Czy chłopakZA zawierając fikcyjny ślub ma prawo kłamać Bogu?

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Czy chłopakZA zawierając fikcyjny ślub ma prawo kłamać Bogu?

Post przez Aspergerka 74 » Pt, 24 sie 2012, 12:17

Nie jestem żenująca tylko bezrobotna, bez środków do życia i perspektyw na przyszłość. Jak ktoś nie ma uczuć wyższych to niech tego nie komentuje.

Post przez E1|k4 » Wt, 7 sie 2012, 21:17

Żenująca jesteś, aspergerka74. Jeśli tak na niepowodzenia reagują NT-czki, to cieszę się, że nie jestem NT.

Post przez ...L » Wt, 7 sie 2012, 13:42

...

Post przez key » Wt, 7 sie 2012, 13:32

Już wymyśliłaś.

Choć nieco dwuznaczne...

Post przez aspergerka74 » Wt, 7 sie 2012, 13:13

Schizofrenik wszędzie szuka swojej schizofrenii.Powinno się wymyślić najlepsze życzenie. Nigdy nie spotkaj na swojej drodze człowieka z ASPERGEREM, bo zniszczy twoje życie.

Post przez ludek » Cz, 2 sie 2012, 03:58

Ten wątek to jest nieomal jak jeden z filmów Lynch'a, znamiennie rozpoczęty i zakończony schizofrenicznym komentarzem autorki wątku.
Piszę więc by zaburzyć pętlę, choć wątki ponoć są linearne :)

Skarżą się

Post przez aspergerka74 » Śr, 20 cze 2012, 10:36

Skarżą się

Skarżą się na Boga że nie czuje nie wie
nawet kurczaki piszczą że wszystko Mu jedno
a On jako człowiek każdy ból udźwignął
na krzyżu z własną matką rozstawał się biedną
to czego nie chce jest na zawsze ważne
zanim sowy porzucą cholera zabierze
nie potęga
Twa słabość umocni mnie w wierze

J.T.

Chłopak ZA nie musi się mnie obawiać bo nasze życie od samego początku było podobne.Oboje mieliśmy problemy z tym żeby się urodzić.Jak szliśmy do kościoła z rodzicami to On kładł się w kałuże a ja uciekając miałam zawsze zdarte do krwi kolana.Oboje skończyliśmy studia dzienne, oboje mieliśmy kilku pracodawców i oboje rozumiemy się(nikt inny nas tak nie zrozumie). Chłopak ten jest człowiekiem honoru i zawsze naprawiał to co zepsuł. Ja ostatnio bardzo dużo złego doświadczyłam od ludzi i nie mam siły ani determinacji do szukania czegokolwiek.

Post przez Johnny » Pn, 18 cze 2012, 11:21

A ja uważam, że teiści za dużo czasu poświęcają na udowodnienie ateistom, że się mylą... Nie są w stanie zrozumieć uczucia obojętności.

Co do tej symbolizmu w KK, to czy nie jest tak, że za symboliczne są uznawane tylko przypowieści, a cała reszta dosłownie? Jakoś tak mi się kojarzy ze szkoły... Ale mogę być w błędzie :)

Post przez AnnaClone » Pn, 18 cze 2012, 01:11

A ja uważam ,że ateiści, za dużo czasu poświęcają na udowodnienie nie istnienia bytu, których w ich mniemaniu nie istnieję :wink:)

Post przez Kropka » Wt, 12 cze 2012, 21:36

Green to co napisałam o symbolice, odnosiło się do tego czego uczą na polskich lekcjach religii, czyli do zasad głoszonych w Polskim Kościele Katolickim, bo chyba o taki chodzi Morogowi .... nie interesuję się aż tak głęboko religiami, aby potrafić ocenić czy większość z nich preferuje literalne rozumienie ksiąg czy też symboliczne.

Post przez key » Wt, 12 cze 2012, 21:15

Jestem zbyt zaburzona na to forum.

