przez R » Pt, 17 sie 2007, 16:47
Upał! Oślepiające słońce! Coś strasznego, naprawdę. Osobiście po więcej niż pięciu minutach w słońcu boli mnie głowa, a świat dookoła zaczyna wirować. Człowiek się poci i opala, a ja tego wszystkiego nie znoszę. No i jak się uwielbia chodzić boso i akurat ma się ku temu okazję to tez problem, bo wszystko rozgrzane niemiłosiernie
Co do opalania to nawet jak jadę autobusem, zawsze wybieram miejsce w cieniu. Z tym że wraz z kierunkiem jazdy położenie cienia oczywiście zmienia się (najlepiej jest wybrać to "kółko" na środku, ale nie zawsze ono jest/ nie zawsze wolne)... i tu pojawia się problem. Jeśli mam w korku przebywać w słońcu, to potrafię ciągle przełazić z jednej strony autobusu na drugą, byle do cienia, gorzej jak autobus zapchany. Bo mnie perspektywa opalenia się strasznie niepokoi. I to nie chodzi nawet o świadomość, że to jest po prostu uszkodzenie skóry, niepokoi mnie fakt, że zmieni się jej kolor. Cholernie nie lubię być opalona, denerwuje mnie to i w ogóle grrrrr! Plus moim zdaniem uczucie, że mi skóra płonie, wcale nie jest przyjemne. Ale inni jak chcą i im się to podoba, to niech sobie leżą plackiem w słońcu nawet godzinami, innych osób się nie czepiam, byle mnie do tego samego nie zmuszały.
Upał! Oślepiające słońce! Coś strasznego, naprawdę. Osobiście po więcej niż pięciu minutach w słońcu boli mnie głowa, a świat dookoła zaczyna wirować. Człowiek się poci i opala, a ja tego wszystkiego nie znoszę. No i jak się uwielbia chodzić boso i akurat ma się ku temu okazję to tez problem, bo wszystko rozgrzane niemiłosiernie :wink:
Co do opalania to nawet jak jadę autobusem, zawsze wybieram miejsce w cieniu. Z tym że wraz z kierunkiem jazdy położenie cienia oczywiście zmienia się (najlepiej jest wybrać to "kółko" na środku, ale nie zawsze ono jest/ nie zawsze wolne)... i tu pojawia się problem. Jeśli mam w korku przebywać w słońcu, to potrafię ciągle przełazić z jednej strony autobusu na drugą, byle do cienia, gorzej jak autobus zapchany. Bo mnie perspektywa opalenia się strasznie niepokoi. I to nie chodzi nawet o świadomość, że to jest po prostu uszkodzenie skóry, niepokoi mnie fakt, że zmieni się jej kolor. Cholernie nie lubię być opalona, denerwuje mnie to i w ogóle grrrrr! Plus moim zdaniem uczucie, że mi skóra płonie, wcale nie jest przyjemne. Ale inni jak chcą i im się to podoba, to niech sobie leżą plackiem w słońcu nawet godzinami, innych osób się nie czepiam, byle mnie do tego samego nie zmuszały. :D