO TYPU RZECZY.

TROCHĘ SIĘ WSTYDZE ROZMAWIAĆ ZE SWOJĄ MATKĄ O MOICH PROBLEMACH. RAZ SIĘ ROZPŁAKAŁEM DO NIEJ GDY PRZELAŁA SIĘ CZARA GORYCZY ALE NAZAJUTRZ SPRAWIAŁA WRAŻENIE ŻE NIE BYŁO ŻADNEGO PROBLEMU Z MOJEJ STRONY.


To twój post?

Ja bym na początek radził wychodzić na rower. Przynajmniej przyzwyczaisz się do wychodzenia i zobaczysz jaki świat jest piękny. No i te dziewczyny w lecie :wink: Postaram się przemyśleć tą kwestię i coś dopisać jeszcze "mądrego".

Post przez ważniak » Wt, 27 lip 2010, 12:13

Nie wiem, najprościej byłoby wyrzucić komputer z domu...
Wkleję jeszcze raz link:
http://www.psychiatria.pl/forum/vt,49,243,438667,0,moj-syn-pomalu-zamienia-sie-w-dzikie-zwierze-kto-pomoze

Chyba nie mam ZA ale...

Post przez Cysio miszcz » Pn, 26 lip 2010, 19:22

mam ten sam problem co facet tu opisuje o swoim synu w ww .psyc hiatria .pl/foru m/vt,49,243, 4386 67,0,moj-syn -pomalu-zami enia-sie-w-dzikie-zwier ze-kto-pomoze (trzeba usunąć spacje) oprócz tego że chcę coś z tym zrobić. Nie można tak żyć. mam 18 lat ale mojej matki to chyba nie interesuje. Nigdy jej to nie interesowało.

Góra