Post przez Morog » Wt, 12 cze 2012, 20:50

Mrówek nie popierasz key wiec jesteś stronniczy, to chyba jasne
nie pyskuj :wink:

Post przez Mrówek » Wt, 12 cze 2012, 20:00

Może ktoś mi wytłumaczy o co chodzi z tym zarzutem o stronniczość bo ja nie rozumiem. Skoro piszę że potrafię zrozumieć czyjąś reakcję a Ty nazywasz to stronniczością to niech Ci będzie - ja nie widzę w tym nic złego.

Za to dalej nie wiem co to ma wspólnego z moją funkcją - to że mogę dzielić i przenosić tematy nie wpłynęło na zmianę mojego zdania ani stylu wypowiedzi więc proszę, nie wytykaj mi tego bez powodu.

Poza tym zauważ że dzięki temu że się wtrąciłem konflikt Green-Morog został złagodzony - staram się zrozumieć obie strony i widzę że styl wypowiedzi powoduje napięcie, a ja ze swoją naiwną wiarą w to że ludzie są dobrzy nie wierzę w zło ani Moroga ani Greena.
Wierzę co najwyżej w to, że mają różne zdania i trudności w postawieniu się w sytuacji tego przeciwnego co jest przyczyną mało empatycznych wypowiedzi a dodatkowo ich charakterystyczny styl sprzyja konfliktom.

Uważam, że to co napisałem zadziałało tak jak chciałem i nie musisz bronić nikogo przed Morogiem bo chyba nikt nie czuje się aż tak pokrzywdzony jak ty to widzisz. Jeżeli jednak poczujesz się przez kogoś zaatakowana to daj znać - chętnie przeanalizuję sytuację i postaram się zrozumieć i odpowiednio zareagować.

Post przez sm32 » Wt, 12 cze 2012, 19:24

Ludzie, wyluzujcie trochę.

Post przez key » Wt, 12 cze 2012, 19:19

Mrówek napisał(a):Key, ja nie głaszczę Moroga bo już jest na to za duży :)
Poza tym co ma wspólnego moja funkcja z moimi wypowiedziami? Czy ja już nie mam Nicka? Czy już nie mogę się wypowiadać jako normalny użytkownik forum?

Po drugie ani jeden ani drugi admin nie staje po żadnej stronie w tej sprzeczce. Pwjb zauważa przesadę Greena i raczej zdecydowanie podważa sens uczucia obrazy u Moroga.

Poza tym trzeba jeszcze odróżnić agresywne wypowiedzi od agresji za pomocą nawet poetyckich przenośni i porównań lub linkowania ośmieszających materiałów. I jakoś nie potrafię rozstrzygnąć co jest lepsze ale na pewno żaden z tych sposobów nie wskazuje na "spokój komunikatywny" ani nie ma nic wspólnego z już dawno nie wspominanym buddyjskim podejściem do dyskusji :wink:


Owszem, jesteś stronniczy. Nie pierwszy raz zresztą. I - nie, mam ciekawsze zajęcia, niż szukanie przykładów.
I nie, nie jest możliwe, abyś występował JEDYNIE jako user, skoro jesteś modem. Zdecyduj się na coś, albo załóż sobie drugie, modowe konto, albo się przestań ukrywać.
Jestem od lat userem na "normalnym", tyle, że międzynarodowym forum. Za takie zachowanie a'la Morog byłoby tam co najmniej ostrzeżenie. Ciekawe jest, że tutaj nikt nie umie (nie chce?) odróżnić zaburzeń komunikacyjnych od chamstwa. Kiedy wreszcie skończy się usprawiedliwianie wszystkich grzechów "a bo ja mam ZA"?? Toż to żałosne jest...
I nie zaczynaj z buddyjskim podejściem znowu. To nie jest żaden spokój, żadne buddyjskie podejście, tylko tolerancja dla nieakceptowalnych zachowań.
Gdyby była możliwość użycia "ignored user"...

Post przez Tamir » Wt, 12 cze 2012, 19:11

niemniej przeprosił mimo że nie rozumie, co pokazuje poziom o niebo wyższy niż wszyscy key tego świata

Ale jest tylko jedna key na tym świecie. Poza tym, key jest rodzaju żeńskiego.
Nie znasz key, więc nie oceniaj. Bo możesz się pomylić.

