przez strzykwa » Śr, 26 wrz 2012, 13:09
Aspergerka 74 napisał(a):
Bycie odpowiedzialnym za człowieka w związku to dbanie o jego dobro, to sprzeciwianie się temu co źle robi, nie,, przyklaskiwanie" złu, które może wynikać z błędnego zrozumienia istniejących sytuacji społecznych.Bycie odpowiedzialnym to ciągłe wspieranie i wzmacniania pozytywnych stron.
Myślę, że Aspergerzy, którzy wchodzą w fikcyjne role mają miejsce tylko na marginesie społeczeństwa.Oni nigdy nie poczują się wartościowi, potrzebni, bo z fikcji nic nie zbudują wartościowego dla siebie, a tym bardziej dla innych.Kto by chciał rozmawiać z ludźmi, którzy prawie wszystko zmyślają.To tak jakbyśmy się chcieli napić wody z pustej szklanki.
Też uważam, że jak się coś oswoiło, to trzeba być za to odpowiedzialnym, (patrz: "Mały Książę":)). Myślę też, że nie trzeba wchodzić w fikcyjne role, trzeba raczej pracować nad tym, czego nam akurat brakuje, żeby trochę to wyprostować, "stworzyć protezy", bo jednak chcemy funkcjonować wśród ludzi trochę, czy nie? To, że Aspie wchodzi w związek i ne jest tak emocjonalnie wybujały albo wręcz wydaje się chłodny nie znaczy, że tego związku on wewnętrznie nie potrzebuje. Wierzę (a nawet myślę), że człowiek (nawet Aspie;)) bez kontaktu z drugim człowiekiem (w jakiejkolwiek formie wyrażającego się) nie istnieje.
Te 'protezy' to pomost pomiędzy Tobą a ludźmi, którzy myślą inaczej, inny mają świat wewnętrzny, inne archetypy, reakcje itp. Pozwalają się zrozumieć. to po linii nas, AS, którzy przecież cenimy prawdę ponad wszystko (czyż nie?)
Oczywiście, nie ma się co unieszczęśliwiać wchodząc w puste role.
Coś wydaje mi się, że jednak sprawa ma się tak, że masz Aspiego Chłopaka (względnie Tatę, Brata etc...) Sądzę tak na podstawie emocji, które widać w Twoich wypowiedziach na temat tego 'fikcyjnego związku', który Cię w jakiś sposób dotyczy.
Jeśli chodzi o aspekty techniczne funkcjonowania w grupie, np. w pracy, to dobrze jest potrenować proste schematy komunikacji niewerbalnej np. patrzenie rozmówcy w oczy, mowa ciała na poziomie gestów, podążanie za mimiką , oddechem i gestykulacją rozmówcy itp. dużo z tym pracy i trzeba się ogarniać w trakcie rozmowy, co nie jest łatwe, jednak po pewnym czasie wchodzi w nawyk. Pytania prosto z mostu typu: 'czy mówiąc to masz na myśli ...' albo 'Co masz na myśli mówiąc ...' też pomagają.
Kończę przynudzać, pozdrawiam:)
[quote="Aspergerka 74"]
Bycie odpowiedzialnym za człowieka w związku to dbanie o jego dobro, to sprzeciwianie się temu co źle robi, nie,, przyklaskiwanie" złu, które może wynikać z błędnego zrozumienia istniejących sytuacji społecznych.Bycie odpowiedzialnym to ciągłe wspieranie i wzmacniania pozytywnych stron.
Myślę, że Aspergerzy, którzy wchodzą w fikcyjne role mają miejsce tylko na marginesie społeczeństwa.Oni nigdy nie poczują się wartościowi, potrzebni, bo z fikcji nic nie zbudują wartościowego dla siebie, a tym bardziej dla innych.Kto by chciał rozmawiać z ludźmi, którzy prawie wszystko zmyślają.To tak jakbyśmy się chcieli napić wody z pustej szklanki.[/quote]
Też uważam, że jak się coś oswoiło, to trzeba być za to odpowiedzialnym, (patrz: "Mały Książę":)). Myślę też, że nie trzeba wchodzić w fikcyjne role, trzeba raczej pracować nad tym, czego nam akurat brakuje, żeby trochę to wyprostować, "stworzyć protezy", bo jednak chcemy funkcjonować wśród ludzi trochę, czy nie? To, że Aspie wchodzi w związek i ne jest tak emocjonalnie wybujały albo wręcz wydaje się chłodny nie znaczy, że tego związku on wewnętrznie nie potrzebuje. Wierzę (a nawet myślę), że człowiek (nawet Aspie;)) bez kontaktu z drugim człowiekiem (w jakiejkolwiek formie wyrażającego się) nie istnieje.
Te 'protezy' to pomost pomiędzy Tobą a ludźmi, którzy myślą inaczej, inny mają świat wewnętrzny, inne archetypy, reakcje itp. Pozwalają się zrozumieć. to po linii nas, AS, którzy przecież cenimy prawdę ponad wszystko (czyż nie?)
Oczywiście, nie ma się co unieszczęśliwiać wchodząc w puste role.
Coś wydaje mi się, że jednak sprawa ma się tak, że masz Aspiego Chłopaka (względnie Tatę, Brata etc...) Sądzę tak na podstawie emocji, które widać w Twoich wypowiedziach na temat tego 'fikcyjnego związku', który Cię w jakiś sposób dotyczy.
Jeśli chodzi o aspekty techniczne funkcjonowania w grupie, np. w pracy, to dobrze jest potrenować proste schematy komunikacji niewerbalnej np. patrzenie rozmówcy w oczy, mowa ciała na poziomie gestów, podążanie za mimiką , oddechem i gestykulacją rozmówcy itp. dużo z tym pracy i trzeba się ogarniać w trakcie rozmowy, co nie jest łatwe, jednak po pewnym czasie wchodzi w nawyk. Pytania prosto z mostu typu: 'czy mówiąc to masz na myśli ...' albo 'Co masz na myśli mówiąc ...' też pomagają.
Kończę przynudzać, pozdrawiam:)