przez asperger » N, 17 gru 2006, 22:28
Co sądzicie o tym co napisał mój psychiatra na temat życia i szczęścia?:
Na temat zycia i szczescia mozna napisac cala ksiazke i to niejedna.
Moje doswiadczenie mowi mi, ze zawsze warto zyc, nawet jesli czujemy sie bardzo nieszczesliwi. Ale dla mnie nie istnieje problem wyboru zycie czy szczescie. Szczescie jest stanem, ktory przychodzi i odchodzi, to sie dzieje samo z siebie, czasem jest ono nagroda za pokonanie jakiejs trudnosci, lub zrozumienie czegos, czego nie rozumialo sie wczesniej, czasem bierze sie z milosci i zyczliwosci drugiego czlowieka, albo z przezycia piekna przyrody albo dziela sztuki. Ale nie mozna miec zadnej gwarancji, ze ono przyjdzie wlasnie wtedy gdy chcesz, nigdy nie jest dane raz na zawsze, i nie trzeba do niego dazyc, bo samo takie dazenie moze byc przeszkoda w przezywaniu szczescia. Moja recepta na zycie:
podejmowac zadania, ktore ono stawia przed toba i starac sie jak najlepiej je wykonac, a wtedy mozna oczekiwac, ze poczucie szczescia bedzie sie w tobie wciaz co jakis czas pojawiac.
Zycze Ci, drogi Konradzie takiego poczucia szczescia w okresie Swiat Bozego Narodzenia, to okres, ktory sprzyja takim przezyciom. Ciekaw jestem, czy lubisz zapach choinki, koledy, wigilijne potrawy, kolorowe lampki rozblyskujace w oknach?
Co sądzicie o tym co napisał mój psychiatra na temat życia i szczęścia?:
Na temat zycia i szczescia mozna napisac cala ksiazke i to niejedna.
Moje doswiadczenie mowi mi, ze zawsze warto zyc, nawet jesli czujemy sie bardzo nieszczesliwi. Ale dla mnie nie istnieje problem wyboru zycie czy szczescie. Szczescie jest stanem, ktory przychodzi i odchodzi, to sie dzieje samo z siebie, czasem jest ono nagroda za pokonanie jakiejs trudnosci, lub zrozumienie czegos, czego nie rozumialo sie wczesniej, czasem bierze sie z milosci i zyczliwosci drugiego czlowieka, albo z przezycia piekna przyrody albo dziela sztuki. Ale nie mozna miec zadnej gwarancji, ze ono przyjdzie wlasnie wtedy gdy chcesz, nigdy nie jest dane raz na zawsze, i nie trzeba do niego dazyc, bo samo takie dazenie moze byc przeszkoda w przezywaniu szczescia. Moja recepta na zycie:
podejmowac zadania, ktore ono stawia przed toba i starac sie jak najlepiej je wykonac, a wtedy mozna oczekiwac, ze poczucie szczescia bedzie sie w tobie wciaz co jakis czas pojawiac.
Zycze Ci, drogi Konradzie takiego poczucia szczescia w okresie Swiat Bozego Narodzenia, to okres, ktory sprzyja takim przezyciom. Ciekaw jestem, czy lubisz zapach choinki, koledy, wigilijne potrawy, kolorowe lampki rozblyskujace w oknach?