Post przez Morog » Wt, 12 cze 2012, 17:33

key

zapraszam na mojego bloga, jest tam dokładnie napisane co mysle o ludziach takich jak Ty

nie uważam bynajmniej wypowiedzi GreenShadow za głupie i nieinteligentne
wprost przeciwnie
nie zwraca on tylko uwagi, że swoimi wypowiedziami obraża uczucia innych
niemniej przeprosił mimo że nie rozumie, co pokazuje poziom o niebo wyższy niż wszyscy key tego świata

Post przez Mrówek » Wt, 12 cze 2012, 16:59

Key, ja nie głaszczę Moroga bo już jest na to za duży :)
Poza tym co ma wspólnego moja funkcja z moimi wypowiedziami? Czy ja już nie mam Nicka? Czy już nie mogę się wypowiadać jako normalny użytkownik forum?

Po drugie ani jeden ani drugi admin nie staje po żadnej stronie w tej sprzeczce. Pwjb zauważa przesadę Greena i raczej zdecydowanie podważa sens uczucia obrazy u Moroga.

Poza tym trzeba jeszcze odróżnić agresywne wypowiedzi od agresji za pomocą nawet poetyckich przenośni i porównań lub linkowania ośmieszających materiałów. I jakoś nie potrafię rozstrzygnąć co jest lepsze ale na pewno żaden z tych sposobów nie wskazuje na "spokój komunikatywny" ani nie ma nic wspólnego z już dawno nie wspominanym buddyjskim podejściem do dyskusji :wink:

Post przez GreenShadow » Wt, 12 cze 2012, 16:30

Kropka
Przepraszam ale na prawdę nie rozumiem

O jakie spłaszczanie chodzi?

Przecież ogromna ilość osób (wystarczy wymienić wahhabitów i chawarydów (chawaryżydów?) w islamie czy wszystkie odłamy ewangelikalne w chrześcijaństwie) traktuje to co zapisane w ich świętych księgach literalnie, a mówienie o jakiejkolwiek "symboliczności" tych pism jest dla tych osób straszną obrazą


I na prawdę nie wiem kto ma rację
Czy ci mówiący o "symbolice" czy ci podchodzący literalnie?
Ci mówiący o "zbiorze zaleceń" czy ci mówiący o "nieprzekraczalnych prawach"?
Czy człowiek nazywający siebie wierzącym powinien przestrzegać tego co piszą w księgach jego religii, czy może stwierdzić ze "to zasady nie realne" - ale nadal uważać się za wierzącego?
I czy - skoro ateista musi szanować chrześcijaństwo, to czy chrześcijanin musi szanować ateizm lub na przykład buddyzm?

Może ktoś zechce mi to wytłumaczyć jak to działa?


Niestety tak jak pisałem, zupełnie nie rozumiem świata i zachowań ludzkich
I nie jest to żadna "teoria spiskowa" tylko moje próby zrozumienia

Post przez key » Wt, 12 cze 2012, 14:51

Chyba ci się ta opcja włącza, bo u mnie się nie włącza. :smile:

Green używa argumentów, dyskutuje i jest komunikatywnie spokojny. O Morogu tego powiedzieć niestety nie można. Żeby jakakolwiek dyskusja miała sens, muszą być spełnione 2 warunki:
* dyskutuje się z czyimiś poglądami, a nie z osobą, ergo - niedopuszczalne są wszelkie inwektywy i "wycieczki" ad peronem.
* poziom emocji nie może zaburzać toku dyskusji. Czyli rozmawiamy, a nie wdajemy się w pyskówkę.
Wiem, że ciężko rozróżnić jest brak zdolności społecznych od chamstwa, ale wszędzie obowiązują jakieś reguły, których przestrzegania można już wymagać od osoby dorosłej.

