przez Althorion » Pt, 17 kwi 2015, 19:21
Na szczęście zagadka jest czysto logiczna, nie trzeba tutaj żadnego modelowania stanu umysłu nikogo, można ją sobie łatwo przerobić na coś w stylu Masterminda. A przynajmniej da się wydedukować krok po kroku, eliminując niemożliwe odpowiedzi aż zostanie tylko jedna, bez żadnych kroków o wątpliwej pewności.
Rozwiązanie:
Albert zna miesiąc, nie zna dnia. Pierwsza część jego wypowiedzi jest niepotrzebna, by nie rzec wprost, że głupia — wiadomo że nie wie kiedy są urodziny, bo każdy z miesięcy występuje więcej niż raz. To, co nas obchodzi, to informacja o tym, że Bernard, znający tylko dzień, też nie będzie wiedział. Czyli odpadają maj i czerwiec — bo one mają unikalne pod względem numeru dni.
Bernard najwyraźniej uznał, że skoro Albert może stwierdzać oczywistość, to on nie będzie gorszy — stąd powtórzenie informacji, że on też nie wiedział, kiedy są urodziny. To co istotne, to to, że mówi nam on, że po wyeliminowaniu tamtych dwóch miesięcy, znając numer dnia może podać całą datę. Czyli teraz szukamy takiego dnia, w którym numer dnia będzie unikalny — więc może to być 16 lipca, 15 sierpnia bądź 17 sierpnia.
I wreszcie Albert się dowiaduje, o którą datę chodzi. To oznacza, że to być ten dzień, w którym miesiąc jest unikalny — inaczej nie byłby pewien, o który dzień chodzi (przypominam, on zna tylko miesiąc). Zatem musi to być 16 lipca.
Zagadka moim zdaniem bardzo prosta, ale satysfakcjonująca. Ogromną zaletą jest to, że (w odróżnieniu od takiej na przykład zagadki Einsteina) da się ją zrobić bez wykorzystania „pamięci zewnętrznej” w postaci kartki papieru.
Na szczęście zagadka jest czysto logiczna, nie trzeba tutaj żadnego modelowania stanu umysłu nikogo, można ją sobie łatwo przerobić na coś w stylu Masterminda. A przynajmniej da się wydedukować krok po kroku, eliminując niemożliwe odpowiedzi aż zostanie tylko jedna, bez żadnych kroków o wątpliwej pewności.
[spoiler=Rozwiązanie:]Albert zna miesiąc, nie zna dnia. Pierwsza część jego wypowiedzi jest niepotrzebna, by nie rzec wprost, że głupia — wiadomo że nie wie kiedy są urodziny, bo każdy z miesięcy występuje więcej niż raz. To, co nas obchodzi, to informacja o tym, że Bernard, znający tylko dzień, też nie będzie wiedział. Czyli odpadają maj i czerwiec — bo one mają unikalne pod względem numeru dni.
Bernard najwyraźniej uznał, że skoro Albert może stwierdzać oczywistość, to on nie będzie gorszy — stąd powtórzenie informacji, że on też nie wiedział, kiedy są urodziny. To co istotne, to to, że mówi nam on, że po wyeliminowaniu tamtych dwóch miesięcy, znając numer dnia może podać całą datę. Czyli teraz szukamy takiego dnia, w którym numer dnia będzie unikalny — więc może to być 16 lipca, 15 sierpnia bądź 17 sierpnia.
I wreszcie Albert się dowiaduje, o którą datę chodzi. To oznacza, że to być ten dzień, w którym miesiąc jest unikalny — inaczej nie byłby pewien, o który dzień chodzi (przypominam, on zna tylko miesiąc). Zatem musi to być [b]16 lipca[/b].[/spoiler]
Zagadka moim zdaniem bardzo prosta, ale satysfakcjonująca. Ogromną zaletą jest to, że (w odróżnieniu od takiej na przykład zagadki Einsteina) da się ją zrobić bez wykorzystania „pamięci zewnętrznej” w postaci kartki papieru.