Nie mam AS,ale się wypowiem
Gdy byłam dzieckiem bardzo interesowały mnie telefony komórkowe.
Miałam zeszyt,do którego wklejałam zdjęcia,wycinki artykułów,zestawienia modeli.
Uczyłam się ich na pamięć,zawsze pytałam ludzi jaki mają telefon,
a nawet jak nie pamiętali to ja wiedziałam
Uczyłam się także numerów do biur obsługi i stawek za połączenia oraz sms-y w każdej sieci.
To były czasy,gdy ludzie dopiero zaczynali kupować telefony i nie bardzo się na nich znali,
szczególnie dorośli.Zawsze wielką radość sprawiały mi sytuacje,gdy np.byłam na przyjęciu
i dorośli dawali mi swoje telefony żebym im coś ustawiła,zmieniła,
albo członkowie rodziny brali mnie ze sobą do salonu gdy mieli zamiar kupić telefon
To trwało jakieś 4 lata.
Poza tym zawsze lubiłam czytać o ludziach,pisząc najogólniej.
Interesowały mnie choroby,życiorysy.
Odkąd pamiętam wycinam ciekawe artykuły i wkładam je do teczki.
Przez ostatnie kilka lat szczególnie rzuciło mi się na psychologię.
Ponadto uwielbiam piękne zdjęcia.Nieważne co przedstawiają.
Wycinam je i chomikuję,do teczki lub wklejam do zeszytu.
Podobnie z rysunkami,skaczę po stronach internetowych i zapisuję ich setki.
Kolejna rzecz to ortografia,zawsze czytałam reguły pisowni,chodziłam na konkursy,uwielbiałam dyktanda.
Prawdopodobnie dlatego,że nigdy nie musiałam zbytnio się trudzić by przyswoić zasady pisowni.
Nie jestem osobą pracowitą,lubię robić to,co przychodzi mi z łatwością.
Mogę się czemuś całkowicie poświęcić po warunkiem,że jestem w tym dobra.
Stąd np.brały się w późniejszym okresie edukacji różnice w moich ocenach;
dosłownie na 2-3 przedmiotach brylowałam,a reszta kompletnie leżała.
Obecnie nie mam jakichś nietypowych zainteresowań;w oczy rzuca się raczej ilość czasu,
jaką na nie poświęcam.Czasem przez kilka tygodni codziennie oglądam co najmniej jeden film,
czasem przez kilka godzin uczę się słówek,rysuję,zarywam przez to noce.
Jestem jedną z tych osób,o których mówi się,że nie znają umiaru.
Myślę,że akurat tutaj nie jest to czymś oryginalnym.