EDIT:
jeszcze jedno: jeśli dyskutant nie daje się przekonać, należy uszanować odmienność jego poglądów, a nie uszczęśliwiać go swoją "prawdziwą prawdą" na siłę.
Każdy chciałby mieć rację, i subiektywnie - każdy ją ma... A czym jest prawda obiektywna? :wink: *)

*) żart

Post przez Kropka » Wt, 12 cze 2012, 14:23

hmm ja tam uważam wypowiedzi Greena za inteligentne i nie wydaje mi się, aby nie rozumiał on aspektów sprawy, o których napisałam, myślę, że raczej spłaszczył sprawę w jakimś celu i w sumie napisałam posta dlatego, że jestem ciekawa w jakim?
...a może tylko włącza mi się w głowie opcja pod tytułem "spiskowa teoria dziejów"...

Post przez key » Wt, 12 cze 2012, 13:55

Aha, czyli jeśli ktoś się nie zgadza z twoim zachowaniem na forum, to ma mniejsze zdolności poznawcze? Sprawdź w googlach, bo powszechnie nazywane jest to chamstwem.

Post przez Morog » Wt, 12 cze 2012, 13:39

Kropka

no właśnie, i dlatego jest sens dyskutować z tymi z hmm.. mniejszymi zdolnościami poznawczymi :)
zawsze może sie znaleść ktoś kto coś rozumie tak jak Ty
dzieki

Post przez Kropka » Wt, 12 cze 2012, 13:33

nie rozumiem takiej ostrej reakcji, ale nie rozumiem, też spłaszczania religii do wiary dosłownie w to co jest napisane w jej księgach.... przecież każde dziecko wie, a dorosły z ZA powinien się też dowiedzieć z wiekiem, że i baśnie i religie opierają się na SYMBOLICE, a nie dosłownej wierze.... takie "brzydkie kaczątko" np. to nie opowieść o łabądku wychowanym przez kaczkę tylko o dziecku z ZA, nie lubianym przez kolegów w dzieciństwie... które w dorosłym życiu zdobywa Nobla (no może trochę przekoloryzowałam "osiągnął sukces" ok? :P)
...myślę, że ma to na celu pogłębienie więzi we wspólnocie.... wspólny udział w jakiejś tajemnicy.... czy jakoś tak...
... tak jak większość w tym temacie, ja nie mam zbyt silnych potrzeb wspólnotowych, a co za tym idzie i "kościelnych"... ale rozumiem na jakiej zasadzie to działa i jest dla mnie oczywiste, że nikt poza 3 latkami nie wierzy dosłownie w łażenie po wodzie.

Co do linka podanego przez Greena, jak dla mnie zalatuje populizmem... po za tym jest zmontowane, tak, że nie wiadomo co odpowiadali inni .... np. zwróciła moja uwagę sprawa obrzezania - ten Pan zupełnie pominą fakt że w krajach o gorącym klimacie robiono to przede wszystkim ze względów higienicznych i w dawnych, niezbyt czystych czasach, często ratowało to przed poważnymi infekcjami, a gada tylko o jakiejś masakrze genitaliów czyli to co mu pasuje.

Post przez Pradera » Wt, 12 cze 2012, 11:34

fakt, czym innym jest jest niezgadzanie się z czyimiś poglądami czy nawet ich krytykowanie a czym innym nazwanie kogoś wprost głupkiem.
Moje poglądy też są tutaj często krytykowane ale nawet nie wchodzę w takie dyskusję bo to nie ma sensu ani to nie jest miejsce na to a tym bardziej nie nazywam nikogo głupkiem jak napisze raz sierpem raz młotem czerwona hołotę bo to bardzo niskie zachowanie

Post przez key » Wt, 12 cze 2012, 10:56

Ta sprzeczka nie jest nieporozumieniem, Morog jest obraźliwy w stosunku do Greena, jest agresywny. Nie znalazłam ani jednego słowa, które byłoby celowo obraźliwe w stosunku do Moroga.
A potem przychodzi admin i mod, głaszczą po główce trolla Moroga i wszystko jest cacy.
Nawet brak elementarnych umiejętności społecznych nie usprawiedliwia takiego zachowania. Umiejętności społeczne swoją drogą, a elementarne poczucie sprawiedliwości swoją.
A czytanie ze zrozumieniem to sztuka, której @Morogu nie udało ci się posiąść, więc od innych się odczep.

