Środki wyciszające / rozluźniające psychicznie

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:) ;) ^^ :/ :( :chytry: ;( :oops: :good: :cool: 8-) :D :-) ;-) :o :shock: :? :lol: :x :P :-| :cry: :evil: :twisted: :roll:
Pokaż więcej uśmieszków
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Środki wyciszające / rozluźniające psychicznie

Re: Środki wyciszające / rozluźniające psychicznie

Post przez Diamentowy » So, 27 sie 2022, 17:55

Z soplówką proszę uważać. Na niektórych działa inaczej. Z tego co pamiętam, część populacji nie ma albo ma mało jednego z enzymów, które rozkładają którąś z substancji czynnych tego grzyba i daje nieprzyjemne efekty. Piszę z pamięci, więc w szczegółach mogę się mylić.

soplowka.jpg
Zdjęcie z masywu Turbacza rok temu

Re: Środki wyciszające / rozluźniające psychicznie

Post przez lakecity » Pt, 26 sie 2022, 10:34

Ja stosuję oprócz ashwagandhy i pakietu witamin B-50 dodatkowo soplówkę jeżowatą(lion's mane). Może nie jest na uspokojenie per se, ale działa ogólnie na ustabilizowanie układu nerwowego całościowo. Poprawia funkcjonowanie hipokampu i pobudza odbudowywanie się neuronów. Mnie wyciągnęła z brain fogu. Jeśli chodzi o np. melisę to na mnie nie działa nawet kiedy piję po kilka kubków naparu :P

Środki wyciszające / rozluźniające psychicznie

Post przez Robinia » Wt, 26 kwi 2022, 18:46

Wyszukiwarka pokazuje, że na forum były już wątki na temat leków. Dotyczyły jednak głównie leków syntetycznych. Bywają sytuacje, kiedy leki syntetyczne są niezbędne; ale jest też jakaś grupa ludzi, którzy nie biorą syntetyków (teraz lub w ogóle). To jest mój przypadek - kiedyś brałam SSRI, a potem moklobemid, ale od kilku lat nie biorę. Nie wykluczam powrotu do nich w razie konieczności, jednak wolałabym tego uniknąć. Za to zwróciły moją uwagę tzw. adaptogeny, a potem w ogóle substancje pochodzenia roślinnego. Adaptogeny to np. ginko (miłorząb), żeń-szeń, różeniec, eleuterokok - niestety te cztery (i kilka innych) mają działanie pobudzające, więc dla mnie w tym momencie są nieprzydatne.

Z kolei ashwagandha (witania) ma działanie lekko uspokajające, ale NIE sedatywne (uspokaja, ale nie zamula). Trochę podobnie działa L-teanina - substancja wyizolowana z zielonej herbaty. Ktoś powie: można po prostu pić herbatę. Niestety, herbata działa albo pobudzająco, albo usypiająco - zależnie od czasu zaparzania, natomiast izolowana L-teanina nie działa usypiająco. Druga sprawa: L-teanina przyjęta razem z kawą usuwa "wewnętrzną telepkę", którą niektórzy mają po wypiciu mocnej kawy.

Myślę, że tego typu substancji "rozluźniających zwoje nerwowe" jest więcej, np. w innym wątku @Ingeborga wspominała olejek CBD. Jest jeszcze wąkrota azjatycka (gotu kola), którą można samemu uprawiać w doniczce.

Warto też pamiętać o kwasach omega-3 (najlepiej EPA - tran), magnezie, witaminach... o tym wszędzie sporo się mówi, ale czasem człowiekowi brakuje energii i motywacji, żeby zadbać o te podstawowe składniki niezbędne do funkcjonowania układu nerwowego. A niektórzy psychiatrzy nie zadają sobie trudu, żeby choć zapytać, czy pacjent w zimie suplementuje wit. D, albo czy je jakąkolwiek żywność /suplement zawierające kwas EPA.

Napiszcie proszę, czy znacie jeszcze jakieś inne skuteczne, naturalne (i legalne) substancje wyciszające /rozluźniające psychicznie (ale NIE stricte nasenne). Celowo pytam o substancje - wiem, że metody typu joga, medytacja, uważność itp. też mogą realnie działać, ale jedno nie wyklucza drugiego.
PS. tylko nie piszcie, że alkohol rozluźnia... :twisted:

johnn napisał(a):Czym jest ashwaganda? Stres również mnie dotyka

To jest suszony korzeń rośliny o nazwie witania ospała. Roślina pochodzi z cieplejszego klimatu, ale nawet w Polsce można ją uprawiać w ogródku. Albo kupić gotowy ekstrakt (apteka) lub mielony korzeń (apteka, zielarnia). Wikipedia podaje, że brak dowodów na jej działanie. Ale dr Różański na swoim blogu twierdzi co innego: https://rozanski.li/1028/witania-ospala ... itoterapii

johnn napisał(a):Czy masz diagnozę zespołu Aspergera?

Nie, nie mam. Będę próbowała dostać się na diagnozę z NFZ, więc to trochę potrwa.

johnn napisał(a):Jak dobrałaś suplementy? Konsultowałaś to z lekarzem?

Czytałam w/w blog i forum dr Różańskiego, artykuły na medOnet itp. Ashwagandha może wchodzić w kolizję z niektórymi lekami, więc trzeba uważać. Ja nie konsultowałam się z lekarzem, ponieważ nie biorę żadnych leków chemicznych - ani psychotropów, ani żadnych innych.

johnn napisał(a):Kwasy omega-3, witaminy (...) zastanawiam się, czy muszę skonsultować z lekarzem.

Kwasy omega i witaminy w normalnych dawkach są nieszkodliwe, więc ja osobiście nie miałabym potrzeby konsultowania ich. Ale jeśli Ty czujesz się bezpieczniej, gdy spytasz lekarza - zapytaj go. Kto pyta, nie błądzi :-)

Góra