Post przez Tamir » Wt, 12 cze 2012, 10:48

Morog napisał(a):ja ludzie lepszych odemnie podziwiam, a nie się z nich wyśmiewam


Ja napisał(a):Nietypowy sposób okazywania podziwu.
Widzisz, Green? Cała sprzeczka wynikła z nieporozumienia. Nikt cię nie obraża.


Morog napisał(a):Tamir

potrenuju czytanie ze zrozumieniem, bo jesteś w tym raczej kiepski


To miała być ciut złośliwa odpowiedź, na twój post o gorszych i lepszych. Uważasz siebie za lepszego od Greena? Czy wierzących, tylko dlatego, że wierzą?

Post przez antoinette » Wt, 12 cze 2012, 09:29

"Przysłuchuję" się wielu rozmowom na temat wiary. Ciekawią mnie.
Nie jestem absolutnie wyznawcą religii ponieważ jestem zbyt leniwa, aby praktykować cos dla samej formy. Męczą mnie rytuały, ale jak większość już zauważyła jestem osoba wierzącą. Nikt nie jest w stanie mi tego odebrać ani zaburzyć. Zdecydowanie akceptuję i uznaję inny punkt widzenia i nie oczekuję od nikogo przymusu wiary czy opowiedzenia się po jej stronie.

Wychowuję swoje dzieci i wiem, że to za czym się opowiedzą to jest ich własna decyzja. Nie jestem w stanie przymusić je, aby przyjęły np. chrzest, czy modliły się bo mi tak się bardziej podobałoby.
Wiara to jest moja osobista relacja do Najwyższego. To przez Niego i dla niego orientuję się na właściwy kierunek (wiem, że jest ten właściwy kierunek dla wielu relatywnym pojęciem). Oparłam się kiedyś wyraźnie na Bożym Słowie i nigdy nie przeżyłam jego pustego znaczenia.
Ostatnio moje dziecko, które stoi jeszcze przed wyborem pokazało mi fajny link, który krótko podsumowuje moje podejście do religii:
http://www.youtube.com/watch?v=N7OR7Ceg4xs
ucieszyło mnie, że myśli a nie głupio odrzuca z powodu m.in pochodnych spraw wiążących się z życiem w społecznościach, niechęcią śpiewania ze wszystkimi itp.
Dla mnie uchwycenie się Jezusa oznaczało zwycięstwo w moim życiu. Po dokonaniu wyboru mogę powiedzieć, że teraz dopiero widzę sens i cel mojego istnienia.

Gdyby nie Jezus to obawiam się, że ten człowiek mógłby się już nie odnaleźć - link poniżej
http://www.youtube.com/watch?v=gsnpweTRyRY

http://www.youtube.com/watch?v=4YeiLfzOqLU
Może przez niejednego mogę być odbierana śmiesznie. Nie powiem - zwisa mi to, lub nie obchodzi. Powiem trudno, takie jest życie, jesteśmy wszyscy inni i mam świadomość, że w drugim - czyli bliźnim mogę zobaczyć wspaniałość Króla Chwał i to bez względu czy jest to teista, ateista .... itd.

Post przez Mrówek » Wt, 12 cze 2012, 01:30

Morog napisał(a):przywracasz mi wiare w ludzi :)

Jak byś zgadł - to jest właśnie wiara którą ja wyznaję i z chęcią będę głosić :)

Post przez Morog » Wt, 12 cze 2012, 01:26

Mrówek

przywracasz mi wiare w ludzi :) i ich inteligencji
bardzo dobra opinia

Post przez Mrówek » Wt, 12 cze 2012, 01:21

Jakkolwiek ja też nie mam wiary w Boga to jednak rozumiem, że krytykowanie czyichś poglądów (które mi osobiście nie szkodzą) to co najmniej brak kultury.
Mam własną wymyśloną wiarę i gdyby ktoś za pomocą podsyłania linka chciał ją ośmieszyć to czuł bym się obrażony. Pierwsze 25s może być dla wierzącego obraźliwe i można wyciągnąć wniosek że zamiarem jest ośmieszanie czyjejś wiary.
Co do reszty tekstów Greena to mógł bym pisać podobne ale po co skoro w ten sposób tylko tworzył bym atmosferę wrogości do teistów i nie robił bym w ten sposób dobrej reklamy ateizmowi który bym promował. Po co miał bym to robić skoro mi to nie służy?
Jednak na plus dla Greena jest tutaj otwartość na dyskusję dzięki której ja też mogę coś w tym temacie napisać i liczyć na przeczytanie ze zrozumieniem.

A od siebie napiszę tylko tyle, że rozumiem, że wiara czemuś służy i wiem czemu. Jest to nieodłączny element ludzkiej kultury od samych początków. Krytykować mogę poszczególne religie ale nie wiarę jakąkolwiek bo czym się ona różni od wiary naukowców od genetyki że kiedyś wynajdą lek na nieśmiertelność? Albo wiara fizyków że kiedyś energia będzie czysta i darmowa. Albo ludzie którzy wysyłają żywność do Afryki bo wierzą, że w ten sposób będzie tam mniej cierpienia... z tego też mogę się śmiać bo to nierealne ale uważam, że wszyscy wierzący którzy kierują się dobrymi (w mojej ocenie) intencjami zasługują na szacunek bo być może oni robią więcej dobra dla świata niż ja.

Ah, no i jeszcze co najmniej dziwne jest wyśmiewanie się z wiary przez Greena który deklaruje że bliżej mu do agnostycyzmu niż do ateizmu.

Post przez Ilonka » Wt, 12 cze 2012, 01:11

Spojrzałam i co dalej? Cytaty, które ma mnóstwo ludzi w stopkach.... wielkie małe słowa.

Post przez Morog » Wt, 12 cze 2012, 01:08

puffff... patrz moja stopka

Post przez Ilonka » Wt, 12 cze 2012, 00:59

Morog, ale o co Ci chodzi?

GreenShadow nic nie napisał obraźliwego.

Zachowujesz się tak, jakbyś próbował zaprzeczyć temu, że religia to wiara w przeróżne baśnie - w rodzaju gadających węzy właśnie.

Post przez Morog » Wt, 12 cze 2012, 00:50

GreenShadow

hmm trywializacja i ośmieszanie czegoś co może być dla kogoś najważniejszą rzeczą w życiu nie jest wyśmiewaniem? bardzo ciekawy i orginalny pogląd
niemniej również przepraszam za moje uniesienie

Tamir

potrenuju czytanie ze zrozumieniem, bo jesteś w tym raczej kiepski

Post przez GreenShadow » Wt, 12 cze 2012, 00:39

Morog
Przepraszam bardzo jeśli moje tezy i wątpliwości wydały ci się wyśmiewaniem.

Zapewniam że wyśmiewaniem nie są.



Zapewniam też że religie są obiektem mojej nieustannej ciekawości, fascynacji i badań naukowych

Post przez Tamir » Wt, 12 cze 2012, 00:24

Nietypowy sposób okazywania podziwu.
Widzisz, Green? Cała sprzeczka wynikła z nieporozumienia. Nikt cię nie obraża.

Post przez Morog » Wt, 12 cze 2012, 00:15

to znaczy że nie lubie takich ludzi jaK Ty
ja ludzie lepszych odemnie podziwiam, a nie się z nich wyśmiewam

Post przez Tamir » Pn, 11 cze 2012, 23:54

Morog:
Przewagą ateizmu jest to, że religia ateiście obrażać nie zabrania. A jedynie kultura osobista. Ty zaś ostrzej atakujesz Greena ad personam, niż on ciebie.

I trzeba przyznać, że cuda w mitach i religiach można racjonalnie wytłumaczyć tylko zaawansowaną technologią i wizytą gości.

Green:
Tak powinno być, ale nie jest.

Post przez GreenShadow » Pn, 11 cze 2012, 23:46

Ja tu nie widzę nic obraźliwego - jeśli już to wyraz moich wątpliwości i zdziwienia ludzkimi zachowaniami. Choć oczywiście mogę się mylić.



mam zwyczaj reagować obrażaniem na obrażanie


Czyli jak rozumiem nie przynależysz do żadnej z religii chrześcijańskich, ani do żadnego z odłamów buddyzmu?

Góra